Re: whitney houston

6
Zal mi jej, młodo umarła :( Lubiłam jej piosenki, jako dziecko już lubiłam jej słuchać, od jej głosu aż coś mi drżało w sercu. I lubiłam film "Bodyguard" z nią i Costnerem, gdzie była fantastyczna ścieżka dźwiękowa w jej wykonaniu. Jeszcze kilka dni temu śpiewała koncert...Granica między życiem a śmiercią jest taka cieniutka. Miała śpiewać zdaje się jutro, czy pojutrzem gdzieś tam. Zawsze umiera się pomiędzy jednym terminem a drugim. Ehh.. Niech jej ziemia lekką będzie, dobrze, że zostala na krążkach cd.
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 1:45 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: whitney houston

7
Moja ukochana piosenka Whitney:
[youtube][/youtube]
:(
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 21:39 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: whitney houston

9
Mogła jeszcze pożyć. Na śmierć przecież nigdy nie jest za późno. Zdaję sobie sprawę, że życie z jej problemami do najłatwiejszych nie należało i może rzeczywiście lepiej, spokojniej jej teraz. Wolałabym jednak widzieć ją jak wygrywa ze swoimi demonami, tworzy nowe hity, szczęśliwie się starzeje a nie jak wpisuje się do kanonu zmarłych przedwcześnie gwiazd...
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 22:14 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: whitney houston

10
Ciekawe co tam jest po tej smierci. Oglądać żywą osobę na filmikach, sluchac jej nagran wiedzac ze tak naprawde już jej nie ma ... Niezrozumiale. Wszyscy się kiedys dowiemy. Głos miala nieziemski. Zycie nieszczesliwe. Za dużo też ćpała niestety.
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 23:07 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: whitney houston

12
Żal córy, bo została sama. Niby już osiemnastolatka, ale na pewno jej niełatwo. Najbardziej żal tych, co zostają... Ale szkoda też i człowieka, z tej naszej ludzkiej perspektywy.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 3:25 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: whitney houston

13
może nie łatwo ale popatrz jakie wzorce matka jej przekazała, może się ocknie gdy zobaczy do czego to prowadzi. Nauka bywa bolesna ;)

I czemu temat wątku jest z małych liter ?
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 12:38 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: whitney houston

14
Tak się zastanawiam, zdając sobie świadomość, że cynicznie to zabrzmi.
Czy żal nam głównie towarzyszy po scenicznie wykreowanym wizerunku, talencie, czy człowieku, którego kompletnie nie znaliśmy ?
Tak, była świetną piosenkarką, która miała przecież jednak wpływ na rozwój swojej kariery, na własne życie i to co z nim czyni. Człowieka natomiast, w takim samym stopniu jak innych. Niedawno Amy Winehouse, którą ceniłem za rewelacyjny wokal, Heatha Ledgera za świetną grę aktorską ... Natomiast, czy ronić łzy nad losem wizerunku "biednych, nieszczęsnych celebrytów i ich życiowych problemów" ? Niestety, moje współczucie ma swoje granice.
Niech spoczywa w spokoju, jako człowiek.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 23:43 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pożegnania”

cron