Re: Donos...

2
Do podobnych wniosków doszedłem po rozmowie z żoną, kiedy minister olśniła opinię publiczną swym dobrodziejstwem, jednako cudzym kosztem. Tu nie chodzi o dobro rodzin a już tym bardziej dzieci. Tu chodzi o perfidne nabicie politycznego kapitału i zrobienie ludzi w bambuko. Sądzę ponadto, że nauczyciele są nadzwyczaj "wdzięczną" grupą zawodową, żeby poszczuć na nich pozostałą część społeczeństwa. Wystarczy parę magicznych słów - ferie, wakacje itp. . W przeciętnym Kowalskim już krew buzuje, " ... no bo jak to ! Nauczyciele to nygusy i lenie !". Więc skoro mają pracować jak dajmy na to (naprawdę, z pełnym szacunkiem dla pracowników) ludzie w fabrykach to niech i na ten sposób kształcą dzieci - wypuszczając na świat kolejny produkt. Przepraszam za porównanie, nie chciałbym, bo i nie mam tego w zamiarze, by ktokolwiek poczuł się nim dotknięty.
Nauczyciel to nie święta krowa, oczywiście. Ale kiedy wszystko zmierza w kierunku, w którym nauczyciel ma przejąć większość funkcji wychowawczych (!) a dziecko ma być maskotką w domu swych rodziców, to ja ... dziękuję uprzejmie. Pani minister za jej cudowne pomysły również.

Wiecie czemu statystyczny polski nauczyciel poświęca najwięcej czasu ? Uczniom ?
Kochana papierologia, czyli jak fikcja niszczy las i nas... - polecam przeczytać w całości, mając na uwadze, że jest to zaledwie czubek góry lodowej.
Biurokracja zamiast kształcenia, tak wygląda brutalna rzeczywistość, którą kolejni ministrowie edukacji próbują zaczarować wdrażając swe genialne pomysły.
Problem polega na tym, że ludzie u stery władzy podlegają rotacji, ich poronione pomysły niestety pozostają ! :mad:
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Edukacja”

cron