Re: Moda na wrenie!

1
Co o tym sądzicie? taki tekst znalazłam w sieci:


PRAWDA O TAROCIE


Byłam bardzo długo tarocistką i tu chciałam wszystkich ostrzec zanim zdecydują się na zapytanie o swoją przyszłość, szczególnie ludzi wrażliwych którym zależy na spełnionych nadziejach i marzeniach. W tych kartach nie ma nadziei tylko smutek, łzy i właśnie niespełnione nadzieje. Patrzyłam w te karty kiedy do mnie przychodzili ludzie i zawsze to był nie ten mężczyzna, nie ta kobieta, nie ta praca i niespełnione nigdy wszelkie oczekiwania i marzenia. Tak jakby jakaś siła wyższa pokazywała że nie pytaj o przyszłość bo nie spełnią się twoje oczekiwania nigdy. W twoją podświadomość zostanie wepchnięta negatywna energia która nie pozwoli na to żeby spełniło się to czego oczekujesz. Bo to manipulacja ludzkim losem.

Nie można określić w tarocie czasu bo to właśnie jest manipulacja żeby postępować tak jak zostanie nam przekazane. A nikt nie zna tej energii. I można popaść w uzależnienie od kolejnych wróżb, wierząc że spełnią się nasze nadzieje przy kolejnej a to mrzonki!.Widziałam w tych kartach śmierć której można było uniknąć gdyby ostrzegły te karty wcześniej, ale zataiły to. A było to samobójstwo. Nie można pomóc tymi kartami, to iluzje. Tu widać tylko złe rzeczy. Można nimi zaszkodzić sobie i swoim najbliższym na wiele lat. Nie pytajcie o przyszłość bo los jest w waszych rękach a w tych rękach przyniosą wam łzy i zawiedzione nadzieje i nieznane konsekwencje wróżenia na przyszłość. Pomieszacie sobie przyszłość na wiele lat!
Jeśli sami będziemy decydowali o naszym losie, wierzyli, mieli nadzieję to tylko kwestia czasu kiedy to się spełni. Jeśli zapytacie te karty, a ja to widziałam , to nigdy nie spełni się to o co pytacie. Wiem to z własnego doświadczenia i od wielu osób które kontaktowały się ze mną po wróżeniu. Przyniosły im tylko łzy i bardzo długie cierpienie. Im i im bliskim. Chrońcie siebie i swoich bliskich przed tymi kartami bo mogą wyrządzić taką krzywdę która nie będzie już do naprawienia nigdy. A ja widziałam tą krzywdę na własne oczy i chcę ostrzec każdego kto nawet zastanawia się nad podjęciem takiej decyzji o zajrzeniu w przyszłość tymi kartami.

Jeśli ktoś zetknął się z tym kartami może siebie, swoich bliskich, mieszkanie oczyścić za pomocą białej szałwi. Otwieramy wszystkie szuflady, szafy, szafki i okadzamy całe mieszkanie idąc od drzwi obchodząc całe mieszkanie w stronę wyjścia. Szałwię palimy nad talerzykiem z solą. Wychodząc wysypujemy sól i popiół przed domem. Jeśli jesteśmy wierzący można zmówić modlitwę, jeśli nie wracamy po co najmniej godzinie i wietrzymy mieszkanie.

Mam nadzieję że wiele osób zastanowi się dobrze zanim podejmie decyzję o zapytaniu o przyszłość i zastanowi się nad tego konsekwencjami których nie zna!

Mogłam tymi kartami wróżąc zarabiać duże pieniądze ale nie chcę ogladać tego co widziałam, nie spotkałam się z taką ilością ludzkiego cierpienia.Wiele z tych osób które były u mnie są do dziś moimi wiernymi przyjaciółmi,ale nie chcę nigdy nawet rozmawiać o tych kartach. Zobaczyłam jak działają i co przynoszą w bliskiej i dalekiej odległości. Tym co pytają smutek, cierpienie, rozstania, choroby... tym o ktrórych pytają radość gdzie indziej. Dlatego już wiem że szczęśliwi ludzie są ci co nigdy na swojej drodze nie spotkają tych kart.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 13:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Moda na wrenie!

2
Karty mają wskazywać alternatywy, radzić, skłaniać do rozmyślań, a nie przepowiadać przyszłość. Więc o co chodzi z tą manipulacją? Ta kobieta chyba w ogóle nie wiedziała do czego służą karty.
"I można popaść w uzależnienie od kolejnych wróżb, wierząc że spełnią się nasze nadzieje przy kolejnej a to mrzonki!." - uzależnienie od wróżb to patologia.
Poza tym interpretujący karty jest filtrem- jak chciała widzieć tam samo zło to widziała.
Jakaś paranoja totalna i jeszcze ten przepis na oczyszczanie... Jakaś bzdura totalna.
Mam od kilku lat karty tarota w domu, od czasu do czasu wróżę sobie i innym i po pierwsze nie jest tylko pesymistycznie, po drugie jest sensowne, po trzecie nie przepowiadam przyszłości tylko doradzam, po czwarte nie czuję się uzależniona od wróżb ani opętana. Ostatnio karty miałam w ręce pewnie ze 2 mieś. temu i jakoś nie mam obsesji na ich punkcie ani żadne katastrofy nie nękają ani mnie ani tych, którzy z mojej porady korzystali...
Smutki to można ściągać jak się ma na ich punkcie obsesje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron