Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

2
Mława, Iława, Działdowo, Ostrołęka, Łomża, Bytów, Lębork to są miejsca gdzie trudno żyć normalnie.
Bezrobocie, bieda, alkoholizm, narkomania, fobie społeczne, inne patologie.
To oczywiście też jest Europa.

MOPSY to nie są ośrodki zarządzania ciemną stroną takich miasteczek, tam pracują ludzie, którzy też chcą żyć, a potencjał mają niewielki.
MOPSY to biura, w których rozpatruje się w nioski o pomoc społeczną. Takie biedniejsze ZUSY.

W Polsce nie mamy systemowego i strukturalnego zarządzania pomocą społeczną. Ten kto pracuje, raczej na pomoc nie może liczyć. Choćby zarabiał 500 złotych miesięcznie. Bo pracuje. I za to musi być ukarany przez MOPS.

Z pewnością był jakiś powód, że bliźnięta były schowane. Może były zagłodzone a jakimś cudem nie umarły?

Jedno jest pewne.
Z pustego Salomon nie naleje. Rodzinom wielodzietnym trzeba pomagać, choćby ojciec nie wiem ile pracował i choćby nie pił nawet w święta.
Nie - pomaganie takim rodzinom to też patologia.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2014, 17:50 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

5
No, widzisz, aż nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe... Co możemy z tym zrobić oprócz zaakceptowania faktu, że i takie rzeczy w życiu się zdarzają?... Przecież czasu nie cofniemy. A wyciągnięte wnioski, np. żeby nie dopuszczać do takich sytuacji, być bardziej czujnym społecznie, że tak powiem, możemy zastosować tylko względem siebie samego. Bo nie możemy zadecydować za innych i zrobić czegoś wbrew ich własnym uczuciom, wbrew ich woli, nie możemy nikomu zmusić do czegoś, czego sami nie chcą...
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 6:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

6
Nigdy nie mógłbym być buddystą z ich okropna akceptacją wszelkiej zbrodni.
Ja wiem, ze to na planie duchowym, ze to są takie tylko tam itp.
Po prostu bym nie mógł.

Buddysta nie widzi zła, akceptuje wszystko, co jest, chrześcijanin dostrzega różnice w zdarzeniach, zjawiskach, kwalifikuje je i w ten sposób postępuje niejako jak Bóg stworzyciel - oddziela dobro od zła. I NIE AKCEPTUJE ZŁA!

Pytanie co można zrobić?
No przede wszystkim NIE AKCEPTOWAĆ ZŁA!!!
Ani milcząco, ani tym bardziej czynnie.

A co poza tym?
Poza tym przeglądać ciągle siebie samego pod kątem własnej kreacji.
Czy jesteśmy twórcami dobra?
Czy kochamy siebie i staramy się dla siebie o to co dla nas najlepsze, a nie o to czego pożądamy?
Czy dajemy ludziom, to, co dla nich najlepsze?

Co zrobiłem dla Kowalskiej z parteru, która od tygodnia jest chora i nie wychodzi do sklepu, nie ma też rodziny?

Zauważcie, ze te głupie reportaże o rodzinie z Łomży w ogóle nie pytały o przyczynę dla której ta rodzina tak postępowała. I tej przyczyny nikt włącznie z sądem nie zidentyfikował. Zatem rodzina z Łomży może pojawić się u nas za ścianą. Nie uruchomiono żadnych mechanizmów społecznych, by temu zapobiec.
Bo po co?

Taka Polska.
Od 10 lat w Unii Europejskiej.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 15:30 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

7
Nie wiem, jak jest w buddyzmie, natomiast ja akceptuję w pełni, ŻE wszelka zbrodnia ma prawo istnieć. Bo rozumiem, czym to jest, skąd się bierze i jaki jest tego cel. Ta akceptacja nie jest równoznaczna z akceptacją 'zła' i nie prowokuje do zaniechania przeciwdziałania mu. Wprost przeciwnie: pozwala działać bardzo skutecznie (jak przy współczuciu i współodczuwaniu, gdzie to drugie blokuje, a pierwsze uwalnia do efektywnego działania).
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 16:59 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

9
Zresztą nie bądź taka akceptowalska wszystkiemu.
Nawet Bóg się czasem sroży na ludzkie głupie działania.
A co najmniej się z nimi nie zgadza.
Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią! - woła Jezus z Krzyża.
A nie woła: Ojcze, oni nie robią nic złego!

To są subtelne różnice i trzeba nawet słów dobierać by te różnice oddać.

A Ty piszesz:
akceptuję w pełni, ŻE wszelka zbrodnia ma prawo istnieć.
Ta akceptacja nie jest równoznaczna z akceptacją 'zła'.

Myślisz, że to jest do zrozumienia przez przeciętnego czytelnika Imladis?
Bo dla mnie nie.
Dla mnie zbrodnia jest złem i jeśli to możliwe, to należy jej zapobiec.
Amen
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 17:44 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

10
maly_kwiatek pisze:Lidusiu, zrozumienie mechanizmu to nie jest akceptacja.
To dwie rozmaite rzeczy.
Zrozumienie mechanizmu prowadzi do akceptacji, niekiedy natychmiastowej, niekiedy po jakimś czasie.

Natomiast bardzo trudne, czasami wręcz niemożliwe jest zaakceptowanie czegoś bez zrozumienia.

(nie na darmo obie te sfery w człowieku są tak silnie i nierozerwalnie połączone ;)).
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 20:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

11
maly_kwiatek pisze:Nawet Bóg się czasem sroży na ludzkie głupie działania.
A co najmniej się z nimi nie zgadza.
To tylko ludzkie wyobrażenie na bazie religii (:ahah:) i uczłowieczenia Boga.

Kwiatuszku, czy Miłość może się się srożyć (oczekiwać, nakazywać, warunkować, nie zgadzać się)?... Przypomnij sobie Hymn o Miłości. A potem połącz go z Tym, co jest Wszystkim, Co Jest.
maly-kwiatek pisze:Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią! - woła Jezus z Krzyża.
A nie woła: Ojcze, oni nie robią nic złego!
Tak może powiedzieć człowiek, nie Bóg (i, na szczęście, Jezus nim był). Nie wiedzą, co czynią - nie mają świadomości. Człowiek musiałby to wybaczyć, Bóg nie. Bo Bóg nie musi ani wybaczać, ani nie wybaczać. Bóg jest zarówno jednym, jak i drugim, bo jest Wszystkim, Co Jest.
maly_kwiatek pisze:A Ty piszesz:
akceptuję w pełni, ŻE wszelka zbrodnia ma prawo istnieć.
Ta akceptacja nie jest równoznaczna z akceptacją 'zła'.

Myślisz, że to jest do zrozumienia przez przeciętnego czytelnika Imladis?
Bo dla mnie nie.
Dla mnie zbrodnia jest złem i jeśli to możliwe, to należy jej zapobiec.
Amen
Dla mnie zbrodnia tak samo jest 'złem' i jeśli można, trzeba jej zapobiec. To nie stoi w sprzeczności z akceptacją zbrodni jako takiej (ŻE istnieje).

Tak, masz rację, to nie jest zrozumiałe dla większości ludzi na Imladis i nie tylko z Imladis...

Przepraszam i wycofuję się :roza::roza::roza:
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 20:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

12
Wiesz Lidusiu,
jak wiele ludzi odchodziło od Boga w związku z okropnościami II wojny światowej.
Bo oni mówili tak:
gdzie Bóg był gdy Ci ludzie cierpieli i byli zabijani?
Dlaczego on do tego dopuścił???

Wierzący tłumaczyli:
tego nie zrobił Bóg, to zrobili ludzie.
Na pytanie dlaczego Bóg nie interweniował, nie umieli już odpowiedzieć.
Po latach, gdy nauczyłem się wschodnich mądrości mówię tak:
Bo Bóg nie interweniuje tam, gdzie sprawy idą zgodnie z losem, zgodnie z prawem przyczyny i skutku.

I już tu na Imladis ktoś się strasznie na mnie za to pogniewał, ze holocaust uznałem za realizację narodowej karmy Niemców i Żydów.
To naprawdę nie jest proste ani do zrozumienia, ani do wytłumaczenia.

Gdybyś spróbowała usunąć swoje słowo "AKCEPTUJĘ" i zastąpić je innym oznaczającym to samo w tym znaczeniu duchowym, ale nie to samo w znaczeniu planu materialnego to może by coś dało?
Ostatnio zmieniony 11 sie 2014, 20:46 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

13
W moim odczuciu żadne inne słowo nie oddaje istoty rzeczy pełniej. A może nie znam innego takiego słowa. Ale używam wymiennie '(PO)GODZIĆ SIĘ'.

(Kwiatuszku, jak ma trafić, wszystko jedno, które to będzie słowo, zawsze trafia, a jak nie - nie trafia i tyle, ja się z tym godzę i nie ma problemu :D)
Ostatnio zmieniony 12 sie 2014, 6:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

14
maly_kwiatek pisze:Nigdy nie mógłbym być buddystą z ich okropna akceptacją wszelkiej zbrodni.Ja wiem, ze to na planie duchowym, ze to są takie tylko tam itp.Po prostu bym nie mógł.
maly_kwiatek pisze:Po latach, gdy nauczyłem się wschodnich mądrości mówię tak:
Bo Bóg nie interweniuje tam, gdzie sprawy idą zgodnie z losem, zgodnie z prawem przyczyny i skutku.

I już tu na Imladis ktoś się strasznie na mnie za to pogniewał, ze holocaust uznałem za realizację narodowej karmy Niemców i Żydów.
To naprawdę nie jest proste ani do zrozumienia, ani do wytłumaczenia.
Nie uważasz, że drugą wypowiedzią przeczysz Twojej pierwszej wypowiedzi?

Nazywanie człowieka Niemcem, czy Żydem, jest dziełem człowieka a nie Boga. Karma = uczynek i dotyczy wszyskich istot żywych w cyklu narodzin iśmierci (samsary). Co uczynisz to będzie Ci dane na zasadzie równowagi przyczyny i skutku.

Buddyści nie akceptują zbrodni, bo gdyby akceptowali to również mordowaliby drugich, albo popieraliby przemoc.

Buddyści akceptują wszystie rodzaje śmierci, bo i ch spotyka każdy jej rodzaj. Nie akceptują jednak tego uczynku jaki nazywa się mordowaniem.

Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony 17 sie 2014, 19:44 przez ricochet, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie bądż sługą tego świata"
Budda Shakyamuni

_________________________
[img]http://www.yoursmiles.org/tsmile/fish/t107112.gif[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

18
Jeśli tak napisałem to pod wpływem zwiedzenia Lidki i jej dwuznacznych słówek.
Ja tak na pewno nie uważam.

Z buddystami jest inny problem, oni się ze wszystkim co ich spotyka - godzą, w tym ze śmiercią i śmiercią zadana przemocą.
To jest dla mnie nie do przyjęcia w mojej filozofii.
Ostatnio zmieniony 17 sie 2014, 20:16 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

22
Kaczorku, super, ze złapałeś co miałem na myśli :)
W sumie to dobrze, że zabrali się za pokojowe demonstracje.

Swoją droga, osobiście wolę buddyzm od islamu, jednak to nie moje wybory i preferencje są istotne.
Świat jest dla wszystkich.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2014, 10:42 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Zrobiłam źle, ale my naprawdę jesteśmy normalną rodziną

23
Ano masz racje. Z tym, że buddyzm sam w sobie nie jest religią, bardziej ścieżką życiową. Mógłbyś być buddystą, mały_kwiatek i ani kościół ani bóg nie mogliby mieć Tobie to za złe. To bardziej "szkoła" rozwoju duchowego. Sam budda nie jest bogiem, ale czymś w rodzaju legendarnego nauczyciela, który nie miał boskich mocy, etc. Dużo katolików można spotkać w tybecie, którzy modlą się medytując.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2014, 11:35 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron