Re: Polska epidemia samobójstw

1
Dramatycznie przybywa desperatów próbujących rozstać się z życiem. W tym roku było ich prawie półtora tysiąca więcej niż w tym samym czasie roku ubiegłego - pisze "Rzeczpospolita".

Czytaj więcej
Zanim zaczniemy wszystko zwalać na tusków, kaczorów i innych naszych ulubieńców, polecam spojrzeć na oficjalne dane, trochę na przekór artykułowi:
Najwięcej osób decyduje się targnąć na własne życie z powodu choroby psychicznej (808), przy czym najczęściej jest to nieleczona depresja, która jest czynnikiem ryzyka dla samobójstw. Drugim najcząstrzym powodem są konflikty i nieporozumienia w rodzinie (752), ludzie także nie wytrzymują wyścigu szczurów, stresu i tempa życia związanego z pracą. Wiele osób skłania do popełnienia samobójstwa trudna sytuacja ekonomiczna (369) wywołana kryzysem finansowym, utratą pracy (136), czy tez długami.
Ważną przyczyna są również zawody miłosne, lub niepowodzenie w życiu towarzyskim (415)
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 11:31 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

2
Stanowczy sprzeciw przeciwko uznawaniu depresji, leczonej, czy nieleczonej - za chorobę psychiczną.
Depresyjny stan psychiczny jest najczęściej wywołany patologicznymi zjawiskami na zewnątrz człowieka, a nie procesami chorobowymi w jego wnętrzu.

Istnieje dramatyczny rozdźwięk między tym co lekarze uważają za choroby psychiczne a tym co do nich zalicza polskie prawo karne i kodeks rodzinny i opiekuńczy, nie zmieniane w tym zakresie chyba nigdy, po to by aparat władzy i przemocy mógł wykorzystywać podejrzenie o chorobę psychiczną konkretnych osób do ich izolowania ze społeczeństwa.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroby_psychiczne

Tuskoland nie zajmuje się chorobami psychicznymi ani samobójstwami w sensie leczenia, bo podejrzewam, że ludzie władzy gardzą tymi, którzy się zużyli w życiu i sa słabsi.
Ci ludzie nie widzą potrzeby wydawać państwowych pieniędzy na opiekę nad chorymi psychicznie, czy na prewencję samobójców. Pewnie uważają takie wydatki za marnowanie pieniędzy.

A my?
Co możemy zrobić żyjąc w państwie Tuska i Kopaczowej?

Uczy nas tego bł. Matka Teresa z Kalkuty:
Rozglądajmy się wokół siebie.
Podajmy rękę, uśmiechnijmy się do smutnych osób w sąsiedztwie, w pobliżu, na ulicy.
Zamieńmy z tymi osobami dwa słowa. Zapytajmy, czy czegoś nie potrzebują.
Nie zapomnijmy zaprosić samotnego sąsiada na Wigilię.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 12:36 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

3
Ktoś tu gdzieś napisał, że najwięcej do powiedzenia w danej dziedzinie mają Ci, którzy znają się na niej najmniej :D Gwoli wyjasnienia:
Choroba psychiczna w polskim języku nie istnieje i nie używa jej się. Używa się słowa zaburzenia i jak najbardziej depresja należy do zaburzeń. Oczywiście masz rację z tym, że wpływają na to procesy z zewnątrz - tylko, że jakieś 80% zaburzeń ma właśnie podłoże "zewnętrzne", czyli psychiczne. M.in. dlatego nazywa się je zaburzeniami psychicznymi ;)

Depresja, szczególnie nieleczona wywołuje trwałe zmiany w mózgu, a więc to nie prawda, że nie jest procesem chorobowym.

Swoją drogą, chyba tylko w Polsce nie używa się słowa "choroba psychiczna", a to z prostego powodu. Na całym świecie istnieje termin "mental illness", co można przetłumaczyć jako "choroba psychiczna", z tym, że w Polskim języku "choroba" ma setki znaczeń, a w j.Angielskim "illness" znacząco różni się od "sickness", które to bardziej odpowiada pojęciu "choroby" w Polskim języku. Dlatego też używa się słowa zaburzenie, od słowa disorder, bo idealnie przedstawia znaczenie i nie jest tak mylące jak słowo choroba.

PS. Stany depresyjne, to nie depresja...
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 12:44 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

4
To bardzo ciekawe co piszesz, świadczy o Twej znajomości sprawy.
Poczytaj w takim razie treść kodeksów karnego i rodzinnego i opiekuńczego - według Wikipedii tam odszukasz sformułowania które - lekarze już dawno zarzucili. Milicja i sądy dalej się nimi posługują wsadzając ludzi do psychuszki bez prawa powrotu.

Odniesiesz się do tego?
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 12:50 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

5
Dla jasności, jeszcze raz Wikipedia:
Pojęcie choroby psychicznej występuje nadal w polskim kodeksie karnym, będąc jedną z przesłanek ustalenia niepoczytalności sprawcy czynu zabronionego, kodeksie cywilnym, stanowiąc jedną z podstaw orzekania o ubezwłasnowolnieniu oraz w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, gdzie między innymi jest podstawą zakazu zawarcia związku małżeńskiego. Takie rozwiązania są kwestionowane przez psychiatrów, którzy nie godzą się na zaliczanie całych grup zaburzeń do chorób psychicznych. W szczególności dotyczy to zaburzeń afektywnych, jednobiegunowych i dwubiegunowych, w przebiegu których jedynie u części osób i jedynie w krótkich okresach mogą występować objawy psychotyczne[2][3].
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 12:52 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

6
To wiem, ale to zupełnie inna sprawa. Potoczne użycie słowa choroba, czy też w języku prawniczym nie specjalnie ima się tego czym jest faktycznie zaburzenie. Ogólnie przyjętą normą prawniczą jest nazywanie Chorobą takich zaburzeń, które są negatywne dla otoczenia lub mogą wywołać np. utratę świadomości, etc. Przy okolicznościach łagodzących bierze się pod uwagę ową Chorobę psychiczną, ale tylko na papierze. Podczas rozprawy są biegli psychologowie, którzy sprawdzają, czy ktoś był np. niepoczytalny podczas zrobienia czegoś wbrew prawu. Tak samo z depresją - jest to także okoliczność łagodząca, ale w przeciwieństwie do innych "Chorób psychicznych" nie sprawi, że zamiast za kratki trafisz do psychiatryka, ale po prostu dostaniesz mniejszy wyrok et cetera. To po prostu babol prawniczy, który został zapisany jeszcze wtedy, gdy pojęcie :choroba psychiczna" było faktycznie używane i zanim zostało bardziej zdefiniowane. Nadal jednak nie przeszkadza to w środowisku prawniczym, bo mylące jest tylko dla ludzi, którzy potocznie tych słów używają.

Swoją drogą, depresje jako taką rzadko nazywa się chorobą. Jeśli tak było, to ten proceder już od długiego czasu umiera. Depresja jest depresją, która też potocznie i błędnie w sobie skrywa wiele zaburzeń afektywnych i ludzie zazwyczaj wiedzą, że trzeba iść do lekarza, podobnie z nerwicą. Depresja może wywołać potoczną "Chorobę psychiczną", np. właśnie schizofrenie, psychozę i właśnie ich się to tyczyło w tych statystykach, bo do właśnie takich zaburzeń zalicza się zazwyczaj ową "Chorobę".
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 12:56 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

7
Kodeks Karny - Art.31:
Niepoczytalność i ograniczona poczytalność

Art.31 § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
§ 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.


Kodeks Cywilny - Art 13:

Art. 13. § 1. Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem.

Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy - Art.12:

Art. 12. § 1. Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli osoba ta nie została ubezwłasnowolniona całkowicie, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu choroby psychicznej albo niedorozwoju umysłowego jednego z małżonków może żądać każdy z małżonków.
§ 3. Nie można unieważnić małżeństwa z powodu choroby psychicznej jednego z małżonków po ustaniu tej choroby.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:09 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

8
No tak jak napisałem, to zwykły babol. Trochę tak jakby powiedzieć, że ktoś ma żólte papiery. Pomijając już fakt, że żółte papiery jako takie nie istnieją, ale oznaczają właśnie zaburzenia m.in. psychotyczne, a nie afektywne jak depresja. Kiedyś używano słowa choroba, teraz już nie, ale w prawie to zostało - nadal tak jak napisałem tą częścią zajmują się psychologowie i to oni stwierdzają to "choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych". Prawnik takimi rzeczami zwyczajnie się nie zajmuje. On tylko dopasowuje opinie psychologów do kodeksu karnego. Póki psycholog się nie pomyli, to stwierdzenie "choroba psychiczna" w tym prawie specjalnie niczego nie zmienia, a słowa zamienne jak "choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych" pozostawiają bardzo duże pole na stwierdzenie dokładnego zaburzenia psychicznego.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:12 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

9
k4cz0r200 pisze:Ogólnie przyjętą normą prawniczą jest nazywanie Chorobą takich zaburzeń, które są negatywne dla otoczenia lub mogą wywołać np. utratę świadomości, etc. Przy okolicznościach łagodzących bierze się pod uwagę ową Chorobę psychiczną, ale tylko na papierze. Podczas rozprawy są biegli psychologowie, którzy sprawdzają, czy ktoś był np. niepoczytalny podczas zrobienia czegoś wbrew prawu.
Nieprecyzyjna norma prawna w tak ważnej sprawie dla poczucia bezpieczeństwa i wolności konstytucyjnej obywateli jest w istocie stalinowskim sposobem na sprawowanie władzy.

Znane są osoby psychiatrów i seksuologów, które występują w procesach sądowych niemal etatowo po to by tam wydać opinię, jakiej oczekuje władza. Sędziowie tę opinię zaklepują wyrokiem i potem już nie wolno o tym rozmawiać.
To jest Polska roku 2014 ...
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:14 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

10
Może najbardziej spektakularną sytuacją tego typu była nagonka w latach 90-tych na jednego z burmistrzów na Podlasiu, dokonana rękami policji, skutkująca wyprowadzeniem burmistrza z urzędu i wsadzeniem go do szpitala wariatów na tzw. obserwację tuż przed wyborami samorządowymi.
Po 3 miesiącach burmistrz wyszedł z opinią lekarską - zdrowy, było po wyborach, a człowiek został wykończony na całe życie, psychicznie, duchowo i fizycznie, rodzinnie i obywatelsko.
Nigdy więcej nie próbował wystartować w żadnych wyborach.

Nikt, nigdy nie poniósł żadnej odpowiedzialności za to działanie, bo działo się to w majestacie tego gównianego prawa. Prawo obowiązuje nadal.

To jest Polska roku 2014.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:19 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

11
maly_kwiatek pisze:
k4cz0r200 pisze:Ogólnie przyjętą normą prawniczą jest nazywanie Chorobą takich zaburzeń, które są negatywne dla otoczenia lub mogą wywołać np. utratę świadomości, etc. Przy okolicznościach łagodzących bierze się pod uwagę ową Chorobę psychiczną, ale tylko na papierze. Podczas rozprawy są biegli psychologowie, którzy sprawdzają, czy ktoś był np. niepoczytalny podczas zrobienia czegoś wbrew prawu.
Nieprecyzyjna norma prawna w tak ważnej sprawie dla poczucia bezpieczeństwa i wolności konstytucyjnej obywateli jest w istocie stalinowskim sposobem na sprawowanie władzy.

Znane są osoby psychiatrów i seksuologów, które występują w procesach sądowych niemal etatowo po to by tam wydać opinię, jakiej oczekuje władza. Sędziowie tę opinię zaklepują wyrokiem i potem już nie wolno o tym rozmawiać.
To jest Polska roku 2014 ...
W pracy zajmuje się głównie informacjami Prawnymi i uwierz, jest tam pełno baboli, a szczególnie w "świeżych" zagadnieniach. W informatyce, prawie autorskim, masie nowych rzeczy jest tyle dziur i baboli, że można złapać się za głowę. Nie dlatego, że ktoś chce kimś manipulować, ale dlatego, że wdrożenie nowego prawa, nowej ustawy wymaga dużo czasu, a do tego to wszystko bardzo szybko się zmienia. Nie można ot tak zmienić prawa, bo to zwyczajnie niedemokratyczne.

Psychologia jest baaardzo świeżą dziedziną nauki na świecie, a co dopiero w Polsce. Choroba psychiczna jako pojęcie w prawie niczego nie zmienia i jedyne co można, to tylko się tego uczepić. Gdyby zamienić słowo "choroba" na "zaburzenie", to w czynnościach prawnych nie zmieniłoby się nic. Gdyby tymi chorobami zajmowali się prawnicy, to można robić strajk, ale póki tym zajmują się specjaliści, to nie ma sensu nawet na to zwracać uwagi, bo prędzej czy później zostanie to naprawione, jeśli będzie taka konieczność.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:19 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

12
Ufasz tuskolandowi lemingów, tymczasem to ten tuskoland robi cię w bambuko każdego dnia, a jeśli ci coś zaświta w świadomości, że coś jest nie tak i trzeba by coś zmienić to cię wsadzą do psychuszki na 3 miesiące z możliwością przedłużenia - potem nawet jak ci orzekną - zdrowy - to będziesz skończony. I to dożywotnio.

Ty nie jesteś głupi facet, więc myślę, że to rozumiesz, nawet jeśli tego otwarcie nie napiszesz.
Potęga słowa...
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:25 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

13
maly_kwiatek pisze:Może najbardziej spektakularną sytuacją tego typu była nagonka w latach 90-tych na jednego z burmistrzów na Podlasiu, dokonana rękami policji, skutkująca wyprowadzeniem burmistrza z urzędu i wsadzeniem go do szpitala wariatów na tzw. obserwację tuż przed wyborami samorządowymi.
Po 3 miesiącach burmistrz wyszedł z opinią lekarską - zdrowy, było po wyborach, a człowiek został wykończony na całe życie, psychicznie, duchowo i fizycznie, rodzinnie i obywatelsko.
Nigdy więcej nie próbował wystartować w żadnych wyborach.

Nikt, nigdy nie poniósł żadnej odpowiedzialności za to działanie, bo działo się to w majestacie tego gównianego prawa. Prawo obowiązuje nadal.

To jest Polska roku 2014.
Gdy zachodzi podejrzenie, że ktoś jest niepoczytalny i może sprawiać zagrożenie, to trzeba go zatrzymać w szpitalu psychiatrycznym. Człowiek z zaburzeniami psychicznymi zwyczajnie nie wie, że je ma. Nawet nie musi kłamać, etc. Daje to duże pole do popisu w przypadku zamykania kogoś w przypadku zaburzeń, ale przy okazji chroni innych obywateli, ponieważ nie można tak szybko tego zaburzenia stwierdzić.

Prawo nigdy nie będzie idealne, niestety i tak jest z masą różnych rzeczy, nie tylko w Polsce. Za gwałt można pójść siedzieć bez większych dowodów, z jednej strony chujowe, a z drugiej dobrze, że tak jest.

Mógłbyś mi streścić sytuację tego burmistrza?
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:28 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

14
maly_kwiatek pisze:Ufasz tuskolandowi lemingów, tymczasem to ten tuskoland robi cię w bambuko każdego dnia, a jeśli ci coś zaświta w świadomości, że coś jest nie tak i trzeba by coś zmienić to cię wsadzą do psychuszki na 3 miesiące z możliwością przedłużenia - potem nawet jak ci orzekną - zdrowy - to będziesz skończony. I to dożywotnio.

Ty nie jesteś głupi facet, więc myślę, że to rozumiesz, nawet jeśli tego otwarcie nie napiszesz.
Potęga słowa...
Nie ufam tuskolandowi, ogólnie nie ufam zazwyczaj żadnej polityce - po prostu żyję obok niej i jest ok. Żyję tam, gdzie jest dobrze i robię to, co sprawia mi przyjemność. Kłody, które życie, prawo i rząd wpuszczają mi pod nogi zwyczajnie biorę za coś, czego zmienić nie mogę i tym bardziej nie mam zamiaru i tylko sprytnie je przeskakuje. Nic mnie tu nie trzyma i jeśli będę chciał, to mogę wyjechać. A więc w skrócie: Nie ufam tuskolandowi, ale z drugiej stroni mi nie przeszkadza.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:31 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

15
k4cz0r200 pisze:Mógłbyś mi streścić sytuację tego burmistrza?
Czytałem o tym w normalnej prasie w połowie lat 90-tych.
Chodziło o burmistrza Grajewa, Augustowa lub Suwałk, już nie pamiętam.
Informacja była w normalnej prasie, bo to były jeszcze czasy jawności i demokracji w Polsce.

To między innymi jego przypadek spowodował, że wycofałem się wówczas z działalności publicznej, tak politycznej, jak społecznej. Zauważyłem bowiem, że człowiek w Polsce nadal jest bezbronny wobec takich akcji, w których celowała i zapewne nadal celuje służba bezpieczniacka.
No i sobie żyję szczęśliwie przez nikogo nie niepokojony już 20 lat.
A tamten pan zapłacił pewnie całym życiem, za to, by kwiatkowi zimna wodą świadomości otrzeźwiło się w głowie, że od lat 50-tych tu się w Polsce niewiele zmieniło.
Jest tylko większy kamuflaż.
Potem na to nałożono jeszcze utrzymanie za mordę mediów w jednolitym tonie i utajnianie wszelkich trudnych spraw, przez niedopuszczanie ich do main streamu.

Myślę, że na Podlasiu ludzie pamiętają tę sprawę.
Warto tam popytać.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 13:47 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

17
Prosze popatrzeć na daty i uświadomić sobie jak łatwo się to w tuskolandzie robi.
Ten pan praktycznie stracił możliwość ubiegania się o reelekcję.

http://www.kolno24.pl/index.php?option= ... &Itemid=70

Bezkarność prokuratora i sądu jest prawdopodobnie uzasadniona bezkarnością pseudo stróżów prawa sprzed 20 lat w tym samym rejonie. Stawiski koło Kolna leżą na Podlasiu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stawiski


Stawiski: burmistrzem zostanie Krzysztof Rafałowski z PSL (Komitet Wyborczy PSL) z wynikiem 1 544 głosów, pokonał Marka Waszkiewicza (KWW Mała Ojczyzna), który uzyskał 1 051 głosów.

http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... /141209997

To jest Polska rok 2014...
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 14:57 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

18
UWAGA - DRASTYCZNE !!!
Crows, Ty nie czytaj!

Napisano 14 sierpień 2009 - 13:29:00
Szpital grozy

Polska jest upadającym i zacofanym krajem. Zachęcam Czytelników do zapoznania się z reportażem z dzisiejszego wydania Newsweeka. Tekst autorstwa Marka Kęskrawca i Jacka Kiełpińskiego Sześć tygodni w piekle. Co tu dużo komentować: Oto Polska, pełną gębą...

Bartek wył niemal bez przerwy. Tarzał się po łóżku, kotłował pod kocem, a z jego bełkotu można było wyłowić przeciągłe: „Nie! nie!" Pewnego dnia wypróżnił się na materac. Umazany w kale zaczął miotać wokół siebie cuchnące bomby. Rzucał odchodami po ścianach i sąsiednich łóżkach. Reszta pacjentów pouciekała. Z wyjątkiem dwóch „hibernantów", leżących bez czucia pod wypływem końskiej dawki środków uspokajających, oraz Olgierda, bezskutecznie próbującego wyzwolić się z pasów, którymi był przywiązany do łóżka. Taką scenę zarejestrował na swej kamerze 33-letni Tomek Sowiński, który decyzją sądu trafił na sześciotygodniową obserwację psychiatryczną do szpitala w Świeciu. Choć ostatecznie okazało się, że jest zdrowy psychicznie, przeżył koszmar, którego nie zapomni do końca życia. Niestety, taki sam los może spotkać setki tysięcy Polaków. Ostrzegamy każdego, kto kiedykolwiek pod wpływem kłopotów życiowych zdecydował się skorzystać z pomocy psychiatry. Jeśli kiedykolwiek zainteresuje się wami prokurator, macie wszelkie dane ku temu, by trafić w szpony bezwzględnego systemu, który zamieni wasze życie w piekło. Możecie stracić wolność, przyjaciół, pracę. Bezduszna machina, w której zaprzęgu idą prokuratury, sądy i szpitale psychiatryczne, za swój oręż ma art. 203 kodeksu postępowania karnego. Mówi on, że w przypadku wątpliwości co do poczytalności osoba podejrzana o przestępstwo może zostać skierowana na przymusowe badania. Taką wątpliwością może być wszystko, nawet przemijający epizod depresyjny z przeszłości powstał w wyniku utraty bliskiej osoby. I choć pobyt na obserwacji w szpitalu nie powinien trwać dłużej niż sześć tygodni, to na wniosek lekarza sąd może przedłużyć ten termin na czas określony. Nikt jednak nie pofatygował się określić, co oznacza tajemniczy „czas określony" Kolejne sześć tygodni? Miesiąc? Rok? Na początku września Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do skargi konstytucyjnej Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (H FPC), która oprotestowała art. 203 jako niezgodny z konstytucją. Zdaniem urzędników przepis ten w obecnym brzmieniu jest formą bezprawnego odbierania wolności ludziom, których winy nie dowiedziono przed sądem, a którzy bardzo często odpowiadają za drobne przestępstwa, niezagrożone nawet karą więzienia. Ocenę stanu zdrowia takich osób można przeprowadzić poza szpitalem, a mimo to naraża się je na potworny stres izolacji w ekstremalnych warunkach.

Już w marcu („Newsweek" nr 13/06) opisywaliśmy historie osób, któro decyzją prokuratur i sądów trafiały na badania do biegłych, mających ocenić ich poczytałność. Jak wynikało z naszego raportu, wiele z takich opinii było przygotowywanych na kolanie, w kilka minut i kończyło się orzeczeniem o konieczności skierowania podejrzanego na badania w szpitalu. Bohaterom naszego artykułu udawało się najczęściej uniknąć pobytu na oddziale zamkniętym dzięki interwencji HFPC i fachowym opiniom przygotowanym przez rzetelnych biegłych współpracujących z fundacją. Ale Tomek Sowiński (absolwent wydziału sztuk pięknych, operator filmowy, członek chóru przy grudziądzkim teatrze) nie miał tyle szczęścia Na wniosek prokuratury trafił do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu niedaleko Grudziądza. Zaczęło się od sprawy rozwodowej Tomka, podczas której jego żona złożyła w prokuraturze doniesienie, zarzucając mężowi składanie fałszywych zeznań. Choć postępowanie zostało pod koniec maja umorzone, wznowiono je po roz­patrzeniu zażalenia żony. Na komisariacie Sowiński przyznał że po rozstaniu z dzieć­mi w 2003 r. cierpiał na depresję. Niby nic nadzwyczajnego, bo na depresję cierpi od 6 do 12 proc. społeczeństwa. Tb jednak wystarczyło, by prokurator skierował go na badania psychiatryczne. 13 czerwca Sowiński zgłosił się do porad­ni, gdzie zbadali go biegli. Zapytali o imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, imiona ro­dziców, zainteresowali się przyczyną śmier­ci ojca, studiami na Wydziale Sztuk Pięk­nych UMK w Toruniu. Potem pytali, czy pije, pali lub bierze narkotyki. Mimo uzy­skania negatywnej odpowiedzi na każde z tych pytań byli ciekawi, czy pod wpływem alkoholu Sowiński traci przytomność od ra­zu, czy dopiero po pewnym czasie. Na ko­niec spytali o depresję. Rozmowa trwała 7-8 minut. Lekarze śpieszyli się, bo w po­radni panował tłok. Tego dnia biegli uzna­li jednak, że nie są w stanie orzec, czy ba­dany jest zdrowy, czy chory. W tej sytuacji prokuratura złożyła wniosek do sądu o przymusowe umieszczenie Tomka na oddziale zamkniętym. Nie pomógł list protestacyjny 29 znajomych i sąsiadów. Sowiński trafił do jednego z największych i najstarszych szpitali psychiatrycznych w Polsce. Na od­dziale przeczytał motto: „Miarą człowie­czeństwa jest stosunek do ludzi chorych psy­chicznie" Jak to wygląda w praktyce, prze­konał się tego samego dnia.
- Pamiętam pierwsze wrażenie - opowiada. - Potworny smród kału i moczu oraz upokorzenie, kiedy kazano mi sie na korytarzu rozebrać. Nie mogłem się otrząsnąć, byłem jak zaszczute zwierzę. Kiedy wreszcie zacząłem znowu logicznie myśleć, dotarło do mnie, że muszę zarejestrować prawdę o tym miejscu. Sowiński zajmuje się filmowaniem imprez okolicznościowych. Poprosił więc znajomych, by przemycili do szpitala małą kamerę cyfrową, za pomocą której nakręcił kilkugodzinny film.Przy tym, co na nim zobaczyliśmy, ekranizacja "Lotu nad kukułczym gniazdem" to bajeczka na dobranoc. W amerykańskim filmie drobny gangster McMurphy trafia na obserwację na 18-osobowy oddział, gdzie prowadzona jest codzienna psychoterapia, pacjenci odbywają długie dysputy z siostrą Ratched, grają w karty, koszykówkę, mogą korzystaćz basenu i łaźni. Większość z nich jest tam zresztą dobrowolnie. Świat szpitala w Świeciu jest zupełnie inny. Jedyne, co łączy go z filmem, to 18-osobowa sala, na którą trafił nasz bohater. Reszta jest o wiele bardziej wstrząsająca.Na filmie Sowińskiego widać bezradnych, nieszczęśliwych łudzi, cierpiących na ciężkie psychozy. Niektórzy leżą cale dnie nieprzytomni, związani pasami, wypróżniając się bezpośrednio do łóżek. Ci, z którymi można nawiązać kontakt, poruszają się jak na zwolnionym filmie. Kiedy próbują mówić, z ich ust dobywa się niezrozumiały bełkot. Jeden z pacjentów niemal przez cały czas wyje, ślini się, kotłuje się na łóżku i kilkakrotnie spada z hukiem na głowę.
Niektórzy, by się „ożywić" sposobem więziennym przyrządzają sobie tzw. czaj, czyli trzy torebki herbaty rozpuszczone w niewielkiej ilości wrzątku.- Jeden z chorych chodził po sali i obsikiwal wszystko, co było w kolorze zielonym. Kilku kradło każdą rzecz, jaka nawinęła się im pod rękę. Osaczali zwłaszcza nowych. Zdarzały się ataki agresji albo autoagresji, kiedy z całych sil walili pięściami w ściany lub podłogi. Miotających się ludzi próbowały pacyfikować drobne pielęgniarki, nieraz prosząc o pomoc innych pacjentów. Kiedy moja mama pierwszy raz mnie odwiedziła, od razu łzy stanęły jej w oczach - opowiada Sowiński.Tomek był zszokowany światem, w który został wepchnięty. Przerażał go tłok, pacjenci leżący na materacach nawet w przejściach ewakuacyjnych, pobieranie przez pielęgniarki krwi w śmierdzącej kałem sali, ale przede wszystkim obojętność lekarzy, którzy pojawiali się na oddziale zaledwie cztery razy w tygodniu, przeprowadzając ekspresowy obchód. Cała terapia sprowadzała się do ordynowania pigułek i zastrzyków. Nikt nie dbał, by jakoś zapełnić czas pacjentom.
- Pamiętam, jak jednemu z chorych dałem do ręki długopis i kartkę, żeby sobie malował kółka i krzyżyki. Ten człowiek był po prostu szczęśliwy. Tak niewiele było mu trzeba - opowiada Sowiński. Po trzech tygodniach jeden z chorych poskarżył personelowi, że Tomek robi zdjęcia. Ordynator zarządził rewizję. Na szczęście Sowiński zdążył dobrze ukryć kamerę. Zabrano mu tylko dwa telefony komórkowe, komputer, buty, spodnie, skarpety, ręcznik, koc i szczoteczkę do zębów. Kazano przebrać się w piżamę. Zdążył jednak zatelefonować do właścicielki firmy, w której pracował.- Przyjechałam natychmiast - wspominanego szefowa. - Jak zobaczyłam Tomka, poczułam gniew. Stał w piżamie wyraźnie upokorzony. Ułyszałam od lekarza, że telefony zostały mu zabrane, bo robił nimi zdjęcia. Na próżno tłumaczy łam, że w aparatach nie ma w ogóle takiej opcji. Lekarz powiedział, że nie jest specem od komórek. Sowiński od początku miał z lekarzami na pieńku. Zobaczywszy, w jaki sposób traktuje się w Świeciu pacjentów; nie wdawał się w dyskusje z psychiatrami. Odmówił uczestnictwa w testach i badaniach. Lekarze postanowili go złamać. Ordynator pozbawił Sowińskiego prawa do wyjść poza oddział, straszył, że doprowadzi do przedłużenia obserwacji. Świadczą o tym nagrania dokonane przez Tomka. Oto ich fragment:
Sowiński: Chciałbym jak zwykle zapytać o możliwość wyjścia, chociaż żeby pozamiatać przed budynkiem.Ordynator: My musimy pana intensywnie obserwować, ponieważ pan nie chce z nami rozmawiać. W związku z tym musimy mieć pana na miejscu, żeby pana jak najlepiej obserwować. Sowiński: To jest szantaż. Ordynator: To nie jest szantaż. To jest informacja. (...) Pan tu nie został przysłany na spacery, tylko na obserwację. Najbardziej bulwersująca jest jednak inna rozmowa. Jeszcze przed trafieniem do szpitala Sowiński odebrał badania onkologiczne świadczące o podejrzeniu nowotworu. Już na oddziale stwierdzi, że w jego kale pojawiła się krew. Poprosił ordynatora o konsultację z chirurgiem. Usłyszał: „Ja panu tłumaczyłem, że to nie jest oddział chirurgiczny" Sowiński doczekał się spotkania z chirurgiem dopiero po trzech tygodniach. Jeszcze w trakcie jego pobytu w Świeciu spotkaliśmy się z dyrektorem placówki, Jarosławem Uziałłą. Opowiedzieliśmy mu o przeżyciach Sowińskiego, którymi dzielił się z nami telefonicznie. Dyrektor nie uwierzył. Kwestionował nawet to, co potem zobaczyliśmy wyraźnie na filmie, np. wiadra, w których pacjentom przynoszono obiad.- Jakie wiadra? U nas podaje się obiady w talerzach rozwożonych na wózkach - twierdził Uziałło. Był jednak wyraźnie zaskoczony, gdy powiedzieliśmy mu, że Sowiński trafił na oddział XIII. - To relikt socjalizmu - przyznał zmieszany. Cztery dni po naszej rozmowie z dyrektorem, 26 września, Sowiński opuścił szpital. Znalazł się w tragicznej sytuacji. Dostał w pracy wypowiedzenie. Jakby tego było mało, kilka dni temu otrzyma! wezwanie na powtórną obserwację do Świecia. Postanowiliśmy mu pomóc. Skontaktowaliśmy się z Adamem Bodnarem, koordynatorem Programu Spraw Precedensowych HFPC, którv natychmiast zdecydował o skierowa-niu skargi do Trybunału Konstytucyjnego. Dotarliśmy również do dr. Jerzego Pobo-chy, szefa Sekcji Naukowej Psychiatrii Sądowej w Polskim Towarzystwie Psychiatrycznym. Byl zbulwersowany naszą opowieścią. Zgodził się przeprowadzić niezależne badania stanu psychicznego Tomka. Odbyły się w ostatni wtorek. - Nie dostrzegłem żadnych symptomów choroby. Nie rozumiem, dlaczego ten człowiek trafił do szpitala - stwierdził dr Pobocha, po czym skontaktował się z prokuraturą w Grudziądzu. W efekcie Tomek nie trafi ponownie do Świecia, ale zostanie przebadany przez specjalistów z kliniki w Bydgoszczy. Swoją opinię przedstawi również dr Pobocha. Prawdopodobny happy end historii Tomka nic
rozwiązuje jednak problemu innych ludzi, którzy zderzyli się z bezduszną machiną psychiatryczno-sądowniczą. Jak przyznaje prof. Aleksander Araszkiewicz, szef Kliniki Psychiatrii w Bydgoszczy i wojewódzki konsultant ds. psychiatrii, któremu podlega szpital w Świeciu, problemem są biegli, którzy zbyt pochopnie kierują podejrzanych na obserwacje. [...] Sprawie Tomka i szpitalowi w Świeciu przyjrzy się - po interwencji „Newsweeka" - Biuro Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Krajowej.

(Sześć tygodni w piekle, Newsweek Polska)

http://forum.pomorska.pl/wiemy-o-kolejn ... iu-t34621/

Niektórzy to nazywają leczeniem.
A prokuratorzy wykorzystują w osobistych porachunkach i walkach o funkcje.
Polacy milczą i posłusznie dalej wybierają tych, co trzeba.
Milcząc milczeniem owiec.

To jest Polska roku 2014
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 15:12 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

19
k4cz0r200 pisze:[Za gwałt można pójść siedzieć bez większych dowodów, z jednej strony chujowe, a z drugiej dobrze, że tak jest.
W Polsce można mieć zniszczone zdrowie i życie nie tylko z powodu gwałtu, którego nie było.
Przede wszystkim z powodunie istniejącej pedofilii, której nie sposób udowodnić, szczególnie po latach. Prawie wszystkie procesy w tych sprawach są poszlakowe i prawie wszystkie kończą się skazaniem człowieka, często oskarżonego niewinnie przez złośliwą żonę, jak to było w procesie Bogusława Sobczuka.

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/arty ... dliwosci-0

Ja bym zamiast znęcać się nad ojcem i tym nieszczęsnym synem, wykorzystanym niemiłosiernie na całe ży7cie przez matkę, po prostu na dzień dobry a po procesie na zawsze zamknął matkę tego dziecka na dożywocie razem z prostytutkami. Najlepiej o chlebie i wodzie.

Ale ona sobie świetnie prosperuje, sądy biorą co miesiąc pensje a nieszczęśliwe dziecko i jego zniszczony ojciec muszą się męczyć ze świństwem i zdradą matki i żony przez całe życie.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 16:17 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

21
W Polsce można mieć zniszczone zdrowie i życie nie tylko z powodu gwałtu, którego nie było.
Na świecie*, tak dla ścisłości. Polska jest pod tym względem zwyczajnie przeciętna. Chyba tylko w krajach na prawach islamu nie ma tego procederu. Rozejrzyj się wokół zanim zaczniesz zwalać wszystko na Polskę ;)
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 16:25 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

23
I porównać dane z wydarzeniami na świecie, książkami czy filmami. Po jesteś bogiem musiał być niezły wzrost ;P To się nazywa Efekt wertera, swoją drogą.
Z tym, że podobnie jak mordotymoja napiszę tylko, że trzeba sprawdzić, bo nie bardzo chce mi się teraz tego szukać.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 16:30 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

25
Co wy chcecie sprawdzać?
Tak w skrócie: Żeby sprawdzić dlaczego tak jest, a nie przypisywać do tego wybujałych ideologii, krzywych wyobrażeń i własnych kompleksów.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 16:49 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

27
Wut? To skąd te informacje i statystyki? Od boga?
PS. To Ty w Polsce masz gnój ;P U mnie ładnie pachnie i póki co sielanka. Także proszę mnie tu nie obrażać.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 17:06 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Polska epidemia samobójstw

29
Dorzucam Wam do sprawdzania ciągnacy się od polskiego Święta Niepodległości 11.11.2010 obchodzonego w Warszawie przez panią Hanię z wyszczerzonymi zębami z policyjną obstawą uzbrojonych po zęby policjantów.
Niesłusznie chciał poświętować też nasze polskie święto Robert Biedroń, spałowany za to przez siepaczy pani Hanki.
Obrazek
Siepaczom i pani Hani mało było pobicia Pana Biedronia.
Oskarżyli go o to że on pobił siepaczy!!!

http://natemat.pl/40177,robert-biedron- ... rzed-sadem

Proces trwa piąty rok.
To są polskie sądy, a nie sądy w Hondurasie!!!
Sądy muszą się namyślić i zastanowić.
Teraz może pójdzie szybciej, bo Pan Robert Biedroń złożył mandat poselski po wyborze go na Prezydenta Miasta Słupska. I sam pozbawił siebie immunitetu poselskiego.

Sprawdzajcie, bystrzaki.
Kto tam kogo pobił.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 17:13 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Polska epidemia samobójstw

30
k4cz0r200 pisze:Wut? To skąd te informacje i statystyki? Od boga?
PS. To Ty w Polsce masz gnój ;P U mnie ładnie pachnie i póki co sielanka. Także proszę mnie tu nie obrażać.
Crows pisze:koscioły polskie to tez gnój
I tyle było Waszego sprawdzania.
Sami sobie piszecie wyrok.

prymitywna i pretensjonalna prowokacja, proszę tego unikać bo takie posty będą kasowane
moderator
Ostatnio zmieniony 04 gru 2014, 17:16 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron