Ponownie się zgadzam z kolegą. Ja też tak uważam. U większość społeczeństwa da się zdiagnozować jakieś problemy Da się też pięknie wyciągnąć i przeanalizować traumę wieku dziecięcego... i pewnie w oparciu o jakieś badanie (patrz wątek o psychologii jako nauce...) w oparciu o dobór kolorów na zajęciach z plastyki można wykazać iż połowa dzieci była molestowania seksualnie. Ech...Ja?! pisze:3/4 cywilizacji technologicznej na ziemi ma problemy z psychiką i powinni sie zgłosić do psychologa lub najlepiej psychoterapeuty.
Ja mam na to inną radę. W przemyślnie stosuje się szkolenia dla pracowników z umiejętności miękkich. Oczywiście jest trudno trafić na dobrego trenera bo większość to szaleńcy. Ale jak się ma dobrego pod ręką (ja miałem) to ciekawe jest to co daje - otóż wyposaża on pracowników w wiedzę. W podstawowe bardzo łatwo weryfikowalne reguły zachowań oraz zasad reakcja - bodziec. W firmie w której przeszkoliliśmy prawie 100 osób z 200 osobowego działu zmieniło to diametralnie relacje pomiędzy ludźmi... na lepsze. Dlaczego? Bo ludzie zaczęli rozumieć dlaczego reagują tak a nie inaczej w określonych sytuacjach, zaczęli rozumieć jak na odbiór komunikat wpływa sposób formowania jego treści.
Wydaje mi się zatem iż zajęcia z psychologii praktycznej w szkołach byłyby znacznie bardziej przydatne niż religia czy etyka. No i ilu bezrobotnych psychologów by miało pracę
Co Wy na to?
CM