Re: Choroby śmiertelne.

5
Wiesz, kiedy życie się zmienia i tak naprawdę niewiele niewiele pozostaje do stracenia to ma się dwa wyjścia. Albo się złamiesz i poddasz albo ogarniesz i powiesz chorobie "a całuj psa w kota aż mu ogon stanie"...
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2010, 21:56 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Choroby śmiertelne.

6
Wiecie co? Może to będzie bardzo głupie co teraz powiem, ale proszę zrozumcie mnie. Ja byłam wtedy jeszcze tylko bezmyślnym dzieckiem, pragnącym zwrócić na siebie uwagę rodziców. Kiedyś chciałam być chora na białaczkę lub na innego rodzaju raka. Byłam tak strasznie samotna, tak bardzo potrzebowałam wsparcia rodziców, że zachorowanie na jakąś poważną chorobę było dla mnie jednym z wyjść. Po prostu myślałam, że wtedy rodzice będą się mną bardziej opiekować, że mój tata przytuli mnie i powie: "Kocham Cię najbardziej na świecie, nic nie jest ważniejszego od ciebie".
Wiem to tak strasznie głupie. Teraz wiem, że nigdy, przenigdy nie chciałabym zachorować. Dziękuję Bogu, że jestem zdrowa.
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 18:57 przez Abstrakcyjna, łącznie zmieniany 1 raz.
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie oglądania się do tyłu.

Re: Choroby śmiertelne.

7
Abstrakcyjna,
to wcale nie jest glupie. To jest bardzo naturalne, ze chce sie miec uwage rodzicow i chce sie miec pewnosc, ze cie kochaja bardziej niz kogokolwiek innego. Bardziej ludzkich pragnien nie mozna znalezc.
I nie mozna spodziewac sie od dziecka rozsadku i logiki. Na pewno slyszalas/widzialas gdzies w TV jak wszyscy zajmuja sie taka chora osoba...Wiec jako dziecko myslalas, ze to najlepsza droga.
I ja sie ciesze, ze te zyczenia o chorobie ci sie nie spelnily! :moj: :calus:
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 19:26 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Choroby śmiertelne.

8
Eh i ja się cieszę. Tak, pamiętam taki film o chorych dzieciach.
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 19:32 przez Abstrakcyjna, łącznie zmieniany 1 raz.
Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie oglądania się do tyłu.

Re: Choroby śmiertelne.

9
Zycie to przeciez chroba kończąca sie w 100% śmiercią...
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 16:00 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Choroby śmiertelne.

12
Feniks pisze:Tak ,życie zawsze kończy się śmiercią.Tylko czemu dla niektórych kończy się tak szybko,zanim jeszcze zaczną w pełni żyć.
Feniks, nie ilość się liczy a jakość. Krótkie życie jednych może być po stokroć pełniejsze i bardziej wartościowe niż długi żywot innych. Wypełnij swoje życie miłością, nie żalem, radością, nie płaczem, a zobaczysz sama, jakiego cudu dokonasz. I ja Ci tego życzę, żeby Ci się to udało, z całego serca! :tuli:
Ostatnio zmieniony 07 lip 2010, 19:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Choroby śmiertelne.

13
Risthalion pisze:Życie "pełnią życia" nie jest uzależnione od wieku, pieniędzy, chorób, wypadków, itp. Jest uzależnione od woli. Jeśli chcesz żyć pełnią życia nic cię nie powstrzyma.
Zgadzam się z Tobą że człowiek tym się różni od zwierząt bo posiada wolę i to dzięki niej żyje jak chce Mogę to powiedzieć o sobie W wieku 25 lat zachorowałam na nerki i niestety musiałam zrezygnować z ulubionej pracy Potem dołączyła się jeszcze cukrzyca Gdyby nie moja silna wola dawno już "Wąchała kwiatki od spodu"Miałam wówczas 3 dzieci dla nich chciałam żyć.Nic mnie nie powstrzymało od życia "pełnią życia"Brałam z niego ile się da i nie patrzyłam i nie myślałam że może niedługo umrę Życzę Ci tego i podziwiam za takie optymistyczne nastawienie do życia "Życie jest łatwiejsze niż się wydaje.Wystarczy godzić się z tym co jest nie do przyjęcia ,obywać się bez tego co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia" Kathleen Norris
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 17:38 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Choroby śmiertelne.

14
moja mama się nie poddawała... chciała żyć... i wytrzymała trzy lata a lekarze dawali jej miesiąc... najważniejsze to to żeby wierzyć... można wyzdrowieć, wiara jest najważniejsza. :) pozdrowienia dla wszystkich a szczególnie tych chorych którzy się nie poddają... :))
Ostatnio zmieniony 10 lip 2010, 23:37 przez Daisy-15, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Choroby śmiertelne.

16
Choć jestem człowiekiem, który osobiście otarł się (psychicznie, na skutek błędnej diagnozy) o wieczność, nadal nie potrafię odpowiedzieć na pytanie zawarte w stwierdzeniu, iż "lepiej żyć przez miesiąc, niż przeżyć rok".
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2010, 23:57 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Choroby śmiertelne.

17
PiotrRosa pisze:Choć jestem człowiekiem, który osobiście otarł się (psychicznie, na skutek błędnej diagnozy) o wieczność, nadal nie potrafię odpowiedzieć na pytanie zawarte w stwierdzeniu, iż "lepiej żyć przez miesiąc, niż przeżyć rok".
Myślę, że w tym stwierdzeniu chodzi o jakość, nie ilość. Lepiej żyć miesiąc, ale pełnią życia (=miłości), niż przeżyć rok, ale byle jak, bez miłości.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2010, 14:24 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Choroby śmiertelne.

18
Lidka pisze:
PiotrRosa pisze:Choć jestem człowiekiem, który osobiście otarł się (psychicznie, na skutek błędnej diagnozy) o wieczność, nadal nie potrafię odpowiedzieć na pytanie zawarte w stwierdzeniu, iż "lepiej żyć przez miesiąc, niż przeżyć rok".
Myślę, że w tym stwierdzeniu chodzi o jakość, nie ilość. Lepiej żyć miesiąc, ale pełnią życia (=miłości), niż przeżyć rok, ale byle jak, bez miłości.
Też tak twierdzę bo: "życia nie mierzy się ilością oddechów a chwilami które zapierają dech w piersiach". ;) :)
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2010, 16:22 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Choroby śmiertelne.

19
Snajper pisze:Też tak twierdzę bo: "życia nie mierzy się ilością oddechów a chwilami które zapierają dech w piersiach". ;) :)
O, to jest pięknie powiedziane i zawiera sedno problemu! :tak::brawo:
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2010, 16:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Choroby śmiertelne.

21
Gdy odchodzi bliska osoba
pytamy Boga
czy tak musiało być
ja chce przy jej boku jeszcze być
chociaż chwilkę jeszcze nie
żyć bez niej nie da się
serce pęka z rozpaczy
gdy na konającego ojca patrzy
pomóc nie może
o Boże
za chwilę gaśnie
odchodzi wszystko co wszystkim było
już nic nie będzie takie jak było
czas leczy rany ból już nie taki
a w sercu wspomnienia
dają smutku ukojenia

Tak wspominam śmierć ojca :(/> Pokonała go choroba ...
Ostatnio zmieniony 07 cze 2014, 9:27 przez Kopik, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron