Nie czytałem, wolę się za to nabijać z pozy Rutka a swoją drogą tyle dzieci ginie a tylko tą jedną sprawę rozdmuchują. Rutkowski to niezły showman, teraz buduje napięcie jakąś tajemnicą, którą ma ujawnić. I zaraz bo czegoś ni rozumiem. Wypadło i zmarło jej dziecko a potem ojciec z jeszcze żywym szedł do sklepu/po drewno... ?

Jako że temat dość popularny ostatnio to zapraszam do komentowania tej historii.
Ta historia otworzyła jakby puszke pandory na wielu ludzi.

Konferencja Rutkowskiego i rodziny Waśniewskich
http://www.fakt.pl/Konferencja-Rutkowsk ... 079,1.html

Policja przygotowuje pozew sądowy na Rutkowskiego
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... kiego.html

Jaką stację się otworzy, to wszyscy bębnią to samo.

Niech się skarżą policja kontra Rutkowski i odwrotnie.
Moje zdanie, to szybko i składnie rozpracował sytuację i gdyby nie nadał rozgłosu, to pewnie utonęłaby ta sprawa jak wiele innych "porwań" nie odnalezionych/udokumentowanych.

a z drugiej strony sprawa wpłynie na oczyszczenie wielu relacji więc jest negatyw ale i pozytyw.

Dzisiaj odbył się pogrzeb dziecka.
Media podsumowały : "cieszył się dużym powodzeniem" (frekwencją ?!?) . Serwisy są zasypane relacjami. Lis wcześniej urządza w swoim programie jakiś rodzaj benefisu z udziałem aktorów i psychologów.
Z jednej strony medalu informacja a z drugiej krwiożerczość.
Dramat obarczony wizerunkiem masowej histerii, podczas gdy szarym i zwyczajnym ludziom, może naiwnie w to wierzę, wystarczy sam tragiczny fakt, do którego doszło. I towarzyszący temu szczery smutek.

ten szczery smutek ludziów to też krwiożercza potrzeba pożerania emocji smutku, rozpaczy, żalu. Ludzie kochają takie emocje i pożerają je na śniadanie obiad i kolacje aż je zaspokoją po tygodniu może dwóch. Potem czekają na kolejny żer, na kolejną tragedie i znów biegną i pożerają energie rozpaczy, smutku, nieszczęścia. Niczego tym nie dają ale koncentracja na takich emocjach produkuje kolejne emocje w społeczeństwie i przyciąga więcej takich tragedii. I to jest wampiryzm społeczny.
Zastanawiałeś się co robią ludzie idący za rodziną zmarłego na pogrzebie ? jedzą rozpacz, karmią się rozpaczą wampiry

Zastanawiałeś się co robią ludzie idący za rodziną zmarłego na pogrzebie ?
Zainteresowani ubiorem rodziny zmarłego, jak pożegnano zmarłego, czy bardzo rozpaczano czy niewiele, czy dużo było kwiatów i jakie od kogo. Oczywiście jest grupa, która łączy się z rodziną i szczerze współczuje, która modli się za zmarłego.

Widzieliście wywiad tych rodziców z Drzyzgą, większej żenady dawno nie widział.

Staram się już nie obserwować tej sprawy, bo na szyderczy śmiech mi się zbiera. Z jednej strony "ciężko przeżywający żałobę" rodzice z ich patronem, imć Rutkowskim, a z drugiej media trzepiące kapuchę dzięki oglądalności widzów, równie "przejętych" tragedią dziecka. Jedni podobno mają potrzebę "bronienia się" a drudzy, znaczy opinia publiczna, woła o sprawiedliwość i "pomstę do nieba". Żałosne przedstawienie, karykatura współczesnego społeczeństwa.

To przypomina walki na Arenie, kiedyś Rzymianie mieli ubaw oglądając rozpruwanie flaków lwów, tak dzisiaj ludzie ekscytują się podobnymi historiami.
Idę z psem.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... lismy.html

Pobili się o pączki...