Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

1
Witam wszystkich radośnie:)
W tym temacie moglibyśmy porozważać nad istotą radości w naszym życiu. Dlaczego się cieszycie i kiedy, z jakiego powodu? Czy śmiech to zdrowie? A może nie? :stu: Haha. Czy istnieje coś takiego jak zły śmiech? Czy śmiech może być reakcją na strach? Jak śmiech działa na nasze fizyczne ciało? Jakie czynności fizjologiczne odbywają się w nas podczas radosnych chwil?

Ja gdy się śmieje tak szczerze i długo to czuje się tak cudownie, że nie jestem w stanie tego opisać, śmieję się tak długo aż pęka mi brzuch i płuca, aż płacze - czuje się wolny i pełen mocy. To cudowne, że człowiek potrafi się śmiać. Cóż za cudowna zdolność została w nas umieszczona!:lol: Gdy widzę jak mój dobry przyjaciel ,jakaś osoba bliska mi się śmieję to i ja wpadam w ten trans radości - też tak macie?

Wiecie, że śmiech jest czynnością wyuczoną i dzieci wychowane w dzikiej puszczy nie potrafią się śmiać gdyż zwierzęta się nie śmieją? Nie wiem czy to do końca prawda bo małpy, hieny...hm, śmieją się lepiej niż ludzie!
Ostatnio zmieniony 15 lut 2010, 18:20 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

2
Bardzo fajnie, że zacząłeś ten temat, on jest naprawdę istotny! Nie wiem, jak to jest z hienami, może nam się tylko wydaje (zgodnie z naszymi doświadczeniami), że te ich odgłosy top śmiech? W każdym razie jeśli chodzi o ludzi, śmiech jest wyrazem pozytywnej energii, po prostu. Pomaga nam żyć, leczy, ustawia do pionu, więc choćby z psychologicznego punktu widzenia powinien być zapisywany ludziom "na receptę". Człowiek w pogodnym nastroju, pozytywnie nastawiony do życia, poradzi sobie z każdym problemem, czemu ludzie tego nie chcą widzieć? Czemu wolą być negatywni?

Na pewno przyjdzie jeszcze czas na odnowienie tego mojego postu o energiach i co to w praktyce oznacza dla człowieka, teraz powiem tylko, że Ty, Rhamzess, znasz drogę do szczęścia, jeśli umiesz się tak śmiać! Tak trzymaj!

Coś Wam opowiem: byłam kiedyś katoliczką (o, czasy do liceum) i pewnego razu odwiedziłam kolegę. On był z tzw. "wierzącej" modelowej rodziny: sześcioro czy siedmioro dzieci, najstarszy syn księdzem, dwie kolejne córki zakonnicami, potem te młodsze dzieci, z którym ten kolega chyba był moim rówieśnikiem. Byłam w tym domu chwilę, nie więcej niż pół godziny i wyszłam.... całkowicie "zmrożona"... W tym domu panowała POWAGA... Wszystko prawie szeptem, żadnych śmiechów, żadnych żartów, słowo matki było wprost święte, a ona sobie tego najwyraźniej nie życzyła...

(możliwe, iż moja wizytę u syna uznała za niestosowną, tam panowało takie wychowanie "zimne" i jakby...nie wiem, przedwojenne? w każdym razie niezbyt "normalne"...)

Tak wyglądała wiara tych ludzi? Mój Boże... Mogę sobie tylko westchnąć... Nie, nie potrafiłabym żyć w takiej POWADZE...

(a dziś wiem, że dobry humor jest przymiotem duszy).

Dobrego dnia wypełnionego dobrym humorem!
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 6:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

3
O ludzie - takie rodziny Adamsów to makabra jest...Śmiech to dla mnie uwolnienie - taki prawdziwy, szczery śmiech. No hieny to po prostu tak się porozumiewają - haha. Ale małpy, np.pawiany to potrafią się cudownie śmiać! Jak znajdę filmik to wrzucę! Powaga jest potrzebna też ale nie w chorobliwych ilościach - ja wolę śmiech w chorobliwych ilościach!
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 13:19 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

4
zdecydowanie śmiech to zdrowie. ja uwielbiam się śmiać w dobrym towarzystwie. śmiejemy się ze wszystkiego, z byle głupoty w tym sami z siebie. kto tego nie potrafi szybko od nas odchodzi bo nie czuje tego "naszego" klimatu. niedawno tak nabijaliśmy się z wymyślonych przez nas historii, że łzy leciały nam z oczu. a ponieważ siedzieliśmy przy coli jeden koleś podszedł i zapytał co "bierzemy". dopiero był ubaw! jak mam ciężkie dni lubię się z tymi ludźmi spotkać. ale śmiech - śmiechem a prawdziwą radość daje mi mój synek. mogę leżeć i godzinami wpatrywać się w to jak próbuje coś otworzyć albo odkręcić. jak marszczy przy tym czoło. nic więcej nie trzeba, żeby czuć radość w sercu.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 13:19 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

5
Haha - też nie raz mnie ludzie pytali co ja biorę....a przecież ja po prostu biorę śmiech i się śmieje! Haha! No nie ma nic lepszego od dzieciaka skupionego!
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 13:28 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

6
Z czysto biologicznego podejscia - smiech jest zdrowy bo obniza poziom hormonow stresowych a podwyzsza poziom serotoniny, ktora jest konieczna do odczuwania radosci i satysfakcji.
A tak na codzien - szczery cieply usmiech czasami dziala lepiej niz tysiace slow. Nawet jak sie rozmawia przez telefon to ta druga osoba moze "uslyszec" gdy my sie usmiechamy bo caly ton glosu nam sie zmienia. Usmiech i smiech pokazuja, ze my akceptujemy siebie i ta druga osobe. Nawet jak mamy rozne poglady i pochodzimy z roznych srodowisk i kultur- smiech moze byc czyms, co przypomni kazdemu, ze pod ta otoczka roznych kolorow skory, jezykow, zwyczajow my nadal wszyscy jestesmy ludzmi.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2010, 15:42 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

7
Ostatnio nie wiele mam powodów do śmiechu, jedyne promyczki to moja córka i malutka "fasolka" która przyjdzie na świat w październiku.
Sam śmiech to nie koniecznie oznaka radości... znam osobę która śmiechem reaguje na stres, taki nerwowy wybuch śmiechu...
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 11:46 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

8
Jatagan pisze:Ostatnio nie wiele mam powodów do śmiechu, jedyne promyczki to moja córka i malutka "fasolka" która przyjdzie na świat w październiku.
Sam śmiech to nie koniecznie oznaka radości... znam osobę która śmiechem reaguje na stres, taki nerwowy wybuch śmiechu...
eeee no to gratulacje. dzieci dają dużo radości. i dzięki nim człowiek dostrzega co tak naprawdę w życiu jest ważne.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 18:05 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

10
Tak, to mi się przypomina jak spotkałem się z kolegą [ śmieje się z wszystkiego i bez przerwy, nawet jak mu się pokaże palec ].
Siedzieliśmy w pewnym mlecznym barze i on miał właśnie kolejny napad swojej głupawki. Prawie zarył głową w swoje naleśnmiki ze śmiechu.

Przy stole obok siedziały dwie staruszki, jedna się odwróciła i jakiś dała złośliwy komentarz do tego śmiechu. Druga powiedziała: "Daj mu spokój, niech się śmieje".
Po chwili ta pierwsza dostała głupawki i zaczęła się tak samo śmiać.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 20:38 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

12
A ja mam powód do radości i dumy z siebie.Ostatnio nie byłam w zbyt dobrej formie i miałam doła giganta.Ochota na powrót do starych nawyków tzn.ochota na drinki była tak wielka że myślałam iż nie poradzę sobie z nawrotem choroby.Ale udało się choć potrzebowałam pomocy mojej terapeutki.Niezastąpiony jak zwykle okazał się Fiodorek który wspierał mnie i tylko on wiedział w jakim jestem stanie.Dziękuję Tobie za wszystko.:calus:
Ostatnio zmieniony 21 lut 2010, 15:42 przez Alicja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

16
Alicja pisze:A ja mam powód do radości i dumy z siebie.Ostatnio nie byłam w zbyt dobrej formie i miałam doła giganta.Ochota na powrót do starych nawyków tzn.ochota na drinki była tak wielka że myślałam iż nie poradzę sobie z nawrotem choroby.Ale udało się choć potrzebowałam pomocy mojej terapeutki.Niezastąpiony jak zwykle okazał się Fiodorek który wspierał mnie i tylko on wiedział w jakim jestem stanie.Dziękuję Tobie za wszystko.:calus:
dzięki alicjo. ja tu jestem aktorem drugiego planu. pierwsze skrzypce gra krzysztof k. wszystko zgrało się w odpowiednim czasie. widać na górze tak chcieli. nigdy nie należy się poddawać. zawsze trzeba mieć plan B. ja go zawsze mam. dla mnie największą radością jest to, że tu jesteś, piszesz i czujesz się dobrze. najpierw wyścieliliśmy gniazdko ( a właściwie zrobił to kk) a potem przyleciały bociany. a jak wiadomo bociany szczęście przynoszą.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2010, 17:23 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Radość i smiech! Cóż to jest?

22
Śmiech jest zaraźliwy więc zaczełam się śmiać.Haa,HaaA poza tym jestem z natury kobietą uśmiechniętą nawet wtedy gdy były i są gorsze dni to ja i tak się śmieję to mnie odstresowujeChoć jest mi ciężko, uśmiech gości
Na mojej twarzy przez dzień cały
Tak boję się popełniać błędy
Choć nie ma ludzi doskonałych
Potrafię słuchać zwierzeń, chociaż
Sama nikomu się nie zwierzam
I sama jedna chcę osiągnąć
Cel, do którego zmierzam
Gdy ktoś mnie zrani, liżę rany
I nie potrafię zranić wzajem
Stres, rozpacz, lęki kryję śmiechem
I nikt się na tym nie poznaje
Mam naokoło wielu ludzi
Lecz tak naprawdę są gdzieś "obok"
I nikt dziś nie wie, jak mi ciężko
Żyć ciągle sam na sam ze sobą
Dlatego dzisiaj niosę bliskim
Gorącą prośbę na tych stronach
By ktoś tak czule mnie przytulił
Schował mnie całą w swych ramionach.
|
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2010, 14:06 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron