Re: Módlcie się za mnie...

33
Saint no tak niby ale wiesz jak To jest....ciężko się postawić starym....ech - ale trzeba walczyć z nimi o swoje - to pewne.

Ja - nie bądź śmieszny proszę Cię.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Módlcie się za mnie...

35
Nie no wiem - źle to napisałem. Wiem, że nie o jakieś tam stawianie chodzi. Masz racje. Ale Anecie brak sił czy chęci na to...a nikt tego za Nią nie zrobi....
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Módlcie się za mnie...

36
Nass, ja się nie dziwie, że Jej brak sił, wiem coś o tym. Ciekawe skąd znaleźć siły jak się w kółko jset w syfie :/ Wtedy jest błędne koło - jesteś w syfie więc nie masz siły, nie masz siły, więc jesteś w syfie...

Ja?!,no i co z tego, że się samemu wybiera? To trzeba teraz kochać swoją sytuację? Czasem sobie "wybierasz" daną sytuację po to by jej bynajmniej nie kochać...Ja też nie zamierzam czcić pod niebiosa swojego tatulka tylko dlatego, że nim jest.

Re: Módlcie się za mnie...

37
lufestre pisze:błędne koło - jesteś w syfie więc nie masz siły, nie masz siły, więc jesteś w syfie...
Fajnie ogarnięte. Czasami wpada się w taki zakręt i nie wiadomo jak wyjść.

Zawsze pamiętam ,że ja dokonałam wyboru na to co jest...do czasu jak dzieje się źle i mnie diabli biorą ,
wtedy przychodzą emocje(strach, nerwy, zagubienie) i w łeb biorą te mądrości, i szamoczę się tak samo jak ten,
który nie wie,że "wybrał":-)

Re: Módlcie się za mnie...

38
Lufestre - nie musi kochać, skurwielom głównie zależy na szacunku. Jeśli nim gardzi gardzi też sobą. Jeśli nienawidzi to też siebie. Wybieramy takich rodziców bo tacy kiedyś byliśmy. Sama była skurwielem ale o tym zapomniała.

Re: Módlcie się za mnie...

39
Ja?! pisze:...Jeśli nienawidzi to też siebie. Wybieramy takich rodziców bo tacy kiedyś byliśmy. Sama była skurwielem ale o tym zapomniała.
Jasne, jeszcze przyjdzie ktoś kto napisze: Bóg daje tyle cierpienia ile jestes wstanie znieść, więc sie nie przejmuj kobieto, bo to Twoje cierpienie jest dla Ciebie takie jakie ma własnie być, albo, że doświadcza Cię teraz bys potem miała lepiej...

A co jeżeli Boga nie ma? A jeżelli nie ma rzadnego wyboru, karmy i tych wszystkich pierdół? Jak się okarze, że to co masz to czysty przypadek i masz to tylko tu i to tylko teraz jak zyjesz? A jak umrzesz, to pozostaje po tobie nic poza wspomnieniem i to o ile znajdzie się ktoś kto będzie o tobie pamietał?

Warto się czasem zastanowić przed udzieleniem odpowiedzi i przejść na inna stronę www zamiast kopać leżącego, który przyszedł tu po kilka słów, które pozwolą troszke odetchnąć, a nie dowiedzieć się, że to jego wina i to dlatego, że wczesniej był skurwielem. Swoje "wierzenia" lepiej czasem zachowac dla siebie, bo inni mogą wierzyć w coś zupełnie innego lub niewierzyć wcale...
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 10:01 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Módlcie się za mnie...

40
Przybieżeli pisze:
lufestre pisze:błędne koło - jesteś w syfie więc nie masz siły, nie masz siły, więc jesteś w syfie...
Fajnie ogarnięte. Czasami wpada się w taki zakręt i nie wiadomo jak wyjść.

Zawsze pamiętam ,że ja dokonałam wyboru na to co jest...do czasu jak dzieje się źle i mnie diabli biorą ,
wtedy przychodzą emocje(strach, nerwy, zagubienie) i w łeb biorą te mądrości, i szamoczę się tak samo jak ten,
który nie wie,że "wybrał":-)
Hej, mam wrażenie, że Artur już kiedyś wyprodukował rozwiązanie dla tego problemu...
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=86332#p86332
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Módlcie się za mnie...

41
Dzień dobry po dłuższej przerwie.
Nassanael Rhamzess pisze:Coś w tym jest voltaren - ja tak też miałem - ale nie znacie ludzie rodziców Lapi - a szczególnie ojca - według mnie to skurwiel i to jest główną przyczyną...
Tak naprawdę to Ty też ich nie znasz. Bo wiesz tyle ile mówi Ci Aneta. Więc nie oceniaj ludzi których tak naprawdę nie znasz i nie masz zielonego pojęcia jacy są. ;]
Ja uważam, że nawet z największego dna można się odbić i się dogadać, wystarczyło by trochę kompromisu najpierw z jej strony a potem z ich. I było by dobrze. Bo gadać możemy wiele, ale jak ona nic nie zrobi to nic nie pomoże.
A co do alimentów-równie dobrze rodzice mogą o takie wystąpić bo ona pracuje.

Re: Módlcie się za mnie...

43
No bo ja ją też znam osobiście...ale z moim tatusiem też miała interesującą rozmowę telefoniczną gdy próbowała wystąpić w mojej obronie...A Nass to tyle, co słyszał w tle przez telefon...przyznam, że słyszał dużo.
Ja wiem o swoim ojcu kilka rzeczy, których tobie V. nie mówiłam, a Nassowi tylko wspomniałam. Jedna z moich głównych rozkmin jest taka, że żal mi matki, po co jej był taki facet.
A zresztą, niedługo szukam czegoś innego...czego ja szukam? Mieszkania?
Masz rację Nass, nie mam już siły robić czegokolwiek. Wszystko wraca u mnie do martwego punktu cokolwiek zrobię, nawet już nie widzę dookoła siebie ludzi, którym bym mogła o tym powiedzieć. Smutek mnie po prostu zżera. Sama nie wiem, co mnie w tym momencie hamuje przed samobójstwem. Mam wrażenie, że całe życie muszę siłą wydzierać z ludzi miłość. I mam gdzieś, że mnie ochrzanisz, że wywalam swoje prywatne sprawy na forum. Już nie mam siły, już nie ma nawet nikogo do kogo mogłabym pójść, bo wszyscy mają swoje życie i nie mam zamiaru nikomu w nim przeszkadzać...mam dość bycia emocjonalną żebraczką. Ja?! mi pewnie napisze cały wywód o karmie, ale skąd ja mam wiedzieć, czemu jest tak jak jest? Nie chcę się paprać w autoregresję, bo znowu coś namieszam jak ostatnio. Może tak ma być i po prostu za coś płacę w tym wcieleniu. Jeśli to ma tak wyglądać...czekam aż przeminie to życie, jak jakaś ciężka choroba. Bo poza tym, to już nie wiem na co czekam, nie mam chęci ani pomysłu co z tym robić dalej. Bo nikt mi nie chce nawet podać ręki...nie chodzi mi o pomoc, czy słowa otuchy...nie o to w ogóle mi chodzi...Wpatruję się w listę w telefonie/gg i nie wiem nawet do kogo się odezwać, żeby po rozmowie nie walić pięściami w ścianę.

Re: Módlcie się za mnie...

44
lufestre pisze:Verspertine, nie żebym się czepiała, ale skąd wiesz na ile Nass zna rodziców Lapi i skąd? 'Uwielbiam' takie podważanie czyjejś opinii... ;]
A co to jest jak nie czepialstwo? Bo tak jak pisała Aneta, ja ich znam. I znam jej tatusia z dwóch stron. Jednej miłej gdy czegoś ode mnie chciał (np. zeszyty w czasach szkolnych) i chama który mi groził w "dorosłym" życiu. I wiem też, że Twój stary chyba bardzo się boi policji itp. bo wystarczyło jedno moje takie słowo i się odczepił.

Re: Módlcie się za mnie...

45
Więc nie zaprzeczasz, że jest skurwielem. Wiem o nim co nieco - już Ty się nie bój.

Ja - Twoja gadanina o tym, że sama byłą skurwielem i, że sama to wszystko wybrała zaczyna mnie irytować - gówno wiesz o tym. Jedynie z tym, że nienawiść wywołuje nienawiści td. się zgodzę.


caly - BRAVO.

Lufestre - Moja Droga Lufestre Od Kotów...
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Módlcie się za mnie...

46
Lapi - co zepsułaś w tej regresji ? Czy nie mówiłem że to nie jest zabawa ? Że trzeba mieć sporą wiedze żeby się za to brać i mocną więź z wyższą jaźnią ? Wystarczy że nie dopracowałaś tematu który otworzyłaś i temat przeniósł się do obecnego wcielenia. Im więcej tematów z przeszłość tym większe obciążenie. Teraz pewnie wiesz że życie oprócz zabawy to też odpowiedzialność, a jeśli jeszcze nie dotarło to sobie jeszcze pocierpisz.

Re: Módlcie się za mnie...

48
Ja?! pisze:Lapi - co zepsułaś w tej regresji ? Czy nie mówiłem że to nie jest zabawa ? Że trzeba mieć sporą wiedze żeby się za to brać i mocną więź z wyższą jaźnią ? Wystarczy że nie dopracowałaś tematu który otworzyłaś i temat przeniósł się do obecnego wcielenia. Im więcej tematów z przeszłość tym większe obciążenie. Teraz pewnie wiesz że życie oprócz zabawy to też odpowiedzialność, a jeśli jeszcze nie dotarło to sobie jeszcze pocierpisz.
Człowieku chyba nie wiesz o czym temat - najpierw idź do psychologa a potem wspieraj ludzi. To nie temat o chorych filozofiach.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Módlcie się za mnie...

49
lufestre pisze:Eh i po co te morały...po co się znęcać...czy to jest Lapi na prawdę potrzebne? ...

Ode mnie :tuli: bo gadanie to tu nic nie da...
:witka: :hhhh:
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Módlcie się za mnie...

50
Nassanael Rhamzess pisze:Więc nie zaprzeczasz, że jest skurwielem. Wiem o nim co nieco - już Ty się nie bój.
Ani nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam.
Ja tam uważam go za bardzo zestresowanego człowieka, szukającego zaczepki, tyle. I o to, że wiesz wcale nie wątpię.

Re: Módlcie się za mnie...

51
I tym akcentem proponuję żeby zamknąć ten temat...Prosiłam tylko o duchowe wsparcie,nawet nie o rady tylko o przesył energii i modlitwę, bo działań nikt za mnie nie podejmie, radzić może każdy, a sił mi brak i o to prosiłam, żebyście mnie wsparli w tym, żebym otrzymała tę siłę od Góry. A wkrótce otrzymam rozbiór mojego życia na części pierwsze, a jest między tym różnica, jak pomiędzy tabletką na gardło a sekcją zwłok.
Także więc Lufestre od Kotów...jeśli możesz...to bym o taką ładną kłódeczkę w tym temacie prosiła...
I jeszcze słówko do Ja?!- spieprzyłam to, że nie umiałam wejść, albo prawidłowo skorzystać. Albo że robiłam to sama, byłam blisko tego czego szukałam i nie mogłam po to sięgnąć. A twoje pouczenia są absurdalne. Dusza sama wybiera przyszłych rodziców? Widzę, że pochłaniałeś Łazariewa, mnie jednak jego szkoła nie jest bliska, jak i wielu osobom, które są naprawdę w temacie.
Może głowa mnie dziś bolała, bo kogoś osądzałam? ;)
Ostatnio zmieniony 06 gru 2010, 23:08 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Módlcie się za mnie...

52
Spoko - po prostu mnie wiąże z Lapi wieź. I jeśli ten zestresowany człowiek wyżywa się na Niej szarpiąc Ją i popychając, wyzywając, wchodząc do pokoju gdy jest rozebrana - to dla mnie jest skurwielem i nikim więcej.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron