Takich miejsc jest zapewne wiele, ja znam trzy dość sławne skądinąd, bo analizowane nawet swego czasu przez badaczy kultury: Ogrish, Rotten, Show No Mercy. Każda z tych witryn działa prężnie, a produkt przez nie oferowany przekracza wg mnie wszelkie granice człowieczeństwa i przyzwoitości. Zostały stworzone, by sycić oko (a także inne zmysły, bo coraz popularniejsze stają się materiały audiowizualne) swych gości widokiem śmierci. Śmierci w najbrutalniejszych, najbardziej zwyrodniałych i makabrycznych odsłonach- egzekucji, wypadków, rzezi wojennych, zmasakrowanych, rozczłonkowanych ciał. Autorzy portali tłumaczą, że ich działalność ma czysto terapeutyczne oddziaływanie, ma oswoić ludzi z wizją śmierci, okiełznać lęk. Pojawiają się także motywy wręcz mesjanistyczne o budzeniu ludzkich sumień i uświadamianiu ogromu zła na świecie. Czy takie argumenty w ogóle mają sens, skoro można się nabawić urazów psychicznych po obejrzeniu ich zawartości? Czy bez tego nie widzimy, ile cierpienia i zabijania jest wokół? I jakim trzeba być człowiekiem, by się w czymś podobnym lubować, rozpowszechniać to, oglądać- czy to tylko zobojętnienie, czy sadyzm, a może jakaś inna dewiacja na tle chorej fascynacji? Większość komentarzy ma kpiarski (nie można nazwać tego dowcipem), cyniczny charakter, tak jakby stali bywalcy odbierali to, co im się serwuje, jako dobry show, rozrywkę, a nie tragedię.
To jeden z ciemnych zakątków internetu, gdzie lepiej się nie zapuszczać, bo można wrócić poważnie pokiereszowanym. Dziwią Was, szokują jeszcze takie miejsca? Bo mnie, o dziwo, nadal tak i nie przestaję się dziwić autorom odrażających inwencjom, tak samo jak rzeszom ich fanów. Z tym zdumieniem jednak można żyć, natomiast otwarty charakter takich portali już przeraża- z enklaw anormalności i amoralności mogą się przecież przemienić (nie daj Boże) w drugie Demotywatory czy YouTube i stać np. formą wieczornego relaksu (dla niektórych już chyba są...). Czy taka wolność jest w internecie potrzebna?
Re: Spójrz śmierci prosto w oczy...
1
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2010, 21:59 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson
Majgull Axelsson