Jak się domyślacie po tytule wątku chodzi mi dokładnie o różnego typu telewizyjne show.
Zauważyłem jedną bardzo paskudną cechę łączącą wszystkie programy jakie do tej pory oglądałem, mianowicie talent jako taki jest traktowany całkowicie drugorzędnie. Doprecyzuję - myślę min. o warunkach wokalnych danych "piosenkarzy" w programie x-factor .
Ryk tłumu (zadowolenia bądź nie) jest wyznacznikiem popularności werdyktu jury.
Przepychane więc są najczęściej osoby, które można byłoby określić mianem "średniaczków".
Zasada działania: byleby wzbudzać kontrowersje, byleby mieć "sceniczną osobowość" (?), byleby błysnąć efekciarstwem ...
Jeżeli natomiast chodzi o samo wykonanie danego utworu ... zbyt często TRAGICZNE.
Może napiszę coś bardzo mało popularnego dla fanów powyższego programu.
Michał Szpak - miły, fajny i sympatyczny chłopak (widać) z mocno średnim głosem (słychać) i lekko narcystyczną osobowością (widać i słychać).
Utwory wykonywane przez niego są na mocno nierównym poziomie - raz zaśpiewał całkiem dobrze, nieraz fatalnie ale idzie przed siebie jak burza przy owacjach tłumu i namaszczeniu szacownych jurorów.
Co o tym sądzicie ?
Re: Fabryka talentów czy beztalenci ?
1
Ostatnio zmieniony 08 maja 2011, 20:55 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.