Strona 1 z 2

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 15:42
autor: Grzegorz
"Nie ma o czym pisać a o czym pisać
skończyło się
nie ma murów by walić w nie
upartym swym łbem

nie ma murów by pisać
trującą treść
nie ma o czym pisać
bo skończyły się

skończyły się czasy
w tobie też we mnie
też w tobie też we mnie też
we wszystkich

nie ma kogo zdradzać
skończyło się
nie ma komu już wiernym być
na dobre i złe
i nie ma kogo oskarżać
nikt nie wie kim jest
nie ma co udowadniać
nie ma przed kim i gdzie

skończyły się czasy
we wszystkich
skończyły się czasy
w tobie też we mnie
też w tobie też we mnie też
we wszystkich skończyły się czasy
w tobie też we mnie też w tobie też
we mnie też we wszystkich nas

tyle tylko że trwamy tu
chcemy czy nie
tyle że nie umieramy już
w pokucie za sen
nie ma o czym pisać
skończyło się
kiedyś wszystko to czułem
a dziś tylko wiem


skończyły się czasy
we wszystkich
skończyły się czasy..."
G.C

Dla wyjaśnienia to nie jest wyraz samobójczych zamiarów.
Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 15:49
autor: Rutlawski
Tak, już kilka razy przeżyłem takie coś. A jednak potem zawsze coś czekało.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 16:06
autor: Gość
...Wiatr wieje dokad chce...
z najdalszych zakatkow swiata,
wywial piora kolorowych snow
....pioro dziwnego ptaka
Wiatr wieje dokad chce
zabiera ptasie piora
unosi ze soba kolorowe sny
pioro dziwnego ptaka....
Wiatr wieje dokad chce....
:)

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 16:20
autor: Dorcik
Grzegorz pisze:Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )
Czesto ,bardzo czesto ....Ale sa to krótkotrwałe chwile ,które szybko znikają przed strachem/faktem że naprawde już nic dalej nie ma ....A póxniej przychodzi ciekawośc ,zainteresowanie ,że jednak coś musi być ,że ja jestem tego ciekawa i chcę poznać .....Iciekawośc świata ,ludzi ,czegos nieokreslonego jest we mnie .

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 16:23
autor: Strzyga
Jestem w takim stanie od dłuższego czasu.
Pomagam sobie m.in. wisielczym humorem.

Swoją drogą, podoba mi się ten wiersz. Bardzo mi się podoba.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 16:28
autor: Lidka
Grzegorz pisze:Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )
Szczerze? Nigdy mi się to nie przydarzyło, nawet na krótko... :). Odkąd pamiętam, zawsze czuję (co przekłada się na wewnętrzne 'wiem'), że to nie koniec, że 'za chwilę' cdn nastąpi. Nawet w chwilach skrajnego zmęczenia czy stressu kładę się spać z poczuciem, że jutro będzie lepiej... I że w ogóle BĘDZIE.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 20:55
autor: Watashi
Grzegorz pisze:Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )
Miałam tak raz w życiu.
Zero chęci do życia.
Jedynie na co miałam chęć to leżeć w łóżku z kołdrą na głowie.

To minęło i wiem, że nigdy nie wróci.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 20:57
autor: Rutlawski
Watashi pisze:To minęło i wiem, że nigdy nie wróci.
Śmiałe stwierdzenie.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 21:02
autor: Ampułka
Grzegorz pisze:"




Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )
Miewałam, odpukać jak na razie nie nawiedzają mnie takie stany. Nie wspominam ich mile.....

Nie chciałabym ich ponownie doświadczać.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 21:37
autor: Watashi
Rutlawski pisze:
Watashi pisze:To minęło i wiem, że nigdy nie wróci.
Śmiałe stwierdzenie.
I świadome.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 21:40
autor: Rutlawski
Nie wątpię, że świadome.

Co nie oznacza, że kiedyś nie będzie fałszywe.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 21:44
autor: Elaine
Pół biedy, że nie ma o czym. Czasem się zdaje, że nie ma z kim, choć ludziów jak mrówków.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 22:18
autor: Watashi
Rutlawski pisze:Nie wątpię, że świadome.

Co nie oznacza, że kiedyś nie będzie fałszywe.
Fałszywe, wolę określenie nieprawdziwe.
Ale uwierz mi, że nie będzie :D

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 22:22
autor: Strzyga
Optymistka. :P
Ja zaś wiem, że to NIGDY nie minie. Przynajmniej nie w tym życiu.

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 22:43
autor: Watashi
Chciałabym Cię spotkać w tym drugim życiu ;)
Albo może być między jednym a drugim, co Ty na to?

Re: Nie ma.....?

: 16 sie 2011, 22:48
autor: lufestre
Nie offtopować proszę. ;)


Ja często miewałam w życiu takie stany, czasem niebezpiecznie długie, pewnie jeszcze będą wracać, ale są szanse, że znikną w końcu po usilnej 'walce'. ;)

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 2:27
autor: Nebogipfel
Może zraz mi się zdarzyło, lecz niekojarzę..,

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 2:33
autor: Rutlawski
Grzegorzu, czy Ty miałeś?

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 8:22
autor: Ampułka
Rutławski powiedz proszę - czy Ty miałeś takie chwile w swoim życiu?

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 11:21
autor: Rutlawski
Rutlawski pisze:Tak, już kilka razy przeżyłem takie coś. A jednak potem zawsze coś czekało.

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 11:22
autor: monia
Zdarza mi się mieć takie chwile w życiu, ze już nie wiem co dalej. Na szczęście to tylko krótkotrwałe braki dopływu pozytywnej energii.

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 16:16
autor: Grzegorz
Rutlawski pisze:Grzegorzu, czy Ty miałeś?
Tak

Re: Nie ma.....?

: 17 sie 2011, 16:58
autor: bilkis
Stanu , że nie ma nic dalej nie doświadczyłam nigdy, natomiast zdarzyło mi się nie wiedzieć,
co będzie dalej, bo nie miałam pomysłu co zrobić. Albo miałam pomysł, ale widziałam, że nie jest najlepszy,
a nic innego nie przychodziło mi do głowy. Jestem niepoprawną optymistką, dla mnie zawsze jest jakieś "dalej" :)

Re: Nie ma.....?

: 20 sie 2011, 21:53
autor: baabcia
oj miałam miałam tego się nie zapomina - choć daje się z tym poukładać - całkiem nie źle po latach wielu :niewiem: nie było mnie nie było nic - nic którego nie ma :wrrrr: ale miałam małe dzieci i poczułam, że umrę za chwilę jeśli "nie wrócę" i zaczęłam się wydrapywać na powierzchnię; wiem że można wiem że trudno i wiem że już nigdy nie jest tak jak przed.

Re: Nie ma.....?

: 20 sie 2011, 22:32
autor: valentis
Tak, Grzegorzu (witaj :) ), zdarza mi się to, i co więcej, dość nierzadko... Taka już ze mnie chwiejna dusza, czasem wiem, że piękniej być nie może, za chwilę znów, choć sytuacja ani trochę się nie zmieniła uważam, że to nie ma najmniejszego sensu.

Chyba każda romantyczna jednostka "męczy się" z "ostatecznymi" uczuciami, jakim niewątpliwie jest uczucie końca wszystkiego. Dosłownie wszystkiego.

Mnie do takiej sytuacji pasują te słowa:

Nie ma już nic
I już nic nie spotka nas
Nie ma w niebie naszych gwiazd
Więc po co żyć!
Kolejny raz
Świat zatoczył z nami krąg
Wyrwał wiarę z naszych rąk
Nie ma już nic

Nie ma już nic
Nie ma już prawd
Nie ma już kłamstw

Nie ma już krzywd
Nie ma już zdrad
Nie ma tęsknoty

Nie ma już nic
Nie ma już nas
Nie ma gdzie iść
Nie ma już powrotu
Nie ma już słońc
Nie ma już gwiazd
Nie ma już wyjść
Jest tylko popiół

Re: Nie ma.....?

: 21 sie 2011, 0:39
autor: Rutlawski
valentis pisze:Taka już ze mnie chwiejna dusza, czasem wiem, że piękniej być nie może, za chwilę znów, choć sytuacja ani trochę się nie zmieniła uważam, że to nie ma najmniejszego sensu. ł
Tak... To chwiejne dusze. Niezbyt konkretne i pewnie czasem nie umiejące poradzić sobie w życiu... Ale za to pewnie potrafiące więcj zrozxumieć... I ambiwalentne.


Pamiętajmy, że ostateczność... Koniec emocji, bezsens światopoglądu oznaczają tylko, że mamy szansę zacząć od pozątku jeszcze raz... dar od życia.

Choć wiem... Wtedy człowiek ma najmniejszą ochotę na zaczynanie czegoś :)

Re: Nie ma.....?

: 21 sie 2011, 11:13
autor: valentis
Rutlawski pisze:
valentis pisze:Taka już ze mnie chwiejna dusza, czasem wiem, że piękniej być nie może, za chwilę znów, choć sytuacja ani trochę się nie zmieniła uważam, że to nie ma najmniejszego sensu. ł
Tak... To chwiejne dusze. Niezbyt konkretne i pewnie czasem nie umiejące poradzić sobie w życiu... Ale za to pewnie potrafiące więcj zrozxumieć... I ambiwalentne.
Czy to nas nie czyni pięknymi i tak uroczo delikatnie nieszczęśliwymi czasami? :)


Rutlawski pisze:Pamiętajmy, że ostateczność... Koniec emocji, bezsens światopoglądu oznaczają tylko, że mamy szansę zacząć od pozątku jeszcze raz... dar od życia.

Choć wiem... Wtedy człowiek ma najmniejszą ochotę na zaczynanie czegoś :)
Wciąż mądry i współodczuwający.:rolleyes:

Re: Nie ma.....?

: 21 sie 2011, 11:26
autor: Rutlawski
valentis pisze:
Rutlawski pisze:
valentis pisze:Taka już ze mnie chwiejna dusza, czasem wiem, że piękniej być nie może, za chwilę znów, choć sytuacja ani trochę się nie zmieniła uważam, że to nie ma najmniejszego sensu. ł
Tak... To chwiejne dusze. Niezbyt konkretne i pewnie czasem nie umiejące poradzić sobie w życiu... Ale za to pewnie potrafiące więcj zrozxumieć... I ambiwalentne.
Czy to nas nie czyni pięknymi i tak uroczo delikatnie nieszczęśliwymi czasami? :)
Owszem, takie osoby są piękne i spokojne... Potrafią zrozumieć innych, są lekiem na rany. Ale mają też ciężko w życiu, w którym czasem trzeba podjąć twardą decyzję, albo dać się ponieść prądowi i rozbić o skałę.
Wciąż mądry i współodczuwający.:rolleyes:
Mądry i współodczuwający to jest kot :banan:

Re: Nie ma.....?

: 24 sie 2011, 13:54
autor: valentis
Rutlawski pisze:
Wciąż mądry i współodczuwający.:rolleyes:
Mądry i współodczuwający to jest kot :banan:
Jaki znowu kot? :kotek:

Re: Nie ma.....?

: 24 sie 2011, 13:57
autor: Ampułka
valentis pisze:Jaki znowu kot? :kotek:
Kod dostępu może :D