Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

61
Wiesz, Nebo, znam niesamowicie inteligentnego faceta, który ma solidne zadatki na socjopatę i neguje wszelkie więzi międzyludzkie. Wiesz, jak czarujący potrafi być, kiedy węszy korzyść dla siebie? I to właśnie przez internet, kiedy rozmówca nie widzi ironicznego grymasu na jego twarzy.
Też potrafię na niewidzianego wykreować się na inną osobę, niż naprawdę. I każdy myślący człowiek również. A jeżeli ten myślący człowiek ma przy okazji moralność w ilościach szczątkowych - internet jest dla niego rajem.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 17:36 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

62
Wiesz, wg pewnego testu niby ja też mam zadatki na socjopatę.
Nie neguję wszelkich więzi międzyludzkich.
Wiesz, nie każdy w necie udaje.
Zakładając, że ty udajesz można by stwierdzić, iż wcale takiego faceta nie znasz.
Tylko jeśli wyczuwam jakoś szczerość(po co udawać skoro po spotkaniu i tak się wyda?) to też staram się być szczery.
Jak na razie nie spotkałem dziewcyzny co by udawała inną niż jest w necie.
Poza tym każdy człowiek jest inny w sumie.
Nie wiem jak ten facet, lecz ja zawsze jestem szczery.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 17:45 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

64
Ten typ chyba tak ma.
Nebo, ja ci tylko pokazuję drugą twarz internetu. Nie wybielajmy, nie oczerniajmy. Siebie też nie wybielam, przyznaję, że potrafię wprowadzić w błąd, jeśli zechcę. Nie kłamiąc. Wystarczą półprawdy i niedopowiedzenia, które każdy sobie interpretuje po swojemu. O to chodzi w przypadku internetu, za dużo pola do manipulacji. A nie można zakładać, że jeżeli ty jesteś szczery, inni także będą.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 17:50 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

65
Wiesz Szymon, moim zdaniem błędnie jest zakąłdać, ż ekażdy udaje.
Mama latała na dyskoteki i mówiła, ze tam bywa wszystko udawane, fałszywe..to taka gra pozorów.
Więc w realu też można natknąć się na nieszczere osoby.
Tylko jeśli zakładam życie w związku to uważam za stratę czasu i za zbędne udawanie.
Na krótką metę to może i bywa dla niektórych zabawne, ale po co rozwalać komuś życie a samemu czas tracić?
ruda paskuda pisze:Ten typ chyba tak ma.
Nebo, ja ci tylko pokazuję drugą twarz internetu. Nie wybielajmy, nie oczerniajmy. Siebie też nie wybielam, przyznaję, że potrafię wprowadzić w błąd, jeśli zechcę. Nie kłamiąc. Wystarczą półprawdy i niedopowiedzenia, które każdy sobie interpretuje po swojemu. O to chodzi w przypadku internetu, za dużo pola do manipulacji. A nie można zakładać, że jeżeli ty jesteś szczery, inni także będą.
Bez internetu potrafiłem manipulować klasą.
Ale mnie to jednak nie bawi.
Dużo pola do manipulacji nie daje miejsce a naiwność.
Tylko nie wierząc nikomu i nikomu nie ufając nigdy nikt by się nie wiązał.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 17:53 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

66
A są ludzie, których to bawi. Bo leczą sobie kompleksy niszcząc życie innym, albo mają kompleks boga i potrzebują władzy. Skoro internet nie istniał od zawsze, tacy ludzie byli na świecie przed internetem. A potem powstał internet i znaleźli w nim świetne narzędzie. W realu masz niewiniątka, w internecie też. A tu i tu masz osoby, które z różnych pobudek postanowiły grać nieczysto.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 17:56 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

70
ruda paskuda pisze:Moim zdaniem internet powinien raczej służyć do utrzymania stworzonych już więzi i znajomości, nie do zawierania ich. Oczywiście w przypadkach, kiedy wiążesz z taką znajomością poważne plany.
Sugerujesz zatem, że nie powinniśmy się tu poznać i ze sobą rozmawiać a jak w klubach powinny być kliki przyjaciół, do których outsider nie ma wstępu?
Dla mnie to straszne.
Wchodze do klubu i nie mogę do żadnej podejść bo jest w otoczce jakichś kolesi..
Internet to jest miejsce, ludzie poznają się wszędzie.
Na przystanku, w klubie, czemu zatem nie w internecie?
Gdyby nie internet nie wiedziałbym nawet o Twoim istnieniu.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 18:06 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

72
Na ulicy jak kogoś spotkasz też nie dajesz mu zbyt duzego kredytu zaufania.
Nie sugeruję, ze zamierzasz założyć rodzinę, ale takie rzeczy się zdarzają i zdarzać będą, że ludzie poznani w sieci mogą wspólne założyć rodzinę.
Też czytaj ze zrozumieniem.
Nie sugeruję, że musisz czy też zamierzasz, a;e z góry wykluczasz, iz w ogóle jest to możliwe.
A ja mówię nie!
To jest możliwe a co Ci zrobi za różnicę czy zwiążesz się z kimś poznanym w autobusie czy internecie?
To miejsce jak każde inne.
Ja też niczego nie planuję i nie szukam na siłe, ale znaleźć mogę i w sieci i na przystanku.
Miejsce nie ma znaczenia.
Przepraszam za ton, lecz czuję się jakbym uderzał głową o mur.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 18:10 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

73
Moim zdaniem lepiej poznać kogoś w realu. Zwłaszcza przy tej całej chemii, która szumnie nazywa się zakochaniem. Przecież liczy się też zapach i wygląd, nie tylko rozmowa. Wygląd MA znaczenie. Dla mnie facet nie musi być nawet przystojny, musi mieć to coś. A to coś bywa w gestach, sposobie bycia, oczach, uśmiechu. I jak to sprawdzisz przez internet?
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 18:35 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

74
Wiesz.
Moim zdaniem wcześniej czy później i tak trzeba się spotkać w realu.
Zgadzam się, że najlepiej się osobiscie spotkać, ale wpierw można się np., nieco poznać w internecie i w nim umówić a reszta tradycyjnie.
Umawiam się np. z Tobą w tej a tej kawiarni, przychodzimy i spotykamy się w realu.
Lecz zanim to nastąpi już wiem, że istniejesz.
Rozmawiając na różne tematy w sumie już poznajesz moje poglądy.
Jak się spotkamy w kawiarni me poglądy się nie zmienią, za to możesz lepiej mi się przyjrzeć i zobaczyć czy równie dobrze się rozmawia w cztery oczy.
Bo przecież mogłoby się okazać, że np. w rozmowie bezpośredniej nagle jestem bardziej nieśmiały czy coś.
Spotkałem się z paroma osobami z internetu, w tym i kobietami.
Ale pierwsze słowa padły w internecie, dlatego mówię o poznawaniu ludzi w sieci.
Kolejny etap to spotkanie oko w oko czyli w realu.
Łatwiej mi kogoś zaprosić gdzieś wysyłają mu PW niż zaczepić nagle na ulicy - jest tot wygodne i mniej krępujące, nie uważasz?
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 18:42 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

76
Bez przesady, zdjęcia swoje tutaj wstawiłem i to nie mało.
Nie wyglądam inaczej w rzeczywistości.
Zero photoshopa, nie wgrałem też zdjęcia kogoś innego.
Jestem szczery.
Więc w sumie na oczy jakbyś trochę widziała.
;)
Ostatnio zmieniony 30 lip 2011, 18:49 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

79
Nebogipfel pisze:Dla mnie to bez różnicy czy facebook czy nie.
Aha, jestem też realny.
Z tradycją nie ma to nic wspólnego bo możemy tradycyjnie umówić się w restauracji czy kawiarni na randkę.
:D
Nebo

:2:
Ostatnio zmieniony 31 lip 2011, 1:06 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

81
ruda paskuda pisze:Czytajże ze zrozumieniem, człowieku. Pogadać, owszem, lubię. Inaczej by mnie tu nie było. Ale nie zamierzam z żadnym z forumowiczów rodziny zakładać. O to mi tylko chodzi. Nie udzielać zbyt dużego kredytu zaufania osobie po drugiej stronie monitora.
Jak już pisałem ja swoją kobitkę znalazłem w sieci. Nie szukałem jej, nie wchodziłem do sieci by ją znaleźć. Po prostu się stało. Nie ma absolutnie znaczenia w jaki sposób się znajdzie parntera, partnerkę na resztę swojego życia. Ksiądz swoją przyszłą żonę potrafi znaleźć głosząc kazania z ambony. Odnbywająca karę 10 lat więzienia potrafi znaleźć swojego męża na spacerniaku kiedy to będzie "macał" ją przy wchodzeniu na blok. Ty możesz znaleźć swojego partnera nigdzie indziej jak właśnie na tym forum. Nie znasz dznia i godziny, kiedy Kupidyn Cię ustrzeli ;)

A oszukiwać można równie dobrze i w sieci i w realu i to z takim samym stopniem trudności, wszystko zależy jaki "talent" ma osoba, która oszukuje.
Ostatnio zmieniony 31 lip 2011, 11:51 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

82
Ja nigdzie nie stwierdziłam, że tylko w internecie ludzie oszukują. Z zasady wolę nie rzucać się na nowopoznanych ludzi i dotyczy to zarówno sieci, jak i realnego świata.
Nie wydaje mi się, żebym zdołała zakochać się przez internet, bo - jak wspominałam we wcześniejszym poście - dla mnie jednak strasznie liczy się to, jakie pierwsze wrażenie zrobił na mnie mężczyzna, kiedy się poznaliśmy. I na to składa się wszystko, nie tylko inteligencja, ale też postawa, mimika, takie tam. Mogłabym się zakochać w swoim przyjacielu, który jest najlepszym człowiekiem, jakiego znam. Ale się nie zakochałam, bo kompletnie mnie nie pociąga. Więc co z tego, że świetnie nam się rozmawia?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2011, 12:07 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

87
Przecież o to mi chodzi. Nic na siłę.
Można ustalać wymagania, lecz one moga pójść w odstawkę jak spotkasz tego właściwego.
Teraz piszesz, że musisz koniecznie go zobaczyć face to face.
Ale może się zdarzyć, że wpierw zakochasz sie ws łowach, umówicie się i wttedy ostatecznie albo coś poczujesz konkretnego albo nie i żadna analiza nic tu nie da.
Ktoś mi kiedyś mówił.. kiedyś ludzie po prostu przypadali sobie do gustu a teraz randka wygląda jak psychoanaliza.
:D
Ostatnio zmieniony 31 lip 2011, 21:17 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Wróć do „Nasze radości”

cron