86
autor: Abesnai
Ciągle sądzę, że to nie problem tkwi w grach, tylko w samych ludziach, którzy w te gry grają. I to nie przez sam fakt grania, tylko przenoszenia emocji na zewnątrz.
Dzisiaj pisze się dużo o grach komputerowych w negatywnym znaczeniu, podczas gdy całkiem niedawno temu w tym znaczeniu pisało się o kinie, filmach akcji, horrorach, erotyce itd. . Jeszcze wcześniej o czasopismach bądź samej literaturze. Pisało i mówiło się o demoralizacji, negatywnym wpływie i potencjalnych konsekwencjach. Udowadniało, argumentowało, powstawały prace naukowe bądź do nich aspirujące. Jednak kiedyś, być może w całkiem niedalekiej przyszłości, powstanie nowsze medium, nowa branża rozrywki. Człowiek jednak niezmiennie pozostanie taki sam. Zmienią się tylko środki przekazu, możliwe, że bazujące na obecnych, niekoniecznie sama ich zawartość.
Można byłoby napisać/powiedzieć, że gry oddziałują na ludzką (zwłaszcza niedojrzałą) psychikę na tyle mocno, że powodują skrajne stany emocjonalne. Moim zdaniem jest to jednak tylko forma przeniesienia, ekspresji procesów zachodzących w ludzkim umyśle już wcześniej.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014, 19:59 przez
Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.