Re: Sen

31
civilmonk pisze:Ja gdy byłem nastolatkiem też czułem powinowactwo z kosmitami.
Jak widzisz drogi Ja - jest nas więcej!
Ja tam nadal mam nadzieje, że gdzieś tam magia istnieje i jeśli pochodzenie kosmiczne może mi to dać, to ja chętnie na to pójdę i ponapierdalam się z kimś na ogniste kule :cool:
Obrazek
A w temacie snu, co by nie zasrywać znowu wątku powiem tak:

Spróbujcie zrobić tak:
-Zjeść dużo sera, może być gouda, ja jadłem cztery kanapki z dwoma plastrami sera z mikrofalówki. Trochę niezdrowe, ale jeden raz was nie zabije. Jako zamiennik kupcie dużo różnych orzechów, działa podobnie.
-Wypić ze dwie szklanki wody, zaraz przed snem.
-Jakaś metoda autosugesti, autohipnoza, albo metoda relaksacyjna, kwestia by mieć najdzieje na przygodę.

Co to da? A no będziecie mieć zajebiście intensywne sny, wstawanie spoconym w nocy gwarantowane. Skutek uboczny: mogą wystąpić bardzo realistyczne koszmary.

Dlaczego tak się dzieje?
-Ser i orzechy (a także różne mleczne produkty) zawierają Tryptofan. Nie będę wam tutaj wykładał chemii, więc powiem jak chłop krowie na rowie - tryptofan zamieniany jest w organizmie na serotoninę i tryptaminę. To własnie tryptamina jest nam tutaj potrzebna, by zwiększyć "produkcję" snów, wytworzyć więcej emocji i bardziej realistyczne sny. Za sen głównie odpowiada DMT, czyli dimetylotryptamina, jedząc ser sprawimy, że będzie nieco więcej zasobów dla renderowania snów.

-Tutaj nie mam żadnych dowodów naukowych, jedynie własne doświadczenia. Jeśli obudzę się w nocy i chce mi się bardzo sikać, to w 9 na 10 przypadkach miałem bardzo intensywne sny. Testowałem to na różne sposoby i praktycznie zawsze działa.

-To już pomocnicze, opcjonalne. Autosugestia to jedna z metod we wchodzeniu w LD i osiąganiu różnych stanów, można polegać zupełnie na chemii i gwarantuję, że będzie działać, ale autosugestia pozwoli nieco ukierunkować nasze sny, więc da też lepsze efekty.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 13:04 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Sen

32
Nawet macie podobne energie, kuwa jakby z jednej planety, cała trujka.

Co do snu to chodzi o fazy głebokiegi snu ren czy cuś.
Każda pełna faza trwa ok 90 minut, im bliżej do rana tym słabsza głęboka faza. 4 fazy po 90 minut i wychodzi 6 godzin i sie powinno być wyspanym, ale czasem potrzebna 5 faza snu i jest 7.5 godz.
I taki z tym problem że tylko te najgłebsze faziki w jednej fazie regenerują ciała najlepiej. A skoro dzieje się to w nocy najefektywniej to znaczy że ta czwarta faza powinna sie kończyć ok 5 rano najpużniej.
To zkolei oznacza że trzeba być w łużku przed 23 a najlepiej o 22
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 13:09 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sen

33
Urodziłam się po dwudziestej i dla mnie dopiero o tej porze zaczyna się dzień.
Wiem, że powinnam chodzić spać o 22, tak jak pan Wilber. Gdy położę się o pierwszej, to nawet, jeśli śpię do dziesiątej, mam wrażenie niewyspania. Czuję się wtedy okropnie, mega skacowana. 23.30 to dla mnie ostateczna granica.
Dla mnie sen to śmierć, totalna nieświadomość, strata czasu. Znacie może jakieś inne sposoby na ładowanie ciała eterycznego?
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 14:34 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sen

34
Sen To nie śmierć, to połączenia ciała z rdzeniem czyli coś jakby elektrownią atomową, nieda sie tego zrobić świadomie bo by cie energia zabiła na tym poziomie świadomości.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 15:08 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sen

35
Jest taki jeden sposób, oświecenie totalne, nie jakaś tam idiotyczna jedna cecha ale wszystkie 50 cech.
Między innymi taka cecha jak pełnia, to dlatego buddyści nigdy nie mają szans naoświecenie bo rozwijają pustke haha.
A więc pełne urzeczywistnienie wszystkich cech boskich daje możliwość stałego zasilania, czyli aktywności bez snu.
Można też sprubować rozwijać niektóre cechy związane z aktywnością i regeneracją.
Tyle że nie łatwo znaleźć klucz otwierający dostęp do ich rozwoju. Chodzi o kolejność.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 17:45 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sen

36
Ja?! pisze:Sen To nie śmierć, to połączenia ciała z rdzeniem czyli coś jakby elektrownią atomową, nieda sie tego zrobić świadomie bo by cie energia zabiła na tym poziomie świadomości.
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.
To, co nierzeczywiste, musi zostać zabite.
Co jest nie tak z moim poziomem świadomości?
Zastanawiam się, czym jest ten rdzeń, o którym piszesz.
Jest taki jeden sposób, oświecenie totalne, nie jakaś tam idiotyczna jedna cecha ale wszystkie 50 cech.
Między innymi taka cecha jak pełnia, to dlatego buddyści nigdy nie mają szans naoświecenie bo rozwijają pustke haha.
A więc pełne urzeczywistnienie wszystkich cech boskich daje możliwość stałego zasilania, czyli aktywności bez snu.
:good:
Podaj przykłady wielkich Mistrzów, którzy ten poziom urzeczywistnienia osiągnęli.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 21:26 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sen

37
Co jest nie tak ? Zdajesz sobie sprawe że aby sie w pełni urzeczywistnić ciało fizyczne sie przebudowuje, z zewnątrz wygląda tak samo ale dna podlega mocnej transformacji. Uaktywniają sie nieaktywne nici dna, a jest ich łącznie chyba 13

Wielkich mistrzów ? Nawet najwięksi z uznawanych za wielkich jest na bardzo niskim poziomie w tej skali. Obecnie nikt na ziemi nie osiągnął tego pułapu. Na ziemi jest tylko kilka osób na poziomie 8 nici dna. 12 nici ma może dwoje z nich. 13 nici nikt nie ma.
Ale jeśli kiedykolwiek ktoś to osiągnie to raczej nie da sie tego niezauważyć.
Poziom można zbadać radiestezyjnie. Pełna urzeczywistniona jedna cecha to jakieś kilka bilionów jednostek bsm w skali otwartej. Poziom przeciętnego człowieka to jakieś może kilkadziesiąt tys. jednostek bsm.
Czyli na pełne urzeczywistnienie potrzeba zbudować sie w cechy urzeczywistnienia o emanacji ponad 800 bilionów bsm.
Jeśli byś już zaczęła rozwój tych cech to przypuszczalnie zajęłoby ci to minimum 10 lat pracy 24h na dobe.
To jest hardkor, raczej tylko szaleniec byłby w stanie tak intensywnie sie rozwijać.
Na spokojnie to jedno wcielenie wystarczy.
Poszukaj w necie rozwój cech urzeczywistnienia. Nie. Ma tego dużo bo to nie relegia ani filozofia. Nic atrakcyjnego ale narzędzie dla lubiących hardkor w rozwoju duchowym.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2016, 22:00 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron