Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

181
Wybaczył Akczy, nie chciał wybaczyć używajacym antykoncepcji czy dopuszczajacym się aborcji... można i tak. Co by nie mówić był autorytetem, człowiekiem który nie jedno widział i niejedno wiedział.
Ale racja... nie mieszajmy w to instytucji która ma w swe ramy wpisane wiecej śmierci niż Camorra, Triady, Jakuza i inne instytucje tego typu razem wzięte. To tak jakby za przykład miłosierdzia podawać Kubę Rozpruwacza :P
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 15:32 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

183
Andra pisze:Bezemocji, nie mieszaj kosciola, to byl dobry czlowiek, zwyczajnie po ludzku
czyms roznil sie od Ciebie?
Ja nie mieszam kościoła przywołując za przykład jego głowę - papieża :P
Gest piękny miał i chrześcijanski, ale takie rzeczy robią także świeccy ludzie. Papieżowi jakby łatwiej było, mimo wszystko :) I przykład dydaktyczny dał przez media nie pominięty. Sam akt przebaczania naszego papieża nie może jednak przesłaniać stanowiska kościoła w ogóle karania i kary śmierci. Także papież nie był za odstąpieniem od kary, a za jej utrzymaniem. Zostawmy kościelne postacie i tą instytucję, bo karała nawet nadmiernie. A zapowiada nawet kary po śmierci :satan:
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 15:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

185
Przezył wojnę - ja na szczęście nie.
Był w większei ilości państw niż ja potrafię wymienić z pamięci jednym tchem
Może w ilości poznanych sławnych ludzi moglibysmy wystartować ale i tak bym przegrał. Ci co ich poznałem chcieliby trafic do niego na audiencje (niektórzy trafili).
No czemu myślę że więcej widział i przeżył... niech pomyślę, hmm...
Czy był lepszy? W jakiej kategorii? Ja np. swego czasu wypijałem bez "otrzepania" litra na twarz i jeszcze odprowadzajac szwagra łoiłem obowiązkowo browca pod sklepem. W tym byłbym lepszy (chyba), w formie podnosiłem 211,5 w martwym przysiadałem z 220 i wyciskałem na ławce 176,5... też bym wygrał. No w czym jeszcze byłbym lepszy...
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 16:01 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

186
Dajcie spokoj, o papieżu się zrobiło :) Pewnie kotem nie rzucał.
Swoją drogą jego zakaz stosowania prezerwatyw przy AIDS nie miał dobrych notowań, były ofiary wśród zarażonych. Naprawdę wypisywanie czym różnię się od papieża za bardzo sensu nie ma, chyba dla zabawy :)
Jak zauważam akty przebaczania i szlachetności mają także zwykli ludzie. No, ale wszyscy nie są jednakowi. Jeden przebaczy, inny nie może. Mało tego, nie widzi powodu z racji drastycznego braku proporcji czyn-kara i właśnie braku człowieczeństwa.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 16:15 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

187
No i właśnie... ile osób tyle podstaw i punktów widzenia. Nawet tu. Ty Andra twierdzisz że w każdym jest skarb a ja nie tylko się z toba zgadzam... ja twierdzę że skarb ten powinien spoczywać głęboko pod ziemią... :P
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 16:20 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

189
Z tym wybaczaniem to nie jest tak.. To nie jest gest dobrej woli, to jest opuszczenie pozycji ofiary, skoro przebaczasz sprawcy, stajesz ponad nim. Tyle pamietam, ze słów psychologa, który tłumaczył decyzje Eleni(wiecie kto to?) gdy przed laty wybaczyła chłopakowi, który zabił jej córkę.
Wybaczenie nie ma nic wspólnego z karą.
Czy ja potrafiłabym na jej miejscu tak prawdziwie wybaczyć, dzisiaj wydaje mi się, ze nie, ale tego chyba nie mozna wiedziec ...
Andra pisze:Wroce do sadyzmu jednak-ciekawosc mnie zre-Viki, nigdy nie urwalas lalce reki...?Ja pamietam jak w przedszkolu prulismy miska by zobaczyc co ma w srodku
ale pamietam tez przedstawienie o Kopciuszku...po spektaklu mozna bylo porozmawiac z aktorami, wybralam oczywiscie macoche, jako jedyna - 6 letni grzdyl, kombinujac ze moze nie taka zla, a ma taki mily usmiech, i zal ze taka sama bo wszystkie dzieci skupily sie przy Kopciuszku...
Jataganie, pomijajac ekstreme-niekiedy ten zly mlodzian krzywdzac-krzyczy o pomoc, i sadyzmem jest nieslyszenie tego krzyku,
sadyzmem poprzez odtracenie-wobec niego, lecz takze wobec siebie
nie wmawiam Ci nienawisci, (ani czegokolwiek)- raczej tlumacze jej brak u mnie
Tak celowo, nigdy. Opłakiwałam zawsze kazda zepsutą zabawke, cieszyłam sie bardziej ze starej naprawionej lalki niz z nowej. Jasne, ze się psuły, najczęściej miały pourywane części ciała od wciskania w zaciasne ubranka, miałam jedna piękna lalkę i pamietam ja już z opadajacymi powiekami, podobno, tego juz nie pamietam, tak mnie fascynowały jej zamykające oczy, że robiłam to bez przerwy paluszkiem... O! ta lalka siedzi koło mnie na zdjęciu, wiecie którym... Jako dziecko miałam w sobie nie zmierzone pokłady empatii, ryczałam przy kazdej czytanej bajce, bo w bajkach zawsze był ktos skrzywdzony, jak nie człowiek to zwierzę...
Ratowałam, znoszac do domu wszystko co wg mnie wymagało pomocy, myszy, ptaki wypadające z gniazd, gołębie poturbowane, ze złamanymi skrzydłami, zdarzyło mi sie nawet ratować przed punktem skupu slimaki winniczki...
Dzisiaj jestem pełna podziwu dla mojej mamy, która mi niczego nie zabraniała, a na nia przeciez spadały efekty charytatywnej pracy córeczki :D
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 18:57 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

190
Kapci jesc nie musze...uff
Jataganie, wyjasnisz mi dlaczego pod ziemia?
Bezemocji, rozmawiamy o Bogu, o Jezusie, czemu nie o Papiezu? Przyznales ze osad dotyczy czynu, kara sprawcy, wiec skoro Papiez byl autorytetem moralnym, pietnujac nawet te prezerwatywy, umial przebaczyc temu kto je przyodzial...co w tym smiesznego? Autorytety sa ponoc po to by wzorowac sie na nich?
Uprzedzam, dla mnie nie byl, jakkolwiek ogromnie szanuje Go za to jakim byl czlowiekiem
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 18:58 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

191
A gdzie np. piraci skrywali skarby??? Przecież to logiczne... po za tym archeolodzy dzięki takim skarbom nie są bezrobotni.
Sorka za robienie sobie jajec ale mnie to smieszy.
Jedna Pani Elza ze stumilowego lasu co największe bestie przy niej staja się jak baranki a nawet nabieraja ludzkich cech. Ty Matka Teresa... wiesz jak na głowę jednego kolesia który w życiu zwierzęta widział tylko w TV i nie potrafi zobaczyć cech ludzkich w kupie łajna to trochę za wiele :D
Na trzeźwo tego nie "zniese"... a ze nie piję więc...
Chciałbym jednak zobaczyc ciebie tulącego ze zrozumieniem głowę mordercy własnego dziecka i Viktorkę tulacą pieska który odgryzł jej pół... khm... palca :P
Tfu, tfu... i żeby mi język zparszywiał... nie życzę wam tego...
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 19:02 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

192
Ja Ci tego nie zycze, ale miałam jeszcze opowiedziec kilka ostrzejszych zdarzeń, jakie były udziałem moim lub moich dzieci, ale stwierdziłam, ze i tak za duzo opowiedziałam w tym gronie.. Dalszych powodów do drwin Ci oszczędzę, jeszcze byś się zmęczył :D
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 19:23 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

193
Jatagan, nie przytulanie, mowie o tym zeby nie czuc gniewu, rozumiesz? Pij, nie pij, zlo zostanie zlem, niezaleznie czy bedziesz gniewem czy nie, karaj sprawce, ale niech ta kara bedzie za jego zlo, nie traktuj sprawcy jako zla
Viki, lepsza jestes, ja z bratem ukrecilam lalce glowe zeby sprawdzic czy bedzie krew...pomine butele perfum wlana do akwarium celem upachnienia rybek.Sadystka jako zywo
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 19:52 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

194
Męczę się dość szybko i bez takich bajań... dzięki że tak dbasz o mnie. Co do drwin... skoro "dalszych" to przyjmuje że poprzednie bajania były nimi również jak zakładam.
Wiesz te szczurki co wędrują po okolicy (może nawet robią zakupy), koteczki pilnujące dzieci itp. ... a to podobno ja za duzo TV ogladam :) Jako mieszczuch masz rację. Ostatniego psa miałem ponad dwadzieścia lat temu, kotów nigdy nie lubiłem ale za "moich czasów" psy szczekały na obcych, koty łaziły swoimi ścieżkami i wygrzewały na słońcu itp... a teraz... stary jestem. Szczury natomiast siedziały w klatkach albo w płapkach... :D
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 20:09 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

195
rozmowa nie jest walka, nie powinna nia byc?
Jataganie, Wojowniku, dobajam Ci troche na dobranoc:jestes tarotowa Sila, wiec Twoj sprzeciw wobec zla jest gniewem, i dobrze, dopoki to nie Ty jestes gniewem, dopoki nie zatrzymujesz go w sobie, nie pozwalasz soba rzadzic.Wykrzycz go, wywal z siebie, pojdziesz dalej, jesli nie, Twoj gniew moze uderzyc w Ciebie.
Victoria jest Gwiazda, w niej gniew juz wybrzmial, jest dalej niz Ty, dlatego Ona zrozumie Twoj gniew, kazdy go czul, po nim przychodzi bol w obliczu zla
Tarot to piekna metafora naszej wedrowki ku sobie, wiesz?
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 20:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

196
Wojownik... gwiazda... wędrówka ku sobie...
Prosze cię ;) gdybym nie znał Vikusi od dawna to bym sie wzruszył i może nawet kupił...
A mój gniew (jesli tak to chcesz nazwać) wywalić go nie sposób bo zawsze znajdzie się menda której za głośno albo nie tak się ubierzesz i ci w garderobę wniknie. Zrobi ci rachunek sumienia na podstawie ciuchów i określi... ja mam na to swoje określenia ale skoro mówisz... może być gwiazda :D
Niektóre gwiazdy się juz wypaliły i zlamusiały... próbuja błyszczeć ale do tego potrzebuja juz żarówki i baterii (czyli opowieści typu "co wy tam wiecie bo ja w 39ym to miałem/am psa co miałczał jak kot w dodatku po niemiecku") albo posiłkuja się blaskiem "gwiazdy" stojącej za plecami której "trzyma sie fucha" do której to biegna popłakać w rękawek...
... ot i tajemnica gwiazdy. A wojownik... hehe... wojownika tylko krew zalewa jak "gwiazdy" pozują na jażyniówki a tak naprawdę to nawet świeczką ciężko nazwać.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 21:15 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

200
Andra, nic nie rozwalasz. Nie Twoja wina.
Najwyraźniej Jatagan i Victoria mają ze sobą "porachunki", które tutaj się ulały.
Przeczytaj posty i zobaczysz,że nic złego nie zrobiłaś, a coś "starego" zawisło. Niech sami to rozwiążą,
są dorośli.
Tak że spokojnie, nie Tarot wpłynął na treść Ich wymiany, ani nawet dylemat jaki był tu poruszony.
To było tylko iskrą-którą widać, chce im się ciągnąć...ale Ty Andro, nie powinnaś mieć grama poczucia winy.
Ok? Nie wiedziałam, że interesujesz się Tarotem, ja się trochę lękam tych kart-no bo ich nie znam za bardzo, to fakt :)
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 21:54 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

201
Wiesz, bardzo dobrze, zawsze mnie zastanawiało jak mozna cos wyczytac z tych obrazków, skoro do tego nie sa zawsze takie same :D
Nie obrazaj sie Andro, tarocisci zawsze mnie fascynowali i do dzisiaj nie wiem czy to świetni aktorzy, czy naprawde cos w tych kartach jest.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 21:56 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

202
victoria pisze:Żal mi Cię, wiesz czemu, bo nie zauwazasz kiedy przestajesz byc śmieszny...
Biorę przykład z... gwiazd :D
Andra pisze:Jatagan, a wtej chwili dlaczego zloscisz sie?
Sam mowisz ze krew zalewa, Viki odeszla,poniewaz ja ranisz, ja usmiecham sie do Ciebie
walczysz sam ze soba...?
Ja się nie złoszczę... daleko mi do tego. Krew mnie zalewa kiedy ktoś opowiada androny żeby wyprasować swój wizerunek.
Mało tego... ta sama słitaśna osóbka potrafi być wredna na maksa (już bez czarów)... Viktorio kto cie nie zna ten cię kupi.
Viki odeszła? Oszalałaś, Viki jest i będzie. Jest wieczna jak mauzoleum Lenina i jak Lenin jest nieomylna :))))
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:02 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

205
Ja nie wiem, kto gdzie świeci hehe, na chwilę obecną to wygląda komicznie, jakbyście świecili pupami jeszcze w starym roku, bo się przespaliście ze sobą i obraziliście się na siebie, za krótka grę wstępną hahahahha.
Sorrki za żart, ale obiektywnie tak to wygląda.
Jasne, można się na siebie wkurzać, tak długo jak rozmowa, nawet potyczka, trzyma merytorycznie innych zawodników w rozmowie. Bo każdy czmychnął i oczy zamknął hehehhe.

Pozdrawki, weźcie na luz :)
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:16 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

206
Dziękuje Ci bardzo Przybieżeli, privy od Jatagana miałam juz wątpliwą przyjemnośc otrzymywac, wiecej sobie nie zyczę.
Wiesz co Jatagan, za bardzo się cenię, zeby zejśc do Twojego poziomu, moja cierpliwość też ma jednak swoje granice, święta nie jestem. Nigdy wobec Ciebie nie skorzystałam z zadnych uprawnien, ale nie obiecuje, ze tak będzie zawsze. Jestes, jak tu ktoś powiedział dorosły.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:20 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

207
O.K. poczułem się zbesztany i obiecuje poprawę do następnego razu jak ktos mi bedzie opowiadał SF Prawie się otarłaś o prawdę pisząc o seksie... chodzi o pier...e konkretnie :D
Stara sprawa ale rzeczywiście nie czas to i miejsce. Sorówa!
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

208
victoria pisze:Dziękuje Ci bardzo Przybieżeli, privy od Jatagana miałam juz wątpliwą przyjemnośc otrzymywac, wiecej sobie nie zyczę.
Wiesz co Jatagan, za bardzo się cenię, zeby zejśc do Twojego poziomu, moja cierpliwość też ma jednak swoje granice, święta nie jestem. Nigdy wobec Ciebie nie skorzystałam z zadnych uprawnien, ale nie obiecuje, ze tak będzie zawsze. Jestes, jak tu ktoś powiedział dorosły.
:black2: Będę brzydki!!! Ostatnio doje... się do mojej koszulki i pobiegłas na skargę "bo on sie nazywa na priv" do Kristofa... to było dorosłe :emots8: i fakt. Do twojego "poziomu" mi jeszcze sporo brakuje... ale uczę się...
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:26 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...

209
Fajnie, Jatagan odpuszcza privy i punktowanie Victorii, Viktoria obiecała nie spalić mu futra admińskim palnikiem-co ja również doceniam, bo mogła już kilka razy :) Ja bym stodołę już dawno spaliła heheh, tak bym siała ogień :)

Dobra, a teraz zapraszam na mój topik o 5 minutach z życiorysu...dla innej istoty...bo też chcę zostać Sierżantem :D
Poprzypominajcie sobie i dla rozluźnienia napiszcie, i zobaczcie, że wszystkim nam zależy.
Idę zrobić sobie kawę...i tak na mnie nie działa ;)

Pozdrawki
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 22:28 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron