Re: Pierwsza miłość.

32
Pierwsza miłość Sławek(nazwisko pamiętam również:) )
Znaliśmy się od 3-do 6 roku życia. Potem przeprowadzki dorosłych
wpłynęły na nasze losy.
To nie była miłość, ten chłopczyk był moja duszą, a ja jego.
Gdy nie mogliśmy się spotkać, być koło siebie-gorączkowaliśmy.
Nasi rodzice robili wszystko aby tylko nie dopuszczać do tego.
Do dziś mama opowiada mi(ja pamiętam-ale od środka serca) ,że gdy patrzyli na
dwójkę malutkich dzieci, jak siedzą ramie w ramie i milczą szczęśliwe, jakby Boga widziały,
to mama mówi,że wszystkich dorosłych wstyd ogarniał(że oni dorośli, a nie są już w stanie tak trwać)
My tylko musieliśmy być blisko, nic więcej.
Biegania po polach nie zapomnę. Nic, ale to nic nie było potrzebne do szczęścia.
Musiałam wiedzieć, że Sławek jest blisko, a on,że ja.
Chyba moja bliźniacza dusza. Mieliśmy chwilkę na pożegnanie...kilka lat.
Uczucie miłości jakie pamiętam, jest absolutnie poza cielesne, jakbym obcowała z duszą...

Dobrze,że miałam szansę Go spotkać w tym życiu :)
Mój Anioł-Sławek. Miałam anioła na własność jako dziecko :) :)
Ostatnio zmieniony 09 gru 2010, 22:42 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Pierwsza miłość.

33
Próbowałaś go odnaleźć ? Moja pierwsza miłość odeszła do innego miasta. Po latach ją znalazłem na "nk" ale uczucie już nie wróciło. To już nie ta sama radosna, czysta, niewinna dusza.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2010, 0:18 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pierwsza miłość.

34
Nie, nie. Nie próbowałam, nie chciałam.
Nawet nie dlatego, że sama jestem w związku, on zapewne też.
Po prostu, myślę, pewnych wydarzeń nie dotyka się.
To było tak ładne, dwoje dzieci, które znały się od zawsze, warty ten obraz
jest utrzymania w stanie nie naruszonym.
Na bank spotkam go kiedyś znowu. I znowu poanielimy sobie wzajemnie:)
Ostatnio zmieniony 10 gru 2010, 0:59 przez Przybieżeli, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Pierwsza miłość.

35
fiodor pisze:pamiętacie swoją pierwszą miłość? pamiętacie jej/jego imię? czy u kogoś ta pierwsza miłość stała się ta jedyna?
Miałam ''narzeczonego'' Tomusia w zerówce, biegał ze mną po drzewach i ciągał mnie do śmietnika w bloku, żeby obśliniać mi policzki. ^^
A taka poważniejsza pierwsza miłość to był mój pierwszy chłopak...4 lata przyjaźni, rok bycia ze sobą i potem klapa. ;]
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 11:34 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron