Re: Granice rozsądku

1
Często zadajemy sobie to pytanie, czym są, gdzie są, jak szybko odnaleźć te granice? Stykamy się z chamstwem, bywamy prowokowani, spotykamy się z problemami które nas zaskakują i wtedy następuje pewne rozluźnienie między nami i naszym rozsądkiem, jak go nie utracić jak bezpiecznie zatrzymać się na jego granicy?
Ostatnio zmieniony 09 gru 2012, 17:36 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Granice rozsądku

2
więcej wybaczam sobie gdy trzeba stanąć w obronie czyjejś - zdarzyło mi się, że było widać, że jeszcze moment i wpieprz* babie, która krzywdziła dziecko - przekonywująca byłam - obeszło się bez rękoczynów

bywam wyraźna w akcji wymagającej pokazania, że się nie boję - no potem trzęsę się jak galareta oczywiście

to są zachowania demonstracyjne i tak trzeba

a tak normalnie, bardzo się wstydzę kiedy dam się ponieść emocjom - uznaję to za swoją słabość, niewiedzę i bardzo staram się panować nad sobą;

w sumie doszłam do wprawy i w poważnej sytuacji nie chlapię ozorem

zostawiam sobie to na zwykłe narzekanie - wtedy klnę siarczyście;

znam moc swojego pokiwania głową z politowaniem

wyrozumialsza dla wpadających w szał stałm się po przezyciu swojej 50 - bosko potrafiło mnie rozerwać :clown:
Ostatnio zmieniony 09 gru 2012, 19:44 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Granice rozsądku

3
A czym jest zdrowy rozsądek? W temacie zaznaczono: granice....

no bo jeśli chcemy zastanowić się nad zapronowanym tematem, to nie nad jego jedną częścią, ale nad całością :) tak myślę, a nie wiem, czy Wy podobnie myślicie, dlatego pozwolę sobie swoje 3 grosze tu wrzucić;

Czym jest zdrowy rozsądek według Was, przyznaję- nie wiem, natomiast jak się domyślam, ma on swoje granice, których przekraczać nie wolno/ nie należy?

ta myślę, że jeśli oceniamy w swoim ego ( no bo inaczej się nie da), to zawsze możemy przekroczyć jakieś granice i wtedy zawsze możemy komuś krzywdę uczynić. Nie znając całej sytuacji, czyli patrząc jedynie na skutki zaistaniłe, nie znając przyczyn tego, co się dzieje- skupiamy się najpierw na sobie, potem na tej stuacji i ocena wydana przez nas, wcale nie musi być właściwa.
Przykładem jest wypadek- na 10 świadków każdy jest w stanie powiedzieć inną wrsję ( najprawdziwszą jeg zdaniem) , a co do reszty, to już w ogóle cięższa sprawa,

dlatego najlepiej spróbowć odkryć siebie w sobie, odczuć otaczającą nas rzeczywistść,odczuć innych w sobie by podejmowć właścwe decyzje, tylko jak odkrć siebie w sobie? Dla bywalców Imladisa, to chyba nie będzie takie trudne :)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, 18:04 przez harden, łącznie zmieniany 1 raz.
*Wiara jest połączeniem iskier, a wiedza jest siłą egoistycznego pragnienia, ponad którym pragniemy zbudować nasze połączenie.*

Re: Granice rozsądku

4
Opiera się to na standardowym i uniwersalnym "nie czyń komuś tego, co Tobie niemiłe" ;)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, 19:03 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Granice rozsądku

5
a to też o granicach rozsądku
Sypiając z wrogiem

"...- Dobry związek to akceptacja, seks, wspólny świat. To dojrzałość - wiem, czego chcę od siebie, w związku i od związku. Wiem, czego chcę od drugiej osoby. Wiem, kim jestem. To intymność - ja właśnie z tobą chcę mówić, robić, przeżyć takie rzeczy, których nie chcę przeżyć z innymi osobami. I to wcale nie oznacza tylko seksualności. To namiętność - nic mnie tak nie porusza, cieszy, martwi, angażuje, smuci, jak sprawy związane z tobą. Bo ty jesteś dla mnie najważniejszy, najważniejsza. Ważne jest też zaangażowanie i jego współdzielenie. Ja mam ochotę dla tego związku robić więcej niż dla każdego innego. To temu związkowi poświęcam najwięcej czasu, pieniędzy, energii, wysiłku, starań...."

"...- Nie zastanawiaj się nad tym, czy coś jest dobre czy złe. Zastanów się, czy to coś jest dla ciebie użyteczne. Cały nasz bagaż to przypadek. Jesteśmy efektem przypadkowych interakcji przypadkowych ludzi. Gdybyś się urodził tego samego dnia, tego samego roku w Islamabadzie, raczej nie byłbyś katolikiem, nie uważał, że najlepsza zupa to grochówka, a najlepszy kotlet to schabowy. Więc weź odpowiedzialność za swoją zmianę i zajmij się tylko tym, na co masz wpływ. Większość ludzi niszczy sobie relacje, zatruwa je, bo stawia cele na zewnątrz siebie. Mówi "gdybyś ty się zmienił, to byłabym szczęśliwa". Cała Polska jest tak zbudowana. To samo mówimy swoim partnerom i potem swoim dzieciom.

Istotą dojrzałego związku jest świadomość, że w tym związku mogę coś zrobić tylko i wyłącznie ze sobą. Cała reszta jest myśleniem życzeniowym i robieniem krzywdy...."

lepiej przeczytać cały artykuł - fragmenty są mocno dyskusyjne :-)
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, 20:32 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Granice rozsądku

7
tylko Pan ma jeden problem, niech podkreśli grubą krechą, że albo w naszym życiu jakieś wydarzenie musi nas tak poruszyć, że staniemy się dla siebie tym patentem albo ktoś nas przebudzi choć nie lubię tego słowa bo sen to sen a jawa to jawa.

a najczęściej wszystko się razem w jednym wydarzenie plus człowiek a dopóki tego nie ma i my nie wpadniemy - TO NAJWAŻNIEJSZE- na to, że coś w sobie mamy "robić" to będzie nawet nie 4 związki ale ze 40-ci.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2013, 21:19 przez VioletHill, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice rozsądku

8
nie no, dzisiejsza bytność w kościele mi zaszkodziła i słuchanie o kochaniu innych kosztem siebie

bo mi nie wychodzi pisanie, dobra chyba na dziś wystarczy , dobrze,że rodzinny chrzest najbliższy się nie zapowiada przez kolejny rok:)
Ostatnio zmieniony 20 sty 2013, 21:21 przez VioletHill, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice rozsądku

9
Abesnai pisze:Opiera się to na standardowym i uniwersalnym "nie czyń komuś tego, co Tobie niemiłe" ;)
własnie tak mi się nasuwa zamiast niedelikatnego trzeba być człowiekiem-idiotą by tak zwierze urządzić
Obrazek
to nie ryjek chrumki

to dzieło człowieka
Obrazek

Owczarek środkowoazjatycki z przyciętymi uszami i ogonem.


mija moda na wycinanki na zwierzętach
ale nadal produkuje się przydługie jamniki nie funkcjonujące bez pomocy

co człowieka popycha do takich pomysłów
Ostatnio zmieniony 26 sie 2013, 20:35 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Granice rozsądku

10
u źródła chyba brak empatii?
potem ego człowieka...
psa nikt nie pyta...

psom szkolonym do walk przycinało się ogon uszy, by przeciwnik nie miał za co złapać...
Ostatnio zmieniony 26 sie 2013, 20:41 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Granice rozsądku

11
Grzegorz Kokowski, który był poszukiwany jako zaginiony od połowy sierpnia, odnalazł się. W poniedziałek przed godz. 15 zadzwonił do matki. - Jestem w Londynie cały i zdrowy. Pracowałem. Nie wiedziałem, że mnie szukacie- powiedział matce 22-latek.
...wyszedł z mieszkania ... 13 sierpnia br. Nie pożegnał się z rodzicami. Zostawił im wzruszający list. Wynikało, z niego, że mógł popełnić samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości.
...

Dlaczego nie powiedział, że wyjeżdża za granicę?

Julia Kokowska: - Zapytałam go o to i odpowiedział, że był w głębokiej depresji, ale teraz już doszedł do siebie. Twierdzi, że pracował i nie wiedział, że jest poszukiwany. Dopiero teraz ktoś w Londynie pokazał mu wasz artykuł w Internecie i syn od razu złapał za telefon."

bywa dramatycznie

ale tak? po miesiącu się ocknąć?

ludzie czasem każą zniknięciem

uciekają

co trzeba mieć w głowie by zadać bliskim taki ból - jak ból nosić w sobie by tak wypalić?

często to ból niekochania, drętwoty, cynizmu, narcyzmu

bywa dramatycznie w życiu ale dużo częściej jest bez odpowiedzialnosci
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2013, 16:10 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Granice rozsądku

14
Baabcia czasem nie ma innego wyboru jak tak "zniknąć" by stanąć Samemu na Nogi zwłaszcza jak rodzina nie rozumie, że nadchodzi okres kiedy dziecko staje się osobą dorosłą i musi wyfrunąć z "Gniazda" biorąc swe życie w własne ręce.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2013, 22:17 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice rozsądku

15
victoria pisze:Często zadajemy sobie to pytanie, czym są, gdzie są, jak szybko odnaleźć te granice? Stykamy się z chamstwem, bywamy prowokowani, spotykamy się z problemami które nas zaskakują i wtedy następuje pewne rozluźnienie między nami i naszym rozsądkiem, jak go nie utracić jak bezpiecznie zatrzymać się na jego granicy?
Rozsądne zachowanie to takie, które pozwala PRZEŻYĆ.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron