Re: Trudna propozycja

1
Dostałem zajebistą pracę, super przyszłość, robię to co lubię i jeszcze w chuj się uczę, darmowe kursy i milion innych zajebistych rzeczy. No o takiej pracy marzy większość ludzi. Zarabiam 3800 na reke, nadal na okresie probnym, z umowa o prace, wszystko miodzio. Chlopaki zarabiają tu po 8-12tyś z dwuletnim doswiadczeniem, a zaczynali jak ja, więc przyszłosć jest pewna. Jest jednak minus - wszystko robię przez firmę i mam zagranicznych klientów, a firma bierze z tego profit.

Teraz trafił mi się zajebiście zamożny klient, sprzedawca nieruchomości. Zrobił konkurs, rywalizowałem w sumie z 8 programistami, jako jedyny byłem junior dev. Wygralem z palcem w nosie, inni odwalili fuszerkę że hej, a ja jeszcze z nadgodzinami zrobilem fajne rzeczy - kompletnie nic nie umiejąc na początku. Gosc to wiedzial of cors, bo gadalem z nim na poczatku na temat mojego doswiadczenia. Pracowałem tez dla niego po pracy - bo zazwyczaj robię podobne rzeczy w czasie wolnym i po prostu było fajnie.

Wyjechał do USA (sam jest z irlandii), nie bylo go jakis czas i obiecal mi wiecej takiej roboty. Dostałem od niego prezent pieniężny, strasznie mnie chwalił i różne takie. No połechtał trochę moje ego :D Teraz wrocil, pytał o doswiadczenie i poprzednie projekty i zaproponował mi pracę - 7000zl/mc, umowa o prace, komputer jaki tylko sobie wybiorę i jeszcze bonus. Jako junior dev. Praca zdalna albo w irlandii - jak chce i kiedy chce. Projekty są bardzo ciekawe, bogaty pracodawca i jeszcze bardzo dobry kontakt. Na razie jedzie na wakacje, ale bedzie w wawie po 7 lipca i będzie ze mną rozmawiał na ten temat - wtedy mogę podjąć decyzję co zrobię. Jeśli będę z nim pracował, to zapłaci karę za zerwanie warunków umowy w aktualnej mojej pracy, a ja będę pracował tylko dla niego.

Tak więc mam dwie opcje. Zostać w obecnej pracy, zdobyć doświadczenie i za jakiś czas robić całkiem niezły pieniądz albo wybrać opcję bogatego gościa z irlandii i zarabiać juz teraz więcej, a poźniej tymbardziej więcej, zdobywając przy tym bogate portfolio i powazne doświadczenie. Bez żadnych pośredników. Niestety jest i trzecia opcja - jestem na okresie próbnym i ktoś chce mnie sprawdzić ;) Niestety gość współpracuje z moją firmą już bardzo długi czas i to jest całkiem prawdopodobne. Jeśli byłbym szefem tej firmy, to właśnie taki test bym zrobił. Jeśli byłaby to prawda, to wybierając irlandczyka stracę obecną pracę i zostanę zniczym, z drugiej strony jeśli okazałoby się to nieprawdą i wybrałbym pozostanie w obecnej firmie, to uciekłaby mi szansa na spełnianie marzeń.

Co byście zrobili na moim miejscu?
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 19:54 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

2
To zalezy od tego, na ile jestes gotow zaczynac od nowa.
Bardzo dostojnie poradzilabym Ci trzymac sie tego, co pewne, co nie zmienia faktu, ze na Twoim miejscu bym zaryzykowala. Tylko wiesz - czy nie wyglada to zbyt pieknie? Tak jakby gosc robil wszystko, zeby Cie zbajerowac?
Wiec powaznie - zostan przy tym, co masz.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 20:21 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

3
A istnieja moze jakies dodatkowe zrodla informacji na temat tego "zamoznego klienta"? Wrzucales go juz w wyszukiwarke?
Zastanow sie tez jaki to moze miec dlugotrwaly wplyw np. na Twoj zwiazek, gdyby okazalo sie ze relokacja bedzie jednak potrzebna lub jesli praca bedzie pozerac wiecej czasu niz teraz. Czasem szmalc to nie wszystko. No i jakie wibracje od niego wyczuwasz, jak traktuje innych ludzi?

Odnosze wrazenie ze w Twojej branzy czas i doswiadczenie dziala na korzysc, jesli Twoja firma oferuje Ci szkolenia to ewentualnie i tak dotrzesz tam gdzie zmierzasz.

Z drugiej strony, teraz jestes na etapie zycia kiedy mozesz eskperymentowac. Pozniej kiedy np. bedziesz mial wlasna rodzine nie bedzie to juz tak latwe.

Bylam kilkakrotnie w sytuacji kiedy trafiala mi sie inna praca, zawsze wtedy podejmowalam decyzje na podstawie tego jak sie czulam w obecnej. Jesli ludzie i atmosfera mi pasowaly to po prostu nie chcialo mi sie odchodzic. Wczuj sie w to jak sie czujesz :)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 21:59 przez rosa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

4
Szukałem w google oczywiście, zresztą zrobiłem dla niego aplikację do sprzedaży nieruchomości, więc mam wszystkie jego dane. Gadałem z nim cały czas na skypie, gość jest mega spoko, bardzo inteligentny i zna się na rzeczy. Ma świetne podejście do życia, do nauki, rozwoju itd. Ogólnie przegadałem z nim długie godziny ot tak i go bardzo polubiłem. Ogólnie stawia zajebiście wysokie wymagania i jest bardzo surowy - miałem mega frajdę robiąc te projekty. Przy innych klientach sprawa jest taka rozmemłana, dostaję szczątkowe informacje, robię coś tam, oddaję i wszystko gotowe. Tutaj musiałem włożyć strasznie dużo wysiłku i miałem z tego powodu wiele satysfakcji. Po prostu czułem, że się rozwijam.

Z tym doświadczeniem jest różnie. Ogólnie nigdy nie chodziłem na żadne kursy i jestem samoukiem, a najlepiej uczę się w praktyce. Na kursy w firmie idę jak do szkoły - z wielką niechęcią, bo niewiele się dowiaduje, a to wszystko jest rozciągnięte strasznie w czasie, by każdy nadążył. Godzinę takiego kursu robię normalnie w 10 minut z użyciem google. Nadal jednak to dopiero początek, więc możliwe, że później będzie coś ciekawszego. No i kursy angielskiego są spoko - niewiele się tam uczę, ale lubię pogadać :D

Co do ludzi: tacy jak wszędzie. Po prostu spoko. Polubiłem kilku z nich, byłem na piwku, jest o czym gadać ogólnie spoko klimat. Tak jak i w poprzedniej pracy, i poprzedniej i poprzedniej. Gdybym wyjechał tam, to poznałbym następnych fajnych ludzi.

Jeśli chodzi o zmianę miejsca: dla mnie miodzo, dla dziewczyny też. Jeśli się przestraszy perspektywy wyjazdu z kraju, to wiem, że bym ją przekonał. Ogólnie w mojej pracy nie ma wymagań siedzenia w biurze - ot robisz gdzie chcesz, masz po prostu odpowiedni soft do zapisywania czasu pracy itd. Wszystko jest online, komunikacja w ten sposób jest dużo szybsza i efektywniejsza niż twarzą w twarz. Ostatecznie i tak chcę zacząć zarabiać na tyle, by móc jeździć po świecie i pracować - taki cel sobie założyłem. Zarabiając taką kasę jaką oferuje jest to już możliwe.

Koniec końców przemyślałem to sobie głębiej i stwierdziłem, że skoro tak szybko trafiła mi się dobra oferta, to nie wiadomo co mnie spotka za, powiedzmy, pół roku? Ofert może być więcej i chyba warto na nie poczekać. Mogą być dużo lepsze i szkoda chyba chwytać się za pierwszą lepszą. Strasznie fajne jest to co proponuje, gdy tak sobie zaczynam analizować, no pod każdym względem lepsze niż to co mam teraz. No ale nie wiadomo czy później nie będzie fajniej.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 23:23 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

5
O Jezu, ale sobie namieszales. Dobra - jak nie wiesz, co zrobic - nie rob nic. Samosie wyklaruje.
Jedna sprawa - wiesz, co ewentualnie zyskasz.
Czy wiesz, co tracisz, gdybys nie zyskal?
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 1:13 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

6
Masz jeszcze sporo czasu, ewentualnie zdecydowana decyzja sie wyklaruje. Najwazniejsze zebys czul sie z nia dobrze, ktorakolwiek by nie byla.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 2:51 przez rosa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

7
Ogolnie, mam wrazenie ze chcesz ta prace wziac tylko sie troche obawiasz ze nie wypali, troche za wiele niewiadomych.
Moze obgadaj to ze swoja dziewczyna, no i daj sobie czas na podjecie decyzji. To powinno byc dobrze przemyslane bo w konsekwencji, jak wiadomo, moze byc zmiana toru zycia.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 3:41 przez rosa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

9
A nie da się tak zorganizować byś na razie pracował i tu i tu? Sam mówisz, że pracujesz gdzie chcesz i ile chcesz :D
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 12:58 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Trudna propozycja

10
@UP nie moge. Moge pracowac gdzie chce i ile chce, ale tu chodzi o czas i miejsce. Mam normalną umowę o pracę, a w niej zakaz konkurencji itp. Mógłbym oczywiście pracować dla niego na czarno, ale to nie jest pare stów, ale całkiem wysokie, regularne wynagrodzenie. Zaraz miałbym problemy z tego powodu.

@rosa: No dokładnie. Za dużo niewiadomych. Dowiem się jeszcze więcej jak przyjedzie, ale nadal to wszystko jest dużo mniej stabilne niż praca w obecnej firmie, po prostu daje mi więcej zalet potrzebnych programiście. Coś w te mańke. Znaczy gość oferuje mi umowe o pracę itd., więc mogę dogadać warunki, więc pod względem mania zatrudnienia stabilność będzie podobna, ale tu wiem co mam, tam niewiele mogę się spodziewać.

@ayalen: Jeśli to podpucha, to tracę obie pracę, a ja mam teraz kredyt, opłaty za mieszkanie, telewizje, internety, telefony itd. No ogólnie straciłbym bardzo wiele i znów odkuwałbym się przez parę miesięcy, a z moim doświadczeniem trudno o pracę w podobnej firmie tak jak udało mi się tutaj. Jest szansa, że znajdę podobną, ale to nie jest pewne - po prostu pracuję tutaj niedługo i jeszcze nie przestałem się tym jarać. Z drugiej strony jeśli propozycja jest prawdziwa, to nie zgadzając się na nią też tracę sporo - zdobywanie porządnego doświadczenia, posiadanie własnego klienta, spoko kasę i szansę na międzynarodowy rozwój i stawki. Ogólnie praca u tego gościa da mi o wiele więcej. Wszystko i tak sprowadza się do tego, że będę siedział gdzie siedzę i robił to co robie. Po prostu przyszłość może szybciej nadejść albo jeszcze bardziej się wydłużyć.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 13:11 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

11
Crows pisze:moje doświadczenie życiowe pozwoliło mi sie przekonać , że pieniadze to nie wszystko ;)
Racja. Jednak pieniądz jest potrzebny gdybym chciał robić to co chcę zrobić. Mi aktualne wynagrodzenie pasuje, nawet mam więcej niż potrzebuję, ale gdybym chciał spełniać marzenia, to muszę co najmniej podwoić wynagrodzenie. Takie podróżowanie po świecie czy licencja pilota, a nawet samolot, to spora kasa. To wszystko mogę osiągnąć tutaj, na przestrzeni lat, odpowiednio sprytnie podejść do życia i nawet wiem, że mi się uda. Po prostu propozycja tego gościa przyspiesza to wszystko diametralnie, a gość daje mi jakie 5-6 razy mniej niż daje junior devom ze swojego kraju - ze względu na różnice w wartości waluty. Jest nad czym się zastanawiać.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 13:16 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

13
Ale w obecnej pracy takze masz szanse na spelnianie marzen, tylko nieco wolniej.
Przemysl, czy potencjalna strata nie przewazy potencjalnego zysku. Albo rzuc monetą. I tak na jedno wychodzi.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 15:13 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

15
W tym przypadku za backend php/python i frontend w bootstrapie. Nie wydaje mi się to naciąganiem - ot przeciętna płaca za robienie czegoś, co jest trudne i wymaga myślenia oraz ciągłej nauki. Programista JAVA zarabia najwecej z tego co wiem, a z backendu sieciowego Ruby on rails. Pierwszy z powodów popularności javy, a drudzy z powodu niepopularności ROR, ale za to przydatności dla dużych firm, które dużo płacą. Większość osób, które znam tyle zarabiają, według mnie takie 5-7k, to krajowa średnia, a zaniża ją klasa robotnicza i pracownicy biurowi, bo to najłatwiejsze stanowiska i większość osób tak zaczyna.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2015, 15:26 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

17
Bezmyślna praca fizyczna powinna być wykonywana przez bezmyślne maszyny. To jest najbardziej rozwojowe i już się dzieje, w zamian jest więcej miejsc pracy dla serwisantów, inzynierów itd. Mowa o bezmyślnej pracy tylko. Praca fizyczna, gdzie trzeba ruszyć głową to inna sprawa, ale nie o takiej klasie robotniczej była mowa. Raczej o bezmyslnym klepaniu tabelek w excelu i ładowania taczek piasku, pracy na taśmie itd.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2015, 16:19 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

19
Każdy może, ale nie każdemu się chce - szkoły są darmowe, umiejętności i wiedza także. Jeśli ktoś i w ten sposób nie może, to są od tego lekarze i prace dla niepełnosprawnych, renty itd. A co z takimi co nic nie chcą? To samo co z tymi, którzy w ogóle nie chcą mieć pracy lub chcą nic nie robić, a zarobić. Jeśli maszyny sprawią, że nie będzie wymagana ciężka praca to po co komu to robić? Zawody wymierają i rodzą się nowe, tak było jest i będzie. Człowiek, który potrafi robić na taśmociągu równie dobrze sprawdzi się klepiąc tabelki w excelu lub w czymś równie wymagającym. Ktoś zresztą musiałby otwierać i zamykać drzwi przed panem prezesem albo wciskać włącznik robota, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Niewymagający zawód dla niewykfalifikowanych zawsze można znaleźć i dlatego tak dużo ludzi pracuje w ten sposób.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 1:21 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

20
Kaczor, nieprawda - nie kazdy moze.Z wielu roznych wzgledow. Co nie znaczy, ze nie ma prawa do zycia po ludzku, na poziomie ktory zaspakaja podstawowe ludzkie potrzeby.
Dokonczymy te rozmowe, gdy programy komputerowe ( bo tym sie zajmujesz, tak?) zaczna tworzyc komputery, i Twoje umiejetnosci stana sie zbedne.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 7:08 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

21
No ale to już się dzieje. Frontend zastępuje backend, coraz więcej jest niezlych generatorow, programowanie jest coraz latwiejsze i tansze etc. To normalna kolej rzeczy. Ja mam jeszcze parę innych zawodów w zanadrzu, a jeśli i one isę wypalą, to nadal wiedza jest za friko.
Kaczor, nieprawda - nie kazdy moze.
Dlaczego?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 8:06 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

22
No ale to już się dzieje. Frontend zastępuje backend, coraz więcej jest niezlych generatorow, programowanie jest coraz latwiejsze i tansze etc. To normalna kolej rzeczy. Ja mam jeszcze parę innych zawodów w zanadrzu, a jeśli i one isę wypalą, to nadal wiedza jest za friko. Wcześniej pracowałem jako zwykły serwisant IT. Kiedyś zarabiało się za to kokosy, jeszcze za czasów mojej nauki w szkole. Kiedy przyszło zacząć mi tam pracę zarabiałem śmieszne 2000zł i urabiałem się po pachy. Bo masa ludzi poszła na informatykę i wylądowała w najmniej wymagającym miejscu, czyli IT service desk/help desk. Ja zdobyłem parę miesięcy doświadczenia i się zwolniłem. Inni wybrali pracę w takim miejscu na długie lata, ich sprawa.
Kaczor, nieprawda - nie kazdy moze.
Dlaczego?
Co nie znaczy, ze nie ma prawa do zycia po ludzku, na poziomie ktory zaspakaja podstawowe ludzkie potrzeby.
No ale dlaczego teraz o tym? Każdy powinien mieć prawo do życia po ludzku i ja się z tym zgadzam. Nie każdy jednak z tego korzysta. Znam masę ludzi, którzy albo mieszkają z rodzicami albo staczają się coraz bardziej, bo nic nie robią ze swoim życiem. Mają prawo, ale nie obowiązek życia po ludzku - to wszystko jest ich sprawa, bo roboty jest po uszy. Po prostu niektórzy są zbyt dumni, by pracować chociażby w takim mcdonaldzie.

Nadal jednak nie rozumiem Twojego oburzenia na zajmowanie miejsc pracy przez roboty. W czym problem? Mamy cofnąć się do średniowiecza i wszystko robić ręcznie? Tworzyć sztuczne zatrudnienie? Ktoś już tego próbował i wszyscy narzekają co się stało z polską gospodarką. Znachorów już jest niewielu, bo ich miejsca zajęli wykwalifikowani lekarze. Podobnie nikt już nie korzysta z usług kowala zbrojeniowego, bo nikt już nie chodzi z szablą przy pasie. Nikt już nie kopie wielkich dołów łopatą - mają od tego narzędzie zwane koparką. Robot, to narzędzie, a narzędzie potrzebuje wykwalifikowanego człowieka do obsługi. Nawet automaty nie potrafią naprawiać się same, programować itd. Świat idzie do przodu i albo żyje się w mentalnym średniowieczu albo nadąża nad zmianami. Przypominam, że cżłowiek żyje średnio 80, jakieś 40 pracuje. W ciągu 40 lat zmiany są drastyczne, jak pokazuje historia i to naturalna kolej rzeczy, że wszystko się zmienia.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 9:06 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

23
Nie kazdy z tego korzysta, mowisz? To powiedz to ludziom zarabiajacym srednia krajowa, ktora jest niemal rowna z minimum potrzebnym do jako takiego utrzymania sie na powierzchni. Diabli wiedza, czemu nie korzystaja z prawa do zycia po ludzku.
Pytasz dlaczego nie kazdy moze zarabiac w sposob w ktory Ty zarabiasz. Bo nie kazdy jest obdarzony inteligencja techniczna, bo nie kazdemu pozwalaja na to zdolnosci. Itp. Chociazby.
Mnie nie oburza to, ze roboty moga w czesci wyreczac ludzi. Tylko wyreczac , bo nigdy ludzi nie zastapia. Mnie oburza Twoj lekcewazaco pogardliwy stosunek do ludzi pracujacych fizycznie.
Zniesmacza. Wiec odnosnie propozycji - zrobisz co zechcesz, i dla mnie koniec tematu.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 12:21 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

24
Powiedziałem paru, inni sami wpadli na to, że można się wziąć dla siebie i dali radę. Inni się soczyli. Każdy człowiek ma inne podejście na temat swoich racji i tego co mu wpajają lub sam sobie wmawia. Jedni wierzą w obowiązek zapewnienia mu dobrej pracy, talent, z którym akurat się nie urodzili itd. To jak w przypowieści o orzełku, który wychował się z kurami i myślał, że nie umie latać. Ktoś może być nieprzystosowany fizycznie, a to już jest choroba i ma się z tego renty, zapomogi, specjalne zatrudnienie. Można być opóźnionym psychicznie i też ma się z tego profit. Jeśli jest już zaburzenie wywołane patologiczną rodziną czy innymi podobnymi rzeczami, to na to też jest papier i są od tego lekarze - oczywiście za darmo. Normalny, zdrowy człowiek może wszystko, jedynie musi wziać się za siebie. Nie ma żadnych talentów i "Inteligencji technicznej" - skąd Ty to wytrzasnełaś? Ludzie się z tym rodzą czy dostają dary od boga? Ja nie kumam tej logiki. Inteliencja techniczna, to książki, wiedza z internetu i praktyka - a także studia. Tyle. To gadanie o talentach i urodzeniu się z inteligencją techniczną godzi we wszystkich, którzy poświęcają bardzo dużo czasu na rozwijanie się w swoich dziedzinach.

Gdybym miał dar przekonywania i ludzie chcięliby mnie słuchać, to chętnie bym im pokazał co robić. Próbowałem, ale ludzie nie chcą słuchać ani próbować.

Nie wiem co ty mówisz o traktowaniu ludzi pracujących fizycznie. Nic do nich nie mam, po prostu stwierdzam fakt, że praca biurowa czy inne ładowanie taczek, to praca niewymagająca żadnych zdolności, a więc jest nic nie warta, bo każdy może tam pracować. Sam pracowałem fizycznie długi czas i jako robol, mechanik czy rolnik a nawet chwilę w call center i jako pomoc na kuchni. Praca jak praca, ja pracuję od małego. Po prostu chujowa, niewymagająca, ale ciężka praca, którą może wziąć każdy, kto nie ma ochoty na coś innego lub wmawia sobie, że potrzebny jest do tego dar jest po prostu kiepską pracą. Żadna praca nie hańbi, ale są prace lepsze i gorsze. Niewymagająca praca jest tą gorszą, bo nie da się przy niej zarobić, bo jest łatwa i każdy się do niej kwalifikuje. Takie było przesłanie, a do robotników czy pracowników biurowych nic nie mam. Po prostu zarabiają tyle na ile pozwala na to ich poziom wiedzy, doświadczenia i inteligencja, którą rozwinęli do tej pory.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 14:00 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

25
Kaczor, nie tlumacz sie - widac to co widac: " to praca (...) nic nie warta"
Otoz nie praca jest nic nie warta, a ten, kto jej nie docenia. Poniewaz wartosc kazdej pracy zalezy od naszego do niej stosunku.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 14:20 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Trudna propozycja

26
Sama robisz te zwroty i wten sposób to odczytujesz. Praca jest nic nie warta w pieniądzach. Jeśli ktoś ją kocha, to pieniądze nie mają znaczenia. Nadal nie zmienia to faktu, że kasy na tym nie zarobi, a z kolei kasa nie jest najwazniejsza, jak jest co do gara wlożyć, ale przydaje się jeśli chce się jeść smaczniej. Prosta logika.

A i ja się nie tłumaczę. Po prostu prostuje Twoje domysły i błędy w interpretacji moich słów, bo źle je odebrałaś.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 14:24 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

27
A chyba wiem do czego dążysz. By ktoś, kto kocha swoją pracę mógł przeżyć za pensję, która jest niezmiernie niska. Jeśli o to chodziło, to ja powiem tak: Ja kocham czytać książki i sklejać modele. Żadna z tych rzeczy nie przyniesie mi pieniędzy. Mogę zostac pisarzem albo pracować w sklepie modelarskim - wtedy cośtam zarobię. Niestety tego już nie chcę, więc tylko czytam i sklejam - to się nazywa hobby. Nie da się mieć wszystkiego. Sklejać modele może każdy, czytać też dlatego nikt za to nie płaci, bo może sobie zrobić sam. Jakby ktoś z kolei chciał kupić luksusowy model, dziergany XX lat, pięknie wystilizowany, z dbałością o szczegóły i z najwyższą jakością surowców, to ktoś kto go zrobi może go nieźle sprzedać i dużo zarobić. Ale do tego trzeba dużych umiejętności i wielkiego doświadczenia - czyli sprowadza się do tego o czym pisałem. Nic samo się nie dzieje.

Każdy coś lubi robić, ale to nie znaczy, że należą mu się za to pieniądze. No bo kto by płacić za coś co mu jest nieprzydatne? Państwo?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 15:23 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

29
Ayalen stwierdzila, ze programisci zawyzaja srednia, a ja napisalem, ze wiekszosc osob, ktore wykonuja zawody wymagajace wiedzy i doswiadczenia zarabiaja podobnie i z tego punktu widzenia najniższa klasa robotnicza i pracownicy biurowi ją zaniżają, bo taka praca jest ciężka, ale nie wymagająca wiedzy ani doświadczenia, więc dużo osób tak zaczyna. No a pozniej doszlo do tego, ze ja wszystkich obrazam mowiac, ze kazdy moze sie czegos nauczyc i że łatwe prace nie są warte dużych pieniędzy, bo nikt za to nie zapłaci.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 18:01 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Trudna propozycja

30
Kaczor - pracuje w tym biznesie od lat i zawsze byłem zatrudniamy bo ktoś mnie chciał albo ja zatrudniam. Nigdy nie szukałem pracy.

Jeśli facet jest poważny to powinien Ci dać podpisane przez siebie dwa egz. umowy i sam załatwić sprawę z Twoją obecną firmą. Jak się dogada to podpisujesz nową umowę a starą wypowiadasz.

To co się liczy w tym biznesie to reputacja. Ona się buduje przez nie tylko efekty pracy ale i jak się traktuje formalne sprawy. Świat IT jest mały. Nie wiesz kiedy i w jakiej sytuacji spotkasz kogoś kogo nieładnie wystawisz do wiatru.

Masz prawo zmienić pracę. Ale to nie wszystko. Poniekąd zabierasz klienta swojej obecnej firmie. Nie masz w umowie z nią klauzuli na to? Powinna być i mogą Cię ścigać.

Tyle radzę.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2015, 19:51 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze hobby i pasje”

cron