Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

1
Mam na myśli wszystkich którzy wiedzieli, domyślali się, a więc inne siostry, psycholodzy, kuratorzy, lekarze, nauczyciele czy na nich również nie powinna spoczywać odpowiedzialność?
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... odziel_sie znajoma skomentowała wszystkie pseudozakonnice spalić na stosie, a co z tymi wszystkimi co patrzyli na to straszliwe cierpienie dzieci i udawali ze to normalne?
Odbiera się rodzicom, dziadkom dzieci, z powodu biedy, niezaradności, błędów wychowawczych itp i funduje im piekło? Za ciężkie pieniądze? I nikogo to nie interesuje? Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem, dlaczego?

Temat ten gdzieś mamy, jak komuś się uda znaleźć to połączę, mnie się nie udało...
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 0:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

2
Victoria, a KTO miał zareagować wcześniej?... Przecież żyjemy w tzw. katolickim kraju, a kościół (generalnie) postrzegany jest jako 'przybytek dobra'. Nawet wciąga się religię do władzy, do rządu, do konstytucji, prawa, szkół itd... Każde krytyczne zdanie jest odbierane jako atak na religię, co widać nawet w tak małej społeczności, jaką jest nasze forum... To ma swoje konsekwencje, jak wszystko w życiu, zresztą. Mówisz raz - atakujesz, tłumaczysz, pokazujesz, co nielogiczne i bez sensu - dalej atakujesz, wszystko jest cacy tylko Ty wojujesz przeciwko Bogu... No to w końcu się zamykasz, bo widzisz, że nic do nich nie dociera, niech sobie robią, co chcą, takie ich prawo...

Tak siostry Boromeuszki traktowały swoich podopiecznych, jaka jest ich religia. To bardzo przykre, ale, niestety, prawdziwe... Nie siostrom trzeba tu się przyjrzeć, a całej religii, one są tylko jej 'ofiarami'...
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 6:44 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

3
"Jaka jest ich religia"???
A mozesz wskazac, w ktorym miejscu ta religia nakazuje znecanie sie nad slabszymi, bezbronnymi istnieniami?
Victoria, ludzie sa, i pozostaja ludzmi, jest wiele sytuacji, ktore wydobywaja z nich najlepsze - i jak w opisywanym przypadku - najgorsze cechy charakteru. Takie rzeczy zdarzaja sie w domach dziecka, w rodzinach zastepczych, tyle tylko ze jedne i drugie sa w jakims stopniu monitorowane przez panstwo, podczas gdy placowki koscielne byly dotychczas traktowane jak swiete krowy. Opisana historia wskazuje, ze czas z tym skonczyc, bo czesto pod aureola kryje sie ludzka niegodziwosc.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 7:29 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

4
Chyba żadna religia nie nakazuje znęcania się nad nikim i chyba każda mówi o miłości. I co z tego wynika, jak to się realizuje w życiu?...

A wiesz, dlaczego? Dlatego, że religia nie wskazuje na rzeczywistego Boga, a tylko na Jego ludzkie zrozumienie sprzed tysięcy lat. Na Boga 'odrębnego'. I człowieka grzesznego od poczęcia. To, zamiast uczyć odpowiedzialności, wręcz ją zdejmuje z człowieka. Zamiast łączyć - dzieli. Niewielu jest takich, którzy wychodzą poza ten schemat i żyją choćby tym Bogiem religijnym, a jak już się trafi, to się go okrzykuje 'świętym' (też w imieniu Boga)

Podczas gdy w praktyce bogiem każdego człowieka jest to, co nim rządzi w życiu. Jeśli ktoś jest strachliwy - strach jest jego bogiem, jeśli ktoś nienawidzi - jego bogiem jest nienawiść, jeśli ktoś 'umiera' z żalu - żal jest jego bogiem itd. Podczas gdy Bóg, ten, o którym nauczał i świadczył Jezus, jest w sercu każdego człowieka, tyle, że nie odkryty, stłumiony, odepchnięty na bok... (nie celowo, to jest na ogół nie uświadomione).

Czym żyją przedstawiciele religii, jeśli dopuszczają się takiego 'zła'?... Co jest ich bogiem i gdzie ich Bóg?...

Victoria, wrócę jeszcze do Twojego pytania, pytasz, gdzie były inne siostry, bo to one były świadkami tego 'zła' i dlaczego nie reagowały. Wiesz, dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że zamiast Boga w religii na pierwszym miejscu jest.... posłuszeństwo... (słowu, nakazom, zakazom, przełożonym itd). Wyłamanie się od tej zasady jest chyba 'grzechem ciężkim', co widać nie tylko na przykładzie tych sióstr, ale Kościoła w ogóle, tu przypadków multum. Rzadko kogo stać na odwagę, żeby przeciwstawić się władzom, hierarchii.

A ja pytam: gdzie jest Bóg w tym wszystkim?...
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 8:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

6
Lidka pisze:... Nie siostrom trzeba tu się przyjrzeć, a całej religii, one są tylko jej 'ofiarami'...
ty sie nie przygladaj tylko kończ ten remont i przygarnij kilka sierot zagubionych
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 8:54 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

7
Crows pisze:
Lidka pisze:... Nie siostrom trzeba tu się przyjrzeć, a całej religii, one są tylko jej 'ofiarami'...
ty sie nie przygladaj tylko kończ ten remont i przygarnij kilka sierot zagubionych
Dzięki za radę :).

Przygarnięcie kilku sierot jest bez wątpienia bardzo cenne, tym niemniej to nie rozwiązuje tego problemu, że w 'przybytkach bożych' (kościołach, klasztorach, instytucjach związanych z religią) zbyt często dzieje się po prostu 'źle'...

Żeby zlikwidować chorobę, nie wystarczy nakleić plaster w miejsce, gdzie od długiego czasu tworzy się jakaś rana. Trzeba zlikwidować jej źródło, żeby ta rana nigdy więcej nie powstała.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 9:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

8
ayalen pisze:A co Bog ma z tym wspolnego?
Ty mnie pytasz, co Bóg ma wspólnego z religią?... :D. Z założenia powinien mieć wszystko. A jak jest w istocie?...

(to już jest pytanie raczej do ludzi religijnych, może zastanowią się, czemu hołdują i w co, tak naprawdę wierzą).
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 10:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

9
Lidka pisze:.

Żeby zlikwidować chorobę, nie wystarczy nakleić plaster w miejsce, gdzie od długiego czasu tworzy się jakaś rana. Trzeba zlikwidować jej źródło, żeby ta rana nigdy więcej nie powstała.
to likwiduj te zapalenie co ropnie rodzi ale nie tylko beblaniem nawiedzonym
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 10:15 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

10
Lidka pisze:
ayalen pisze:A co Bog ma z tym wspolnego?
Ty mnie pytasz, co Bóg ma wspólnego z religią?... :D. Z założenia powinien mieć wszystko. A jak jest w istocie?...

(to już jest pytanie raczej do ludzi religijnych, może zastanowią się, czemu hołdują i w co, tak naprawdę wierzą).
A czy to ja mieszam Boga poprzez religie do tego, co nie ma nic wspolnego ani z Bogiem, ani z religia?
Ty oskarzylas religie o nieprawosc siostr. A podobne sytuacje w swieckich domach dziecka - to tez sprawka religii?
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 11:20 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

11
Crows pisze:
Lidka pisze:.

Żeby zlikwidować chorobę, nie wystarczy nakleić plaster w miejsce, gdzie od długiego czasu tworzy się jakaś rana. Trzeba zlikwidować jej źródło, żeby ta rana nigdy więcej nie powstała.
to likwiduj te zapalenie co ropnie rodzi ale nie tylko beblaniem nawiedzonym
Tu, na forum?... :D
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 11:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

12
ayalen pisze:
Lidka pisze:
ayalen pisze:A co Bog ma z tym wspolnego?
Ty mnie pytasz, co Bóg ma wspólnego z religią?... :D. Z założenia powinien mieć wszystko. A jak jest w istocie?...

(to już jest pytanie raczej do ludzi religijnych, może zastanowią się, czemu hołdują i w co, tak naprawdę wierzą).
A czy to ja mieszam Boga poprzez religie do tego, co nie ma nic wspolnego ani z Bogiem, ani z religia?
Ty oskarzylas religie o nieprawosc siostr. A podobne sytuacje w swieckich domach dziecka - to tez sprawka religii?
Ayalen, nie oskarżam, stwierdzam tylko fakt. I pokazuję, gdzie źródło takich ludzkich zachowań.

Owszem, nieprawość jest wszędzie. Ale tego typu nieprawość w instytucji, która z założenia ma szerzyć prawość (miłość, Boga), chyba 'bije' w samą instytucję?...

Gdyby nagle lekarze zaczęli ludzi uśmiercać, zamiast ich leczyć, uwaga na ten temat też byłaby 'oskarżeniem'?... Gdyby firmy budowlane budowały domy, które by się chwilę potem waliły w gruzy?... Gdyby banki przyjmowały wpłaty, a potem twierdziły, że masz puste konto?...

Masz tu symboliczny obraz tego co prowadzi do podstaw: jaki człowiek, tak i wykonuje swoją rolę w życiu. Jak go uwarunkowano, taki jest.

Dlaczego więc religia, która z założenia powinna zajmować się warunkowaniem ludzi najwyższym 'dobrem', tak ich warunkuje, że nie żyją Bogiem?... I nie mówię tu o ludziach, którzy chodzą do kościoła, a o ludziach Kościoła. Jak myślisz, gdzie tu jest 'pies pogrzebany'?...
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 11:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

13
Lidka pisze:Dlaczego więc religia, która z założenia powinna zajmować się warunkowaniem ludzi najwyższym 'dobrem', tak ich warunkuje, że nie żyją Bogiem?......
te twoje wizje tak cie uwarunkowały , że coraz gorzej z toba , niechęć do kościoła staje sie twą obsesją
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 11:57 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

14
Crows pisze:
Lidka pisze:Dlaczego więc religia, która z założenia powinna zajmować się warunkowaniem ludzi najwyższym 'dobrem', tak ich warunkuje, że nie żyją Bogiem?......
te twoje wizje tak cie uwarunkowały , że coraz gorzej z toba , niechęć do kościoła staje sie twą obsesją
????????????????????????

O, mój Boże...:rolleyes:

Dobrze, Crows, skoro tak myślisz, tak właśnie będzie dla Ciebie, nie mam nic przeciwko temu.

Moje zdanie w tej kwestii powiedziałam i na tym kończę, nie emocjonuje mnie ten problem i nie walczę ani z kościołem, ani z niczym/nikim innym.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 12:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

15
Lidka pisze:
ayalen pisze:
Lidka pisze: Ty mnie pytasz, co Bóg ma wspólnego z religią?... :D. Z założenia powinien mieć wszystko. A jak jest w istocie?...

(to już jest pytanie raczej do ludzi religijnych, może zastanowią się, czemu hołdują i w co, tak naprawdę wierzą).
A czy to ja mieszam Boga poprzez religie do tego, co nie ma nic wspolnego ani z Bogiem, ani z religia?
Ty oskarzylas religie o nieprawosc siostr. A podobne sytuacje w swieckich domach dziecka - to tez sprawka religii?
Ayalen, nie oskarżam, stwierdzam tylko fakt. I pokazuję, gdzie źródło takich ludzkich zachowań.

Owszem, nieprawość jest wszędzie. Ale tego typu nieprawość w instytucji, która z założenia ma szerzyć prawość (miłość, Boga), chyba 'bije' w samą instytucję?...

Gdyby nagle lekarze zaczęli ludzi uśmiercać, zamiast ich leczyć, uwaga na ten temat też byłaby 'oskarżeniem'?... Gdyby firmy budowlane budowały domy, które by się chwilę potem waliły w gruzy?... Gdyby banki przyjmowały wpłaty, a potem twierdziły, że masz puste konto?...

Masz tu symboliczny obraz tego co prowadzi do podstaw: jaki człowiek, tak i wykonuje swoją rolę w życiu. Jak go uwarunkowano, taki jest.

Dlaczego więc religia, która z założenia powinna zajmować się warunkowaniem ludzi najwyższym 'dobrem', tak ich warunkuje, że nie żyją Bogiem?... I nie mówię tu o ludziach, którzy chodzą do kościoła, a o ludziach Kościoła. Jak myślisz, gdzie tu jest 'pies pogrzebany'?...
W ludziach. W ludzkich glowach. W ludzkich uwarunkowaniach. Tyle tylko, ze dobrego nikt i nic nie zdeprawuje, a zlemu wszystko bedzie okazja. Takze religia, ale przyczyna tkwi w czlowieku, a nie w religii.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 15:00 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

16
Lidka pisze:
ayalen pisze:
Lidka pisze: Ty mnie pytasz, co Bóg ma wspólnego z religią?... :D. Z założenia powinien mieć wszystko. A jak jest w istocie?...

(to już jest pytanie raczej do ludzi religijnych, może zastanowią się, czemu hołdują i w co, tak naprawdę wierzą).
A czy to ja mieszam Boga poprzez religie do tego, co nie ma nic wspolnego ani z Bogiem, ani z religia?
Ty oskarzylas religie o nieprawosc siostr. A podobne sytuacje w swieckich domach dziecka - to tez sprawka religii?
Ayalen, nie oskarżam, stwierdzam tylko fakt. I pokazuję, gdzie źródło takich ludzkich zachowań.

Owszem, nieprawość jest wszędzie. Ale tego typu nieprawość w instytucji, która z założenia ma szerzyć prawość (miłość, Boga), chyba 'bije' w samą instytucję?...

Gdyby nagle lekarze zaczęli ludzi uśmiercać, zamiast ich leczyć, uwaga na ten temat też byłaby 'oskarżeniem'?... Gdyby firmy budowlane budowały domy, które by się chwilę potem waliły w gruzy?... Gdyby banki przyjmowały wpłaty, a potem twierdziły, że masz puste konto?...

Masz tu symboliczny obraz tego co prowadzi do podstaw: jaki człowiek, tak i wykonuje swoją rolę w życiu. Jak go uwarunkowano, taki jest.

Dlaczego więc religia, która z założenia powinna zajmować się warunkowaniem ludzi najwyższym 'dobrem', tak ich warunkuje, że nie żyją Bogiem?... I nie mówię tu o ludziach, którzy chodzą do kościoła, a o ludziach Kościoła. Jak myślisz, gdzie tu jest 'pies pogrzebany'?...
W ludziach. W ludzkich glowach. W ludzkich uwarunkowaniach. Tyle tylko, ze dobrego nikt i nic nie zdeprawuje, a zlemu wszystko bedzie okazja. Takze religia, ale przyczyna tkwi w czlowieku, a nie w religii.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 15:06 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

22
Nie, Ayalen, nie zmieniłam zdania. Mówię o ludziach uwarunkowanych przez religię w taki sposób, że religijne rozumienie Boga prowadzi do tego typu nieprawości. I, chyba, bezrefleksyjnych...

Ale może ten przypadek wzbudzi refleksje wielu.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2015, 10:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

24
Nie zmieniłam :). Podkreśliłam ten fakt tylko dlatego, że la noblesse oblige (szlachectwo zobowiązuje).

Na tej samej zasadzie oczekuje się, że lekarz będzie leczył, nie zabijał, piekarz będzie piekł chleb, a nie 'kamienie', na których można sobie zęby połamać i zatruć się, budowniczy będzie budował tak, że dom się nie zawali itp, itd. Jeśli tak nie robi, jeśli lekarz będzie zabijał, zamiast leczyć, piekarz truł, zamiast żywić, budowniczy będzie budował domy, które się będą zawalać itp itd - znaczy to tylko tyle, że to kiepscy fachowcy i nikt mądry z ich usług korzystać nie będzie.

Więc jeśli ktoś sobie uzurpuje wyłączność na prowadzenie ludzi duchowo, na wiedzę o Bogu i życiu, na szerzenie Bożej Miłości, a w samym rdzeniu prowadzi do takich przypadków jak powyższy z domem dziecka, fakt ten zasługuje na takie samo potraktowanie jak inne moje przykłady. I jest szczególnie oburzający i nie do przyjęcia.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ludzie są tak silnie uwarunkowani religijnie, że chyba zdecydowana większość nie potrafi zrobić analogii tej sytuacji z życiem i nadal nie będzie się zastanawiać, co takiego ta religia ma w sobie felernego, że do tego typu przypadków dochodzi na łonie ludzi Kościoła.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2015, 12:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Boromeuszka jedna za wszystkich?

30
ayalen pisze:O, bardzo jasno: raz twierdzac ze zrodlo zla jest w czlowieku, a za moment - ze w religii. Moze zdecyduj sie co chcesz napisac, zanim napiszesz, zamiast krecic jak oszalala.
Skup się na treści, nie na mnie, wtedy wyczytasz jasno i klarownie :).
Ostatnio zmieniony 11 cze 2015, 8:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Smutne i szare sprawy”

cron