Re: Wycena dzieciństwa

2
podziwiam Adama za determinację i wcale nie wątpię w prawdziwość faktów zawartych w artykule.
prawdopodobnie cala rodzina - w tym jego rodzeństwo - odwrócą się od niego. trudno, on tym pozwem zawalczył o własną godność i poczucie sprawiedliwości.

Victoria - współczesna patologia życia rodzinnego nie definiuje niestety tylko stereotypu: ojciec pijak + udręczona 'matka polka'.

taki przykład: jestem na jednym z osiedli strzeżonych. w patio zadbanego nowego budynku, pięknie przystrzyżona trawka, zadbane kwitnące byliny otaczają schludny i atrakcyjny dla maluchów plac zabaw. wokół wygodne ławeczki, na ławeczkach kilkoro rodziców zachęcających maluchy do lepienia babek z piasku. po równych alejkach spaceruje mamusia z wózkiem, gdzieś niedaleko tatuś podtrzymuje rowerek i ucząc dziecko równowagi w jeżdżeniu itd. sielsko/rodzicielsko/słodki obrazek młodych rodzin.
nagle za plecami słyszę podniesiony głos: po choleręto ciągniesz?! oglądam się - 'lukrowana' współczesna mamusia pochyla się z agresją nad niespełna półtoraroczną dziewczynką z takim tekstem.. :( nie trzeba chyba zbyt wielkiej wyobraźni by domyślić się, jak do tego dzieciątka zwraca się na co dzień w domu, skoro w miejscu publicznym nie potrafiła się opanować.

nie zdziwi mnie z czasem gdy 'wycena dzieciństwa' w przyszłości stanie się normą.
dotychczas najczęściej 'wycena' polegała zapewne na odpłacaniu pięknym za nadobne - dorosłe dziecko wypierało z pamięci, że miało rodziców pozostawiając ich na starość samych sobie.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron