Konczac to dziwadlo - rece dam sobie uciac ze gender tak jak i feminizm wymysli faceci, tylko po to zeby zagonic nas do roboty na nich, myslicieli. Kobiety sa za madre zeby zlapac sie na pseudonauke, tak jak na lep feminizmu lapia sie niedojrzale samiczki na podobienstwo krow latajace z golymi wymionami po ulicy. Kobiety tego nie robia, bo nie maja czasu na wymyslanie bzdur, zajmuja sie zyciem. I niestety drodzy Panowie - to jest wasz swiat, swiat patriachatu w ktorym zepchneliscie kobiety do roli przedmiotu, swiat ktory tak sknociliscie ze teraz probujecie udawac nie siebie, wymyslajac mieszanki plciowe. Swiat bezwzgledny, z bozkiem pienieznym na czele, swiat tchorzy, depczacy tych ktorzy wydaja sie wam slabsi, a plaszczacy sie przed silniejszymi. I nie pomoze chowanie sie w kieckach, trzeba dorosnac, zawinac rekawy i odkrecac to co zescie pokrecili. To jest rodzaj gatunku meskiego - nijaki. Juz nie ona, a jeszcze nie on. Ono. Znow zapytam: jaki sens ma robienie dziedziny naukowej z wlasnej niedojrzalosci? Zeby ja usprawiedliwic?
Ktos moze ma rozklad jazdy na Ksiezyc?
Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…
91
Ostatnio zmieniony 06 gru 2013, 21:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.