Re: Brak relacji z ludźmi

96
Sorry CM, ale we mnie nic nie ma. W moim stanie nie nadaję się do oglądania czegokolwiek. Próbowałam obejrzeć film, ale w żaden sposób nie mogę się do niego odnieść. Nie odczuwam żadnych negatywnych emocji.
Nie trawię żadnych zmyślonych opowieści. Wystarczy, że całe moje życie i wszystko, z czym się utożsamiałam okazało się kompletną fikcją.
Ostatnio zmieniony 22 mar 2014, 20:34 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

99
Jednemu pomaga to, innemu tamto. Ale zawsze jest jakaś droga, nawet spontaniczna :)
Kiedyś, dawno ... dawno ... daaaawno teeemu (a były to jeszcze czasy discmanów :D) wybrałem się do lasu z ulubioną składanką (raczej cięższego kalibru piexxlnięcie) i ... zacząłem śpiewać, o ile tak to można nazwać :P Śpiewałem aż ochrypłem a spanikowane zwierzęta nie zaczęły się wzajemnie tratować w trakcie ucieczki. No ale w sumie z tego epizodu pamiętam, że się potwornie zmęczyłem, bardziej niż podczas jakichkolwiek treningów.
No i miałem później zapalenie gardła. Ale psychicznie ... dużo lepiej :)
Ostatnio zmieniony 22 mar 2014, 22:10 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Brak relacji z ludźmi

100
martin1002 pisze:Sorry CM, ale we mnie nic nie ma. W moim stanie nie nadaję się do oglądania czegokolwiek. Próbowałam obejrzeć film, ale w żaden sposób nie mogę się do niego odnieść. Nie odczuwam żadnych negatywnych emocji.
Nie trawię żadnych zmyślonych opowieści. Wystarczy, że całe moje życie i wszystko, z czym się utożsamiałam okazało się kompletną fikcją.
Szkoda
Ostatnio zmieniony 22 mar 2014, 22:33 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

102
martin1002 pisze:Sorry CM, ale we mnie nic nie ma. W moim stanie nie nadaję się do oglądania czegokolwiek. Próbowałam obejrzeć film, ale w żaden sposób nie mogę się do niego odnieść. Nie odczuwam żadnych negatywnych emocji.
Nie trawię żadnych zmyślonych opowieści. Wystarczy, że całe moje życie i wszystko, z czym się utożsamiałam okazało się kompletną fikcją.
A pozytywne odczuwasz?
Marta, napisałaś wyżej, że się rozplywasz - jak na razie to sie rozmemlalas w myslach. Wymien w punktach co konkretnie okazalo się fikcją? I z czym się utożsamialas?
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 7:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

104
Wiesz co, każda przeszłość jest fikcją w porównaniu do 'tu i teraz' :). Ale 'tu i teraz' możemy wprowadzić wnioski z tej przeszłości i stworzyć coś nowego, 'żywego'. Tylko od nas samych zależy, czy tego chcemy, czy nie.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 10:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

105
Martin moze pomyśl już dosyć. Postaw kropkę i nie wracaj do tego. Zrób pierwszy swój własny krok, poza mury które sama zbudowałaś, który nie będzie fikcją i tego się trzymaj.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 14:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Brak relacji z ludźmi

106
W tej Twojej pełnej spokoju wewnętrznej pustce bez myśli jest za dużo fałszu Marto. Gdyby to był rzeczywiście spokój to byś tu o tym nie pisała. Im dłuże Cię czytam tym bardziej jestem przekonany iż z jakiegoś powodu kreujesz siebie w prezentowany tu sposób

CM
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 14:41 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

108
Ja?! pisze:ludzie czasem są masochistami i uwielbiają swoją depresje.
To nie kwestia "masochizmu", tylko ogólnie, kwestia konkretnych zaburzeń. Depresja niszczy życie i niszczy człowieka, nie widziałam nikogo, kto by ją "uwielbiał", więc nie bredź. Niektorzy są po prostu zbyt słabi, by podjąć walkę. Depresja to choroba tych czasów, w większości przypadków niestety bez terapii i odpowiednich leków, bez wsparcia innych ludzi - nie da się rady jej pokonać...:tuli:
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 15:42 przez mel, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

109
Ja?! pisze:ludzie czasem są masochistami i uwielbiają swoją depresje.
Dla takich osób to raczej image a nie rzeczywiste uwielbienie. Totalna awaria systemu zdarza się oczywiście ale niezbyt często. Uzależnienie od image przechodzi z wiekiem. Totalna awaria zostaje to końca.

CM
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 16:54 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

110
Marta, ale ja nie pytalam Cię o to, czy na Marsie już kwitna niezapominajki, a o konkret - co jest fikcją?
"Nie ma myśli. .." - to jest także mysl, ubrana w slowa. To "trwanie" załatwia potrzeby fizjologiczne, wykonuje jakieś czynności, przyswaja jakąś wiedzę, rusza gębą, drapie się?
Nie staraj sie być niezwykła - po prostu zauważ że jesteś. Prościej, prawdziwiej.
To wszystko o czym opowiadasz - to nie Ty, to są tylko Twoje myśli, wyobrażenia.
Jeszcze jedno - skoro Twoja przyszłość jest fikcja - to Ty teraźniejsza również jesteś fikcją -uszczypnij sie i sprawdź? Obudź się dziewczyno, zanim zabrniesz w ślepy zaulek.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2014, 23:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

111
civilmonk pisze:W tej Twojej pełnej spokoju wewnętrznej pustce bez myśli jest za dużo fałszu Marto.
Nie jesteś pierwszą osobą, która widzi fałsz w moich wypowiedziach. Zdążyłam już przyzwyczaić się do tego, że ludzie mi nie wierzą.
civilmonk pisze:Gdyby to był rzeczywiście spokój to byś tu o tym nie pisała.
Mam przestać się komunikować? Zwariowałabym chyba.
Dlaczego mam o tym nie pisać?
Prawdopodobnie stworzyłeś sobie jakieś wyobrażenie na temat stanu, w który wlazłam. Nie spełniam Twoich oczekiwań.
Wszystko, co powiem albo napiszę, jest fałszywe. Prawdziwa Marta jest niepoznawalna, poza słowami.
civilmonk pisze:Im dłuże Cię czytam tym bardziej jestem przekonany iż z jakiegoś powodu kreujesz siebie w prezentowany tu sposób
Po co miałabym kreować siebie? Wszystko samo się kreuje, ja tylko się przyglądam.
Od około dwóch lat przechodzę bardzo trudny proces utraty tożsamości. Ego zostało postawione w stan likwidacji.
W szkole nie mówi się o takich rzeczach. Z mamą o tym nie pogadam, na uczelni też raczej nie.
Chciałam się wygadać. Jak wiecie, prowadzę bardzo ograniczoną wymianę z otoczeniem. Myślałam, że na tym forum znajdę kogoś, kto miał podobne przeżycia, że wymienimy się doświadczeniami.
Ayalen pisze:Marta, ale ja nie pytalam Cię o to, czy na Marsie już kwitna niezapominajki, a o konkret - co jest fikcją?
Moja fałszywa tożsamość "jestem autystyczna". Trzymałam się tego przekonania przez całe lata. W końcu okazało się, że to nieprawda.
Ayalen pisze:"Nie ma myśli. .." - to jest także mysl, ubrana w slowa. To "trwanie" załatwia potrzeby fizjologiczne, wykonuje jakieś czynności, przyswaja jakąś wiedzę, rusza gębą, drapie się?
No dobra, są myśli, ale nie powodują żadnych emocji.
Ayalen pisze:Nie staraj sie być niezwykła - po prostu zauważ że jesteś. Prościej, prawdziwiej.
To wszystko o czym opowiadasz - to nie Ty, to są tylko Twoje myśli, wyobrażenia.
Zgadzam się.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 14:42 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

112
victoria pisze:Martin moze pomyśl już dosyć. Postaw kropkę i nie wracaj do tego. Zrób pierwszy swój własny krok, poza mury które sama zbudowałaś, który nie będzie fikcją i tego się trzymaj.
martin1002 pisze:Mam przestać się komunikować? Zwariowałabym chyba.
Dlaczego mam o tym nie pisać?
......
Po co miałabym kreować siebie? Wszystko samo się kreuje, ja tylko się przyglądam.
Od około dwóch lat przechodzę bardzo trudny proces utraty tożsamości. Ego zostało postawione w stan likwidacji.
W szkole nie mówi się o takich rzeczach. Z mamą o tym nie pogadam, na uczelni też raczej nie.
Chciałam się wygadać. Jak wiecie, prowadzę bardzo ograniczoną wymianę z otoczeniem. Myślałam, że na tym forum znajdę kogoś, kto miał podobne przeżycia, że wymienimy się doświadczeniami.
Strasznie dużo sprzeczności w tym co piszesz, kilka postów wcześniej pisałaś, że nie czujesz żadnej potrzeby rozmowy...

To mnie utwierdza w tym co napisałam, zbunkrowałaś się sama i sama musisz z tego wyleźć. Wyjdź i nie wracaj do tego co było, zacznij wszystko od początku, zacznij od siebie i nie bądź fikcją.
Co Ci jeszcze mogę doradzić, idź do dobrego psychologa, on Cię i wysłucha i pomoże Ci się odnaleźć. Nie jesteś jedyną osobą, która ma problemy ze sobą.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 15:26 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Brak relacji z ludźmi

113
martin1002 pisze:
civilmonk pisze:W tej Twojej pełnej spokoju wewnętrznej pustce bez myśli jest za dużo fałszu Marto.
Nie jesteś pierwszą osobą, która widzi fałsz w moich wypowiedziach. Zdążyłam już przyzwyczaić się do tego, że ludzie mi nie wierzą.
civilmonk pisze:Gdyby to był rzeczywiście spokój to byś tu o tym nie pisała.
Mam przestać się komunikować? Zwariowałabym chyba.
Dlaczego mam o tym nie pisać?
Prawdopodobnie stworzyłeś sobie jakieś wyobrażenie na temat stanu, w który wlazłam. Nie spełniam Twoich oczekiwań.
Wszystko, co powiem albo napiszę, jest fałszywe. Prawdziwa Marta jest niepoznawalna, poza słowami.
civilmonk pisze:Im dłuże Cię czytam tym bardziej jestem przekonany iż z jakiegoś powodu kreujesz siebie w prezentowany tu sposób
Po co miałabym kreować siebie? Wszystko samo się kreuje, ja tylko się przyglądam.
Od około dwóch lat przechodzę bardzo trudny proces utraty tożsamości. Ego zostało postawione w stan likwidacji.
W szkole nie mówi się o takich rzeczach. Z mamą o tym nie pogadam, na uczelni też raczej nie.
Chciałam się wygadać. Jak wiecie, prowadzę bardzo ograniczoną wymianę z otoczeniem. Myślałam, że na tym forum znajdę kogoś, kto miał podobne przeżycia, że wymienimy się doświadczeniami.
Mówiąc fałsz mam na myśli sprzeczność deklaracji z czynami a nie zamierzone kłamstwo. Czyli nie pasuje mi to co piszesz do tego jak piszesz. Oznacza to zatem iż to co piszesz nie jest do końca Twoje i niekoniecznie jesteś tego świadoma. Są tu osoby które piszą jedno a robią drugie i też nie są świadome tego dysonansu. W takich przypadkach ratuje tylko wewnętrzna szczerość i krytyczny rozum. Swój lub kogoś kto do nas dociera.

CM
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 18:38 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

114
Martuś, nie wiem jak w to wlazłaś, ale uważam ze jeśli dalej bedziesz brneła w tę stronę - zgubisz siebie. Utrata ego konczy sie rozszczepieniem osobowości - a to już jest działka nie psychologi a psychiatrii. Może pomyśl o terapii?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 20:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

115
martin1002 pisze:Od około dwóch lat przechodzę bardzo trudny proces utraty tożsamości. Ego zostało postawione w stan likwidacji.
W szkole nie mówi się o takich rzeczach. Z mamą o tym nie pogadam, na uczelni też raczej nie.
Chciałam się wygadać. Jak wiecie, prowadzę bardzo ograniczoną wymianę z otoczeniem. Myślałam, że na tym forum znajdę kogoś, kto miał podobne przeżycia, że wymienimy się doświadczeniami.
i chcesz doznać oświecenia przez unicestwienie ego ?, wielu próbowało ale jedyne co osiągnęli to łóżko na oddziale psychiatrycznym, albo próba samobójcza a potem psychiatryk.
Ego jest jak dziecko, tego sie nie zabija lecz wychowuje.
Jeśli tak bardzo chcesz naśladować Budde to se siadnij pod ścianą i medytuj cały dzień.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2014, 21:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

116
Jak się likwiduje sztuczną tożsamość to się wstawia w jego miejsce jakąś inną wymyśloną na własny urzytek albo sięga tej prawdziwej.
Inaczej to nuda i tyle ;) To by było dobre gdyby sprawiało przyjemnoć i frajde, może też być dobre jako odpoczynek, ale brnąć w to niema co bo nuda wycięcza.
Może wymyśl coś sobie, skoro naprawdę Ci to wszystko ryba to co Ci zależy? ;)
Przypomnij Sobie jak było fajnie gdy se ubzduralaś że masz autyzm, tyle że wtedy szukalaś jakiej prawdy o sobie a teraz masz to gdzieś więc Jesteś wolna :)
Ubzduraj sobie co tylko zechcesz bez tych wszystkich blokad i przymusów, i zobacz gdzie Cię to zaprowadzi, ja przypuszczam że właśnie do Twojej prawdziwej tożsamości ;)
Ostatnio zmieniony 27 mar 2014, 21:46 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

117
civilmonk pisze:to co piszesz nie jest do końca Twoje i niekoniecznie jesteś tego świadoma
Żadne słowa nie są dostatecznie moje. Zwykle pożyczam je od kogoś, z internetu, książek i innych źródeł. Komunikacja za pomocą słów jest dla mnie czymś nienaturalnym. Czuję się, jakbym robiła tłumaczenie z jakiegoś obcego języka.
victoria pisze:Strasznie dużo sprzeczności w tym co piszesz, kilka postów wcześniej pisałaś, że nie czujesz żadnej potrzeby rozmowy...

To mnie utwierdza w tym co napisałam, zbunkrowałaś się sama i sama musisz z tego wyleźć. Wyjdź i nie wracaj do tego co było, zacznij wszystko od początku, zacznij od siebie i nie bądź fikcją.
Co Ci jeszcze mogę doradzić, idź do dobrego psychologa, on Cię i wysłucha i pomoże Ci się odnaleźć. Nie jesteś jedyną osobą, która ma problemy ze sobą.
Jestem pełną sprzeczności Dualną Martą, której nikt nie rozumie. O czym mam gadać ze studentami? Nie obchodzi mnie, jakie mają plany na weekend, co mają do jedzenia na dzisiaj, jak daleko mają do domu, gdzie kupili sobie takie fajne buty i tak dalej. Natomiast chętnie bym ich zapytała: Skąd bierzecie motywację do nauki? Po co się uczycie? Dlaczego rozmawiacie na wykładzie? Czemu komunikacja sprawia wam taką przyjemność, z czego się tak cieszycie? Po co tyle mówicie? Czy potrafilibyście nie odzywać się przez 10 godzin? Na czym według was polega sens życia?
Ale nigdy o to nie zapytam. Nie dość, że zdenerwowałabym studentów, to jeszcze uznaliby mnie za totalnego świra.

Zaliczyłam już 15 psychologów, 4 psychiatrów i 3 terapie grupowe. Nie pozwalam sobie pomóc. Widocznie nie potrzebuję pomocy. Ostatnio jak byłam u uczelnianego psychologa, to stwierdził, że wszystko jest w porządku. Nie zauważył u mnie fobii społecznej, którą wcześniej zdiagnozowano.
Ja?! pisze:i chcesz doznać oświecenia przez unicestwienie ego ?, wielu próbowało ale jedyne co osiągnęli to łóżko na oddziale psychiatrycznym, albo próba samobójcza a potem psychiatryk.
Skąd masz takie informacje?
Ja?! pisze:Jeśli tak bardzo chcesz naśladować Budde to se siadnij pod ścianą i medytuj cały dzień.
Czy znasz kogoś, kto mógłby potwierdzić skuteczność tej metody?
Conan Barbarzynca pisze:Przypomnij Sobie jak było fajnie gdy se ubzduralaś że masz autyzm, tyle że wtedy szukalaś jakiej prawdy o sobie a teraz masz to gdzieś więc Jesteś wolna
Jak ludzie z pewnego forum zabrali mi tożsamość, to już nie było tak fajnie. http://forum.gazeta.pl/forum/w,10034,13 ... i.html?v=2

Ale teraz już jest dobrze. Rzeczywiście, jestem wolna :) Nic mnie nie ogranicza. Mogę robić, co tylko zechcę. Już nie cierpię.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2014, 11:02 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

119
martin1002 pisze:Jestem pełną sprzeczności Dualną Martą, której nikt nie rozumie. O czym mam gadać ze studentami? Nie obchodzi mnie, jakie mają plany na weekend, co mają do jedzenia na dzisiaj, jak daleko mają do domu, gdzie kupili sobie takie fajne buty i tak dalej. Natomiast chętnie bym ich zapytała: Skąd bierzecie motywację do nauki? Po co się uczycie? Dlaczego rozmawiacie na wykładzie? Czemu komunikacja sprawia wam taką przyjemność, z czego się tak cieszycie? Po co tyle mówicie? Czy potrafilibyście nie odzywać się przez 10 godzin? Na czym według was polega sens życia?
Ale nigdy o to nie zapytam. Nie dość, że zdenerwowałabym studentów, to jeszcze uznaliby mnie za totalnego świra.

Zaliczyłam już 15 psychologów, 4 psychiatrów i 3 terapie grupowe. Nie pozwalam sobie pomóc. Widocznie nie potrzebuję pomocy. Ostatnio jak byłam u uczelnianego psychologa, to stwierdził, że wszystko jest w porządku. Nie zauważył u mnie fobii społecznej, którą wcześniej zdiagnozowano.

(...)

Ale teraz już jest dobrze. Rzeczywiście, jestem wolna :) Nic mnie nie ogranicza. Mogę robić, co tylko zechcę. Już nie cierpię.
No to zatoczyliśmy chyba koło? :)

Marta, jednak coś Cię zmotywowało do tego, że przyszłaś na to forum. Co to było, jeśli nie oczekujesz od nas pomocy, ba, wręcz nie pozwalasz sobie pomóc, jak sama mówisz?...

Dlaczego mówisz o sobie, jeśli to, o czym pisałaś, nie stanowi już problemu, nie cierpisz, czujesz się wolna?...

Zadowala Cię wizerunek Dualnej Marty, której nikt nie rozumie i która już zaliczyła 15 psychologów, 4 psychiatrów i 3 terapie grupowe?...

(wyciągam wniosek, że tak, gdyż inny stałby w sprzeczności ze stwierdzeniem, że nie potrzebujesz pomocy, nie oczekujesz jej, nie cierpisz itd, poza tym - gdyby Cię to nie zadowalało, ten temat nie pojawiłby się jako temat rozmowy)

Marta, ja nie jestem psychologiem, więc żadnej diagnozy Ci nie wystawię. Ale znam życie na tyle, żeby rozpoznać w tym, co piszesz na swój temat, cechy osobowości psychotycznej. I wiem jedno: żaden psycholog, psychiatra, inny człowiek nie będzie w stanie Ci pomóc, jeśli sama tego nie chcesz. A, jak widać - nie chcesz, gdyż sama to mówisz.

W takiej sytuacji samo życie dostarczy Ci tylu okoliczności, ile trzeba będzie, żebyś sama się zmotywowała do zmian w sobie. Bez Twojej decyzji nic tu się zrobić nie da, w końcu to jest Twoje życie i tylko Twoje wybory je ukształtują.

Temat ciekawy, tym niemniej bardzo 'ograniczony'. Angażujesz innych emocjonalnie w coś, co jest dla Ciebie ważne. Ale angażujesz innych w jakim celu, skoro nie oczekujesz żadnej pomocy i dobrze Ci z tym?... Czy mamy Ci współczuć?... Popierać Cię?... Czy może być tylko publicznością, dzięki której wyrazisz to, co Cię interesuje najbardziej: Dualną Martę, której nikt nie rozumie i która już zaliczyła 15 psychologów, 4 psychiatrów i 3 terapie grupowe?... Zadowoli Cię, jeśli powiemy: Ojej, ależ Ty jesteś oryginalna, zazdroszczę Ci?...

Nie wiem, kto Ci to mógłby powiedzieć coś podobnego i przepraszam za takie dość obcesowe podejście, ale może jakiś 'zimny prysznic' by Ci się przydał, żebyś zobaczyła w końcu, wokół czego Twoje życie się kręci?... Jesteś inteligentną dziewczyną, więc zrozumienie, że JA nie jest 'pępkiem świata' nie powinno być dla Ciebie trudne. Ani fakt, że tylko od Ciebie zależy, czy zechcesz coś z tym zrobić czy nie.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2014, 12:08 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

120
Lidka pisze:Marta, ja nie jestem psychologiem, więc żadnej diagnozy Ci nie wystawię. Ale znam życie na tyle, żeby rozpoznać w tym, co piszesz na swój temat, cechy osobowości psychotycznej..
skoro nie jestes psychologiem to nie uzywaj psychologicznych określeń tylko wal jak chłop za miedzy :P
Ostatnio zmieniony 28 mar 2014, 13:02 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Wróć do „Psychologia”

cron