Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

1
Pisze to tutaj bo nie wiem gdzie to umieścić.

Zastanawialam sie co mnie sklania ze wchodze na to forum i czemu robia to inni.
Zastanawialam sie czemu codziennosc jest jagby niewystarczająca.

Mam swoich przyjaciól, chlopaka i wiem ze inni ludzie tutaj raczej posiadaja swoje zycie..wiec co? Dla mnie byla to chec rozmowy na inteligetniejsze tematy te ktorych potrzeby poruszania moi znajomi nie posiadaja, wkoncu trzeba bylo szukac zrozumienia gdzies w sieci. Moze tez chec sprawdzenia co inni sadza o moim pisarstwie by moc sie poprawiac by dostrzegac bledy i zalety.... moze chcialam poznac ludzi ktorzy tez chca robic cos na swiecie by powstal inny ruch myslowy by byla jakas alternatywna mozliwosc dla ludzi dla dzieci....Ale teraz tak sie zastanawiam czy przypadkiem nie znajdujemy sie w rewolucyjnym punkcie spoleczenstwa?

Kiedys przez wieki podzielone bylo ono na klasy. Filozofowie i mysliciele znajdowali sie zazwyczaj w tych bogatszych poniewaz nie musialy one pracowac. Ludzie mieli wtedy wiecej czasu na rozwoj abstrakcyjnych sfer zycia. Nie twierdze w zadnym wypadku ze szlachta polska np byla taka madra. Ale powiedzenie ze nic tak nie zabija ducha jak bieda nie jst wcale az tak absurdalne. Teraz zdaje sie ze to gdzie sie dany czlowiek znajduje nie zalezy od jego inteligecji nie zalezy od rozwoju. Podzialy sa dalej ale nie maja nic wspolnego z takim rozwojem o jakim mowie politycy to czesto poprostu melina z gornej polki. Swiat wydaje sie oszalaly nie istnieje zadna ideologia bo chodzoi glownie o to by zamknac ludzi w nierealnym swiecie by pograzyc ich w pracy zmeczeniu...telewizja muzyka rozrywka wszystko caraz bardziej wyprane z wyzszej uczuciowosci bo to wlasnie daje sile. Milosc zwiazki miedzyludzkie ....zyjemy w swiecie w ktorym NIE WYPADA mowic nic zbyt madrego jak i okazywac zbytnio swoich uczuc wlasciwie najlepiej przyjmowane sa odczucia negatywne. Mowiac o milosci tez stramy sie ukryc wszystko sargazmem (choc lubie ten ''gatunek'') W zasadzie brakuje spotkan ktore ludzie robili od tysiecy lat spotkan ktore sluzyly nie tylko zabawie ale dyskusji w szerszym gronie. Myslicie ze jestesciw wolnymi ludzmi?


Ja rozgladam sie dookola i widze ze większość jest skrepowana. Nie wyraza swojej radosci tak jak chce bo nie wypada. Nie bawi sie tak jak chce wszystko robia tak jak zostalo im to wpojone robia to czego chce rzad i nie widza tego. Caraz czesciej jestesmy odbiorcami nie tworcami. Gdy sie idzie na sztywne przyjecie gdzie sieda ludzie w srednim wieku mozna sie poplakac bo oni bardzo chca sie bawic ale nie potrafia bo musza sie trzymac zasad. Pogadaja wiec o polityce troche o sexie wypija cos bo inaczej mozna tam zasnac potem ida znow do pracy i udaja ze nie marnuja sobie zycia. Obalilismy konwenanse a jestesmy spoleczenstwem uwiazanym.

A wy czemu jestescie na tym forum? Jezeli ktos wgl przeczytal to co napisalam to gratuluje bo sama nienawidze czytac takich dlugich wstepow, ale jesli tak to co o tym sadzicie? Ja uwazam ze zamyka sie nam usta tak bysmy nie zdawali sobie z tego sprawy bo dobrze wiedza o ty iz jesli ludzie sie nie widza to itak nic ''zlego'' nie wyniknie z takich dyskusji..a moze jednak kiedys nastopi kolejna rewolucja?
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 21:41 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

3
Wedlug mnie sama dyskusja to biernosc ...sens widze dopiero gdy prowadzi do dzialania Dodam tu moj ulubiony sytat:

''Dobrze jest mieć ego, ponieważ inaczej nie będziesz miał w życiu kręgosłupa. Każdy cię zmiażdży. Jeśli nie będziesz miał w życiu ego, pozostaniesz nieistnieniem, będziesz wykorzystywany, gnębiony, torturowany. Każdy człowiek, każdy Adolf Hitler stanie się twoim pasterzem, a ty będziesz owcą.''


Dopiero teraz zauwazylam komentarz wiec dodam: Ja?!- widze dwa konce ale podkreslam ten ktory trzeba zlapac by kij nie spadl w gówno. Ewolucja idzie w odwrotnym kierunku by przetrwac ludzie musza utrzymywac wartosci w domu a to trudne kiedy twoje dziecko idzie do szkoly z innymi dziecmi i wnika w ten brud ktory ma sprawic by nikt sie nie buntowal.

Czy wiecie ze fluor wprowadzil Hitler w obozach koncentracyjnych. Czemu? Bo sprawia on ze ludzie sa podatni na manipulacje. Teraz fluor dodaje sie do kazdej pasty razem z reklama myj zeby przed kazdym posilkiem. Dodaje sie go do gum a nawet slodyczy dla dzieci ''jadalne'' gumy....takie bzdurnych drobiazgow sa tysiace wszystkie niewinne......
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 22:37 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

4
Nie brakuje tez teori spiskowych nie mozna traktowac powaznie wszystkiego co mowia ludzie ale polecam np ten film...
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 23:20 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

5
soulblue pisze:''Dobrze jest mieć ego, ponieważ inaczej nie będziesz miał w życiu kręgosłupa. Każdy cię zmiażdży. Jeśli nie będziesz miał w życiu ego, pozostaniesz nieistnieniem, będziesz wykorzystywany, gnębiony, torturowany. Każdy człowiek, każdy Adolf Hitler stanie się twoim pasterzem, a ty będziesz owcą.''


.
Nie mogę zgodzić się z tym cytatem. Ego to jedynie zbiór myśli, z którymi się zidentyfikowaliśmy , fałszywe Ja, produkt społeczny. To, czym nas zahipnotyzowali w dzieciństwie- to tworzy nasze ego.

Nasza inteligencja i świadomość- to one są decydujące.
Jak ktoś ma ego, to będzie manipulowany i poniewierany przez społeczeństwo. Przecież Hitler wykorzystywał właśnie to ego, próbował je rozbudzić u innych, rozbudować, wzmocnić.

człowiek, który zna siebie jako rodzaj " czystej świadomości" nie będzie się z niczym identyfikował, jest wolny, nikt nie będzie jego pasterzem, ani on nie będzie owcą.

człowiek z ego jest niewolnikiem mentalnym, owcą. Jego pasterzami są ludzie, którzy mu przyklaskują, wzmacniają to ego, albo tez próbuję je zniszczyć.
totalne uzależnienie od reakcji innych, walka wewnętrzna- tym jest ego.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 23:43 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

6
Drugi koniec kija to spojrzenie oczami tych którzy tworzą ten system. Potrafisz tak patrzeć ? Ty patrzysz oczami strachu i obawy o przyszłość. Wyłącz strach i zobacz głębiej. To oni się boją bydła bo tak postrzegają ludzkość. Bydło jest agresywne i głupie więc trzeba je najpierw uspokoić i sprawić by było łagodne. Żadna władza nie wprowadzi zmian na lepsze bo agresywne bydło nie chce żadnych zmian bo się ich boi. Ale zmiany są konieczne bo bydła na pastwisku jest coraz więcej i brakuje trawy. A jak braknie trawy to bydło stanie się bardziej agresywne niż jest teraz. Rządzący są pomiędzy młotem a kowadłem. Cokolwiek zrobią będzie źle więc wybierają mniejsze zło. Ma to swoje dobre strony bo człowiek zaczyna się szybciej budzić z stanu bydlęcego i zaczyna samodzielnie niezależnie myśleć. Tylko cieżkie czasy są w stanie odpowiednio pobudzić ludzi do rozwoju. Ale pierwotną intencją było osłabienie ludzkiego DNA przez zatrutą chemikaliami żywność oraz zwiększenie śmiertelności by zmniejszyć populacje. To co jest w paście do zębów to mały pikuś w porównaniu do tego co człowiek je i nie czyta co je bo mu się nie chce. W ten sposób stworzono system eliminacji agresywnych głupich jednostek. Ma to swoje dobre strony, stwarza nadzieje na szczęśliwszą przyszłość gdzie wszyscy będą żyć jak jedna rodzina w pokoju bez wojen i walk. Ale jednocześnie to coś wzmaga poziom agresji u ludzi. Więc system działa na dwóch przeciwstawnych biegunach. Człowiek sam wybiera z dostępnych opcji. Wydaje się że człowiek jest zniewolony ale to człowiek zniewolił ziemie swą liczebnością i okrutnym postępowaniem w stosunku do zwierząt i nie tylko. Popatrz co robi człowiek jako gatunek i popatrz co robi sobie. A robi dokładnie to samo sobie co innym. To już spojrzenie było z trzeciego końca kija, okazuje się że rzeczywistość ma wiele końców.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 23:52 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

7
Zastanawiam się od dłuższego czasu,czy bardziej mnie jaji system , który pasie nas tym syfem(od chemów, do fluoru, poprzez papkę medialną) czy bardziej jaji mnie fakt, że niewiele z tym zrobię.
Gdzie nie patrzeć i tak zadek z tyłu.
To, co być może dotykamy tutaj, trwa od tysięcy lat. Zwykły , najzwyklejszy system skubania owiec, doskonalony coraz bardziej. Każde etapy przeszedł-od niewolnictwa...do stanu obecnego. Chyba najbardziej wydajny system niewolnictwa zresztą, gdyż utrzymuje "czarnuchów" w poczuciu wolności, i że mają wpływ na cokolwiek więcej....niż tylko to jaką dziś pastę z fluorem zakupi.
Lub jaką szczepionką, z jaką ilością rtęci-załatwi swoje dziecko dziś.

Myślę @Ja, że nie o eliminację głupich i agresywnych jednostek chodzi, tylko o pielęgnację takich jednostek.
Aby "system" funkcjonował, aby nasza potrzeba na "przewodników" była wieczna, musi istnieć zagrożenie- a gdy jest zagrożenie," Zbawiciel" potrzebny od zaraz. I najczęściej ci co nas "zbawiają" (co wybory), są, tak na prawdę, przyczyną naszych kłopotów.
Wojny zanim wybuchną, długo przed rozgrywają się "na salonach" . A wybuchają, bo są opłacalne. Nie dla
szeregowego Kowalskiego, czy Hansa...opłacalne dla bankierów, polityków i wszelkiej maści "zbawicieli" tego świata.

I tu mały dylemat, następny. Lepiej pogonić własne ego, czy lepiej pogonić "zbawicieli"?
Obawiam się, że zabawa w "zatłuczenie" ego, to następna manipulacja. W celu tworzenia społeczeństwa potulnego i
mdłego-łatwiej się tym rządzi.
Ja stawiam na pogonienie "zbawicieli"(popatrzcie na każdą poszczególną gębę tych łobuzów z Unii), a ego-jeśli rozbujane-uspokoić i uciszyć. Pozostawić jednak, bo przypadło nam w udziale w tym życiu, widać po coś.
W/g mnie jest konieczne do chodzenia i funkcjonowania w tym świecie. Można z nim przesadzić, tak jak można przesadzić dorzucając sobie trzecią nerkę. Ale nie odrzucamy na dzień dobry przecież, jednej z dwóch nerek....

Tak, ego rozbujane jest groźne, a w najlepszym przypadku śmieszne.
Mordowanie ego jednak-jest bez sensu. Nadane zostało do pracy nad sobą. Ego jest "termometrem"
naszego stanu zdrowia. Wiemy, kiedy "gorączkujemy"...dzięki ego, i mamy szansę zastosować terapię na czas.
Wycięcie ego, nie oznacza automatycznego braku "gorączki", oznacza tylko,że nie rozpoznamy...gdy nam "odbija".
Po co pozbawiać się fajnego autopilota?? Zamiast wycinać ego, lepiej patrzeć co nas rusza i pracować ze swoimi reakcjami na to, a nie mordować ego....aby nigdy nie dostrzegało tych sytuacji.
Kumpela moja wycięła migdałki...bo coś tam. Czy przestała chorować? Ależ nie, choruje teraz całą paszczą, nawet podniebieniem....nie ma co wycinać więc..
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 0:57 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

8
Cytat jest od OSHO..według mnie nie chodzi o to by brac za pewnik wszystko to co mowia nam autorytety....ale w kazdej chwili trzeba patrzec poza schematami. Duchowi filozofowie zwykle wciaz neguja ego...a ludzie czesto powtarzaja to co slyszeli wcale sie nad tym nie zastanawiajac. Racja ego narasta poprzez zle czynniki spoleczenstwa chore ambicje i kompleksy ktore by sie zarosnac czesto zuywaja go jeszcze wiecej ale samo ego jest z nami od poczatku jesli sie go pozbawimy staniemy sie latwi w manipulacji. Wedlug mnie to problem wielu teoretycvznie ''myslacych'' ludzi tak wnikaja w glab siebie ze wkoncu staja sie wyobcowani wycofani a yjemy na ziemi po cos. Dostajemy ciala i ego bo zyjemy w swiecie materi. Odktywamy tu swiat ducha odkrywamy cym jest milosc ale zmieniac swiat mozemy tylko zyjac. Celowo zamiescilam tu ten cytat jako prowokacje.
Z jaka latwoscia mozna ludziom wmówic biernosc jako manifest ich idywidualnosci.....podoba mi sie w tym watku rozumowanie Ja?! i byloby ono .......nie wiem czy niebezpiecznie sie nie oddale stwierdzjac ze..genialne gdyby nie fakt iz przeceniasz rząd. Oni chca ludzi potulnych, glupich i prymitywnych zalezy im na zawodzie czlowieka ale nie chca by wykrtalcenie szlo wparze z inteligecja emocjonalna jesli mas zumysl scisly to dobrze jesli masz nature ''Mickiewiczowska'' to najlepiej dac ci jakies psychotropy stwierdzic ze jestes dys albo ze masz ADHD cokolwiek co sprawi ze zachamuje i przycmi sie rozwoj tej polkuli mozgu. Ludzie z najwyzszymi wynkami IQ maja zwykle stwierdzone rozne kombinacje z przedrostkiem dys..bo rzad sie ich boi to sa wieszcze pisarze przywodcy ich trzeba ukierunkowac na przecietny tor myslenia trzeba wzmocnic organizacje i koncentracje to propaguje sie przeciez w szkolach. I bez ego nigdzie nie zajdziemy by duchowosc mogla sie rozwijac potrzebni sa ludzie laczacy ja z umiejetnoscia wybicia sie. Czasem trzeba cos przemilczec by kiedys mogli o tym mowic wszyscy....

Przybiezeli-- nie znam twoich pogladow ale ten fragment ktory tu napisales /as....z nog mnie zwalilo..moglabym sie podpisac pod kazdym slowem. Dokladnie o to mi chodzilo. Ludzie pod wpływem wyksztalcenia nie byli juz tak naiwnie prosci w kierowaniu i trzeba bylo troche te metody zmodyfikowac. Ludzie maja potrzeby uczucia ktore kieruja ich ku zmianom potrzeby ktore daja nam znac o tym co jest wazne te uczucia mozna zlamac i zniszczyc za pomoca sztucznych dodatkow ...nie uwazam by bano sie agrasji u ludzi wszelkimi srodkami ja wzmacniaja bo ludzia agresywni to ludzie glupi dzieki temu ci myslacy ktorzy mogliby cos zrobic rezygnuja z dzialania sluchajac do tego teori o rezygnacji z ego. Ego tagze jest wazne bez ego niczego nie zrobimy na tej ziemi. Nie jest prawda ze nic nie mozemy zrobic!!! To jest wlasnie nawyk ktory lapiemy zyjac w tej klatce.....

Głównie to mie interesuje ciagle znajduje nowe mozliwosci i organizacja wkoncu stwierdzilam ze sama tez jestem zdolna stworzyc cos nowego zamiast czekac w nieskonczonosc. Druga sprawa ze wielu krzykliwych zbuntowaych to osoby poprostu podstawione...jak mozna tego nie dostrzegac. Mowia o sprawach nieistotnych dla wladz one wtedy podtrzymuja swoj opor a ludzie maja poczucie ze walcza o cos waznego podczas gdy o wazne rzeczy nie walczy nikt...
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 14:20 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

9
Żeście naklepali wywód...nie chce mi się tego czytać, prawdę mówiąc, ale napiszę od siebie.
Szukam głównie informacji odnośnie rzeczy, które stanowią moje hobby. A także, potwierdzenia, że teorie które docierają do mnie, nie tylko u mnie znajdują uznania. Interesowały mnie materiały odnośnie teorii spiskowych, religii, zjawisk paranormalnych, bo żyję w przekonaniu, że świat nie jest tym, czym wydaje nam się że jest. Ale nie widzę sensu poruszania tego ze znajomymi przy piwie. Ani gdy spędzam wieczór z chłopakiem (pozwalam mu się wypisać na forum...haha...chyba sama Soulblue napisała mi kiedyś, czy Nassowi, że nasze ewentualnie dzieci to powinny lewitować- ale nie wygląda to tak, że cały czas rozprawiamy na wyższe tematy. Dlaczego? Chyba każdy potrzebuje odprężenia.) Nie uważam, żebym się zadawała z ludźmi głupimi, czy nie dorosłymi do takich dyskusji, ale codzienność przesłania to wszystko.
Zresztą, i forum zaczęło mnie denerwować. Zaczęłam postrzegać duchowość jako coś osobistego, a tu każdy zaczyna wywlekać jakieś schematy, rozkładać wszystko na części pierwsze...Ostatnio nie mam ochoty wzniecać dyskusji nawet odnośnie teorii spiskowych. Zauważyłam, że ludzie zdają sobie sprawę, że system zabija w nich samodzielność myślenia...zdają sobie sprawę z wielu rzeczy, ale im to zwyczajnie nie przeszkadza! Po co więc krzyczeć to wszystko na głos? Wystarczy mi, że ja jestem świadoma tego, co się dzieje...a jak reszta nie jest, to ich sprawa, niech sobie żyją jak chcą...ich głupota.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 15:25 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

10
Ja sie tylko boje ze wkoncu stracimy nad tym kontrole....ze teraz jeszcze mamy duza mozliwosc wyboru ale nie zawsze tak bedzie. Jesli teraz czesc ludzi sie przebudzi i zacznie sie od tego odcinac to mamy szanse stworzyc kontrkulture. Nie mowie o jakiejs sekcie czy bandzie uduchowionych swirow. Poprostu irytuje mnie dyskusje kture do niczego nie prowadza bo taka potrzeba nie moze byc w nas tylko po to by posiedziec troche przed monitorem. Wlasnie kiedy za bardzo analizujemy swoje wnetrze tracimy chec walki o cokolwiek tracimy tez poczucie gruntu pod nogami wiec mamy to wszystko gdzies mamy ochote znowu zyc normalnie i odzyskac pocz rzeczywistosci.......to chore. da sie zyc normalnie ale nie przesadzac w zadna strone. Jasne ze kiedy jestem na imprezie albo kiedy wyglupiam sie ze znajomymi nie zaczynam rozmow o Buddzie jagdyby nie o to mi chodzilo.....
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 15:34 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

11
soulblue pisze:Cytat jest od OSHO..według mnie nie chodzi o to by brac za pewnik wszystko to co mowia nam autorytety....ale w kazdej chwili trzeba patrzec poza schematami. Duchowi filozofowie zwykle wciaz neguja ego...a ludzie czesto powtarzaja to co slyszeli wcale sie nad tym nie zastanawiajac. Racja ego narasta poprzez zle czynniki spoleczenstwa chore ambicje i kompleksy ktore by sie zarosnac czesto zuywaja go jeszcze wiecej ale samo ego jest z nami od poczatku jesli sie go pozbawimy staniemy sie latwi w manipulacji. Wedlug mnie to problem wielu teoretycvznie ''myslacych'' ludzi tak wnikaja w glab siebie ze wkoncu staja sie wyobcowani wycofani a yjemy na ziemi po cos. Dostajemy ciala i ego bo zyjemy w swiecie materi. Odktywamy tu swiat ducha odkrywamy cym jest milosc ale zmieniac swiat mozemy tylko zyjac. Celowo zamiescilam tu ten cytat jako prowokacje.
.
OSHO stosuje czasem pewnego rodzaju paradoksy i sprzeczne sformułowania, które pasuję do danego kontekstu. Go nie interesuje to, czy dany cytat zwiera prawdę czy nie, tylko to, że danej osobie pomoże on w odkryciu swojej własnej natury.

Ego tak naprawdę nie istnieje nie ma więc czego negować. Ego należy tylko zrozumieć jako coś iluzyjnego.

ego nie jest z nami od początku, ono jest rodzajem programu społecznego.
tylko nasza własna inteligencja uchroni nas przed manipulacją, bo ego samo w sobie jest już wielką manipulacją :)
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 15:59 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

12
Ego jest elastyczne. Bo i my nie jesteśmy niezmienni, podatni na kształtowanie jak plastelina. Zresztą Osho nie jest złotym lekiem na wszystko...każda nowa filozofia jaką przyjmujesz, robi na tobie wrażenie i z początku wydaje ci się, że jeśli zmieniłeś swoje podejście do paru spraw, to już masz złoty środek na życie...do pierwszego zgrzytu. :D
Kontrkultura...Soulblue, ja się przekonałam, że ona już istnieje. Jest cała masa ludzi, której nie obchodzi ten burdel dookoła. Nie wiem zresztą, kogo obchodzi. Chyba mam szczęście nie tkwić. Byłam np. bardzo zdziwiona, że w weekend działała WOŚP. Nic nie widziałam, na nic się nie natknęłam, a nie siedziałam w domu, dużo chodziłam ze znajomymi, byłam w pubie. Od medialnego szumu nie trzeba się specjalnie odcinać.Ci, którzy się podpinają pod populizm, robią to z własnej woli. Ja się nauczyłam nie zwracać uwagi na rzeczy, które nie są mi potrzebne do szczęścia.
Ważne, że ja samą sobą reprezentuję tą tzw. kontrkulturę. I jest pewność, że są ludzie, którzy czują tak samo jak ja. Ale też nie mam potrzeby rozmawiać z nimi cały czas. Dla mnie ważne jest to, jak ja to czuję. Przestało mnie interesować, jak żyją inni.
Każde nowe pokolenie uważa, że świat w którym przyszło mu żyć, jest wyjątkowo wybrakowany i ciągle walczą, walczą o te zmiany.
A tak naprawdę zawsze była kupa i zawsze ta sama kupa będzie. :) I nowi buntownicy też.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 17:49 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

13
Cos w tym jest..ale wiesz ile razy dochodzilam do tego wniosku...co do osho to chyba nie bylo do mnie...jesli tak to nie czytalas moich postow pisalam ze nie traktuje go jak guru i ze ludzie powinni miec wiecej dystansu do tego co slysza. Wiekszosc filozofow strasznie neguje ego a ja uznalam ze nie powinno sie przesadzac bo zabije sie czyn i podalam ten cytat...ale uwazam dyskusje na ten temat za bezsensowna. Co jakis czas stwierdzam ze jednak jestem buntownikiem i nie moge siedziec na tylku i nic nie robic chodzic na imprezy spedzac czas z przyjaciolmi a jesli natchnie mnie cos wnioslego to poprostu zaszyc sie gdzies w samotnosci kazdy ma swoja droge.

Ja sie pytalam dlaczego jestescie na tym forum? Do tego mam zamiar zamieszczac tu ciekawsze filmiki ktore mnie zainteresuja....lub ktore dotycza czegos co chcialabym omowic a nikt z osob ktore znam nie umie mi wyjasnic. Zniknelam z tego forum na pare miesiecy chyba na 6 miesiecy jak nie wiecej bo doszlam do takich wniskow jak lapicaroda ale mi akurat minelo....heh a tak lewitujace dzieci to byla moja kwestia lapi xd
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 20:22 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

14
Jak mam odpowiedzieć prosto, to powiem: jestem dlatego, że kiedyś przyszłam. :) I tu jest inaczej...czasem się wrukwiam, czasem robi mi się cieplutko...jest dużo tematów które czytam a nie udzielam się, bo często są poruszane kwestie, w których dyskusje prowadzą donikąd, jedynie do punktu gdzie każdy udawadnia że ma rację, mimo że życie wewnętrzne to sprawa osobista i nie ma tu dla mnie tych, którzy mają rację, bądź się mylą. Ale z drugiej strony, te wszystkie ciepłe PW jakie dostaję od obcych osób...Krystek, Jatagan, czy Andra....zaskakiwali mnie bardzo, bo pisałam coś żeby się po prostu wyżyć, wylać to wszystko, a dostawałam z ich PW tak pozytywny zastrzyk energii...to piękne jak czasem obcy ludzie potrafią cię podnieść do pionu...choć może łatwiej podnieść do pionu kogoś, kto nas nie zna, lub mało zna.
Mi nie minie, próbowałam walczyć, ale okazało się, że walczę z wiatrakami. Bo zmienia się tylko twoja sytuacja i dekoracje na scenie, ale natura świata zawsze była taka sama. Nawet jeśli wrócimy do jaskiń- zawsze będzie hierarchia, zawsze będzie walka o przetrwanie. Dążenie do harmonii to utopia! Warto dążyć tylko do odnalezienia swego miejsca.
Soulblue, wybacz że zatraciłam swój idealizm, ale chyba trochę dorosłam. Mam obecnie trochę większe dylematy niż wybór pomiędzy szukaniem duchowej ścieżki i szukaniem imprezy, jak kiedyś, kiedy nie musiałam się o nic martwić. Tzn. interesuję się tym co dawniej, ale...Nie chcę o to za wszelką cenę walczyć i przekonywać innych. Kto ślepy, niech go omija. Nie moja strata. Nie moje życie.
Idę oglądać Naruto...
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 20:57 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

15
lapicaroda pisze:Ego jest elastyczne. Bo i my nie jesteśmy niezmienni, podatni na kształtowanie jak plastelina. Zresztą Osho nie jest złotym lekiem na wszystko...każda nowa filozofia jaką przyjmujesz, robi na tobie wrażenie i z początku wydaje ci się, że jeśli zmieniłeś swoje podejście do paru spraw, to już masz złoty środek na życie...do pierwszego zgrzytu. :D

.
Ego jest elastyczne, ale my w najgłębszym wymiarze nie ulegamy żadnej zmianie. i nie pisze tutaj o przejściowych formach, jak ciele, myślach, emocjach, obrazach mentalnych, tylko świadomości. Ona jest jedyną niezmienną na tym świecie.

Gdyby wszystko się zmieniały, nie bylibyśmy nawet świadomi tych zmian. Jest w nas "cichy, niezmienny świadek" który wszystko obserwuje.

Osho nie ma tutaj znaczenia.. liczy się własne doświadczenie świadomości. Ono jest poza filozofią i nie ma nic wspólnego ze zmianą podejścia do paru spraw. świadomości oznacza wyjście poza jakiekolwiek podejścia i patrzenie na rzeczywistość taką jaka jest, bez ubarwień i interpretacji umysłu.

zgrzyt to znowu świat form. Kto jest świadkiem tego zgrzytu, kto go obserwuje i może potem użyć umysłu do jego analizy i opisu ?
samo powiedzenie " w moim życiu doszło do zgrzytu " sugeruje, że musi być coś/ktoś co jest poza zgrzytem i zauważa to z pewnego dystansu.
"wzmocnienie" "w sobie" tej obserwującej świadomości jest drogą do wolności.
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 21:15 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

16
jednej strony rozumiem kiedys mi sie bardziej podobalo to forum moze w zestawieniu z innymi moze ze wzgledu na ludzi a moze poprostu walkuje sie te same tematy....tak czasem to irytujace ale przy calej znajomosci brudu tego swiata i BYNAJMNIEJ idealnym zyciu chce walczyc Jeszcze 20 lat temu nikt nie wierzyl w sukces organizacji ktore poastaly dzieki biednym zapalencom tacy ludzie sa potrzebni i ci ludzie czuja naturalna potrze tworzenia czegos nowego skupiania ludzi...oni pisza ksiazki premawiaja i juz zostalo zrobione bardzo wiele teraz wystarczy takich ludzi skupic nie chodzi tu o zabawe bo znajomych mozna miec wszedzie ale juz Nassowi pisalam o co chodzi wiec nie bede sie powtarzac lapi...By zmieniac cos na zewnatrz najpierw trzeba ogarnac samego siebie ...nie wiem cy w Twoim wypadku to doroslosc czy raczej problemy osobiste....one w dzisiejszym swiecie sa niemal pewne i wlasnie chodzi mi o to by pokazac ludziom za odnajdywanie szczescia na codzien jest o wiele prostsze i nie ma nic wspolnego z godzinnymi dyskusjami o filozofi po ktorych wracamy przed tv a potem do wyssanego z sil i sensu zycia. Jesli uwazam ze wiem o rzeczach o ktorych wiele osob nie wie to chcę o tym mowic jesli pisze chce to kiedys wydawac nie wierze ze bez powodu dostalam swoje talenty mam je marnowac...czulabym ze przegralam swoje zycie myslac tylko o sobie... Zycze powodzenia kochanie i nie mysl sobie ze podmiotem domyslnym w moim dluuuuugim wywodzie jestes Ty...
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 22:25 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

17
Jestem tu bo korzystam na tym. Forum inspiruje mnie do rozwoju. Nawet jeśli czytam samego siebie. Jeśli forum przestanie mnie inspirować to przestane pisać zwłaszcza że każde forum po części jest jak wampir głównie za sprawą osób nieżyczliwych którzy wysyłają negatywne energie do innych użytkowników. _________________ a teraz troche o początkach systemu. Miało to miejsce kilkaset tys. lat temu gdy biała rasa przybyła z matplanety i stworzyła homo-sapiens z modyfikacji homo-erektusa i białej rasy. Na początku kazali się im rozmnażać a potem był z tym problem bo nie było systemu zaopatrzenia i produkcji żywności. Ludzie byli niesamodzielni, oczekiwali pomocy od ich stwórców. Żeby jakoś usamodzielnić ludzi stworzyła się religia. Bogami została biała rasa z matplanety. Zaczęła się polityka i trwa do tej pory. Stworzono pieniądz który usamodzielnił ludzi ale i wydobył z nich ciemne zwierzęce cechy. Biała rasa ciągle inkarnuje się by uzdrawiać relacje z ludźmi. Jest to kara za pogarde do ludzi i ich poniżanie. To są najwięksi niewolnicy. Jako biała rasa z innej planety była bardzo mentalna i mało uczuciowa. To było zupełne przeciwieństwo homo-sapiens. Geny białej rasy są coraz mocniej dostrzegalne w homo-sapiens. Najmocniej w obecnym białym człowieku. To już nie jest homo-sapiens ale homo-niewiadomos. Niektórym rządzącym odwala pamięć przeszłości może niewiedząc że powtarzają stare błędy. Właściwie to wielu rządzącym to samo wywala. Ale każdy z nich pamięta podświadomie szczęśliwe czasy gdy był jeden język na ziemi i jedno państwo- ziemia. Do tego dążą by znów było jak pierwotnie. Ostatecznie będzie pieniądz zlikwidowany ale wpierw wykarze się jego destrukcyjną siłe. Wtedy sami ludzie będą za jego zniesieniem. Manipulacja rzeczywistością by ludzie podejmowali decyzje pasujące także rządzącym. Jedność europy :-)
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 23:08 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

18
Nie mam prawa wypowiadać się co do tego forum(za krótko jestem tutaj), jednak bywam na forach
o tematyce mniej-lub bardziej podobnej.
Od skrajnie "duchowych", po skrajnie "fizyczno-spiskowe".
Rozrzut duży, jednak pomaga na powiększenie horyzontów....na temat co inni myślą.
Na temat swojego toku myślenia wiem, że jest stabilny na tyle,że mogę spać spokojnie po nocach.
I nie do końca chcę kształtować swoje poglądy(to nie zarozumialstwo), chcę kształtować....
spokój ducha...gdy widzę,że w 80% przypadków poglądy innych są kompletnie odmienne od moich.

Oj nie , nie mówię tu o podstawie. Podstawa, czyli pogląd na temat elementarnego dobra i zła, i wariacje wszelkie
z tym związane, to tak, jest sporo wspólnych zapatrywań.
Jednak już kwestia:polityki, manipulacji, religii i wierzeń generalnie, rola elit w życiu obywatela, rola boga
w życiu obywatela, ogólnie przyjęte ideały i ich twórcy jak Jezus, Osho,Budda,Gandhi(kolejność celowa), człowiek jako jednostka "wolna"...nie nie, tutaj, po dyskusjach wpadłam na ścianę. Rozbiłam sobie nos-i zrozumiałam, że fora są od pogadania, pogląd jest do wyrobienia i życia zgodnie z nim.
Pogląd to coś czego nie wytłumaczysz. Jest to coś co czujesz i wiesz ty, inni nie muszą....i to,paradoksalnie, zwolniło mnie z "przymusu" myślenia jak wszyscy.

Od tej pory staram się traktować fora, spotkania towarzyskie, jako przerywnik w myśleniu heheh, naprawdę.
Chcę odpocząć od "łamańców" myślowych, wsiadam sobie na forum, nuż ktoś przypadkowo podpowie mi
rozwiązanie problemu jaki właśnie rozkminiam. I tak traktuję fora...a one mnie.
Ludzie chcą tylko pogadać. Rozwijamy się i tak sami,z reguły, w ciszy i spokoju naszych miejsc...pewne słowa innych,
mają tylko taki wpływ,że przyśpieszają nasz rozwój lub opóźniają...ale on i tak się dokonuje-to przywilej posiadania mózgu...

Wcześniej chciałam się dzielić "złotymi myślami", i co z tego jak złote były tylko dla mnie.
Dla jednych były już banalne, dla innych były kompletnie egzotyczne...zapamiętałam tylko tych pierwszych:) było ich zdecydowanie mniej.
Forum jest do pogadania. Tyle.

@Ja, ładnie uprościłeś całkiem nieźle ukrytą starożytną wiedzę hehehhe.
A na koniec Twojej wypowiedzi dodam tylko, za Twoim przyzwoleniem.....i chip w tyłek na koniec nam wszystkim.
Dobrze myślisz....ale nie do końca kumam pogląd jaki reprezentujesz
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 23:12 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

19
Wiec jestes kobieta...podoba mi sie Twoj spob myslenia o tym pisalam juz wczesniej zgodilabym sie ze wszystkim poza tym ze nie da sie wplynac na czyjes poglady ze to nie ma sensu. sens jest ogromny zwlaszcza gdy mozesz komus pomoc. Nie mowie tu o filozofi ktora uprawiam od 7 roku zycia w tej dziedzinie tw sie bawie bo jakos nic mnie nie zaskakuje a jesli zaskakuje to naprawde cos. jednak informacje o energetyce ciala czlowieka sa w naszym swiecie tak nieznane jak nauka w sredniowieczu. Czy wiecie ze kady zly nastroj mozna wylanczyc przez dotyk odpowiedniej rosliny lub punktu na ciele...takich rzeczy sa tysiace i sprawdzilam ich dzialanie chcialabym pomoc ludziom chce zeby moje dzieci mialy wokol jakas zorganizowana spolecznosc zyjaca miedzy ludzmi ale wspierajaca sie gdy trzeba i niby tak bedzie tylko ze mi juz nie chodzi o sama polityke takiego wsparcia...ach nie bede was zanudzac jak kogos to interesuje to niech pyta albo pisze...na PW wkoncu od tego to jest
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 23:23 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

20
Racja, wpływać można na drugiego, ale czyż nie lepiej , tak jak mówisz, przez dotyk, wiedzę, swoje własne życie(jako przykład).
Wpływanie na pogląd-to już manipulacja. Można się nieźle nawet ściąć w rozmowie, ale tylko po to abym zrozumiała czyjś pogląd, a nie żeby on przyjął mój. Nie chodzi o przyjęcie czyjegoś poglądu, chodzi o bezstresowe "danie mu prawa do życia" heheh, niestety, tak jest. W chwil gdy zrozumiemy drugiego, nie jest to równoznaczne z przyjęciem jego poglądu, ale gdy go zrozumiemy-to da się żyć. Bo my, homo sapiens, mamy niewyczerpalną potrzebę rozumieć(ja tak mam przynajmniej, a sapiens na bank)

To jak z oddaniem dziecka do "okna życia" Mój pogląd nie pozwoliłby mi na to. I mogę się na tym zatrzymać, i pogardzić tą wyrodną matką, zmieniać jej poglądy na chama, w domu wariatow leczyć.
A mogę również zechcieć ją zrozumieć, jej sytuację:jej biedę, strach, kompletny szok, nawet niechęć do macierzyństwa...i brak woli zamordowania tego niemowlęcia-i oddała. Tak, zrozumienie mi wystarcza. Nikt tutaj nikomu poglądu nie musi i nie powinien zmieniać. Wynik-dziecko znalazło dom.
Tylko aby to zadziałało druga strona też musi wysilić się na tyle aby pomóc zrozumieć.
Tylko tak jest szansa na zrozumienia....bo jeśli nie ma tej współpracy, to sobie każdy tworzy to, co mu akurat
najłatwiej ogarnąć.

Pogląd to pecha-przy zrozumieniu. Znam dziesiątki osób z poglądami...niewiele z nich rozumie nawet własne.... ;)
Ostatnio zmieniony 12 sty 2011, 23:53 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

21
Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?
Prosta przyczyna - chcę być tutaj.
Dlaczego ? Chociażby po to,żeby wyrażać własne opinie i dzieli się nimi z Wami oraz poznawać Wasze.
Dlaczego akurat tutaj ... bo tutaj mnie swego czasu zaproszono, jak i zapuściłem sporych rozmiarów "korzonki" na forum :)

PS
"Społeczeństwa uwiązane" skończyły się natomiast na epoce Wiktoriańskiej wraz z tzw. "konwenansami" ;)
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 2:47 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

22
Kiedyś wychodziło się przed chatę, potem dalej przed płot, potem pojawił sie telefon, zaczęto sięgać dalej nie wychodząc z domu... Pojawiła sie TV, można było juz być w zasadzie gdzie się chciało, ale tylko jako obserwator, czegoś brakowało... No i mamy internet... Możemy być gdzie chcemy, rozmawiać z kim* chcemy, na jakie tematy chcemy... Szkoda tylko, że kosztem takich normalnych rozmów z realnymi osobami, face to face z sasiadami na tej ławeczce przed płotem...

* włpyw na to gdzie, ma to z kim chcemy pogadać, nie wiem też czy dyskusja może być wogóle wynikiem zniewolenia, jezeli tak, to człowiek jest zniewolony od czasu kiedy po raz pierwszy odezwał się w sposób pozwalający komunikowanie się ;)
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 8:50 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

23
Co robię ja? Wku...am administrację swoją obecnością a po za tym tak jak Ab.
Cały :D kiedys mieszkałem w takim "emeryckim" bloku. Wracajac z pracy czy wychodzac do sklepu zawsze przysiadałem z sąsiadami na ławce przed wejściem. Stary jacy to byli goście :) czasem dopiero opierdacz żony wzywał mnie z powrotem do domu. Nie wspomne juz o tym że niczym zaskakujacym było obalenie "domowego wyrobu" ;) któregoś z sasiadów... "dla zdrowotności". Eeeech czasy :) teraz mieszkam w miejscu gdzie rozsiadła się tzw. "elitka" i tak naprawdę porozmawiać można tylko z trzema sasiadami... do reszty trzeba pisać podania z poświadczeniem majatkowym :)
A tutaj... robie właśnie to co robie teraz. Rozmawiam z wami, miejsce też nieprzypadkowe bo jestem tu od pierwszego dnia (albo od drugiego)... to tak jakby MOJE miejsce wbrew temu co twierdzą co niektórzy ;)
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 13:43 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

25
soulblue pisze:jednej strony rozumiem kiedys mi sie bardziej podobalo to forum moze w zestawieniu z innymi moze ze wzgledu na ludzi a moze poprostu walkuje sie te same tematy....tak czasem to irytujace ale przy calej znajomosci brudu tego swiata i BYNAJMNIEJ idealnym zyciu chce walczyc Jeszcze 20 lat temu nikt nie wierzyl w sukces organizacji ktore poastaly dzieki biednym zapalencom tacy ludzie sa potrzebni i ci ludzie czuja naturalna potrze tworzenia czegos nowego skupiania ludzi...oni pisza ksiazki premawiaja i juz zostalo zrobione bardzo wiele teraz wystarczy takich ludzi skupic nie chodzi tu o zabawe bo znajomych mozna miec wszedzie ale juz Nassowi pisalam o co chodzi wiec nie bede sie powtarzac lapi...By zmieniac cos na zewnatrz najpierw trzeba ogarnac samego siebie ...nie wiem cy w Twoim wypadku to doroslosc czy raczej problemy osobiste....one w dzisiejszym swiecie sa niemal pewne i wlasnie chodzi mi o to by pokazac ludziom za odnajdywanie szczescia na codzien jest o wiele prostsze i nie ma nic wspolnego z godzinnymi dyskusjami o filozofi po ktorych wracamy przed tv a potem do wyssanego z sil i sensu zycia. Jesli uwazam ze wiem o rzeczach o ktorych wiele osob nie wie to chcę o tym mowic jesli pisze chce to kiedys wydawac nie wierze ze bez powodu dostalam swoje talenty mam je marnowac...czulabym ze przegralam swoje zycie myslac tylko o sobie... Zycze powodzenia kochanie i nie mysl sobie ze podmiotem domyslnym w moim dluuuuugim wywodzie jestes Ty...
Mi chodzi od początku do końca tylko o to, że zwyczajnie postanowiłam olać walkę o ''lepszy świat''. Bo cokolwiek zrobimy, nie będzie lepszy. :) Mówiąc o doskonałości, sami nie wiemy czego chcemy. Uświadomieni, że system działa, zgadzamy się być jego cząstką.
Ja jestem antypopulistyczna, ale zwyczajnie NIE CHCE MI SIĘ ;) walczyć, żeby populistyczną hołotę uświadamiać, że światu grozi zagłada. Ci którzy o tym wiedzą, jak jest źle, już wiedzą i nie trzeba ich informować- a ci którzy nie wiedzą, i tak zatkają uszy. Po co mam ich ratować, uświadamiać?
A jeśli mam jakieś mistyczne dary, wykorzystam to dla siebie i swojego otoczenia. Zamieniłam się w egoistkę, przyznaję. Pomóc mogę, namacalnie, ale mesjanizm się skończył, nie martwię się o losy świata. Mam go w d..., jak i on mnie! :)
Ale odbiegam od tematu...piszę to tylko po to, żeby wyjaśnić, czemu ostatnio piszę tu mniej...
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 14:56 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dyskusja wynikiem zniewolenia ...co robimy na tym forum?

29
lapicaroda pisze:
soulblue pisze:jednej strony rozumiem kiedys mi sie bardziej podobalo to forum moze w zestawieniu z innymi moze ze wzgledu na ludzi a moze poprostu walkuje sie te same tematy....tak czasem to irytujace ale przy calej znajomosci brudu tego swiata i BYNAJMNIEJ idealnym zyciu chce walczyc Jeszcze 20 lat temu nikt nie wierzyl w sukces organizacji ktore poastaly dzieki biednym zapalencom tacy ludzie sa potrzebni i ci ludzie czuja naturalna potrze tworzenia czegos nowego skupiania ludzi...oni pisza ksiazki premawiaja i juz zostalo zrobione bardzo wiele teraz wystarczy takich ludzi skupic nie chodzi tu o zabawe bo znajomych mozna miec wszedzie ale juz Nassowi pisalam o co chodzi wiec nie bede sie powtarzac lapi...By zmieniac cos na zewnatrz najpierw trzeba ogarnac samego siebie ...nie wiem cy w Twoim wypadku to doroslosc czy raczej problemy osobiste....one w dzisiejszym swiecie sa niemal pewne i wlasnie chodzi mi o to by pokazac ludziom za odnajdywanie szczescia na codzien jest o wiele prostsze i nie ma nic wspolnego z godzinnymi dyskusjami o filozofi po ktorych wracamy przed tv a potem do wyssanego z sil i sensu zycia. Jesli uwazam ze wiem o rzeczach o ktorych wiele osob nie wie to chcę o tym mowic jesli pisze chce to kiedys wydawac nie wierze ze bez powodu dostalam swoje talenty mam je marnowac...czulabym ze przegralam swoje zycie myslac tylko o sobie... Zycze powodzenia kochanie i nie mysl sobie ze podmiotem domyslnym w moim dluuuuugim wywodzie jestes Ty...
Mi chodzi od początku do końca tylko o to, że zwyczajnie postanowiłam olać walkę o ''lepszy świat''. Bo cokolwiek zrobimy, nie będzie lepszy. :) Mówiąc o doskonałości, sami nie wiemy czego chcemy. Uświadomieni, że system działa, zgadzamy się być jego cząstką.
Ja jestem antypopulistyczna, ale zwyczajnie NIE CHCE MI SIĘ ;) walczyć, żeby populistyczną hołotę uświadamiać, że światu grozi zagłada. Ci którzy o tym wiedzą, jak jest źle, już wiedzą i nie trzeba ich informować- a ci którzy nie wiedzą, i tak zatkają uszy. Po co mam ich ratować, uświadamiać?
A jeśli mam jakieś mistyczne dary, wykorzystam to dla siebie i swojego otoczenia. Zamieniłam się w egoistkę, przyznaję. Pomóc mogę, namacalnie, ale mesjanizm się skończył, nie martwię się o losy świata. Mam go w d..., jak i on mnie! :)
Ale odbiegam od tematu...piszę to tylko po to, żeby wyjaśnić, czemu ostatnio piszę tu mniej...
Ja piszę na forum bo lubię poznawać ludzi i konfrontować z nimi poglądy, lubię się rozwijać, poznawać nowe, kocham to! To, że ktoś ma odmienne zdanie to nic. Jeśli szanuje moje to i ja szanuje jego ale jeśli zachowuje się jak fanatyczny gnojek to mój szacunek się kończy :-)

Nie zmieniam świata - ktoś kiedyś ppowiedział - chcesz zmienić świat? najpierw zmień siebie....to są mądre słowa..Nie ma co się użalać jaki to świat zły i wszyscy głupi...to podejście zbuntowanego gostka z pierwszej liceum. Nie można wszystkiego łatwo oceniać...bo to jest oszukiwanie samego siebie. System i system - Lapi ogarnij się. Gdzie system? Gadasz jak pijany punk a tkwisz w nim po same uszy. Ty jesteś antypopulistyczna? Gdzie?...wszyscu mogą mówić na forum jaki to ja jestem anty, i oświecony i w ogóle a w życiu piją piwo i pracują w korporacji, wkurza ich popsuta pralka, albo zgubiona skarpeta, trzeba umieć zachować Złoty Środek między szarą rzeczywistości(ale jej kolor w dużej mierze zależy od nas!!!!!) a gadaniem oświeconych, nic niewartych w życiu tez i objawień...

Hihi - Lapi jak ja lubie się z Tobą sprzeczać Ty mój Lemurku. :tuli:

Ale to było tak do wszystkich, odpowiedź na temat ogólnie. nie do Lapi.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 15:25 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron