Re: Pech

91
dlaczego tak sadzisz? Biegiem czy spacerkiem, zawsze wynosi Cie poza obreb teraz. A czego by nie bylo gdyby nie cele?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 22:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

92
Skutków? Np. osiągnięcia jakiegoś sukcesu? Pewien nieznajomy po rozmowie stwierdził, że moje życie jest wartościowsze od życia jakiegoś dresa bo ja przynajmniej mam cel.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 22:42 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

94
Andra..Marzenia,kształcenie charakteru,zajęcie się czymś...swoja jazda;] Ja jako płeć męska lubię boks,zapieprzam na budowie iii piszę :D Baniak jak nic;]I wszystko to doskonalę,każdą dziedzinę którą się zajmuję..:)Chłonę wiedzę i cieszę się że jestem coraz lepszy.ACZ nie chodzi mi tu o pięcie się szczebelkami do góry niczym karierowicz jakiś:) Jestem cały czas na tym samym poziomie społecznym,ale wiedza i i moje zacięcie daje mi moc,napędza...Już wiem że wiele mogę,ale lepiej utrzymać "swoją jazdę" w ryzach.Ja już wiem że to wystarczy.Acz podstawa to czas dla siebie.Znaleźć czas dla siebie by odpocząć,przeanalizować,pomyśleć :)NAPRAWDĘ CZAS DLA SIEBIE TO PODSTAWA!! :D Musiałem się wydrzeć ;D No bo ludzie patrzcie..wchodzi ktoś na głęboką wodę bez "poustawianej główki" to ...tonie,albo się zachłyśnie:D Dwuznaczne słowa...:D Masz marzenia ? Chcesz je spełnić? Myśl o tym,przygotuj się i rób swoje;] A no musisz być dobry haha:D Inaczej znikaj pan,pani... No ja tak to widzę.
Pozdro.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2011, 10:25 przez sinex5, łącznie zmieniany 1 raz.
Bez czytelników nie ma pisarzy... All Rights Reserved ... Mieć tą pokorę a robić swoje...

Re: Pech

95
sinex5, jestesmy rozni, rozne rzeczy sa dla nas wazne, roznie patrzymy na zycie : ja nie mowie ze glod wiedzy, poznawania nowego...chec realizowania swoich pasji jest czyms zlym, nagannym. Mowie o marzeniach ktore stwarzaja stan niezaspokojenia, oczekiwania na spelnienie- i z jednej strony moga byc dazeniem do realizacji tego marzenia, celu, zamierzenia za wszelka cene- tak bardzo chcemy cos miec, osiagnac ze przestajemy dostrzegac to co juz mamy, cieszyc sie tym. Ilez razy slyszalam: gdybym mial cos tam, bylbym szczesliwy...a skoro tego nie mam szczesliwy byc nie moge.
Z drugiej strony- snucie fantazji niemozliwych do zrealizowania chocby z powodu braku dzialania- marze zeby poleciec na ksiezyc, wiec siedze i wzdycham i czekam az ktos przyjdzie i wsadzi mnie do tej rakiety...nic nie robiac w tym kierunku.
Przejaskrawiam, ale te dwa bieguny sa czestym powodem cierpienia powodowanego wiecznym oczekiwaniem na to co bedzie, co moze byc. Widzisz, moj brak marzen nie jest rezygnacja z
,, chcialabym''. Ale ja mowie,, chce''- i robie wszystko by bylo tak jak chce, zawsze w terazniejszosci, planujac dzialanie i przewidujac skutki. I wiedzac ze to ,, chce'' zalezy ode mnie, od tego jak bardzo chce tu i teraz.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2011, 11:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

96
Andra pisze:to cel nadaje Twemu zyciu wartosc?
Bez celu w życiu nie ma rozwoju i można zmarnować całe życie na głupotach. Dążąc do celu, nawet jeśli się go nie osiągnie zyska się rozwój być może dość wiele możliwości by pomóc innym w ten czy inny sposób. Ktoś rozwijający swój umysł może udzielić dobrej rady, wiedzieć jak przemówić by kogoś pocieszyć. Ktoś rozwijający się w jakiejś innej dziedzinie może na przykład więcej zarabiać a co za tym idzie założyć firmę i zatrudnić pracowników. Idąc dalej, ludzie zatrudnieni nie mają kłopotów finansowych i mają za co żyć. Jak więc widzisz, cel w życiu jest siłą napędową wielu pozytywnych działań a przynajmniej może być. Więc tak, uważam, że takie życie jest coś warte. Mojemu życiu wartość nadaje pomaganie innym i własny rozwój. Żyję dla siebie i innych.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2011, 14:40 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

97
jaka wartosc Nebo? Czy pomagajac innym myslisz o celu w jakim to robisz czy wlasnie ta pomoc jest celem?
Czy gdybys nie mial celu- swiat zewnetrzny wygladalby inaczej?
Czy Twoje zycie byloby dla Ciebie nic nie warte?
Wreszcie- czy to cel sprawia ze zyjesz, ze chcesz zyc?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2011, 15:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

98
Dążąc do celu po drodze pomagam innym a przynajmniej się staram. Gdybym nie miał celu to bym się nie rozwijał a zatem cofał. Dla mnie to jednak bez sensu, jaskiniowcy już byli i po co do tego wracać? Wydawałoby mi się, że życie przecieka mi przez palce. Bez celu można popaść w marazm, więc w sumie sprawia on, że chcę żyć.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 0:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

99
aha, wiec gdyby nie ten cel- nie mialbys po co zyc? Wiec jest wazniejszy niz Ty?
Co stanie sie jesli nie uda Ci sie go zrealizowac- stracisz naped do zycia? Twoje zycie stanie sie bezwartosciowe Czy znajdziesz nastepny cel by miec po co zyc?
Nie sadzisz ze wystarczajacym celem w zyciu jest samo zycie, kazda chwila tego zycia? I powodem dla ktorego zyjemy? To wszystko co osiagamy, tracimy, to co robimy z tym zyciem, w zyciu- jest niejako ,,po drodze''? I ta droga jest jednokierunkowa, wiec co bys nie robil- i tak nie uda Ci sie pojsc pod prad, cofnac?
Nebo, moje slowa nie sa ocena Twojej drogi, mowie ogolnie- brak celu nie oznacza ze zycie staje sie bezcelowe, bez sensu. Realizujmy swoje zamierzenia, siegajmy dalej, ale nie tracmy z oczu tego co mamy, nie zapominajmy o sobie- uwazam ze to my nadajemy wartosc swemu zyciu, i jest ono warte dokladnie tyle ile my dla siebie- dla jednych wiec zycie jest bezcenne, dla innych nic nie warte.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 9:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

100
Znajdę następny cel by dalej żyć. Samo życie jest procesem umierania. Nie wiedzę w umieraniu nic wartościowego. Wybacz, ze wolę robić coś pożytecznego czy konstruktywnego niż gnić. Nie zawsze chcemy by jakaś chwila zaistniała w ogóle w naszym życiu. I raczej nie będę się radował chwila np. swojego cierpienia. To co osiągamy może uczynić życie przyszłych pokoleń lepszym. Jeśli kochamy swoje dzieci to chcemy dla nich jak najlepiej, zwłaszcza jak nas zabraknie. Brak celu czyni życie nieznośnym i nie rokuje dobrze na przyszłość. Na przykład moja babcia nie ma żadnych zainteresowań, pasji i stąd zaczyna się jej coś dziać z psychiką. Z nudów wymyśla sobie choroby. Celu nawet nie trzeba osiągać, wystarczy do niego dążyć czyli coś robić i czymś się interesować. Wtedy starość będzie łatwiejsza do zniesienia. W moim wypadku dążenie do celu to właśnie myślenie o sobie. Jakbym myślał tylko o innych to do niczego bym nie doszedł w sumie. To właśnie dla siebie uczę się języka angielskiego. A celem jest praca w czymś co lubię. Jak chcę mieć kontakt z międzynarodowymi firmami(ostatnio dostałem propozycję przesłania C.V. do Argentyny) to muszę znać język. Więc by osiągnąć cel muszę się rozwijać. A rozwój uważam za coś bardzo korzystnego dla mnie.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 18:59 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

101
Nebo, a Ty czytasz to co pisze ...? A gdzie ja mowie o braku zainteresowan, pasji. O zyciu na oslep, z dnia na dzien?
Wiesz- w kontekscie tego co powiedziales...zycie jest procesem umierania- nic dziwnego ze szukasz jakiejs atrapy, powodu do zycia. Inaczej postrzegamy zycie- dla mnie jest szczesciem, poprzez sam fakt istnienia, wiec jest celem i sensem samym w sobie. To czegoz mialabym chciec wiecej, szukac. Jest bezcenne, wiec jak cel- cos co istnieje tylko w mojej glowie - moze mu nadac jakas wartosc?
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 21:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

102
Wiesz, dresiarz też egzystuje, czy to od razu czyni z niego wartościowego człowieka?
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 22:29 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

104
Nebo, a czym rozni sie to,,egzystowanie'' od zycia? I skad wiesz ze ten Twoj dresiarz nie ma zadnego celu?
Wiesz, moze rozroznijmy zdobywanie wiedzy, zainteresowania, poznawanie nowego, relizacje zamierzen- zauwaz ze to dotyczy terazniejszosci, prawda? Wymyslajac sobie cel- on nie istnieje sam z siebie, zawsze jest to pragnienie dotyczace przyszlosci- automatycznie ustawiasz sie w pozycji
,,braku czegos'', niezaspokojenia. A odczuwajac glod, niedosyt trudno czuc sie szczesliwym, prawda? I niewazne ze ten glod wymyslil Twoj umysl, to Ty czujesz sie niespelniony, to Ty koncentrujesz swoja uwage na tym by wreszcie zaspokoic glod. Z nadzieja ze gdy juz kiedys to nastapi, bedziesz szczesliwy i spokojny, itp. I teraz- po pierwsze- przestajesz byc obecny w rzeczywistej terazniejszosci, bo w umysl Ci maluje miche pelna kotletow gdzies tam przed Toba, wiec lecisz do niej, lecisz w przyszlosc ktorej takze nie ma- zawsze jestes w czasie terazniejszym. Po drugie- nawet jesli lapniesz te miske- na horyzoncie natychmiast pokaze Ci sie nastepna. I tak bez konca, umysl nie spocznie na laurach, i zawsze bedzie Cie gonil w jutro,
a moze sprobuj dojrzec ze wcale nie jestes glodny...?
Ide cos zjesc.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

105
Conan Barbarzynca pisze:
Nebogipfel pisze:Wiesz, dresiarz też egzystuje, czy to od razu czyni z niego wartościowego człowieka?
Wiesz, zalerzy dla kogo, dla kogo Nebo Ty chcesz być wartościowy?
Chociażby dla siebie i na miejscu żuli itp. wstydziłbym się spojrzeć w lustro.
Andra, musi być strasznie nudno jak każda potrzeba jest zaspokojona.. Poza tym niektórzy czują się szczęśliwi realizując swoje cele i będąc głodnymi. Już o tym zresztą pisaliśmy. Ktoś kto ma już wszystko nie widzi potrzeby się rozwijać i siada na laurach. Ok, jestem szczęśliwy z tego co mam, lecz może chciałbym mieć większą wiedzę, lepiej poruszać się w towarzystwie..być bardziej błyskotliwym, wysportowanym. Wiele dziewczyn wyobraża sobie już jakiegoś księcia z bajki a ja chcę być blisko ideału.. Smacznego.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:25 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

106
a wiesz-moze ten ktory uwaza ze nie ma, zastanowi sie czego mu tak naprawde potrzeba by zyc. Czy nudno...jedynym glodem jaki czuje jest glod zycia, a je przeciez mam, nie musze leciec przed siebie. Wiec syce ten glod kazda chwila. Tylko tyle Nebo, i wierz mi- to wcale nie jest nudne
mowisz o zulu, uwazajac ze Twoje cele sa bardziej wzniosle, wartosciowe...mam wrazenie ze ten zul uwaza dokladnie to samo w odniesieniu do swoich. Macie rozne cele, i to wy nadajecie im wartosc poprzez to kim jestescie, a nie one wam, prawda?
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:39 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

107
Nebogipfel pisze:Chociażby dla siebie i na miejscu żuli itp. wstydziłbym się spojrzeć w lustro.
Andra, musi być strasznie nudno jak każda potrzeba jest zaspokojona.. Poza tym niektórzy czują się szczęśliwi realizując swoje cele i będąc głodnymi. Już o tym zresztą pisaliśmy. Ktoś kto ma już wszystko nie widzi potrzeby się rozwijać i siada na laurach. Ok, jestem szczęśliwy z tego co mam, lecz może chciałbym mieć większą wiedzę, lepiej poruszać się w towarzystwie..być bardziej błyskotliwym, wysportowanym. Wiele dziewczyn wyobraża sobie już jakiegoś księcia z bajki a ja chcę być blisko ideału.. Smacznego.
Dla siebie to oczywiste i tak trzymaj, ale jeśli zul chlając jabole pod sklepem jest zadowolony to tez jest porzyteczny dla siebie:D Co do nudy to mylisz się, pogoń za marchewką czyni z ludzi niewolników, rozwój nie jest kwestią nacisku tylko chęci i zamiłowania.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:48 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

108
Pogoń, jeśli się coś robi właśnie z zamiłowania i chęci? Jeśli się człowiek rozwija w tym czym chce i dąży do bycia lepszym? Czy do bycia lepszym człowiekiem trzeba się zmuszać? No nie wiem czy marazm i umieranie z głodu to jest cel albo zamarzanie na śmierć bo woli się napić niż zimować.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:51 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

109
Nebogipfel pisze:Pogoń, jeśli się coś robi właśnie z zamiłowania i chęci? Jeśli się człowiek rozwija w tym czym cche i dąży do bycia lepszym? Czy do bycia lepszym człowiekiem trzeba się zmuszać?
Nie, przeciez ja nie śmiem kwestionować Twoich pragnień Nebo;) Chodziło mi o nude, strach przed brakiem celów itd...
Ostatnio zmieniony 20 lis 2011, 23:56 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

110
widocznie dla niego to ,,napicie sie' stanowi wieksza wartosc niz rozwoj o ktorym mowisz, Skoro jak twierdzisz- to cel nadaje zyciu wartosc, a celem zula jest napic sie i najchetniej nie za swoje...jaka to ma wartosc.
Nebo, o jakim Ty marazmie wciaz? To ze mam czas przezywac w pelni kazda chwile, ze ksztaltuje to zycie w terazniejszosci, cieszac sie tym co jest, co mam, ze kazda obecna chwila jest ta oczekiwana, wiec witam ja z radoscia, a gdy przychodzi smutek - traktuje go jak przelotna chmure- to on mija, a nie ja- to nazywasz marazmem. To ze kazda chwila jest niespodzianka z ktora moge zrobic co zechce....czy malujac myslisz o celu w jakim to robisz u licha? Czy nie cieszy Cie kazde pociagniecie pedzlem, radosc tworzenia? Cos co dzieje sie juz tu i teraz, co zalezy tylko od Ciebie? Moze wyjdzie Ci kicz, moze arcydzielo, ale przeciez w chwili gdy malujesz- koncentrujesz sie na tworzeniu efektu, a nie na efekcie. Wiec maluj to zycie, koncentrujac sie na tym co robisz a nie na efekcie by nie okazal sie kiczem. To zalezy od Ciebie juz teraz a nie od wymyslonego w glowie celu.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 0:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

111
Niemniej już na wstępie wiem czy to będzie abstrakcja czy realizm. ;) Tak samo czy tworzę to bo lubię i dla siebie cyz na sprzedaż..choć najlepiej byłoby móc połączyć oba. :D
Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 0:57 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

112
tak jak od Ciebie zalezy co zrobisz ze swoim zyciem, czyniac z niego bezcenne dzielo sztuki lub nic nie warty bohomaz.To Ty nadajesz mu wartosc, prawda? A cel- jesli nie potrafisz malowac, zaden cel nie uczyni z Twojego obrazu arcydziela
Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 8:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

113
Andra ;) Będę wdzięczny jak wyślesz mi coś z Twych malarskich płodów na maila ;) Jestem cholera ciekawy;] Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 8:31 przez sinex5, łącznie zmieniany 1 raz.
Bez czytelników nie ma pisarzy... All Rights Reserved ... Mieć tą pokorę a robić swoje...

Re: Pech

114
o Matyldo, sinex...dawno nie malowalam, ostatnimi czasy bawie sie
,,maluje''slowami, a to co kiedys tam...
,,poszlo'' w ludzi. A co obudzilo Twoja ciekwosc? Wiesz, moim najpiekniejszym obrazem jest wlasnie moje zycie- czasem sloneczne, czasem chmurne, ale - tak jak pisalam juz- gdyby nie deszcz, smutek, czasem lzy, rozjasnione odrobina slonca- ufnosci plynacej z milosci do zycia - nie byloby teczy....tej naszej bramy do nieba, prawda?
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 9:21 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

115
Tylko ten obraz to nieco taki do szuflady, tylko dla siebie. ;)
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 14:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

116
Nebo, a skad ten wniosek? Wiesz, przeciwnie- im wieksza swiadomosc tresci, tym bardziej zyjemy swiadomi iz zycie jest pelnia, jednoscia w kazdym jego przejawie ubranym w rozne formy.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 16:00 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

117
Tylko nikt nie jest w stanie wejrzeć w Twoje życie tak jak Ty. A obejrzeć całościowo obraz i interpretować na 1000 sposobów każdy może.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 16:22 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Pech

118
tak, to prawda. A na jakiej podstawie Ty sadzisz ze ja do szuflady?
Ostatnio zmieniony 23 lis 2011, 16:26 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pech

119
To co nie wyślesz mi ??;] Andra??;]
Ostatnio zmieniony 26 lis 2011, 12:05 przez sinex5, łącznie zmieniany 2 razy.
Bez czytelników nie ma pisarzy... All Rights Reserved ... Mieć tą pokorę a robić swoje...

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron