Przyłaczam sie, i życzę ci Alu ( oraz przy okazji synkowi Dorcik) pełnego zdrowia do konca tego wcielenia, i od razu na wszystkie nastepne , jeżeli bedzie to oczywiscie zgodne z Twoim Najwyższym Dobrem
I tak przy okazji , jako ze wyznaję teorie, ze wszystkie choroby naszego ludzkiego ciala maja swoja przyczynę w naszej psychice, w naszych wzorcach /schematach myslenia , chcialabym Cie zapytac, czy jestes osoba , ktora ma skłonnosci do zatrzymywania w sobie emocji , bez ich 'fitrowania', i i bez wyrzucania z siebie tych 'szkodliwych' ?
Bo nerki łaczy sie z czakrą glowna krzyzową , która przynalezy do ciała emocjonalnego duszy . Dzieki z kolei temu ciału każdy z nas odczuwa przerozne emocje .....
Nerki odpowiadaja ( w skrócie ) za filtrowanie krwi, i wypłukiwanie z niej szkodliwych /trujacych produktów przemiany materii , ktore nastepnie kierowane sa do pecherza, celem ich wydalenia z organizmu .
Wiele osob ze swiata ezoteryki uwaza, ze na planie duchowym odpowiada to naszej umiejętnosci filtrowania emocji, ktore inni nam przesyłaja, lub które my sami ' produkujemy', w reakcji na otaczajacy nas świat .
Zła praca nerek odpowiadalaby brakowi odpowiednich schematow myslenia, ktore by pozwalały oddzielic w emocjach to , co szkodliwe dla nas, od tego, co pozyteczne , co powinnismy zostawic dla siebie , jako 'pokarm płynny duchowy '...
Często takie schematy myslenia nabywamy już w naszym dzieciństwie …należalby do nich np. wzorzec czesto przekazywany przez rodzicow, że dziecko nie powinno się złościć, i tego uzewnętrzniac …wtedy dziecko zamiast wyrzucic z siebie energię zapisujaca ta złość, zostawia ja w sobie , mimo ze jest ‘trująca’ dla niego samego .....
Prawidłowym wzorcem bylaby postawa typu : przezywanie złości jest naturalne , byle wyrażając ja, nie szkodzic nikomu .
( więcej np. tutaj :
http://psycholog.msp.info.pl/tematy-ogo ... zlosc.html )
Innym takim wzorcem byloby bezkrytyczne przyjmowanie 'wgłab siebie ' emitowanej od kogoś do nas np. nienawiści, gniewu, złosci, polaczonych np. ze slowami, ze np. jesteśmy jestemy głupi, do niczego, nic nie warci , ze nam się nic nie uda , z e nic nie umiemy ….a jak jeszcze będziemy przypominali sobie te sytuacje kilka razy, powiększając tym samym trujacy ładunek emocji w nich zawarty , lub - mając np. niska samoocene - dodoamy do tego ładunku swoje negatywne emocje : złość , gniew na siebie, a nawet nienawiśc do siebie, ,to załatwimy sobie nastepna porcje trujących emocji, które zostawimy w organizmie …..
W takich sytuacjach należałoby by się tak zachowac, jak przy dziecięcej grze w kolory : przy piłce ‘czarnej’ nie chwytac jej wogole ….
Jaki wzorzec w psychice by odpowiadal takiej postawie ? : np. samoakceptacja siebie , która by nie pozwoliła nam uwierzyc, ze jesteśmy nic nie warci , i tym samym nie wpuścilibyśmy wgłęb siebie tych emicji …
Wg mnie pomaga w takich sytuacjach tez przerobiona lekcja asertywności …..no juz za najwazniejszy KLUCZ DO ZDROWIA uwazana jest umiejętność RADYKALNEGO WYBACZANIA SOBIE I INNYM …..
Wtedy energia powinna zacząc hulać w meridianach każdego, i być może zniknęłyby przy okazji te torbiele w nerkach …
( Wybaczanie jest uważane za jedno z lekarstw
nawet na raka :
http://www.nowotwor.org/_sites/radykalnewybaczanie.htm )
Generalnie dla osiągnięcia dobrego zdrowia naszych cial ludzkich zalecane jest ‘przerobienie ‘choćby afirmacji wymienionych tutaj :
http://www.afirmacje.pl/afirmacje.htm
( a to ‘przerobienie’ polega na tym, ze wymawiając jakaś afirmacje nie czujemy w sobie zadnego oporu, zgadzamy się całkowicie z jej trescia )
W przypadku, gdy na nerki i choroby towarzyszace choruja male dzieci, spotkalam się z pogladem, ze założyły one sobie te choroby jeszcze przed danym wcieleniem , aby czegos związanego z nimi doswiadczyc…..
ale na pewno pomoże tez przy wychowaniu tych dzieci zwrócenie uwagi na wzorce, powodujące nieumiejętność rozdzielania szkodliwych emocji od pozytywnych , i nieumiejętnośc wyrzucania z siebie tych truj,acych ….
Tyle w temacie..sorry, jeżeli znacie już to wszystko -
nie chciałam nikogo pouczac, lecz jedynie pomóc ….