Re: Liceum

1
Córka właśnie dostała się do liceum. I jest przerażona. Na pierwszym spotkaniu była zrzuta, kupili tanie wino, bez problemów oczywiście i poszli chlać. Córka powiedziała, że nie pije (popija, ale nie bełty, tylko coś lepszego), to popatrzyli na nia dziwnie, co to za oryginał.
I nie ma mowy by szła do tego. Rozpłakała się w domu. Ona chce wracać do szkoły, gdzie była dotąd, czyli małej, z kilkunastoosobowymi klasami, gdzie owszem, w gimnazjum popijano, ale nigdy bełty. Ale nauka w tej szkole kosztuje. Gdy córka zdecydowała się odejść, to dyrektor obnizył opłatę z 300 (normalnie jest 500, ale ona szła na promocyjnych zasadach) do 200.
Co robić? Zapisać do tej zwykłej, gdzie nauka nie kosztuje, ale gdzie jakiś dziwny element chodzi (mi się wydaje, że to tylko dziecięcy szpan, co to nie oni, wypić mogą, aco!), przekonywać, że nie będzie źle, czy nadal płacić.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 18:51 przez Gollum, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Liceum

2
Jeśli cała klasa jest taka w tym liceum jak piszesz to nie ma sensu rzeczywiście córki tam prowadzać, ale może to tylko jakiś fragment tej społeczności? Zawsze znajdą się takie oszołomy.

Ostatecznie, może istnieje jakieś inne publiczne liceum warte uwagi (popytać po znajomych itd.)

Szkoły płatne, gdzie są małe klasy z jednej strony sa fajne, bo kameralne, bezpieczne itd., ale z drugiej do końca gimnazjum chodziłam do takiej szkoły i wiem, że bardzo potem trudno jest znaleźć się w dużej grupie społecznej i tam sobie poradzić, dlatego takie zwykłe liceum dobrze mi zrobiło. Po prostu jesli wiele lat siedzi się z tymi samymi ludzmi i nauczycielami i w małym gronie, to na prawdę można się ukisić i nie radzić sobie dalej zbyt dobrze.

Ale oczywiscie nie ma co na siłę cierpieć, szczególnie jeśli w tej poprzedniej szkole zostali jacyś ulubieni znajomi córki. Najważniejsze to porozmawiać z nią czego ona chce i na jakie alternatywy mogłaby się zgodzić no i oczywiście zastanowić czy płatna szkoła nie przekracza możliwości finansowych.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 19:01 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Liceum

3
Trudno Ci coś poradzić w tej kwestii...

Niestety, okres liceum wiąże się z innymi nawykami i różnorodnością młodzieży i córka musi być tego świadoma. A czy liceum państwowe, czy prywatne, to już tylko kwestia Waszego osobistego wyboru. I w jednym, i w drugim znajdzie się młodzież wartościowa, ale też i nie. Najważniejsze, żeby córka pozostała sobą i nie dała się wciągnąć w coś, czego nie chce. To trudny okres i myślę, że potrzeba jej dużo wsparcia w domu. Wtedy da radę i uwagi rówieśników nie będą jej raniły.

(Ja osobiście mam małe zaufanie do liceów płatnych, ale to jest moje subiektywne podejście, którym nie musisz się kierować)
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 19:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Liceum

4
Liceum to dopiero poczatek. Pozniej studia, praca, nowa rodzina...I wszedzie znajdzie sie ludzi, ktorzy beda robic cos, czego ty nie popierasz.
Serce sie kroi jak masz corke, ktora placze i chce zmieniac szkoly.
Ale ja mysle, ze moze usiadz z nia i porozmawiaj. Wytlumacz, ze kazdego dnia w zyciu bedzie spotykac ludzi i sytuacje, z ktorymi sie nie zgodzi. I ze nie bedzie mogla za kazdym razem uciec.
"Co cie nie zabije uczyni cie silniejszym"...
Okaz corce milosc, zaufanie i wsparcie- nawet wiecej niz zwykle jej okazujesz. Upewnij ja, ze zawsze moze z kazdym problemem do ciebie przyjsc.
Ale ja bym doradzila by zostala w szkole. Jestem pewna, ze nie wszystkie mlodziaki tam chca pic i glupoty robic. Moze ona bedzie wlasnie "przywodca" innej grupy - ludzi, ktorzy maja inne poglady i nie obawiaja sie tego powiedziec.
Czasami inne dzieciaki trzymaja sie takie grupy pijacych bo inna grupa po prostu nie istnieje. Moze twoja corka bedzie "ratunkiem" dla tej czesci?
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 19:17 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Liceum

5
Gollum pisze:Córka powiedziała, że nie pije (popija, ale nie bełty, tylko coś lepszego), to popatrzyli na nia dziwnie, co to za oryginał.
.
I tu mi już zabrakło słów.
Czasy liceum. Dziewczyna musi się nauczyć, że czasami trzeba iść pod prąd, przeciwko innym. A nic jej tego nie nauczy, jak pójście tam. Twoje wsparcie i pomoc oczywiście pilnie widziane.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 20:51 przez alojma, łącznie zmieniany 1 raz.
- Taka sama?
- Nie..
- Podobna?
- Nie..
- Idealna?
- Nie..
- To jaka?
- Inna..

Re: Liceum

6
Ja mialam duza szkole zycia jesli chodzi o zachowanie swojego zdania wbrew opini ogółu jest nawet takie powiedzenie 90 % zawsze sie myli.....no bo latwo plynac gdy wiatr wieje w nasza strone a nie w przeciwna....nie jest tez dobrze uciekac od ludzi ale trzeba sie nauczyc jak mówic do jakich grup spolecznych zdaje mi sie ze troche przesadzila....jezeli jednak cala szkola to naprawde melina dziwczyna moze sie tam zmarnowac pogadaj z nia ale niczego nie nazucaj kazdy czlowiek ma swoja wole a jej ograniczanie przy wykozystaniu swojej wladzy....wierze ze sie na takiej osobie zemsci chocby gdy sama w zyciowym dole bedzie prosic Boga o pomoc i współczucie...wtedy powinien byc gluchy jak rodic który nie sluchal swojego dziecka. Nie mozesz jej zkazywac na cierpienie...
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 21:45 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Liceum

7
Ja powiem tak, pozwól jej zdecydować. Skoro nie chce tam iść, to niech nie idzie. Później jedynie mogą dojść problemy z wagarowaniem itp. Albo inne rozwiązanie-niech idzie na kilka dni, jak się nie spodoba to ją przeniesiesz i tyle. Choć myślę, że takie rozwiązanie nie będzie konieczne, bo pewnie z kimś się zaprzyjaźni.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2010, 22:32 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Liceum

8
Ja na szczęście nie mam takich problemów - wszyscy dookoła chleją, a ja trzymam się na uboczu i nie dałem się wciągnąć. :D

Więc trzeba nauczyć twoją córkę asertywności, gdyż nie możesz pozwolić jej, aby się ot tak po prostu stoczyła. Zaproponuj jej poważną rozmowę i na spokojnie omówcie kwestię jej kolegów. To na pewno pomoże :)
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 10:37 przez Badboy, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://img.userbars.pl/157/31329.jpg[/img]
[img]http://img.userbars.pl/168/33530.png[/img]
[img]http://img.userbars.pl/174/34622.jpg[/img]

Re: Liceum

9
zamknij ja w sloiku jak taka wrazliwa jest. Nie chce pic? To niech mowi jasno i wyraznie o tym.Po co sie podporzadkowywac? Nie ma wlasnego zdania? Jak tacy ludzie sa w tej szkole,to juz wiem jaki tam jest poziom. Pogratulowac.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 10:43 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Liceum

10
To że ktoś w wieku nastu lat wali bełty to nie znaczy ze jest już skończony i potepiony na wieki (wypraszam sobie :D )
wystarczy powiedzieć "nie, dzięki nie piję", "nie, dzieki nie palę", "nie potrzebuję takich zajawek" albo nawet "gówna nie pije"... mozna wybrnąć z tekiej sytuacji na 1000000000 sposobów jeśli sie chce...
Przenosiny nie sa wyjściem. W tej kolejnej szkole moze też być grupka która ćpa, pije albo zajmuje sie seksem oralnym na długich przerwach... i co wtedy? Zanim dojdzie do matury szkół w kraju zabraknie ;)
A powaznie... dziewczyna jest młoda, przed nia studia, praca... całe życie bedziesz jej "tyłeczek" podcierał? Życie to nie tylko "kilkunastoosobowe klasy" i rózowe ubranka... czasami jest brudno, chmurno i do dupy i trzeba sobie radzić. To nie znaczy że nie masz byc dla niej wsparciem ale raczej ukierunkowuj a nie rozwiazuj... kiedys cie zabraknie i co wtedy?
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 13:31 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Liceum

11
Gollum powiedziałeś córce że jesteś z niej dumny że się do bełta namówić nie chciała ;) ?
(najlepiej to do niczego namówić - ale to raczej pobożne życzenia hahaha :D)
Ja bym był :) - moja pójdzie do liceum jeszcze sporo latek ;)
Przede wszystkim porozmawiać z pedagogiem szkolnym oraz wychowawcą zanim jakiekolwiek decyzje podejmiesz doradzam :)
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 15:01 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Liceum

12
Abesnai pisze:Gollum powiedziałeś córce że jesteś z niej dumny że się do bełta namówić nie chciała ;) ?
(najlepiej to do niczego namówić - ale to raczej pobożne życzenia hahaha :D)
Ja bym był :) - moja pójdzie do liceum jeszcze sporo latek ;)
Przede wszystkim porozmawiać z pedagogiem szkolnym oraz wychowawcą zanim jakiekolwiek decyzje podejmiesz doradzam :)
Rozmowa z pedagogiem i wychowawca... ja bym sie nie wpierniczał. Ta ostatnia para wniknie w temat i pozna przyczynę, potem zaczna sie rozmowy z kolegami na temat picia alkoholu, moze koledzy sa głupi ale domyślą sie że podkapowal ten co nie pił... obciach jeszcze gorszy a niczego nie zmieni.
Rozmowa z córą... okazanie wsparcia i podbudowanie moralne. Błędem było wychowywanie "ksiezniczki" nie przygotowanej na realia, zamkniętej w wyidealizowanym swiecie... a teraz trzeba tłumaczyć dziewoi że po swiecie łaza rózni ludzie a nam przyszło żyć z nimi. Też miałem nascie lat i chodziłem do szkoły publicznej, chodziłem na waksy i grywałem hejnały w bramach ale wtedy kiedy ja sam tego chciałem nie wtedy kiedy koledzy mieli ochotę. Po takiej jednorazowej sytuacji raczej nie wzieli twojej dziewoi na widelec. Myslę że wczesniej juz nie mogła się dopasować do tego środowiska, nie mam pojecia... może koledzy widza w niej kogos kto chce pokazać sie jako ktoś lepszy (prywatna szkoła itp), moze sama własnie tak traktowała nowych kolegów... Sorka ale myślę że twoja córka to króliczek tatusia i mamusi całkowicie nie przygotowana do samodzielnego egzystowania. Czego chcesz ja nauczyc tymi przenosinami? Że jak jest problem to się podkula ogon i ucieka?
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 15:35 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Liceum

13
Hehe, ja po 3- letnim rygorze w gimnazjum sama się wybrałam do przeciętnego ogólniaka, żeby odetchnąć i poznać troszku życia. Ponoć miałam się tam zmarnować, ale zdałam maturę śpiewająco i bez problemu dostałam na studia, a lata licealne wiele mi dały i były taaakie faaajne :) Twoja córka Gollum staje na progu dorosłości, musi zacząć dawać sobie radę sama, nauczyć asertywności, otwartości, bo potem wg mnie będzie coraz gorzej. Przy tej okazji mogła po prostu odmówić lub... kupić dla siebie lepszy alko. :P Chyba nikt jej tam nie zlinczował, poza tym dziwnym spojrzeniem. Dzieciaki nie mają pieniędzy na wina z górnej półki, to piją bełty- oczywiste, jakby proponowali jej skręta, to bym się zastanawiała, ale tak... chyba nie ma z czego robić dramatu :)
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 19:59 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Liceum

14
Dzięki serdeczne za rady!
Stanęło na liceum, gdzie się dostała. Raz, że ma dobrą zdawalność matury (98,5 procenta), dwa, że tu naprawde nauczy się życia.
I ma jeszcze szansę zostać gwiazdą. Bo uwielbia gwiazdorzyć. W gimnazjum nawet nauczyciele byli zadziwieni, jak szybko i skutecznie okręcała chłopaków wokół palca. Ale tam juz ja znali. A tu znów będzie mogła rozrabiać...
Ostatnio zmieniony 06 lip 2010, 21:00 przez Gollum, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Liceum

15
To,ze to Lo ma tak duza zdawalnośc nie oznacza tego,że Twoja córka musi zdac.;D
A co ma gwiazdorstwo wspólnego z owijaniem sobie chłopaków wokól palca?
Chyba,że chce zostać gwiazdą filmów porno...Nie wnikam.:)

Oj,żeby tylko na tym owijaniu nie stanęło,bo nauka sama nie wejdzie do głowy,a latawice już nie w modzie.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2010, 15:58 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Liceum

16
Gollum pisze:Córka ....(popija, ale nie bełty, tylko coś lepszego).... gdzie owszem, w gimnazjum popijano, ale nigdy bełty.
możesz mi wytłumaczyć jaka to jest różnica? bo nie potrafię zrozumieć, jak gimnazjalisci piją francuskie wina to jest ok a jak najtańsze to zgroza?
Ja myślę, ze problemem nie jest picie, bo przecież córka pija, tylko zmiana środowiska, w którym jak zauważyła lufestre, trudno się znaleźć, po latach przebywania w ścisłym gronie, w którym niestety nie będzie przebywać całe życie. Będzie musiała nauczyć się żyć wśród ludzi z różnych środowisk, z różnymi upodobaniami, będzie musiała nauczyć się trudnej sztuki asertywności, której córka, takie jest moje zdanie, zupełnie nie posiada i dlatego sobie nie radzi.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2010, 17:08 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Liceum

17
Wydaje mi się z deka przewrażliwiona. Nie wierzę, żeby cała klasa była taka. Nigdy nie ma większego skupiska ludzi, całościowo myślącego w ten sam sposób.
Ja też na początku nienawidziłam swojej klasy z liceum, a później stwierdziłam, że izolacja jeszcze bardziej ryje mi psychikę- poprzestałam na udawaniu że ich lubię, to w końcu tylko dwa, trzy lata...a potem w życiu i tak się idzie dalej. Wystarczy że wytrzyma z nimi w szkole, jeśli jej nie pasują- to nikt jej nie każe się zadawać z nimi po lekcjach. ;) I mówię to z perspektywy osoby, która sama niedawno była w liceum i też miała kłopoty z rówieśnikami (czytaj- nie wiedziałam o czym z nimi rozmawiać+denerwowali mnie wieloma szczegółami)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron