Re: Co pozostaje, siąść i płakać?

2
Kiedyś, w dobrych czasach PRL-u w takich i podobnych sprawach odbywały się społeczne dyskusje.
To się działo na łamach tygodników takich jak Kultura i Polityka i oczywiście w konkretnych społecznych środowiskach.
Partia przyglądała się z uwagą dyskusji społecznej i choć rzadko występowała w niej jako partner, to starała się wyniki dyskusji wykorzystywać w decyzjach politycznych i gospodarczych, na ile to, oczywiście, było możliwe.

Zamiana roli mediów z konsultanta społecznego na tubę propagandową władzy nastąpiło pod koniec kadencji Macieja Szczepańskiego w roku 1980, a funkcja mediów jako konsultanta społecznego całkowicie zanikła za Jerzego Urbana w roku 1981 o dekadzie lat 80-tych.

Gazeta Wyborcza nie stała się ośrodkiem konsultacji społecznych, ta funkcja nigdy już do mediów nie wróciła, poza karykaturalnymi jej formami jak budzące socjologiczną grozę ankiety internetowe.

Władza, która w roku 1989 miała rekordowe w historii Polski poparcie na poziomie ponad 90% nabrała niezwykłej arogancji i na konsultacje społeczne po prostu nigdy nie składała zapotrzebowania.
To było i jest bardzo charakterystyczne dla współczesnej post - solidarnościowej władzy:

"my wszystko wiemy, wiemy najlepiej i wszystko zrobimy jak trzeba, tylko nie mamy pieniędzy."

Kończy się taka arogancja wyrzuceniem Mickiewicza do śmieci - to jeszcze rozumiem jak się patrzę na twarz pani Kluzik.

Jednak nigdy nie pojmę jakie motywy stały u podstaw wyrzucenia informatyki, chemii i biologii z liceum. Tłumaczenie MEN nie tłumaczy niczego.
O muzyce, plastyce i o łacinie, grece i filozofii w szkole średniej dawno zapomniano.
A przecież dawniej były !!!
Dało się!

I co pani powie, pani Kluzik?
Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 gru 2014, 0:14 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Edukacja”

cron