Strona 1 z 7

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 19:38
autor: Abesnai
2010-09-22
41-letnia zabójczyni, skazana za współudział w zabójstwie męża i pasierba, zostanie stracona. Jutro zostanie ona stracona poprzez zastrzyk z trucizną.
...
W Stanach Zjednoczonych skazanych na śmierć jest ponad 3200 więźniów, z czego 60 oczekuje obecnie na wykonanie wyroku. Egzekucje kobiet są rzadkie. Od czasu przywrócenia kary śmierci w 1976 roku stracono 11 kobiet i 1215 mężczyzn.

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... lewis.html

Ostatnia egzekucja w Polsce

21 kwietnia 1988 r. w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich wykonany został ostatni – jak się później okazało – wyrok śmierci w Polsce. Na szubienicy zawisł 29-letni Stanisław Cz., skazany za brutalne zgwałcenie i zamordowanie kobiety i usiłowanie zabicia jej dwóch córek. W okresie od 1988 r. do marca 1996 r. na karę śmierci zostało skazanych jeszcze 10 morderców, jednak żaden z nich nie został stracony. Niektórych, jak np. osławionego Mariusza Trynkiewicza – nauczyciela z Piotrkowa Trybunalskiego, który w lipcu 1988 r. zwabił do swojego mieszkania, a następnie brutalnie zamordował czterech dwunasto- i trzynastoletnich chłopców – uratowała przed utratą życia amnestia z grudnia 1989 r., na mocy której wszystkie orzeczone, lecz nie wykonane wyroki śmierci zostały zamienione na kary 25 lat więzienia. Następne wyroki śmierci orzeczone przez sądy wojewódzkie zostały albo zamienione na kary 25 lat pozbawienia wolności przez sądy apelacyjne, albo uchylone. Sprawy w których zapadły już wyroki kary śmierci, zostały przekazane do ponownego rozpatrzenia przez sądy I instancji. W każdym razie, prezydenci Wojciech Jaruzelski i Lech Wałęsa ani razu nie musieli decydować o tym, czy skorzystać z prawa łaski w stosunku do człowieka skazanego na najwyższy wymiar kary.
http://kalendarium.polska.pl/wydarzenia ... m?id=81957

Ostatni wyrok kary śmierci w Polsce - sprawa Henryka Morusia

Sprawa Henryka Morusia wstrząsnęła opinią publiczną w 1992 r., gdy został aresztowany i w śledztwie potwierdził popełnienie na terenie woj. piotrkowskiego wszystkich przypisywanych mu zbrodni. Pod koniec postępowania przygotowawczego odwołał jednak swoje wyjaśnienia, twierdząc, że jest niewinny. Podczas długiego procesu nie odzywał się, a jego zachowanie miało sugerować, że postradał zmysły. Biegli uznali jednak, że jest zdrowy psychicznie i może odpowiadać za swoje czyny. Brak mu tylko uczuć wyższych. Prokuratura oskarżała Morusia o zastrzelenie z nielegalnie posiadanego karabinka sportowego siedmiu osób. Pierwszy zarzut dotyczył zabójstwa Teresy G. w 1986 r. Pozostałych miał się dopuścić w pierwszej połowie 1992 r. Motywem zbrodni był zawsze rabunek. H. Moruś - w opiniach najbliższych dobry mąż i troskliwy ojciec trojga dzieci - utrzymywał na początku śledztwa, że do popełnienia przestępstw zmusiły go kłopoty materialne rodziny. SW w Piotrkowie skazał go w 1993 r. za cztery zbrodnie na karę śmierci z utratą praw publicznych na zawsze, a za trzy na 25 lat więzienia. W tym samym roku wyrok ten uchyliła druga instancja ze względu na uchybienia proceduralne i sprawa wróciła do instancji pierwszej. SW w Piotrkowie wymierzył mu ponownie taką karę w 1995 r. Dwie niezależne apelacje obrońców zarzuciły także temu wyrokowi wiele sprzeczności zawartych w ocenie sądu. Kwestionowały również orzeczony wymiar kary przy obowiązującym moratorium na wykonywanie kary śmierci. SA - co jest rzadkością w postępowaniu apelacyjnym - uzupełniał materiał dowodowy nowymi opiniami biegłych.
Utrzymany w piątek wyrok skazujący na najwyższy wymiar kary nie wstrząsnął Henrykiem Morusiem. Siedział obojętny. W ostatnim słowie twierdził, że nikogo nigdy nie zabił. W trwającym ponad godzinę ustnym uzasadnieniu sędzia sprawozdawca podkreślił związek przyczynowy między przeprowadzonymi dowodami w sprawie a oceną sądu pierwszej instancji. Podkreślił także, że orzeczona wyjątkowa kara nie stoi w sprzeczności z art. 2 konwencji europejskiej, która - zdaniem sądu - dopuszcza możliwość wykonania wyroku skazującego zgodnie z polskim ustawodawstwem. Moratorium dotyczy tylko okresowego wstrzymania wykonania kary śmieci, nie zaś jej orzekania - stwierdził sędzia.
- Złożę skargę kasacyjną choćby z tego względu, że sąd nie odniósł się w ogóle do faktu, iż od września wchodzi w życie nowy kodeks, który znosi tę karę - powiedział "Rz" obrońca mec. Wiktor Celler.
http://www.karasmierci.info.pl/morus1998.html

30.05.2008
Polak skazany na karę śmierci prosi o łaskę
http://www.tvn24.pl/12690,1551579,wiadomosc.html

Można skazywać – nie można wieszać

Kara śmierci - jak ustanowił kodeks karny z 1997 r. - została ostatecznie wyeliminowana z polskiego prawa karnego i zastąpiona przez dożywocie. Ta ostatnia kara pojawiała się (czy, jak kto woli, została przywrócona) jeszcze w czasie obowiązywania kodeksu karnego z 1969 r. Stało się to na mocy uchwalonej 12 lipca 1995 r. ustawy o zmianie kodeksu karnego, kodeksu karnego wykonawczego, oraz o podwyższeniu dolnych i górnych granic grzywien i nawiązek w prawie karnym. Ustawa ta, oprócz wprowadzenia do katalogu kar kary dożywotniego pozbawienia wolności wprowadziła także zakaz wykonywania orzeczonych przez sądy kar śmierci – aż do 2000 roku.

Kara śmierci (w niezwykle rzadkich, oczywiście, przypadkach) była orzekana również po ogłoszeniu moratorium na jej wykonywanie. Jeszcze w lutym 1996 r. Sąd Wojewódzki w Elblągu skazał na powieszenie 23-letniego Zbigniewa B., który – będąc na przepustce z więzienia – w brutalny sposób zamordował dwie kobiety. Generalnie jednak rzecz biorąc, sądy – mimo, że wciąż, do momentu wejścia w życie nowego kodeksu karnego (co nastąpiło dopiero we wrześniu 1998 r.) miały możliwość orzekania kary śmierci - z ferowania tej kary całkowicie zrezygnowały, a zamiast niej zaczęły w stosunku do sprawców najbardziej brutalnych morderstw orzekać dożywotnie pozbawienie wolności.

Jednym z zagadnień, z jakim sądy musiały się zmierzyć po wprowadzeniu do kodeksu karnego kary dożywotniego więzienia, był problem, czy karę taką można orzec wobec kogoś, kto popełnił morderstwo w tym czasie, kiedy kara ta nie była jeszcze przewidziana przez obowiązujące prawo. Problem ten wynikał z generalnie przyjętej w prawie karnym zasady, że ustawa karna może działać w sposób retroaktywny tylko wówczas, gdy dla sądzonego, lub już np. siedzącego więzieniu sprawcy przestępstwa, jest względniejsza niż ustawa obowiązująca w chwili jego popełnienia (sąd najwyższy uznał, że orzeczenie kary dożywocia jest w takim przypadku dopuszczalne).
http://kalendarium.polska.pl/wydarzenia ... m?id=81957

Pamiętacie ?
V przykazania Dekalogu - "Nie zabijaj" ...
http://www.youtube.com/results?search_q ... wski+&aq=f

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 21:28
autor: ReKa
Abesnai pisze:Pamiętacie ? V przykazanie Dekalogu - "Nie zabijaj"
Osobiście mam przekonanie, że dekalog to nie przykazania lecz wskazania, w związku z czym dla mnie to nie brzmi "nie zabijaj" lecz "nie zabijesz". Jeśli idziesz dobrą drogą, tj. drogą prowadzącą do Miłości, to nie zabijesz, bo nie będziesz w stanie tego zrobić.

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 21:33
autor: Abesnai
No ok ReKa ... ale pisałem bardziej w kontekście tytułu wątku a nie rozważań religijno-metaforyczno-duchowych ;)

Jakie jest Twoje zdanie na temat ferowania wyroku kary śmierci oraz samego jej egzekwowania ?

Pytanie do Wszystkich.

PS
Po wielu osobistych rozważaniach ... szczerze powiedziawszy,sam już nie wiem co sądzić,jaki mieć do tego stosunek.
Pojawiają mi się tylko kolejne pytania ...

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 21:45
autor: Sailor
Jestem przeciwko karze śmierci. Dla mnie to zwyczajne ludobójstwo- szczegółowo zaplanowane, z zimną krwią. Takie metody "oczyszczania" społeczeństwa nie powinny mieć miejsca w cywilizowanych krajach. Nikt nie ma prawa ustalać, kto ma umrzeć, jak i gdzie przebiega granica, po przekroczeniu której czyn kwalifikuje się już na karę pozbawienia życia. Zdaję sobie sprawę, że istnieje wielu ludzi, których bestialstwo trudno opisać, a koszty więziennictwa stale rosną..., ale zabijając ich, raczej się do nich upodabniamy, a nie stajemy ponad nimi jako prawi i sprawiedliwi...

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 22:08
autor: victoria
Też jestem przeciw karze śmierci...... chyba.... Ale mam wątpliwości w tych najohydniejszych przypadkach, wtedy nie wiem czy jestem przeciw, nie wiem czy nie powinniśmy oczyścić społeczeństwa z takich ..... no i co napisać? ludzi? czy to są ludzie? czy to coś co tłucze kilkumiesięczne dziecko, kilkuletnie, przez miesiące zadaje ból, cierpienie i patrzy jak dziecko przez wiele dni kona, albo takie coś co kopie starca tak długo aż mu mózg wypłynie, czy to coś można nazwać człowiekiem? nie wiem... wtedy się zastanawiam czy to jest kara czy samoobrona?

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 22:20
autor: valdemar88
Jestem za karą śmierci ale w wyjątkowych przypadkach, mam na myśli morderców którzy po odsiedzeniu wyroku i wyjściu na wolność dalej oddają się swojej "pasji" mordowania,są to rzadkie przypadki ale istnieją a resocjalizacja nie zawsze pomaga.

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 22:47
autor: Druid
Również jestem za karą śmierci. Widząc wciąż narastające okrucieństwo, 13 letnich wyrostków potrafiących dopuścić się przestępstw, uważam że powinno się zaostrzyć przepisy, z zastosowaniem w szczególnych przypadkach kary śmierci. Opryszek zanim by dopuścił się przestępstwa, zastanowił by się 10 razy.

Re: Kara śmierci

: 23 wrz 2010, 23:01
autor: PiotrRosa
Jestem jak najbardziej za karą śmierci. W bezwzględnie potwierdzonych i udowodnionych przypadkach niektórych rodzajów przestępstw. Inną rzeczą jest oczywiście dyskusja na temat "bezwzględnego udowodnienia". To nie my, jako społeczeństwo, skazujemy sprawcę na taką karę. To on sam, decydując się na popełnienie przestępstwa pozwala nam, społeczeństwu, na taki krok. I nie przekonują mnie bajania, że sami stajemy się mordercami. Powiedzcie to ofiarom i rodzinom ofiar. Poprawność moralna, brak prawa do odbierania życia innym? Nie działają na mnie takie argumenty.

Re: Kara śmierci

: 24 wrz 2010, 8:40
autor: caly
Tak, nikt nie ma prawa odbierać komuś zycia, więc nie może byc kary smierci, a ja powiem, że właśnie dlatego, że nikt nie ma prawa odbierać komuś zycia to ta kara musi być.

Jestem za karą śmierci. Jak zabijasz bez mrugnięcia oka, dla zabawy, papierosa, przyjemności i pewnie kilku innych rzeczym, to nie zasługujesz na to by iść siedzieć i żreć za moje podatki.

Są wypadki, że ktos ginie, ale nie o tym mowa...

Re: Kara śmierci

: 24 wrz 2010, 10:19
autor: asmaani
5 przykazanie nie dotyczy ani zwierzat, ani kary smierci, ani wojen. ono brzmi raczej 'nie morduj', w odniesieniu do niewinnych ludzi.
wiec ten argument jest akurat nietrafiony, zreszta sam Mojzesz kazal wymordowac wszystkich czcicieli zlotego cielca, zaraz po tym jak dostal 10 Przykazan i nie widzial w tym najmniejszego problemu moralnego czy etycznego.
zabijal tez w trakcie wojen, to zadna tajemnica, wystarczy przeczytac Ksiege Wyjscia i Ksiege Liczb.
Pismo Sw jest pelne kar smierci, polecam lekture Ks Powtorzonego Prawa szczegolnie w tym wzgledzie.

no ale, wracajac do pytania- jestem za kara smierci, za ohydne zbrodnie. ludzie, ktorzy w bestialski sposob pozbawili zycia innych, wczesniej dla wlasnej przyjemnosci zadajac im ogromne cierpienia, nie zasluguja na to, zeby zyc. jedyna rzecza nad ktora bym sie zastanowila, to tzw pomylki sadowe, kiedy ktos niewinny mogl zostac skazany na kare smierci za nie swoje czyny.
ale w obecnych czasach dostepne sa techniczne mozliwosci niedostepne jeszcze 5 lat temu, i mozna bez cienia watpliwosci okreslic, kto jest odpowiedzialny za popelnienie zbrodni.

Re: Kara śmierci

: 24 wrz 2010, 11:14
autor: caly
Osobiście wogóle bym starał sie religii nie mieszać do tego, bo zawsze znajdzie się znawca, który przytoczy kontr przykład. Do oko za oko ustawi kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień itd.

Kiedyś może hamulcem dla zwyrodnialców była wiara, piekło, ale dziś, gdzie coraz więcej osób zaczyna mniej albo wogóle przestaje wierzyć, takim hamulcem może byc tylko taka kara. Oczywiście znajdą sie takie osoby, dla których i ta kara nie bedzie hamulcem, ale to akurat nie jest argument ;)

Re: Kara śmierci

: 24 wrz 2010, 13:02
autor: Jatagan
Popieram kare śmierci w przypadkach najcieższych gatunkowo... ale tu... ta kobita zleciła zabójstwo... nie wiem ale to nie seryjny morderca... jak dla mnie USA jako główny oskarżyciel krajów arabskich zarzycajacy im stosowanie kary śmierci... powinien się zamknać i ze wstydem stanać w kącie.

Re: Kara śmierci

: 24 wrz 2010, 20:08
autor: PiotrRosa
Też miał bym wątpliwości w tym przypadku. Choć w naszym prawie działanie "wspólne i w porozumieniu" nakłada równą karę przy działaniu wieloosobowym (nie ważne który kradł, który stał na czatach, a który kierował samochodem), to już w tym przypadku do takiej jednoznaczności również bym podchodził ostrożniej.

Re: Kara śmierci

: 09 paź 2010, 2:36
autor: Szarim
Nigdy nie umiałam bez emocji ustosunkować się do kary śmierci, zawsze rozpatrywałam ją w dwóch aspektach. Po pierwsze: czy mamy prawo odebrać życie, po drugie: jak inaczej chronić społeczeństwo przed zabójcami. Wypowiedź asmaani pomogła mi znaleźć odpowiedź na własne pytania i wątpliwości. W tym przypadku "Nie morduj" brzmi lepiej niż nie zabijaj. Uważam, że z dwojga złego, lepsza jest kara śmierci, niż pozwolenie na bestialskie mordowanie.

Re: Kara śmierci

: 09 paź 2010, 7:21
autor: Crows
kara śmierci tak , oczywiście bez cienia watpliwości o winie .

Re: Kara śmierci

: 09 paź 2010, 9:37
autor: Silva
Jestem przeciwko karze śmierci. Po pierwsze - historia pokazuje, że zasada "oko za oko" nie spełnia swojej roli.

Za czym jestem? Dożywocie. Bez szans najmniejszych na wyjście. Karą jest skazanego poczucie beznadziei... Poczucie, że już nigdy stąd nie wyjdzie, że spędzi na pryczy w ciasnej celi 50 lat, czy ile tam dożyje. Drogi w utrzymaniu? No to niech zarabia na siebie... Codziennie po paręnaście godzin ciężkich prac, żeby mógł opłacić swoją celę, pryczę, toaletę i posiłek. Codzienna, dobijająca monotonia + brak jakichkolwiek wygód i taryf ulgowych - tak to widzę. Tylko problem jest taki, że żeby taki model mógł zacząć funkcjonować, potrzebujemy: wyspecjalizowanej, uczciwiej kadry strażników, którzy nie dopuściliby do zjawiska łapówkarstwa itp. oraz dobrze przystosowanych więzień.

Tyle że mam wątpliwości czy łatwiej byłoby stworzyć tak dobrze działające więzienie, czy wprowadzić do takiego kraju jak Polska karę śmierci...

Re: Kara śmierci

: 11 paź 2010, 23:00
autor: PiotrRosa
Silva pisze:Jestem przeciwko karze śmierci. Po pierwsze - historia pokazuje, że zasada "oko za oko" nie spełnia swojej roli....
Nie mówimy o zemście. Mówimy o karze.

Re: Kara śmierci

: 12 paź 2010, 7:55
autor: Szarim
PiotrRosa pisze:Nie mówimy o zemście. Mówimy o karze.
Wyjąłeś mi to z ust.....

Re: Kara śmierci

: 12 paź 2010, 8:33
autor: PiotrRosa
Nieprawda, leżało na stole

Re: Kara śmierci

: 16 paź 2010, 13:19
autor: Silva
A kto tu mówi o zemście? Bo ja nie.

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 12:50
autor: Szarim
Ostatnio, pod wpływem obejrzanego filmu, spędziłam wieczór wspólnie z synem dyskutując na temat kary śmierci. Po długiej pogawędce, podczas której ja broniłam "słuszności" kary, a On oponował i wysuwał argumenty przeciw.... doszliśmy do konsensusu, które zaowocowało wspólnym stwierdzeniem: kara śmierci jest wynikiem niedoskonałości prawa, a przede wszystkim jest najprostszym i niezwykle wygodnym rozwiązaniem. Łatwiej ściąć głowę zbrodniarzowi niż stworzyć specjalne warunki, w których będzie musiał żyć przez resztę dni. To tak krótko, ale chyba rzeczowo.

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 14:30
autor: Jatagan
Za specjalne warunki uważam kamieniołom i gumowy młotek, praca w systemie 12-to godzinnym 6 dni w tygodniu a do żarcia do końca dni "kavior" (kaszanka) i"lastryko" (salceson) zagryzane "dynamitem" (chleb z konserwy mocno napikowany kminkiem) z ciepłych dań to krupniczek i grochówa bo ona siłę "dawa" (tak mawiał szef stołówki w jednostce w której słuzyłem). Po za tym zero kontaktu ze światem zewnętrznym, żadnego radia, TV czy gazety. Żadnych widzeń z bliskimi... jedyne rozmowy między więźniami dozwolone w niedziele. Jedyna rozrywka i zapełnienie czasu wolnego to książki.
Taaak, wtedy ja też poprę dozywocie zamiast kary smierci...

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 15:28
autor: Szarim
Tak, takie właśnie warunki uznaliśmy wspólnie z synem za specjalne.

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 21:57
autor: PiotrRosa
Tak właściwie, to temat jest niepoprawnie ujęty. Śmierć nie jest karą. To eliminacja. I tylko tak można na to patrzeć.

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 22:10
autor: Abesnai
Patrząc pewnie z punktu widzenia "interesanta" raczej jest kara ;)
Na ironię losu mogła by być też dla niego "dobrodziejstwem". Jak sądzicie , dlaczego ?

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 22:19
autor: Snajper
Szarim pisze:Ostatnio, pod wpływem obejrzanego filmu, spędziłam wieczór wspólnie z synem dyskutując na temat kary śmierci. Po długiej pogawędce, podczas której ja broniłam "słuszności" kary, a On oponował i wysuwał argumenty przeciw.... doszliśmy do konsensusu, które zaowocowało wspólnym stwierdzeniem: kara śmierci jest wynikiem niedoskonałości prawa, a przede wszystkim jest najprostszym i niezwykle wygodnym rozwiązaniem. Łatwiej ściąć głowę zbrodniarzowi niż stworzyć specjalne warunki, w których będzie musiał żyć przez resztę dni. To tak krótko, ale chyba rzeczowo.
Kara śmierci jest wymierzana po fakcie jakim jest zbrodnia. Nie widzę powodu dla którego powinienem pokrywać koszty utrzymania zbrodniarza i recydywisty (bo tym należy wymierzać taką karę). Średni koszt utrzymania więżnia to 1500 zł miesięcznie, 18 000 zł rocznie i 450 000 zł w ciągu 25 lat. Jak dla mnie lepiej te pieniądze przeznaczyć na pomoc dla potrzebujących niż finansowanie bezstresowego życia dla przestępców. Tajemnicą poliszynela jest to, że ci którzy mają dożywcie rządzą wśród więźniów. Ktos taki może nawet zabić strażnika bo co go jeszcze spotka ? Kolejne dożywocie ? On już jest ponad prawem.

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 22:31
autor: PiotrRosa
Dlatego zawsze będę za KS, przeciw "dożywce".

Re: Kara śmierci

: 26 paź 2010, 22:52
autor: Jatagan
Nie do końca Snaip. Bardzo mało jest więźniów skazanych na dożywocie którzy juz na prawdę nigdy nie zobaczą świata "na wolności". Termin "dożywocie" oznacza że skazany o ile niema przeciwskazań określonych w wyroku, po upływie określoneego czasu może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie warunkowe. Wirachowanie "we więźniu" też w takim przypadku nie popłaca. Znam wielu klawiszy i drugie tyle "pensjonariuszy"... Nie do końca jest tak jak mówisz. Z regóły im dłuższy wyrok tym spokojniejsza dusza, zwłaszcza jeśli jest to już kolejna odsiada. Mimo wszystko więzienie to nie Wersal i odsiadka w nim lat kilkudziesięciu może być naprawdę uciążliwa... moim zdaniem odsiada nad KSem o ile więzień sam będzie pracował na swoje utrzymanie żeby nie było chorych sytuacji gdzie dzienne utrzymanie więżnia jest kilkukrotnie wyższe niż chorego w szpitalu lub (już tego nie ma) żołnierza służby zasadniczej...

Re: Kara śmierci

: 28 paź 2010, 10:42
autor: PiotrRosa
Z tą nadzieją na "przedtermin" też nie zawsze jest tak. Zauważ, że ostatnio sądy dają terminy na najbliższy "warunek". Jak ktoś, mający powiedzmy 30 na karku łapie dożywkę z terminem 35 lat, to warunek złapie w wieku 65. Po co?

Re: Kara śmierci

: 28 paź 2010, 12:59
autor: Jatagan
Ogólnie warunek w dożywociu to najwyższy wymiar z pominięciem dożywocia czyli 25 lat, to długo tak czy siak a skazaniec moze je spędzić w miarę normalnie albo na udrach z klawiszami którzy przy kazdym wyprowadzeniu moga "znaleźć" coś w ubraniu i przepada kilka spacerów czy wizyta w "markecie" albo widzenie... Klawisze maja 1000 i jeden metod na radzenie sobie z "twardzielami". We więźniu panuja specyficzne warunki ale powiadam ci nie wierz tzw. twardzielom z pod cely że sie postawili itp. tak robi rozbujana giciarnia z wyrokami jak za sól... bo im nie zależy. Ci co garuja prawdziwe wyroki po pewnym czasie siadaja na dupach bo im sie nie kalkuluje robić sobie wrogów z klawiszy na najbliższe kilkanaście/dziesiąt lat.