Re: Zazdrość

61
No właśnie.. tak jak powiedziałaś, małżeństwem nie jesteście ale związek opiera się na wierności.. CO NIE?? xD hehehh..


troche to niesprawiedliwe ale.. zależy kto jak patrzy bo perspektywa ma znaczenie..
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 17:31 przez Dud3k, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

62
kropka91 pisze:Zwiazek to nie zabawa przynajmniej dla mnie. Kocham go,a on mnie. Czy to zle? nie.
Milosc bez zaufania? Milosc z podejrzeniami i oskarzeniami?

Dla mnie to fascynacja czy oczarowanie. Prawdziwa milosc musi opierac sie na zaufaniu.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 17:48 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Zazdrość

63
Bo ta Beatka mnie wneria... mogłoby jej nie byc... niech sie swoim męzem zajmie.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 19:25 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Zazdrość

64
:*

Ale zajmuje się Twoim :P Wybac, ale tak piszesz.

Chciałabyś usłyszeć, że to faktycznie zła małpa, która podbiera Ci męża, że zaraz go stracisz, wierność okaże się kłamstwem, zostaniesz sama?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 19:27 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Zazdrość

65
M.nie jest moim mężem. jeszcze.
Z mojego punktu widzenia tak to wyglada....
Nic nie porade na to,że taka ze mnie zołza...;/
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 19:42 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Zazdrość

66
Właśnie dlatego, że to w kółko powtarzasz, to chrzanią Ci się różne rzeczy w życiu.

Czemu raz nie spróbujesz po prostu zaakceptować? Porozmawiać?

[ Chyba bym się wkurzył, gdyby moja ukochana mówiła do mnie cały czas M. :> ]
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 19:44 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Zazdrość

67
W realu mówię do niego : Maciek, dziubuś,skarbek,kochanie ,itp. Na forum jest po prostu M.
Nie wkurzaj sie. Złośc piękności szkodzi.:* ;P

Rozmawialam. Powtarza mi to ciagle,że ona jest tylko dobra kolezanka,z ktora mu się dobrze pracuje...eeeeeeeeeeeeeeeeeeech. Niech ona sie zwolni z tej roboty...albo ja jej cos zrobie.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 20:10 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Zazdrość

68
Znów buziak :>

Zaraz, zaraz, to Ty wolisz, żeby Twój ukochany zwolnił się z pracy dla spokoju Twojego ducha? Chcesz się czuć fajnie, dobrze i dlatego on ma rezygnować z czegoś co daje mu pieniądze? Co za egoistka prosi o takie rzeczy? :P
Czy to jest miłość?

Ok, czyli... On mówi, że to wyłącznie koleżanka. To zostały Ci dwie rzeczy. Zamiast obgadywać go na forach i mieć przed nim tajemnice [ najlepsza droga do ślubu ;> ] to albo uznaj, że kłamie i go przyciśnij jak to mówią. I pogadaj z Beatą.
Albo mu uwierz. Zaakceptuj, że on też jest człowiekiem.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 20:15 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Zazdrość

69
Ona ma się zwolnić,a nie on. Zaczynam to olewać,wiesz? Jeszcze troszkę mnie boli,ale jutro usiade mu na kolanach i powiem mu to,co mam do powiedzenia. Układam własnie kazanie.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2010, 20:20 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Zazdrość

72
kropka91 pisze:Ona ma się zwolnić,a nie on. Zaczynam to olewać,wiesz? Jeszcze troszkę mnie boli,ale jutro usiade mu na kolanach i powiem mu to,co mam do powiedzenia. Układam własnie kazanie.
Wierz mi, kazania sa dobre tylko dla kaplanow! Nawet czlowiek z cierpliwoscia swietego nie bedzie za dlugo znosil podejrzewania i oskarzania.

I jak ona by sie nawet -cudem- zwolnila, to ile czasu ci zajmie by znalezc kogos innego, o kogo bedziesz zazdrosna?

Dla mnie wyglada to, ze to jest twoj problem i ty to musisz rozwiazac-ze soba!
Ostatnio zmieniony 05 mar 2010, 0:45 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Zazdrość

73
Prwdziwa miłość, hmm... - kochaj i rób co chcesz... Ale jak niewielu jest na nią stać? :)
Ostatnio zmieniony 05 mar 2010, 0:52 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Zazdrość

74
Kropko powinnaś rozwiązać jakoś ten problem w inny sposób niż poprzez próbę usunięcia tej kobiety z jego życia z prostej przyczyny- może pojawić się jeszcze wiele kobiet, o które będziesz zazdrosna, świat jest ich pełen, nie jesteś jedyna.
Nawet jeśli oni są w dobrej komitywie to co z tego? Mam dobrego kumpla na studiach, jest przefajny, czasem nawet sama wpadam do niego do domu, a i on ma dziewczynę i ja chłopaka. Po prostu fajnie nam się gada, lubimy wymienić poglądy, ale absolutnie nic nas nie łączy. Na pewno nasi partnerzy nie są przez to zagrożeni ani trochę, a przecież też mogliby schizować, tyle że tacy nie są na szczęscie :)
Ostatnio zmieniony 05 mar 2010, 1:43 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

75
Jestem ciekawa Kropeczko czy jesteś nadal z tym facetem bo mineło trochę czasu? Nie byłam na tym Forum więc nie mogłam Ci nic poradzić Każdy związek opiera się na zaufaniu i musisz zrozumieć że Twój partner obcuje z różnymi kobietami a to nie znaczy że z nimi się spotyka lub sypia Nie bądź zaborcza bo go stracisz bo"Zazdrosny sam sobie sprawia cierpienie."wiedz o tym że"

To nie miłość jest ślepa, lecz zazdrość.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2010, 21:24 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

76
Tak nadal z nim jestem.

Jestesmy para juz rok. Ale cos czuje,wkrotce to sie rozsypie. Nie liczy się zmoimi uczuciami,ani ze zdaniem.
Nie chce kogoś takiego.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2010, 19:48 przez kropka91, łącznie zmieniany 1 raz.
Nawet zamknięte na klucz drzwi czasem się otwierają!

GG: 15791617

Re: Zazdrość

77
mowilam ci od poczatku, ze twoja zazdrosc ten zwiazek zniszczy. Smutne ale prawdziwe.
Nie mozesz zabraniac komus obcowania z innymi ludzmi - w oparciu na tym, ze ty masz problem z zaufaniem.

Zaden czlowiek nie zostanie w zwaizku z kims, kto jest tak zazdrosny.
Zazdrosc opiera sie na twym braku poczucia wlasnej wartosci- a tego ci nikt nie moze dac.
Muszisz sama nad soba pracowac, inaczej zawsze bedziesz w zyciu nieszczesliwa i rozczarowana.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2010, 22:07 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Zazdrość

79
kropka91 pisze:Tak nadal z nim jestem.

Jestesmy para juz rok. Ale cos czuje,wkrotce to sie rozsypie. Nie liczy się zmoimi uczuciami,ani ze zdaniem.
Nie chce kogoś takiego.
Kropeczko !Dlaczego z nim jesteś ?On nie jest Ciebie wart!Jeżeli nie liczy się z Twoimi uczuciami i z Twoim zdaniem-to kim dla nigo jesteś?Maszyną do zaspakajania jego potrzeb sexualnych?Rzucaj go jak najszybciej Zobaczysz że znajdziesz jeszcze takiego partnera który będzie za Tobą szalał i nie będziesz musiała być o niego zazdrosna Wiem że go kochasz i to bardzo ale musisz mieć swoją godność bo jak nie będziesz siebie samej szanować to tym bardziej nie uszanuje Cię druga osoba!I Kropeczko:"Nie żyj nikomu "na złość".
Nie podejmuj działań tylko po to,
By komuś udowodnić, ze cię skrzywdził,
Że pomylił się co do ciebie. Bądź wolny!
Zachowaj swoją godność człowieka!"Pamiętaj też o tym że:"
Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko.
Wiedz o tym że:"Miłość
to uczucie,
którego trzeba się uczyć.
To napięcie i spełnienie.
To głęboka tęsknota i wrogość.
To radość i ból.
Nie ma jednego bez drugiego.
Szczęście jest tylko częścią miłości -
oto czego trzeba się nauczyć.
Cierpienie także należy do miłości.
To jest tajemnica miłości,
jej piękno i jej ciężar.
Miłość jest uczuciem,
którego trzeba się uczyć."
Pamiętaj, Kropeczko że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2010, 11:34 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

80
Hmm ja tez mam problem z zazdroscia choć jest w tym sporo hipokryzji gdyż w jakimś stopniu wstydze sie swojego partnera, nie jestem zwolennikiem momogami. Jednak skoro zdecydowalismy sie wlasciwie pod jego długoterminowym naciskiem na zamkniety zwiazek to przyzwyczailam sie do mysli ze dla niego jestem tylko ja i tak jak nigdy nie bylam zbyt zazdrosna dziewczyna tak w tym wypadku zaczynam byc bo uwierzyłam, że dostalam ''prawo wlasnosci''. Mialam koleżankę ktorej pisalam o nim po zerwaniu: pocieszala mnie doradzala, aż nagle przestała sie odzywac i zaczęła kontaktować się z moim byłym Pisała do niego, próbowała się umówić....zeszliśmy się bo zrozumeiliśmy jak bardzo nam siebie brakowało najwazniejsze bylo ze ja w koncu dostrzeglam ze est dla mnei wazniejszy niz sadzilam i choć wiem, że ona nie jest dla mnie żadną konkurencja to teraz gdy dowiedzialam sie ze znowu do niego pisze strasznie mnie to wkurzyło. Jakby wchodziła na moje terytorium...Uważam to za złamanie jakiegoś damskiego kodeksu i brakuje mi z jego strony wyraznego znaku, zę jest zajety....Cały proces problemu wydaje mi się jak na mnie wyjątkowo infantylny, ale zazdrosc aż zżera mnei od środka z takich błahych (jak sadze) powodow...Coś ze mną nie tak? Bo czuje, zę jednoczesnie jego zaczynam nienawidzic z powodu braku stanowczej reakcji na takie rzeczy.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 18:59 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Zazdrość

81
Są uczucia, które pojawiają się bez naszej kontroli. I to całkiem normalne. Kwestia tylko, co to dla nas samych oznacza [ich pojawienie się].
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 19:05 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

82
No zazdrosc to destrukcyjne uczucie zdenerwowania ktore pcha nas do zniszczenia przyczyny zazdrosci a czesem do przymuszenia jej obiektu by ja zniszczyl lub sie zmienil. Uniemozliwia to normalny zwiazek. Pytanie czy to normlane ze moj partner nie reaguje negatywnie na takie zaczepki? Czy nie powinien oficjalnie pokazac jej gdzie jej miejsce i z kim jest? Bo to chyba jest przyczyna mojej złości.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 19:18 przez soulblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Zazdrość

83
Nie ma co demonizować uczucia zazdrości. Ma swoją rację bytu i dziwne wręcz by było, gdyby się nie pojawiła, czy to w związku lub tuż po jego zakończeniu.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 1:19 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Zazdrość

84
no i znowu mamy pojęcie własności, twój towar i wara od Twojego faceta ;)
Widocznie jeszcze nie jesteś pewna że to Twój facet.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 1:44 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

85
Ja?! pisze:no i znowu mamy pojęcie własności, twój towar i wara od Twojego faceta ;)
Widocznie jeszcze nie jesteś pewna że to Twój facet.
Ja?! - nie chodzi o akt własności, raczej wyłączności - zauważ, co napisała Soul o wchodzeniu na jej terytorium. Jesli wiążemy sie z kimś - to ten zwiazek jest wzajemną deklaracją: jestem twoj - jestem twoja.
To nie jest równoznaczne z: jesteś moj, jesteś moja - to jest chęć posiadania na własność.
Człowiek, któremu powierzamy siebie, staje się naszą ostoja, oparciem - w pewnym sensie domem. Naszym domem - stąd, mysle to uczucie naruszenia terytorium. A dom to nie hotel, otwarty dla kazdego.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 6:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

87
Istnieje. Niepisana umowa że zajety mezczyzna to nie mezczyzna. Ale faceci jej nie znają, i wiele bab naśladuje w tym facetów.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 10:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zazdrość

89
Zazdrość to brak zaufania, niepewność, podpierane urażonym ego. Nie buduje, nie umacnia, nie pogłebia ani miłości, ani przyjaźni, ale tak misternie podkopuje, ze w koncu nawet najtrwalsze uczucie wali sie bez ostrzezenia.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 10:49 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zazdrość

90
No widzisz, a paradoksalnie bywa uważana za miłości. Moj mąż twierdził że skoro nie jestem zazdrosna - to go nie kocham, w końcu od czasu do czasu udawałam zazdrość, choć zawsze mówiłam ze jesli serce i dusza moje - to cialo może sobie stoczyć w bok, byleby wrocilo do domu na śniadanie.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2014, 12:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron