Jak już napisałem - celowo wprowadziłem taki kierunek rozmowy. Przypominam więc wszystkim kilka kwestii:
- dla obrońcy praw zwierząt nie zachodzi istotna różnica pomiędzy trzylatkiem maltretującym zwierzę a pracownikiem masarni,
- zachodzi zasadnicza różnica w stosunku do zwierząt pomiędzy mieszkańcami miasta i wsi, cie pierwsi nie są w stanie nie tylko oswoić, ale i zrozumieć zachowań wobec zwierząt, w których zwierzęta zostają uprzedmiotowione a ich wartość mierzona jest wartością finansową mięsa, skóry i kości, oraz innych korzyści, które przynosi gospodarstwu,
- większość z nas jest mięsożerna, a mięso, wbrew obiegowym opiniom, nie rośnie na półkach hipermarketów,
- fanom koncepcji karmicznych przypominam, że najedzony kot traktuje mniejsze zwierzęta, dokładnie tak samo jak we wspomnianej sytuacji traktowany był przez trzylatka - nie używając języka obrazowego kot zamęcza te zwierzęta (na śmierć) zwyczajnie się nimi bawiąc.
Tyle w ramach wstępu.
Re: Dokąd zmierzamy, sadyzm w wersji ...
61
Ostatnio zmieniony 01 sty 2011, 15:05 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆
Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.
Artur ♆
Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.