Re: Seks

31
Kto ma problemy niech właśnie wpierw pogada a dopiero potem ostatecznie do lekarza.
A jak będzie się wtydzil rorzmawiać to może nigdy się nie dogadać i wtedy seks nigdy nie będzie udany.
Co do kultury to Mieszko mial 7 żon zanim przyjął ten nieszczęsny chrzest.
Zamiast "uprawiać sex" można napisać "odbywać stosunek" lub "bzykać się", "kochać się".
To jednak są już niuanse.
Nie rozumiem zatem po co te napinki.
OCzywiście, iż lepiej to robić niż gadać czy pisać..
Tylko chyba nikt nie robi tego non stop przez dwie doby, wiec zawsze jest też czs by i pogadać i popisać.
Na upartego można i gadać i robić(widziałemjaponkę co czytała podczas stosunku i tylko raz westchnęła), można też i pisać(tryzmała w ręku ksiażkę, którą czytała).
Więć można wszystko.
Ostatnie pytanie całego świetnie nadaje się by sprawdzić czy dana osoba faktycznie nei widzi przeszkód by o wszystkim rozmawiać.
Pozdrawiam i życzę udanego seksu i tyle orgazmów ile się chce.
;)
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 14:52 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

32
Lidka pisze:Wiesz, tracę parę, ale w żadnym wypadku nie czuję się urażona (niby czym?).
Sorry Lidko :D ale trochę się nie rozumiemy... Pisząc dla dwóch osób, nie miałam na myśli wymianę podręcznikowych wiadomości na temat seksu, zarówno tych ze sfery psychicznej jak i fizycznej. Miałam na myśli własne przeżycia, doświadczenia i wszystko co się z tym pięknym aktem wiąże. Nie dlatego, że się wstydzę, tylko dlatego że taki mam stosunek (sic!) do tych spraw. Moja wypowiedź nie była żadnym nakazem, ani zakazem, tylko moim prywatnym zdaniem. Niewyobrażalne jest dla mnie, że to co zachodzi między mną i moim partnerem w łóżku, wannie, windzie czy stodole, mogłoby być znane osobom trzecim. Nasze chwile, doświadczenia, odkrycia są tylko nasze i tak już pozostanie :D Ja wręcz uważam, że ludzie którzy potrafią opowiadać o swoich przeżyciach innym osobom, zdradzać szczegóły, tracą coś bardzo ważnego, coś co jest już nie do odzyskania, ubozeją wewnętrznie jeśli tak mogę powiedzieć.
Zresztą, dotyczy to również innych spraw niż sex, na przykład zwierzeń, nie wyobrażam sobie by zwierzenia kogoś kto obdarzył mnie zaufaniem, powierzył mi swoje tajemnice, mogłyby kiedykolwiek mnie opuścić.
Natomiast wstyd... pornosy, nie ma człowieka, który nie zetknął się z czasopismami, filmami jednym się to podoba innym nie, ale podoba nie znaczy nie wstydzi, mnie pornosy nudzą, że nie powiem zniesmaczają, nie wiem co może podniecać, czy podobać się w takim filmie... Mnie o wiele bardziej przypadają do gustu i napewno są bardziej podniecające piękne momenty erotyczne w filmach fabularnych, zagrane prawdziwie pięknie. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje. Tylko po co w to mieszać wstyd i religię?
O seksie na poważnie zaczęłam z moimi synami rozmawiać gdy byli mniej więcej w ósmej klasie. Kiedy zobaczyłam wciśnięty w kąt pod wanną playboy albo coś podobnego, nie pamiętam już. Wyjęłam, położyłam na stole i zadałam retoryczne pytanie, czy ten kto czyta uważa ze robi coś złego i musi się ukrywać?
Od tego momentu, poniewierały się od czasu do czasu jakieś gazetki z goliznami, ale rzeczy dozwolone tracą na atrakcyjności ;)
Kiedy przyszedł czas imprez, nocnych prywatek, moje pytanie przed wyjsciem było czy masz prezerwatywę, z początku oczy szeroko otwarte, mina jakbym spadła z księżyca, nie wiem czy to była właściwa pora, ale uważałam, że trzeba o tym mówić i przypominać, jak o czapce i szaliku :D żeby potem weszło w krew.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 18:48 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Seks

33
Nebogipfel pisze:Kto ma problemy niech właśnie wpierw pogada a dopiero potem ostatecznie do lekarza.
A jak będzie się wtydzil rorzmawiać to może nigdy się nie dogadać i wtedy seks nigdy nie będzie udany.
moim zdaniem, seks będzie udany, jeśli dogadają się zainteresowane osoby, a nie forumowicze :D partnerzy muszą ze sobą szczerze rozmawiać o swoich potrzebach, uczyć się siebie nawzajem, a nie uczyć się i dopasowywać do potrzeb innych :P :D
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 18:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Seks

34
victoria pisze:moim zdaniem, seks będzie udany, jeśli dogadają się zainteresowane osoby, a nie forumowicze :D
To jest taka oczywista oczywistość, o której istnieniu sporo osob nawet sobie nie zdaje sprawy. Takie tematy na forum może nie sprawią, że ktoś będzie miał super seks (aż się posika ;) ), ale mogą pokazać właśnie miedzy innymi, że zamiast wysyłać kogoś do lekarza, może warto lepiej mu powiedzieć (w prost, a może bardziej delikatnie), że było by lepiej gdyby nastepnym razem (a może i jeszcze podczas tego własnie razu) to i tamto zrobił inaczej, wogóle cos zrobił czy nie robił tego i owego.
partnerzy muszą ze sobą szczerze rozmawiać o swoich potrzebach, uczyć się siebie nawzajem, a nie uczyć się i dopasowywać do potrzeb innych
no ale uczenie się siebie na wzajem to nie uczenie się i dpasowywanie do innych? no chyba, że inni to Ci z forum, ale i tu można wyciągnąć pewną naukę, że ile osob tyle róznych potrzeb i warto odnaleźć te, ktore ma akurat obecny partner ;)
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 19:08 przez caly, łącznie zmieniany 2 razy.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Seks

35
No, i widzę, że zrobiło się tłoczno i ciekawie:pogaduchy:
Widzę, że troszkę się muszę potłumaczyć.

Po pierwsze cieszę się, że dyskusja zeszła na takie tory, o które mi chodziło (porozmawiajmy o seksie, o tym ile daje nam radości, jak często go uprawiamy - tak G.J. Jane - uprawiać można ogródek, seks i sport na ten przykład). Victorio, nie chcę Cię zmuszać do rozmowy o tajemnicach Twojej alkowy, nie chcę Cię nawet zachęcać. Na samym początku napisałem, że to zrozumiem, jednak jeśli ktoś ma ochotę sobie o tym popisać, to dla niego jest ten temat.

Po drugie ta nieszczęsna religia, czego nie może mi wybaczyć bezemocji i Victoria. Po prostu uważam, że uwaronkowania mogą mieć duży wpływ na naszą seksualność (pozdrawiam Lidka :pa:) i jeśli ktoś chciałby o tym napisać, to również znajdzie tu miejsce. Ja, jak napisałem na początku, miałem kiedyś traumatyczne przeżycia związane z seksem, a winnych widzę po "czarnej stronie mocy" (nie, żaden czarny mnie nie molestował, gdy byłem dzieckiem, ale cały czas patrzyłem na seks przez pryzmat grzechu). Na szczęście w różnych etapach mojego życia spotkałem fantastyczne partnerki (w sensie mądre i wyrozumiałe, a nie niewyżyte seksualnie), które sprawiły, że ten problem już dla mnie nie istnieje. Jednak ilu ludzi jest takich, którym katolicyzm narobił "bałaganu w życiu seksualnym"? Nie wiem, ale dla takich ludzi również jest ten temat.

A więc piszmy, rozmawiajmy o seksie, bo to najpiekniejsza rzecz, która udała się naturze (Bogu):hhhh:

Pozdrawiam!!
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 20:01 przez polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Seks

36
victoria pisze:
Nebogipfel pisze:Kto ma problemy niech właśnie wpierw pogada a dopiero potem ostatecznie do lekarza.
A jak będzie się wtydzil rorzmawiać to może nigdy się nie dogadać i wtedy seks nigdy nie będzie udany.
moim zdaniem, seks będzie udany, jeśli dogadają się zainteresowane osoby, a nie forumowicze :D
Skąd pewność, że forumowicze to nie są zainteresowane osoby?
:D


victoria pisze:partnerzy muszą ze sobą szczerze rozmawiać o swoich potrzebach, uczyć się siebie nawzajem, a nie uczyć się i dopasowywać do potrzeb innych :P :D
Nie chodzi o dopasowanie(chociaż partnerstwo to chyba polega częściowo na kompromisach).
Niemniej fajnie byłoby wiedzieć na co z przypadkową osobą można sobie pozwolić.
:D
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 20:14 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

37
Polliterze, skąd wnioskujesz drogi Watsonie, że czegoś Ci "nie mogę wybaczyć" ? :)
Nie mam czego wybaczać, a zauważam tylko, że seks piękna rzecz, a tu osobiste traumy i złe doświadczenia uogólniłeś i przeniosłeś na jakieś "nasze katolickie myślenie" czy wręcz polską normę. Jakoby dotyczyło to większości "uwarunkowanej religijnie". Naprawdę trudno o takie wnioski. Tak więc przesady z tymi religijnymi uwarunkowaniami choć tu jak wszędzie zdarzają się skrajności. Temat bez żenienia go z religią bylby naprawdę Naszą Radością jaką jest.
Mimo koscielnych opaczności, nawet problemów i filozoficznego malkontenctwa I. Kanta - seks nawet przydatna rzecz, ale ruchy niegodne filozofa :)
Po mojemu to piękne ruchy, o dużym bogactwie doznań, szczegolnie w pięknym wydaniu. Jako wzrokowiec i dotykowiec piszę o tej piękniejszej płci :)
Ostatnio zmieniony 16 maja 2011, 21:48 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Seks

38
Cały, nie chce mi się znów od początku wszystkiego przytaczać ale tylko tyle odpowiem.
ABSOLUTNIE w całości przekręciłeś wszystkie moje wypowiedzi. Musisz Ty a nie ja przeczytać od początku bo nie mam już siły Tobie tłumaczyć. Nie ciskaj mi kitu, bo wiem jak jest u kobiet a Ty tylko tłumaczysz się z punktu widzenia faceta a to jest bujda, kłam, wymysł facetów aby nie mieć wyrzutów sumienia za złe podejście do partnerki.

JESZCZE RAZ podkreślam- o lekarzu pisałam TYLKO I WŁĄCZNIE podając jako przykład wraz z INNYMI a nie sam jeden.


Ok, Twoja sprawa... mów do kobiety w ten sposób że uprawiasz z Nią seks, to da Ci kopa na pożegnanie za obrażanie.
kobieta to nie maszynka na zachcianki, zapamiętaj to dla własnego dobra jak chcesz aby kobieta się przy tobie utrzymała.


I to też, cytuję twoją wypowiedź: "i to jest właśnie kontynuacja tego o braku orgazmu, coś o czym można pogadać, a nie lekarz i to co tam dalej pisałaś"

NIE TAK napisałam, znów przekręcasz! NIC NIE NAPISAŁAM TAKIEGO, ŻE Z TYM NA PIERWSZYM MIEJSCU TRZEBA DO LEKARZA!!!
Napisałam, że to może być choroba i wtedy trzeba udać się do lekarza a nie, że to pierwsze i jedyne rozwiązanie.

O tym też pisałam, że nie ma DWÓCH IDENTYCZNYCH KOBIET I KAŻDA ODCZUWA INACZEJ.
A pokaz w tym filmiku był rewelacyjny i to była tylko sugestia bo już nawet po twoim opisie widzę, że zaliczasz się
do jednych z tych co nie umieją zająć się kobietą i mogę założyć się o milion, iż kobieta nie ma przy Tobie
orgazmu a jak widać, że ma to tylko udaje aby Tobie nie zrobić przykrości... doceń to bo bardzo się poświęca a w zasadzie cierpi jako niespełniona.

Pytasz dlaczego ja czasem nie miałam?
Powody były dwa w moim przypadku:

1. Zbyt krótki odstęp między seksem
2. Nieodpowiedni mężczyzna w sensie nie umiał mnie podniecić.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 0:51 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Seks

39
Mocne.
:tak:

Dobre by jednak było gdyby seks sprawiał przyjemność.
:zozol4:
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 1:07 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

40
Nebogipfel pisze:Mocne.
:tak:

Dobre by jednak było gdyby seks sprawiał przyjemność.
:zozol4:
A nie sprawia? Sprawia tylko trzeba pamiętać o tym:

Wiadomo, że dla mężczyzny jest inaczej... ale jak rzeczywiście ma być to obopólne spełnienie to oboje muszą
być podnieceni do ostateczności(że tak nazwę) i oboje powinni dojść do orgazmu.

Jak czegoś z tego nie będzie to najczęściej wiemy, że pokrzywdzona jest kobieta.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 1:47 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 2 razy.
... Cmoknij mi...

Re: Seks

42
G.J.Jane pisze:NIE TAK napisałam, znów przekręcasz! NIC NIE NAPISAŁAM TAKIEGO, ŻE Z TYM NA PIERWSZYM MIEJSCU TRZEBA DO LEKARZA!!!...
To jest bardzo ciekawe, zwłaszcza, że mój 1 post tutaj:
caly pisze:Ja jestem zdania, że o seksie sie nie gada, seks sie uprawaia. Oczywiście jak komuś nie staje, kobieta nie ma orgazmu, ma sie dylemat: lepiej noc czy dzień i takie tam rzeczy, to można o tym pogadać, ale ogólnie to pierwsze zdanie ;)
Rzuciłem kilka przykładów do rozmowy o seksie, a Ty co odpisalaś? To:
G.J.Jane pisze:No i w końcu o czym mamy tu pisać? Bo co ma do tematu o seksie stawanie czy brak orgazmu?
Z tym to już do lekarza, a w temacie piszmy błagam o seksie, na przykład jak lubicie, w jakich pozycjach, co najbardziej Cię podnieca... etc. :)
Pomijam, fakt, że ktoś kto nie widzi związku ze stawaniem, brakiem orgazmu w seksie to raczej powinien... A może faktycznie to nie ma związku... Napisz mi łaskawie gdzie tu podałaś inne przykłady do tego lekarza, śmiało wypunktuj mi je. Nie pisz mi, że kilka postów niżej, bo mi chodzi ciągle o ten post i w kazdym miejscu dalej gdzie się odwołuje do tego lekarza, to jest ten własnie post... Teraz znowu możesz napisać:
G.J.Jane pisze:JESZCZE RAZ podkreślam- o lekarzu pisałam TYLKO I WŁĄCZNIE podając jako przykład wraz z INNYMI a nie sam jeden.
Może zacznij czytac co piszesz, wtedy nie będziesz musiała nic nikomu tłumaczyć :)

Potem wyskoczyłaś, że kazda kobieta ma orgazm, co jest totalną bzdurą, bo nie każa ma orgazm i nie chodzi o to, że może mieć prawie każda bo to jest faktem, a o to właśnie, że nie kazda ma to szczęście trafić na odpowiedniego partnera by mieć ten orgazm podczas stosunku, no ale Ty wiesz lepiej co każda ma, a czego nie ma.

Jak będe mowił uprawiam sex, to kobieta da mi kopa? Może nie jestem kobietą, może się nie oglądałem tyle filmów instruktazowych o sexie co Ty, ale jak do tąd żadna mi kopa nie dała, baa od 7 lat sie przy mnie utrzymuje, jak to ujęłaś, więc chyba nie jest tak źle.
G.J.Jane pisze:I to też, cytuję twoją wypowiedź: "i to jest właśnie kontynuacja tego o braku orgazmu, coś o czym można pogadać, a nie lekarz i to co tam dalej pisałaś"

NIE TAK napisałam, znów przekręcasz! NIC NIE NAPISAŁAM TAKIEGO, ŻE Z TYM NA PIERWSZYM MIEJSCU TRZEBA DO LEKARZA!!!
Napisałam, że to może być choroba i wtedy trzeba udać się do lekarza a nie, że to pierwsze i jedyne rozwiązanie.
Wróć do początku tego postu by sobie przypomnieć co napisałaś, bo znowu mi napiszesz w odpowiedzi, że tak nie pisałaś...
O tym też pisałam, że nie ma DWÓCH IDENTYCZNYCH KOBIET I KAŻDA ODCZUWA INACZEJ.
A pokaz w tym filmiku był rewelacyjny i to była tylko sugestia bo już nawet po twoim opisie widzę, że zaliczasz się
do jednych z tych co nie umieją zająć się kobietą i mogę założyć się o milion, iż kobieta nie ma przy Tobie
orgazmu a jak widać, że ma to tylko udaje aby Tobie nie zrobić przykrości... doceń to bo bardzo się poświęca a w zasadzie cierpi jako niespełniona.
Zarzucic mi można wiele, ale nie to. Nawet jak moja partnerka podczas samego zbliżenia nie ma orgazmu, to jeszcze mi sie nie zdarzyło bym po swoim orgazmie poszedł na fajkę, załączył TV, odwrócil się i poszedł spać - zawsze w takim przypadku dopieszczałem tak by też miała orgazm. Więc chętnie przyjmę zakałd, jak już nazbierasz ten milion, to zgłoś się do mnie, a ja umówię Cię z tą kobietą co tak sie poswięca od 7 lat i przy mnie cierpi "znawco" kobiet :)
Pytasz dlaczego ja czasem nie miałam?
Powody były dwa w moim przypadku:

1. Zbyt krótki odstęp między seksem
2. Nieodpowiedni mężczyzna w sensie nie umiał mnie podniecić.
Pytam, bo to jest ta właściwa kontynuacja braku orgazmu u kobiety.
Pierwszego nie bardzo rozumiem, chodzi o okres między stosunkami w danym dniu? Pytam, bo raz sie bawiliśmy z partnerką i doliczylismy sie ze 14 orgazmów u niej jeden po drugim, by sprawdzić ile kobieta jest w stanie tej przyjemności mieć raz po raz.
Czemu mężczyzna był nie odpowiedni? Jak się zorientowałaś, że idzie na tak jak trzeba, to mu powiedziałaś, by zrobił to inaczej, a On nic, czy nic nie mówiłaś?
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 9:08 przez caly, łącznie zmieniany 2 razy.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Seks

43
To ja, żeby spór zakończyć, Was podsumuje :D ...... zbytnia pewność siebie gubi, nawet w seksie ;)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 9:23 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Seks

44
Niepewność Wiki też, oj też... Pamietacie pierwszy raz? Ja o swoim chciałem jak najszybciej zapomnieć. Człowiek nie wie, czy trafi tam gdzie trzeba, czy kobiecie będzie dobrze, czy zrobić to tak, a może tak, tyle mysli po głowie lata i zanim się zorientujesz już po... Teraz się zastanawiam, czy odpowiednia partnerka wtedy, taka bardziej doświadczona, ktora by poprowadziła ten pierwszy raz, to bym chcial pamietac, czy zapomieć :]
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 9:28 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Seks

45
Widzisz... partnerce pewnie te same pytania kłębiły się pod czaszką :D dlatego pisałam, nie ma udanego seksu bez szczerej, w pełnym zaufaniu rozmowy ;) celnie trafić to za mało na udany seks :P
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 9:36 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Seks

47
Co ja Ci mogę powiedzieć :ech: .... Dla mnie to brzmi jak, wjechałem w niego, bo nie dosięgnąłem pedału hamulca ;) Bez obrazy oczywiście :D
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 13:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Seks

49
Mój pierwszy raz był ok, choć mógł być lepszy.
:D
Niemniej nie mogła uwierzyć, że to mój pierwszy raz był.
;)

ps. ona była doświadczona i nieco doedukowałem się co do zabezpieczeń - sama je przyniosłą i jeszcze mówiła mi kiedy zmieniać.
O nic się nie pytałem.
:D
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 13:55 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

50
no i zeszło na przechwałki :D
a ja wychodzę z założenia, że zamiast gadać - ROBIC!!! i mieć z tego radochę ;)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 13:57 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Seks

51
Sama mi mówiła..a jeśli mam czym to czemu nie mogę się chwalić?
:D
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:01 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

52
Nebogipfel pisze:Sama mi mówiła..a jeśli mam czym to czemu nie mogę się chwalić?
:D
bo prawdziwego faceta poznać po tym jak kończy a nie jak zaczyna ( i gada ) :D:D :rotfl:
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:02 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Seks

53
Nebogipfel pisze:Mój pierwszy raz był ok, choć mógł być lepszy.
ps. ona była doświadczona i nieco doedukowałem się co do zabezpieczeń - sama je przyniosłą i jeszcze mówiła mi kiedy zmieniać.
:D
Znaczy co, nie wyrobiłeś się na pitstopie? Czy jak?
Szymon pisze:...a ja wychodzę z założenia, że zamiast gadać - ROBIC!!! i mieć z tego radochę ;)
Moje pierwsze zdanie tutaj w tym topiq... ale i pogadać tez można :]
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:03 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Seks

54
jak tak dalej pójdzie, to zaraz ktoś zaproponuje, aby zacząć się rozmiarami chwalic :rotfl: i ilością "zaliczonych " ;) :D:D:D
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:08 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Seks

55
Koniec był dobry, nawet chciała następnym razem.
Gadanie nie ma nic do rzeczy.
Zwłaszcza, ze ja piszę a nie gadam.
:D
Nie no miała własne zasady co do zabezpieczeń i pomyślała, iż fajnie by było jakbym się zastosował.
Więc nie protestowałem.
Szymon pisze:jak tak dalej pójdzie, to zaraz ktoś zaproponuje, aby zacząć się rozmiarami chwalic :rotfl: i ilością "zaliczonych " ;) :D:D:D
Sugerujesz, że pierwszy raz u kazdego musi wyglądać kiepsko?
:D

A od rozmiaru liczy się bardziej techika.
;)

Ilości? Lecz jakich?
:D
Obrazek
Jak to dobrze, że nie piję.
:D
No chyba, że była w jego guście.
;)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:09 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

57
Luzik i spox.
:D
Może nastepnym razem będę pisał, że pierwszy raz był do bani by nie było niepotrzebnego pisania.
:)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 14:40 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

58
Nebogipfel pisze:Akurat raz pokrzywdzony byłem ja.
:D
No to pech ale i tak się zdarza, przyczyny musicie znaleźć oboje i oczywiście jak Wam na tym zalezy.

Cały, nie będę odpowiadała na twój post bo cytując moje treści udowadniasz, że nie masz nic do dodania a tylko szukasz zaczepki lub postawienia na swoim a to nie o to chodzi.
Przedstawiłam Tobie najjaśniej jak potrafiłam a jak dalej nie kumasz to nie mój problem.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 16:13 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Seks

59
Znaczy wiem co się stało.
Niemniej nie tworzymy związku i mieszkamy daleko od siebie.
Wiem, tylko, że dawałem z siebie wszystko z druga strona niekoniecznie.
;)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 17:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Seks

60
Nebogipfel pisze:Znaczy wiem co się stało.
Niemniej nie tworzymy związku i mieszkamy daleko od siebie.
Wiem, tylko, że dawałem z siebie wszystko z druga strona niekoniecznie.
;)
To powinniście o tym porozmawiać zanim dojdzie do następnego zbliżenia, będzie wam przyjemniej obojgu. :)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2011, 17:40 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Wróć do „Nasze radości”

cron