Strona 1 z 4

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 18:34
autor: kropka91
Nikomu z pewnościa obca nie jest...
Potrafi wszystko zniszczyć. Jak się jej pozbyc...?
Czy jestescie zazdrośni o swoich partnerów?

np,ja jestem zazdrosna o jego kolezanke z pracy,z która pracuje juz 10 lat...mimo to ona mnie bardzo denerwuje!!!!! Beatka..udusic bym ją mogła.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 20:40
autor: Lynx
Kropeczko masz problem. Ale zniszczysz głównie siebie nawet wtedy gdy jej nie udusisz. Zresztą nawet gdyby zniknęła z horyzontu znajdziesz następną.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 21:29
autor: Rutlawski
Fakt. Zazdrościsz... Boisz się, że okażesz się nie dość dobra, że od Ciebie odejdą.

Jeśli sama się nie uzdrowisz, nikt Ci nie da szczęścia. A w związku wyjdzie jedynie nieszczęście - tym razem w postaci zazdrości.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 21:30
autor: lufestre
Zastanów się ile jest w niej realnego zagrożenia, a ile Twojej "obsesji"?
Poza tym zastanów się jak to rzutuje na zaufanie do Twojego partnera?
Po trzecie - zastanów się jak myślisz o sobie, czy uważasz że jesteś partnerką,którą ktoś chciałby zamienić na inną? :)

Jeśli chodzi o mnie to rzadko bywam zazdrosna i jeśli już to gasze to w sobie bo tych powodów do zazdrości raczej nie dostaje po prostu i też nie uważam bym była takim typem zazdrośnicy. Odrobinka zazdrości jest dobra bo ożywia trochę nasze uczucie i upewnia, że ono sobie tam jest ;) ale jak w każdym przypadku - co za dużo to nie zdrowo. Obsesyjna zazdrość niszczy osobę, która zazdrością, a potem może i związek podkopać cały. A jak się jej pozbyć? Rozmawiać ze sobą i analizować czy na prawdę istnieje realne zagrożenie i zadać sobie już przytoczone przeze mnie pytania.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 22:13
autor: fiodor
zazdrość jest wszędzie tam gdzie jest miłość. uffff co ja przez nią przeszedłem.....ale kroczek po kroczku nauczyliśmy się z nią żyć. jest obecna ale potrafimy ją zmarginalizować. piszę "my" bo dotyczy jednej osoby ale walczymy z nią we dwójkę.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 22:24
autor: kszynka
Ja też długo walczyłam u siebie z zazdrością. Dla mnie zawsze jest nieodłacznym elementem miłościna zasadzie, zazdrosze innym, że mogą spędzac czas z kimś, kogo kocham. Ale skoro ufam, to muszą być jakieś granice tej zazdrości-drugiej stronie trzeba dac przestrzeń i możliwosc swobodnego oddychania. a zazdrosc niszczy nie tylko związek, ale samego człowieka, który żywi takie uczucie.
Na siłę nikogo nie zatrzymamy przy sobie, a na własnej skórze przekonałam się, że im bardziej kobieta stara się być zaborcza, tym gorzej na tym wychodzi.

Re: Zazdrość

: 28 lut 2010, 22:31
autor: Jatagan
kszynka pisze:Ja też długo walczyłam u siebie z zazdrością. Dla mnie zawsze jest nieodłacznym elementem miłościna zasadzie, zazdrosze innym, że mogą spędzac czas z kimś, kogo kocham. Ale skoro ufam, to muszą być jakieś granice tej zazdrości-drugiej stronie trzeba dac przestrzeń i możliwosc swobodnego oddychania. a zazdrosc niszczy nie tylko związek, ale samego człowieka, który żywi takie uczucie.
Na siłę nikogo nie zatrzymamy przy sobie, a na własnej skórze przekonałam się, że im bardziej kobieta stara się być zaborcza, tym gorzej na tym wychodzi.
Amen :k:

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 3:49
autor: Nassanael Rhamzess
kszynka pisze:Ja też długo walczyłam u siebie z zazdrością. Dla mnie zawsze jest nieodłacznym elementem miłościna zasadzie, zazdrosze innym, że mogą spędzac czas z kimś, kogo kocham. Ale skoro ufam, to muszą być jakieś granice tej zazdrości-drugiej stronie trzeba dac przestrzeń i możliwosc swobodnego oddychania. a zazdrosc niszczy nie tylko związek, ale samego człowieka, który żywi takie uczucie.
Na siłę nikogo nie zatrzymamy przy sobie, a na własnej skórze przekonałam się, że im bardziej kobieta stara się być zaborcza, tym gorzej na tym wychodzi.
Kropko - słuchaj się tej kszynki!!! Amen :k::r:

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 13:56
autor: kropka91
Ona ma męża i córke... jednak jak pomysle,że oni maja kontakt w pracy to mnie skreca.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 14:04
autor: Jatagan
kropka91 pisze:Ona ma męża i córke... jednak jak pomysle,że oni maja kontakt w pracy to mnie skreca.
A tak poważnie... miałaś konkretne powody do zazdrości, czy to tylko takie wyobrażenie "czegoś" i gdybanie?

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 14:39
autor: lufestre
kropka91 pisze:Ona ma męża i córke... jednak jak pomysle,że oni maja kontakt w pracy to mnie skreca.
chciałabyś go odizolować od wszystkich kobiet na ziemi czy wydaje Ci się, że ta konkretna kobieta jest w czymś lepsza od Ciebie?

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 14:54
autor: kropka91
kiedys dostał kwiaty [na dzien nauczyciela] i dal jej,mowil ,że nie tylko ona od niego wtedy dostała,wziął ja na wycieczkę jako drugiego opiekuna...w sumie od tych kwiatów się zaczeło. Nazywam ją jego kochanką. On mowi,ze to tylko koleżanka...

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:10
autor: Jatagan
No trochę niezręcznie z jego strony z tymi kwiatami ale to jeszcze nie tragedia. Może się po prostu lubią?
Robiąc mu wyrzuty sama go popychasz do przemyślenia swoich czynów i to nie koniecznie pozytywnie dla ciebie... najgorzej jak zacznie porównywać. Czasem lepiej zagrać w otwarte karty albo robić dobrą minę do zlej gry.... albo pogadajcie sobie szczerze albo przelknij tę pigułkę i nie okazuj zazdrości...

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:15
autor: lufestre
Może ją po prostu lubi? Poza tym jak mozesz sobie tak żyć uznając, że Twoj facet ma kochankę i uznawać to za eee coś normalnego? Ja w ogole nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi. ;)

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:15
autor: kropka91
Rozmawialam z nim... powiedzial,ze tylko ona nie dostala wiec dał jej...no lubia się. A ja się zaraz porycze. Chce jej nawet powiedziec zeby zajeła sie swoim partnerem,a nie cudzym...ale co to da? :( Nie chce go stracic,ale byloby lepiej gdyby jej nie było. Niestety ona byla,jest i bedzie... z drugiej strony 10 lat sie znają...

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:32
autor: Jatagan
Wiesz, obawiam się że wyjeżdżając do niej z takim tekstem wyszłabyś na idiotkę... a nie myślę żebys nią była.
Sądzę że to tylko przyjaźń i raczej nie masz się czym martwić.
Sory że spytam ale mam wrażenie że on jest sporo starszy od ciebie, mam rację?

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:36
autor: kropka91
ma 44 l. Nie pije ,nie pali,szanuje kobiety...tylko ona mi przeszkadza. Reszta może być.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:45
autor: Jatagan
No to myślę że kolega o ile nie przechodzi kryzysu wieku średniego to okres szukania mocnych wrażeń ma juz za sobą...
Swoja drogą... szczęściarz :)

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 15:55
autor: Dorcik
Kropeczka -jeżeli to Ty na avataru ,to się zapytam ...czy Ty sie nie widzisz ....:zdziw: Kobieto jestes piękna ,a koleżanki może mieć ......Spokojnie ,nie wydaje mi się ,żeby kręcił na boku ;)

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:07
autor: kropka91
ech...rozmawialam z nim. Powiedzial,ze chce byc ze mna i mnie kocha,ale meczy go moje zachowanie...
Moze ja sie leczyc powinnam?

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:10
autor: kropka91
Dorcik... nic nie poradze na to,że jestem chorobliwie zazdrosna o niego. Najpoerw jestem wsciekla,a potem emocje opadaja i dociera do mnie,że zle zrobiłam. :|

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:15
autor: Jatagan
Skorpion?
Jak cię będą nachodzić takie myśli weź głęboki oddech, idź "przypudrować nosek" i pozwól opaść złym emocjom... spróbuj.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:18
autor: kropka91
Byczek.... to podobno jeszcze gorzej niż skorpion.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:21
autor: Jatagan
Celowałem między byka i skorpiona... nie dołuj się skorpiony są gorsze ;)

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:24
autor: kropka91
Nie chce go stracic..on mowi,że mnie kocha i chce ze mną być..nie wiem jak sobie radzic z tą zazdrością. A może to wina tego,że nie wychowywałam sie z ojcem?

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:28
autor: fiodor
och kropka. ja to znam na pamięć. powiem ci jedno - gdyby chciał kręcić coś na boku - ty dowiedziałabyś się ostatnia. nie wiem czy zazdrość jest uleczalna. wiem, ze trzeba nad nią pracować. ja też się wkurzałem ale później zacząłem rozmawiać. tłumaczyć. kroczek po kroczku. dziś jest o niebo lepiej niż 5 lat temu (a może ja już się jej nie podobam?). ale czasu i pracy kosztowało nas to sporo. we dwójkę można wszystko pokonać. bądź dobrej myśli i pamiętaj,ze jeśli twój facet jest w porządku wobec ciebie to bardzo go ranisz. a kiedyś może powiedzieć - jeśli mam cierpieć to chociaż chcę wiedzieć za co. i da ci powód. chcesz tego? pamiętaj, ze każdy ma swoje granice wytrzymałości i trzeba w porę włączyć hamulce.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:32
autor: kropka91
no własnie mi powiedzial,ze jest mu ciezko i teski za dawna kasia... ale powiedział tez,że mnie kocha i chce byc ze mna. Musze cos zrobic ze soba bo inaczej bede tego załowala do konca zycia. Gdyby nie chciał byc ze mna to by nie był i dzis powiedziałby -żegnaj. takie jest moje zdanie. Nie go stracic... :/

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:33
autor: Dorcik
kropka91 pisze:Byczek.... to podobno jeszcze gorzej niż skorpion.
Kropka ,ja też Byczek :ach::ach::ach::ach: Eeeee fajne kobietki sa spod Byka ,charakterne ,namietne ,mmiodzio .....Kropeczka ,jak Ty podobna do mnie z charakteru ,to juz sie nie odklei ....:slonko::slonko:

Kropeczka -bo zazdrośc w każdym związku jest dobra ,ale tak jak piszą wczesniej dziewczyny i chłopaki ,trzeba uważac ,i trzeba sobie ufac ,bo przyjdzie moment ,że tą chorobliwą zazdrością zniszczysz cos bardzo waznego dla Ciebie jak i dla niego ...

A może tak jak piszesz ,szukasz w nim ''ojca ''kogos ,kogo potrzebowałas jak byłas dzieckiem ,dorastałaś .Zastanów sie sama nad tym wszystkim,może boisz sie go stracic ,tak jak straciłas ojca .Czy Ty go kochasz jak kobieta -mężczyznę ?????
Może szukasz tylko odbicie swojego ojca ?


Naprawde jestes piękna i nie warto szuka dziury w całym ,tam gdzie jej nie ma ...

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:36
autor: kropka91
Kocham Go. Przesadzam z tą zazdrością..wiem. Musze jakos z nią walczyc.Musze i chce.

Re: Zazdrość

: 01 mar 2010, 16:50
autor: fiodor
no i walcz. bo nie ma nic głupszego niż stracić kogoś przez zazdrość. a różne podejrzenia potrafią boleć jak człowiek jest wobec drugiej osoby uczciwy.