martin1002 pisze:Lidka pisze:'stare' dusze odznaczają się tym, co się zwie ogromną 'mądrością życiową'. Nieważne gdzie i jak przedtem doświadczały i nie muszą być ludźmi z wysoce rozwiniętym intelektem, bo nie o to tu chodzi. A o postrzeganie życia z poziomu uczucia. 'Stara' dusza ma to uczucie na bardzo wysokim poziomie, co charakteryzuje się tym, że nie ma w niej strachu, nic nie jest dla niej problemem i znajdzie wyjście z każdej sytuacji. A na dodatek emanuje tak kojąco, tak przyciągająco i otwierająco na innych, że samo przebywanie w jej towarzystwie już problemy rozwiązuje i zmienia sposób postrzegania życia nawet bez słów
.
Znam taką jedną. Bije od niej taka jasność i miłość, i spokój, i nie da się jej niczym wkurzyć.
Lidka pisze:'Hybrydą' nazywa się duszę, która doświadczała wcześniej w zupełnie innych warunkach. I fakt, doświadczanie w warunkach ziemskich jest o wiele trudniejsze. To nie jest szufladkowanie, to jest nazwanie zjawiska.
Nie ogarniam tego tematu. Kiedyś we śnie ktoś mi powiedział, że jestem mieszańcem. Nie wiem, o co chodzi... Wszystko jest takie skomplikowane.
'Hybryda' to właśnie taki 'mieszaniec', więc kto wie, może i Ty nią jesteś. Tym niemniej tu i teraz jesteś człowiekiem i
możesz dużo. Wystarczy, że zechcesz, że
poczujesz, że chcesz...
Nie interesowałam się tym zagadnieniem jakoś specjalnie, ale z tego, co wiem, 'hybrydom' jest niezwykle trudno przystosować się do warunków na Ziemi, a także... posługiwać uczuciami. Tam, gdzie doświadczały, zanim się zdecydowały na tę arcy-trudną inkarnację, nie było ani tak potężnego kontrastu, ani tak trudnych doświadczeń. Życie ludzkie jest uważane za wyjątkowo trudną 'lekcję'. Ale też dającą wyjątkowo dużo, więc chętnych nie brakuje. Wszystkie dusze dostają rzetelna pomoc, więc jeśli Ty takową jesteś, z pewnością też ją masz.
Reasumując - w takim przypadku Twoje problemy byłyby efektem trudności w przystosowaniu się do życia w naszej gęstości, ze tak powiem. Ale nie są to trudności nie do przezwyciężenia, Marta. Przy założeniu, że jesteś taką 'hybrydą' (bo nie mogę tego wiedzieć na pewno, ale Ty sama możesz się tego dowiedzieć), pomyśl tylko: skoro zdecydowałaś się sama na takie doświadczenie, znaczy widziałaś w nim sens i cel, chciałaś tego. Jest w Tobie wiele determinacji i chęć ewoluowania szybciej niż do tej pory. Poddasz się z powodu trudności adaptacyjnych?... No, chyba nie warto... :pociesz:
Wiesz co, ja spróbuję poszukać jakichś materiałów na ten temat, może Cię to zainteresuje (bo nie pamiętam w tej chwili, gdzie dokładnie o tym czytałam). Co Ty na to?