Re: Warto żyć bo...? :)

1
Gdybyście mieli drugiemu człowiekowi powiedzieć dlaczego warto żyć, co jest takiego wspaniałego w życiu, to co byście powiedzieli? :) (Nie chodzi mi o przekonywanie kogoś do tego, żeby on też chciał żyć, chodzi o taką waszą refleksję pozytywną. :) )
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 0:00 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Warto żyć bo...? :)

3
lufestre pisze:Gdybyście mieli drugiemu człowiekowi powiedzieć dlaczego warto żyć, co jest takiego wspaniałego w życiu, to co byście powiedzieli? :) (Nie chodzi mi o przekonywanie kogoś do tego, żeby on też chciał żyć, chodzi o taką waszą refleksję pozytywną. :) )
Warto żyć, bo stwarzanie swojej rzeczywistości narzędziami otrzymanymi od Boga, to największa frajda, jaką można sobie wyobrazić.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2010, 20:45 przez ReKa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: Warto żyć bo...? :)

4
ReKa pisze:Warto żyć, bo stwarzanie swojej rzeczywistości narzędziami otrzymanymi od Boga, to największa frajda, jaką można sobie wyobrazić.
Jaka frajda? ostatnio stwrzałem sobie nowe półki narzedziem zwanym młotkiem. I walnąłem się w pale. Właściwie, to lepiej chyba było by w głowę.

A poważniej, to żyć warto dla tych wszystkich niespodzianek, jakie dane życie nam niesie. Nigdy, lub prawie nigdy nie wiemy, co bedzie jutro. I to jest fajne. No oczywiście, jesli będzie to miłe. Na przykład mała czarna do łóżka (podana, nie przyprowadzona).
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2010, 22:51 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Warto żyć bo...? :)

7
Tak, rzeczywiście przekonanie kogoś do życia jest trudne.
Dlaczego?
Taka odpowiedź nie jest tematem, ale łaczy się z moją wypowiedzią, więc powiem, że warto żyć dla innego człowieka/ludzi.
Jeśli tego nie rozumiemy, to sens życia jest bezsensu. :)
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2010, 9:23 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Warto żyć bo...? :)

8
Lizawieta pisze:warto żyć dla innego człowieka/ludzi. Jeśli tego nie rozumiemy, to sens życia jest bez sensu. :)
Każdy człowiek żyje przede wszystkim dla siebie - dla własnej ewolucji, dla podwyższania własnej świadomości, dla stwarzania siebie jako miłości... Jeżeli robimy coś dobrego dla drugiego człowieka, to oznacza, że idziemy dobrą drogą. Ale to nasza droga i dla niej żyjemy. I jeżeli tego nie rozumiemy, to (używając Twojego fajnego zwrotu) sens życia jest bez sensu :)
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2010, 22:09 przez ReKa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: Warto żyć bo...? :)

13
Karlito pisze:Życie jest zbyt krótkie aby się zastanawiać:/ czy warto żyć czy nie, warto chociaż by dla tego że coś po nas pozostanie.:)
Karlito zgadzam się z Tobą , ponieważ musimy , a nawet to nasz obowiązek zostawić coś po sobie do potomności! Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 05 sty 2011, 13:28 przez Senioritka56, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://avatarek.pl/LlI6ODREs4_3.jpg[/img]
Ona i On zwariowali dla Siebie...

Re: Warto żyć bo...? :)

14
ReKa pisze:
Lizawieta pisze:warto żyć dla innego człowieka/ludzi. Jeśli tego nie rozumiemy, to sens życia jest bez sensu. :)
Każdy człowiek żyje przede wszystkim dla siebie - dla własnej ewolucji, dla podwyższania własnej świadomości, dla stwarzania siebie jako miłości... Jeżeli robimy coś dobrego dla drugiego człowieka, to oznacza, że idziemy dobrą drogą. Ale to nasza droga i dla niej żyjemy. I jeżeli tego nie rozumiemy, to (używając Twojego fajnego zwrotu) sens życia jest bez sensu :)
Dopiero teraz odpowiadam, ale cholerny czas stale mnie goni.
Nie zgodzę się, że zyjemy dla siebie dla własnej ewolucji. Owszem rozwijamy się i tego chcemy, ale po co...by zamknąć to na kłódkę w sobie? Nie, Robimy to po coś, poszerzamy wiedzę by ją wykorzystać dla siebie...owszem, ale w zastosowaniu pomocy dla innych.
Nie zastanawiamy się...nie rozumiemy dlaczego coś robimy np. w sytuacjach ekstermalnych...mamy wiedzę/myśl i działamy pomagajać innych, a tym samym sobie. Ja optuję kolejność...dla innych i dla siebie.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2011, 11:49 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Warto żyć bo...? :)

15
Lizawietko, to, co robimy dla innych, kształtuje nas samych... Tylko i wyłącznie, nawet jak 'tu i teraz' nie masz takiego wrażenia... I po to żyjemy "dla innych", żeby ukształtować nas samych. Ekstremalne sytuacje nie maja tu nic do rzeczy.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2011, 19:41 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Warto żyć bo...? :)

16
Tak właściwie, to nie wiem, czy warto. A może nie? Podobno po drugiej stronie jest lepiej. A najlepszy dowód na to to fakt, że kto by tam nie poszedł, już nie wraca.
A na poważnie, to pytanie jest ciekawe w chwili, kiedy mamy czas się nad nim zastanowić. Miałem w życiu dwie sytuacje, kiedy musiałem udowadniać "na gorąco", że warto żyć. Oba dowody zakończyły się pozytywnie. Ale kiedy chciałem zostać "zawodowym" negocjatorem, to mnie pani psycholog pogoniła "na szczaw". Stwierdziła, że normalny człowiek po rozmowie ze mną może sobie w łeb strzelić, a co dopiero samobójca. No i poszło. Nie dali mi.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2011, 20:42 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Warto żyć bo...? :)

17
Warto żyć, bo...życie jest unikatem, drugi raz nie zaproszą nas tu więcej.
Warto żyć wykorzystując ten fakt aż do samej śmierci.
Ostatnio zmieniony 10 cze 2011, 20:15 przez Ampułka, łącznie zmieniany 1 raz.
Jaką mnie Panie Boże stworzyłeś, taką mnie masz.

Re: Warto żyć bo...? :)

23
Dyeskej pisze:Warto żyć, bo sex jest odjechany w kosmos.
Tylko uważaj żebyś się nie wypstrykał :D

Warto żyć bo... lepsze to, niż nie żyć :okey:
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 18:53 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Warto żyć bo...? :)

24
polliter pisze:
Dyeskej pisze:Warto żyć, bo sex jest odjechany w kosmos.
Tylko uważaj żebyś się nie wypstrykał :D
Martwisz się o mnie? :D Jak będziesz chciał, to też możesz się na rundkę załapać. :D
Ostatnio zmieniony 12 cze 2011, 22:08 przez Dyeskej, łącznie zmieniany 1 raz.
ON

Re: Warto żyć bo...? :)

25
Dyeskej pisze:
polliter pisze:
Dyeskej pisze:Warto żyć, bo sex jest odjechany w kosmos.
Tylko uważaj żebyś się nie wypstrykał :D
Martwisz się o mnie? :D Jak będziesz chciał, to też możesz się na rundkę załapać. :D
Obejdę się bez Twoich rundek :D Czuję się usatysfakcjonowany bez Twojej pomocy, ale to miłe, że chcesz wspomóc. Może sprubój w jakimś seminarium, na pewną będą wdzięczni :lol:

Warto żyć, bo... nie jestem przekonany, czy warto. Po prostu żyje się i tyle...
Ostatnio zmieniony 16 cze 2011, 20:55 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron