Dostałem zajebistą pracę, super przyszłość, robię to co lubię i jeszcze w chuj się uczę, darmowe kursy i milion innych zajebistych rzeczy. No o takiej pracy marzy większość ludzi. Zarabiam 3800 na reke, nadal na okresie probnym, z umowa o prace, wszystko miodzio. Chlopaki zarabiają tu po 8-12tyś z dwuletnim doswiadczeniem, a zaczynali jak ja, więc przyszłosć jest pewna. Jest jednak minus - wszystko robię przez firmę i mam zagranicznych klientów, a firma bierze z tego profit.
Teraz trafił mi się zajebiście zamożny klient, sprzedawca nieruchomości. Zrobił konkurs, rywalizowałem w sumie z 8 programistami, jako jedyny byłem junior dev. Wygralem z palcem w nosie, inni odwalili fuszerkę że hej, a ja jeszcze z nadgodzinami zrobilem fajne rzeczy - kompletnie nic nie umiejąc na początku. Gosc to wiedzial of cors, bo gadalem z nim na poczatku na temat mojego doswiadczenia. Pracowałem tez dla niego po pracy - bo zazwyczaj robię podobne rzeczy w czasie wolnym i po prostu było fajnie.
Wyjechał do USA (sam jest z irlandii), nie bylo go jakis czas i obiecal mi wiecej takiej roboty. Dostałem od niego prezent pieniężny, strasznie mnie chwalił i różne takie. No połechtał trochę moje ego Teraz wrocil, pytał o doswiadczenie i poprzednie projekty i zaproponował mi pracę - 7000zl/mc, umowa o prace, komputer jaki tylko sobie wybiorę i jeszcze bonus. Jako junior dev. Praca zdalna albo w irlandii - jak chce i kiedy chce. Projekty są bardzo ciekawe, bogaty pracodawca i jeszcze bardzo dobry kontakt. Na razie jedzie na wakacje, ale bedzie w wawie po 7 lipca i będzie ze mną rozmawiał na ten temat - wtedy mogę podjąć decyzję co zrobię. Jeśli będę z nim pracował, to zapłaci karę za zerwanie warunków umowy w aktualnej mojej pracy, a ja będę pracował tylko dla niego.
Tak więc mam dwie opcje. Zostać w obecnej pracy, zdobyć doświadczenie i za jakiś czas robić całkiem niezły pieniądz albo wybrać opcję bogatego gościa z irlandii i zarabiać juz teraz więcej, a poźniej tymbardziej więcej, zdobywając przy tym bogate portfolio i powazne doświadczenie. Bez żadnych pośredników. Niestety jest i trzecia opcja - jestem na okresie próbnym i ktoś chce mnie sprawdzić Niestety gość współpracuje z moją firmą już bardzo długi czas i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli byłbym szefem tej firmy, to właśnie taki test bym zrobił. Jeśli byłaby to prawda, to wybierając irlandczyka stracę obecną pracę i zostanę zniczym, z drugiej strony jeśli okazałoby się to nieprawdą i wybrałbym pozostanie w obecnej firmie, to uciekłaby mi szansa na spełnianie marzeń.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Re: Trudna propozycja
1
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 19:54 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody