Risthalion pisze:to w chwili wyzwolenia Warszawy mogłeś mieć najwyżej 3 latka, co znaczy że nic nie możesz z tego pamietać.
Risthalion, informacje z netu mogą służyć jako dopełnienie historyczne. Ale nie możesz kwestionować pamięci ludzkiej, ta chodzi własnymi ścieżkami i w ogóle niektórych rzeczy nie da się racjonalnie wytłumaczyć (choć tę, że strach sprawił, iż dziecko zapamiętało, tak). Ja też pamiętam jedną scenę z okresu, kiedy miałam 2 lata, wcale nie związaną ze strachem, a jednak...
A jak psychologicznie wytłumaczysz takie zjawisko:
Kiedyś, kiedyś miałam bardzo realistyczny sen. Obudziłam się i długo dochodziłam do siebie... Natychmiast opowiedziałam ten sen jednej osobie, ale miałam z tym straszne trudności, bo aczkolwiek obraz snu był jak żywy, to nie potrafiłam opisać, co właściwie robiłam... Osoba w końcu popukała się w głowę, co ja za głupoty opowiadam i po co się tak męczę z tym opisywaniem! I sen poszedł w niepamięć, jak to ze snami bywa.
A polegał on na tym, że siedziałam w fotelu. przed sobą miałam biurko, na biurku taki mały "telewizorek" i ręką coś dziwnego trzymałam i poruszałam jakimś elementem na ekranie telewizorka... (w największym skrócie). Po to, żeby usłyszeć piosenkę...
Minęło duuuuużo lat. Pewnego dnia siedząc przy komputerze dostałam linka z piosenką. Ale link był z radia i trzeba było znaleźć piosenkę w odpowiednim momencie audycji. Siedząc przed monitorem, przesuwałam kursorem w prawo i szukałam piosenki. W momencie, kiedy w końcu znalazłam, usłyszałam pierwsze dźwięki, "insight", zobaczyłam ten sen sprzed 30 lat, znów jak żywy! Wszystko mi się przypomniało!
(nie potrafiłam opisać, co robię, bo na czasy tego snu komputer jeszcze istniał w charakterze słowa, nie przedmiotu użytkowego)
To, przepraszam, czym był, z psychologicznego punktu widzenia ten sen? Da się to racjonalnie wytłumaczyć?