Jatagan pisze:Twoje obserwacje... ja wiem że pies złapany za ogon potrafi ugryźć i to nawet właściciela, kot "podduszany" podrapie boleśnie i nie wmówisz mi że nigdy twoje dzieci nie wytarmosiły jakiegos zwierzaka za uszy albo za ogon.
Jeżeli nie capnęły boleśnie to tylko dla tego że z góty uznawały twoja czy tez meża wyższość w hierarchii stada a co za tym idzie waszych "szczeniaków"... co by było gdyby co jest dla psa naturalne zechciały o pozycje zawalczyć?
I racja w jednym. Dziecku mozesz wytłumaczyć, psu nie...
wg mnie, nie masz racji, może za mało miałam do czynienia na codzień ze zwierzętami, tarmoszenie i drapanie to jest normalne i nie ma nic wspólnego z agresją, nie da sie uniknąć bolesnych zadrapań majac w domu kociaka albo szczeniaka, zęby mleczne zwierzat sa jak ostrzone igiełki, nawet dotyk pozostawia slad, przecież ja nie o tym mówię, normalny pies nie capnie normalnego własciciela "choćby go ten za ogon powiesił" co w przypadku normalnego własciciela nie ma miejsca.. cały czas mówie o normalnych przeciętnych zwierzetach, niestety człowiek krzyżując rasy, dopuszcza do głosu geny, które niosa ze soba niebezpieczeństwo, ale to jest juz inna bajka
Andra pisze:Jatagan, dostrzegam, dostrzegam, mozemy porozmawiac o ofiarach jesli chcesz,
wiesz co Ci powiem-im bardziej jestes ofiara, tym bardziej rozumiesz sprawce, prosze nie unos sie, wbrew pozorom cos w tym jest
tak, w psychologii to jest nawet nazwane, zaczyna sie od nierealistycznego przypisywanie prześladowcy absolutnej władzy, poprzez jego idealizacja aż do wdzięczności, ofiara postrzega sprawcę jako kogos wyjatkowego i dochodzi do akceptacji prześladowcy, pewnie cos pokreciłam
trudno wtedy nie wspólczuć gdy kara go dopada, ale takie ofiary wymagają leczenia....
Po cos w koncu ten system kar i nagród istnieje... Ofiara nie musi czuć nienawisci, zeby wiedzieć, ze sprawca musi ponieść karę i myślę, ze jest to niezbędne do dalszego normalnego zycia