Re: Po co żyć?

61
Przybieżeli pisze:Skoro śmierci nie ma...nigdy nie żyliśmy...
Hej, a zaprzeczysz, ze żyjesz? ;)

Skoro śmierci nie ma, znaczy, że ZAWSZE żyliśmy, a nie, że nigdy nie żyliśmy...
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 2:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

62
Doskonała Uwaga Lidka :-)

Zaraz przejdę do tego.

Miałam na myśli(w jakiejś tam części wypowiedzi) , że skoro nie miał miejsca moment śmierci(zgon, kaput),
to nie ma miejsca moment narodzin(ten dosłownie-z laniem się po pośladkach, w celach akustycznych:)
Nie ma odchodzenia, nie ma przychodzenia.
Jak z drzwiami, nigdy nie otwarte, nie mogą być nigdy zamknięte...są drzwiami, i do obu służą(otw.,zamkni.)

Nie wiem więc, czy to co "czuję" to życie(jednorazowy akt, powtarzany nawet tysiące razy)...czy jest to Trwanie,
z płynnym przechodzeniem w różne stany percepcji. Co za tym idzie różne postrzeganie siebie.
I na tą okazję wymyślone terminy "życie", "śmierć". A być może gdy jesteśmy(Tam, w śmierci, rzadsi, eteryczni-niepotrzebne skreślić), tam mamy też swoją terminologię. I umieranie tam, będzie narodzinami tutaj, gdzie dziś piszemy:)
Aż do momentu, gdy zauważymy ten stan, jako Wieczne Trwanie.
I skończy się gonitwa za ogonem :-)

Nawet jeśli potrafię wyobrazić sobie swój koniec...nie mogę za diabła wyobrazić sobie swojego początku, i to pozwala mi snuć bajdy na temat Trwania-bez ekscesów w stylu narodziny, śmierć.

Ale jeśli mamy rozmawiać stricto o ciele, naszym body-to proszę mnie upomnieć i wracam na tory ;-)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 3:12 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

63
Nie ,nie sa wazne te dni ktorych jeszcze nie znamy. W ten sposob zamieniasz zycie na oczekiwanie na zycie.Wazna jest ta chwila,teraz,ona jest zyciem,przyszlosc nie istnieje jeszcze,wiec nie przedkladaj jej nad swa obecnosc w terazniejszosci. Lidka,prosze-pomoz,wiesz o czym mowie.
I zapytam tylko-zyjac dla zony, dziecka,zlotej rybki...a jesli Twoja rybke zezre kot to co?Nie bedzie dla kogo=po co zyc?A nie lepiej zyc dla siebie,swoim zyciem...dzielac sie z innymi dobrem?Jak mozna szukac sensu zycia w okolicznosciach zewnetrznych, jesli zycie jest w Tobie? Nazbyt to malo jeszcze?
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 7:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

64
Spokojnie Andra, ja nie obstaję przy swoim z uporem maniaka. Luzik :-)
Obawiam się, ze mógł się wkraść błąd, i słowo którego użyłam odebrane jest błędnie.
Myślę, że chodzi o "Trwam"
Wydaje mi się,że odebrałaś to tak : Trwam=Oczekuję.
Jeśli tak, to nie odbieraj tak.
Spokojnie. Chodzi mi bardziej o Trwam=Jestem, Trwam=Byłam,Trwam-Będę.
Od zawsze.
Narodziny,śmierć-to jak zmiana obuwia ze zmianą pory roku. Nic więcej.
Trwam, ale bez oczekiwań.

I właśnie dlatego, nie ma tak,że jak nie ma męża, rybki,czy czerwonych trampek-to nie ma już po co żyć.
Masz rację, życie jest tu i teraz. Jest tu...I Tam. Było zawsze. Nie kończy się-nie zaczyna się.
To jest stan.
Życie to nie proces. To stan.
Uspokoiłam? :-)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 7:53 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

65
Przybiezali, mam nieodparte wrazenie ze te drzwi sa otwarte,przez caly czas, nikt ich przed nami nie zamyka,procz naszej nieswiadomosci. Albo strachu przed opuszczeniem znanej przestrzeni,tak jakos...
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 7:53 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

66
Slonce,ja jestem spokojna, faktycznie namieszalo jedno slowko.Jasne, masz racje,na plaszczyznie energetycznej pojecie narodzin,smierci jest pojeciem umownym.
Grochu takoz miesza uzywajac pojecia swiadomosc w sensie rozumu,a nie sa to pojecia tozsame przeciez

milego dnia
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 8:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

67
Cóż, obawiam się, że jest to jeden z tych pięknych tematów-nadający się do porozmawiania, nie
do przetłumaczenia jeden drugiemu.
Dlaczego? Proste, łączy nas wszystkich serce po lewej stronie, jedna głowa, krew czerwona,
dwie nerki i kilka jeszcze spraw. Łączy nas nawet,być może, dążenie do Źródła-Początku naszej wędrówki.
Jednak, gdzieś tu nasze podobieństwa się kończą, bo co człowiek, to sposób na rozumienie i dochodzenie do spraw.
Na chwilę obecną mamy tych sposobów około 6,8 mld :-)) zmaterializowanych sposobów, ludzi.
Można się tez kłócić-czy zwierzęta mają duszę(uważam,że mają), i czy też są "w drodze". Wtedy kilka mld dochodzi nam do rachunku.
Tylko świadomość tego pozwala mi zobaczyć...że o tym można pogadać, jednak nie mam zacięcia do wskazywania drogi,
Gdyż liczby onieśmielają mnie najnormalniej ;-)

Kto wie, może warto żyć chociażby po to, aby zrozumieć,że wędrujemy, i jest nas b.dużo.

Pozdrawiam :-)
Ostatnio zmieniony 02 gru 2010, 8:15 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

68
Witam
Przyjmuje że swiadomość "dusza" jest połączona z naszym ciałem jak i też mózgiem to czego doswiadczasz w tym stanie doświadcza twoja dusza .
Podaje treściwy filmik odbiegający nieco od tematu

Moje wypowiedzi są nieco chaotyczne ,staram sie nawiązać nieco do kilku tematów jednocześnie za co z góry przepraszam:)
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 1:23 przez grochu201, łącznie zmieniany 1 raz.
Świadomość jako niewidoczna informacja o nas samych wysyłana w światy bliżej nam obce z określoną częstotliwością
Odpowiedzialność za swoje czyny

Re: Po co żyć?

69
Przybieżeli pisze:.
To jest stan.
Życie to nie proces. To stan.
Uspokoiłam? :-)
nie uspokoiłeś ;)
życie to i proces i stan , nie mogą być razem ?
jesli proces kojarzy sie z ruchem a stan z bezruchem to życie to jedno i drugie , tak jak wdech - bezdech - wydech ;)
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 7:21 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Po co żyć?

70
Crows pisze:
Przybieżeli pisze:.
To jest stan.
Życie to nie proces. To stan.
Uspokoiłam? :-)
nie uspokoiłeś ;)
życie to i proces i stan , nie mogą być razem ?
jesli proces kojarzy sie z ruchem a stan z bezruchem to życie to jedno i drugie , tak jak wdech - bezdech - wydech ;)
Tak jest! ;) :tak:
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 8:59 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

71
Tak Grochu, ale zauwaz-energia duszy doswiadcza calosci,wiec takze tego co umysl,relacji w druga strone nie ma-umysl.mowie rozum,logiczny stan umyslu nie jest w stanie odbierac wszystkich doznan.,moze raczej odrzuca je,
moje ulubione slowko-bezrozumnie... aczkolwiek swiadomie
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 9:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

72
Crows,zaczekaj-jak zycie moze byc stanem? Oddychanie?
Zycie odbywa sie w czasie i przestrzeni,wiec jest procesem, tak?Medytacja jest wlasnie stanem,poza czasoprzestrzenia,zyjac,kazda chwila przynosi zmiany,wiec jest to proces...zycie nie moze byc stanem bezruchu,tak jak oddychanie,jak wszystko
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 9:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

74
Dodam-procesem w ktorym uczestniczy umysl,dusza i rozum,kazde inaczej,lecz nierodzielnie razem...nasza Trojca Swieta

i teraz Milujacy mnie pewnie przeswieci przez leb...
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 10:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

75
Andra pisze:Lidka,Kochanie...
prosze..kopnij jesli zaczne bredzic
Daj spokój z tym kopaniem! :ahah:

Masz prawo mieć swoje osobiste zdanie i to nawet całkiem inne niż reszta dyskutantów ;).

Co do stanu, to, moim zdaniem, jest nim bycie człowiekiem, po prostu. Sam ten fakt jest "stały". Natomiast to "bycie człowiekiem" to również proces, który ewoluuje od początku do samego końca tego "bycia".
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 12:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

76
Tak, masz racje,bycie jest stanem
uzupelnie swoje wczesniejsze-zycie jest procesem skladajacym sie ze stanow plynnie zmieniajacych sie
Lidka,to nie jest-jeszcze moje zdanie, mysle sobie glosno,czekajac na podszepty madrzejszych
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 13:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

77
Andra
Świadomosc niejako kieruje tobą ciało mozemy uznac za narzędzie czyli twoje ciało doswiadcza tego samego co twoja dusza jesli twoja dusza cierpi załóżmy z powodu straty pewnej osoby przekłada się to na twoje ciało reagujesz płaczem i podobnymi temu emocjami.
Teraz powiedzmy gdy ktoś lub coś zrani twoje ciało doswiadcza również tego twoja dusza , swiadomosc w taki czy inny sposób.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 15:51 przez grochu201, łącznie zmieniany 1 raz.
Świadomość jako niewidoczna informacja o nas samych wysyłana w światy bliżej nam obce z określoną częstotliwością
Odpowiedzialność za swoje czyny

Re: Po co żyć?

78
Grochu, ale dusza i ciało to jedność... W zasadzie ciało to takie "ubranko" dla duszy, dzięki któremu może ona zaistnieć materialnie i za pomocą tego, w co to ciało jest wyposażone, może po prostu doświadczać. I wyrażać sama siebie.

No, ja bym powiedziała raczej, że świadomością sami kierujemy, natomiast nami kieruje podświadomość...
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 15:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

79
Lidka pisze:świadomością sami kierujemy, natomiast nami kieruje podświadomość...
no a to - "sami" ,"nami" to kto ? czy swiadomość i podswiadomość to tez nie to - " nami" ?
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 16:10 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Po co żyć?

80
Też to "nami", Crows. Ale tak sprytnie zrobione, żebyśmy nie mieli świadomości faktu, iż kieruje nami podświadomość... ;)
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 16:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

81
Lidka
Nie wiem czy masz na mysli jednosc jako nierozłączny element .Można potraktować ciało jako skafander tylko ze duszy nie zobaczysz nie gdyż znajduje sie ona w innej przestrzeni jako takiej :) przyjmijmy ze w innej gęstości czyli są ze sobą połączone są jednoscią w obecnej chwili ale tylko do czasu .
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 16:23 przez grochu201, łącznie zmieniany 1 raz.
Świadomość jako niewidoczna informacja o nas samych wysyłana w światy bliżej nam obce z określoną częstotliwością
Odpowiedzialność za swoje czyny

Re: Po co żyć?

82
No, owszem, do czasu... Ale co to ma do rzeczy? Ja Ci odpisałam, żeby Ci powiedzieć, że nie ma co oddzielać duszy od ciała, jak wynikało z Twojej wypowiedzi (ale mogę się mylić). Bo, moim zdaniem, człowiek to tylko 'stan' duszy, specyficzny (i czasowy), w którym to cokolwiek człowiek przezywa - dusza przeżywa, gdyż ona jest właśnie człowiekiem. Trudno tu określić, co dla 'ciała', co dla 'duszy', bo to jest jedność.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 16:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

83
Lidka pisze:Trudno tu określić, co dla 'ciała', co dla 'duszy', bo to jest jedność.
ciało to forma , dusza jej twórcą , w formie istnieje pietno mistrza ale to nie do końca w pełni jedność w aspekcie ludzkim.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 16:49 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Po co żyć?

84
Nie, nie do końca, masz rację. Ale tak to jest już urządzone, że wszystko ma swoją funkcję, rolę do spełnienia, nawet ta 'forma' materialna. I czy jesteśmy świadomi tych ról czy nie, one się wypełniają, po prostu.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

85
Lidka pisze:Nie, nie do końca, masz rację. Ale tak to jest już urządzone, że wszystko ma swoją funkcję, rolę do spełnienia, nawet ta 'forma' materialna. I czy jesteśmy świadomi tych ról czy nie, one się wypełniają, po prostu.
ale w czym nie mam racji , pisałas że ciało dusze to jedność a teraz mówisz o uzupełnianiu sie , nie wiem w końcu o czym gadamy , :P
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:10 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Po co żyć?

87
A jedność jest jak najbardziej. Z tym, że na nią składają się właśnie te różne funkcje i role. Można porozmawiać o każdej z osobna, ale nie wolno zapominać, że jako takie osobno nie istnieją, a tylko jako niezbędne elementy całości, jaką jest człowiek, czyli dusza w stanie materialnym.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Po co żyć?

88
Cialo i dusza jako jednosc tutaj,w tym zyciu,spojrz-cialo bez energii duszy nie moze istniec,natomiast energia ducha bez ciala tak,tyle ze tutaj potrzebujemy cial takze
grochu,mozna zobaczyc te energie,zareczam Ci
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:21 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

89
Wiesz , moze forma cielesna jako nosnik energii...tworzac calosc niezaprzeczalnie
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Po co żyć?

90
dusza jest niewyczerpalnym źródłem energii dla ciała , ale my o tym nie wiemy dlatego czerpiemy energie unicestwiając inne formy.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 17:30 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron