Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

32
Lunadari! Już jestem! Wybacz, że z takim opóźnieniem ;)
gdyby człowiek zawsze akceptował to co zastał to nie byłoby rozwoju spowodowanego nie godzeniem się na życie w pełnej zgodzie z naturą
Nebogipfel, rozumiem Twój sposób postrzegania tej kwestii, jednak nie rozumiesz do końca naszej ideii akceptacji. Akceptacja to nie jest obojętność, ani bierność. Akceptacją posługuję się wtedy, kiedy wiem, że nie mogę W TEJ CHWILI nic zrobić z zaistniałą sytuacją. Np. za 3 dni mam trudny egzamin, nic jeszcze nie umiem. Nie zmienie tego, że ten egzamin jest za 3 dni, więc zamiast myśleć pozytywnie (powtarzac sobie, że uda mi się zdać) wybieram akceptację i zabieram się do działania. Akceptacja nie traci czasu na rozmyślania na temat przyszłości. Akceptacja rozpuszcza przeszkadzające emocje w chwili teraźniejszej a dzięki temu możemy skuteczniej działać ;)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, 17:59 przez Jakub Mikołajczak, łącznie zmieniany 1 raz.
www.naturalnyfacet.pl - O męskiej duchowości, kobietach i pracy...

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

33
Z tego by wynikalo, że nie powinienem planować przyszłosci a po prostu myśleć o tym co tu i teraz - w rezultacie działać.
Mimo jednak posiadania plannów zobaczę co mi z tego wyjdzie.
I zdam relacje cyz faktycznie skłoniło mnie to do działania(poza forum jakoś trudno mi się do działania skłonić i to mimo najszczerszych chęci).
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, 18:17 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

34
"Czym się różni optymistyczny pesymista od pesymistycznego optymisty poza kolejnością słów?"

Moim zdaniem:
optymistyczny pesymista to taki pesymista, który postrzega swój pesymizm pozytywnie
"Nie zdam tego egzaminu. Przynajmniej ominie mnie ten wyścig szczurów."(szukanie koloru w czerni; usprawiedliwianie się)

pesymistyczny optymista to taki optymista, który postrzega swój optymizm negatywnie
" Zdam ten egzamin. Ale wlezę w ten wyścig szczurów"
(szukanie czerni w kolorze; obwinianie się)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, 18:30 przez Strzyga, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freedom's an art of the self-relient
Lie is the most comfortable truth
and makes the appearance
of wisdom"

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

35
Strzyga, mistrzowsko to wyjaśniłeś ;)

Nebogipfel - kto napisał, że nie masz planować przyszłości? Pisałem tylko o pozytywnym myśleniu, czyli analizowaniu przyszłości, a nie jej planowaniu. Aby zdrowo funkcjonować i być dobrze zorganizowanym we współczesnym świecie, musisz niektóre sprawy sobie zaplanować. Kluczem jest jednak to, żeby po tym zaplanowaniu zająć się teraźniejszością i już nie wybiegać myślami do przodu i nie rozpraszać się ;)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2011, 19:32 przez Jakub Mikołajczak, łącznie zmieniany 1 raz.
www.naturalnyfacet.pl - O męskiej duchowości, kobietach i pracy...

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

36
Jakub Mikołajczak pisze:Lunadari! Już jestem!
Jakub, iście rycersko zareagowałeś na mój ( zagmatwany ?) apel odpowiadając. ( bardzo mi miło :), sympatyczna reakcja z Twojej strony :) )
Jakub Mikołajczak pisze:Akceptacja rozpuszcza przeszkadzające emocje w chwili teraźniejszej a dzięki temu możemy skuteczniej działać ;)
Nebo, jeśli spóźniłam się na samolot, to nic mi nie dadzą wszelkie złorzeczenia na korki czy inne przyczyny spóźnienia. akceptuję to i szukam dla siebie pomysłu, jak najlepiej wykorzystać czas oczekiwania na kolejny.

Strzyga, bardzo obrazowo z interpretowałaś moje myśli
:bum:
Ostatnio zmieniony 02 lip 2011, 22:20 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

38
ja jestem mega-optymistą. Nawet jak 1 listopada idę na cmentarz to nie widzę krzyży, tylko same plusy ;)
Ostatnio zmieniony 08 paź 2011, 22:19 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

42
Andra pisze:A jesli ktos nie jest ani optymista, ani pesymista, to jest kim?
Wiesz co, dysponujemy całą gamą emocji, ale są one albo pozytywne, albo negatywne, innych nie ma, nie istnieją. Nasza postawa może być 'neutralna', ale za nią też kryją się emocje albo pozytywne (nie zajmę stanowiska, bo uważam, że tak będzie dobrze i wierzę, że tak będzie), albo negatywne (jestem bierny, nie chce mi się mieć zdania, albo będę 'neutralny', choć w duchu kipię ze złości). I nasze emocje są o różnym natężeniu, zależą od naszego zaangażowania. Myślę, że słabe zaangażowanie może sprawiać, że nie wyczuwamy dobrze 'gatunku' tego, co w nas siedzi. Ale nie ma innej możliwości niż negatywne albo pozytywne. Zatem albo pesymista, albo optymista.

A tak w ogóle, jeśli ktoś zauważa u siebie raz jedno, raz drugie, nie świadczy to stabilności charakteru. Oczywiście nie znaczy to, że optymista stale jest 'w skowronkach' i że pesymista nie widzi żadnych radości w życiu, zmiany nastroju są jak najbardziej naturalne i każdemu się zdarzają. Żeby określić kogoś, trzeba brać pod uwagę zwyczajową (nie wiem, jak to określić lepiej, normalną dla nas i przeważającą) postawę wobec życia (w tym siebie samego).
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 5:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

43
No, mozna byc realista. Wiesz, gdyby to na wektorze -minusowe, negatywne myslenie, pesymizm, plusowe, optymistyczne, pozytywne...miedzy plusem a minusem zawsze jest punkt 0, prawda? Widze to co jest i przyjmuje to takim jakim jest. Jesli widze krzyze na cmentarzu to sa one tym czym sa, ani plusami, ani myslami typu: mnie tez to czeka...
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 7:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

44
Dla człowieka to 'zero' jest bardzo złudne i mylące. Bo za tym zawsze się kryje jakieś uczucie. Nasza opinia może być neutralna, bo coś nas nie angażuje emocjonalnie. Ale te emocje i tak w nas są, tyle, że ze słabiutkim natężeniem, więc prawie niewyczuwalne. Twoje przykładowe krzyże na cmentarzu pobudzają podświadomość. I nawet jeśli świadomie 'odcinasz się' od jakiegokolwiek powiązania z nimi, wybierasz wariant obserwacji, w głębi Ciebie te skojarzenia podświadome i tak zachodzą, nie masz na to wpływu, tak został skonstruowany człowiek. I są albo pozytywne, albo negatywne, w zależności od tych skojarzeń. Patrzenie na krzyże jest bodźcem do uwolnienia tych informacji z podświadomości.

A realista nie stoi w alternatywnie pesymisty i optymisty. Realista może być albo pesymistą, albo optymistą. Wówczas jego 'realność' będzie się przejawiała w postrzeganiu i wyciąganiu albo pozytywów, albo negatywów. Wyważonych realizmem. Ja, np. jestem realistka, ale też optymistką :)
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 7:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

45
Realista byl zartem Lideczko.
Zastanawiam sie...widzisz, ta przyslowiowa szklanka- pesymista widzi w polowie juz pusta, optymista- do polowy pelna. Ktos kto nie musi wierzyc ze jest, ze bedzie dobrze, nie musi widziec tego co chcialby aby bylo, ani w to wierzyc, po prostu to wie?
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 8:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

46
Ja nie rozumiem stwierdzenia ktoś, kto nie musi wierzyć, że jest, że będzie dobrze... To jest tylko 'poza', takie 'ustawienie' świadomości, które w pewnym sensie blokuje coś, co jest naturą człowieka. Człowiek wierzy z natury rzeczy, bo jego istota jest pozytywna. Nawet nie musi sobie tego uświadamiać. Wstaje rano i cokolwiek sobie myśli, podświadomie wierzy, że przeżyje cały dzień, że jego życie się nie skończy, że wyjdzie z domu i cegła na głowę mu nie spadnie itd. I to się dzieje bez udziału świadomości, samoistnie, bo taką ma naturę. Inaczej w ogóle by nie chciał wstawać, wychodzić, żyć (dokładnie jak w depresji, gdzie jest pod silnym wpływem negatywności; to życiu nie służy, prawda? i jest wbrew naturze człowieka, to ciężka choroba, stan nienaturalny i szkodliwy).

Zatem twierdzenie, że ktoś nie musi wierzyć itd jest dla mnie tylko świadomym wyborem pewnej 'pozy' w życiu, konceptem i to nie bardzo powiązanym z życiem, bo przeczy naturze człowieka. Można uwierzyć we wszystko, nawet w to, że się nie musi wierzyć, że jest, że będzie dobrze... ;)
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 8:31 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

47
A dlaczego twierdzisz ze czlowiek musi wierzyc? To jakies uwarunkowanie na musze, czy na potrzebe wiary w cokolwiek, znow podpora umyslowa?
I dlaczego u licha mialaby mu ta cegla spasc na glowe? To taki odwrocony pesymizm, nie sadzisz. Ufnosc w zycie nie jest wiara, plynie z bezgranicznej milosci, wiec i ufnosc jest bezgraniczna. Kurcze, wiem ze bedzie dobrze, bo nie moze byc zle. Po coz mi wiara do tego?
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 9:15 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

48
Andrusiu, 'musi', bo taka jest natura człowieka. I tak człowiek jest uwarunkowany, żeby ta natura go prowadziła przez materialne życie. I dlatego wiara, która jest energią wypływającą wprost z miłości, jest również w tej części nieuświadomiona. Nie musisz świadomie wierzyć, że Ci cegła na głowę nie spadnie, Twoja natura za Ciebie to robi :). Ufność w życie jest efektem działania tej energii w Tobie.

Natomiast tak jak każdy inny człowiek, masz też część świadomą, w której wykorzystujesz wiarę tak, jak chcesz, żeby tworzyć swoje życie (czyli stwarzać sobie okoliczności do jego doświadczania).
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 9:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

49
Nic z tego, ,,musze" pozbylam sie dawno temu. Wiara nie ma nic wspolnego z ufnoscia. Ufnosc to pewnosc plynaca z milosci, wiara-to asekurowanie sie bedace objawem braku ufnosci, a wiec niepewnosc milosci.
Wiec nie musze, i nie wierze.
Wiem, ufam, poniewaz wiem.
Nie jestem optymistka ani pesymistka, tego mi nie wmowisz Kochana
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 10:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

53
Lideczko, temu sluzy swiadomosc, by sie pozbywac smieci. Ja nie jestem czlowiekiem w rozumieniu materialnej formy, wiec dotyczacej takze umyslu. Ja- to nieskonczenie wiecej niz forma, nie zapominaj. Wiec nie utozsamiaj uwarunkowanej czlowieczej formy z tym kim jestesmy.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 11:57 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

54
Hi, hi... :D Andrusiu, czyli nie czujesz się człowiekiem? Patrz, a mimo wszystko nim jesteś na dany moment... Mimo wszystko masz ciało, zaspokajasz jego potrzeby, używasz tego, co jest jego atrybutami, żeby współżyć z innymi ludźmi, rozmawiasz, myślisz, śmiejesz się i smucisz, a czasami nawet złościsz. Czy nie uważasz, że to jest jakiś paradoks w porównaniu to tego, co właśnie napisałaś?...

Andrusiu, to, że jesteśmy w istocie czymś więcej niż ludźmi, nijak nie stoi w sprzeczności z byciem człowiekiem 'tu i teraz'. Taki etap naszego wiecznego Ja i to TEŻ trzeba umieć zaakceptować, nie sądzisz?
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 12:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

55
Ja raczej do życia podchodzę z wiarą,że jutro będzie lepiej?,czyli jestem optymistką,ale bywa,że niestety ta wiara na nic się zdaje,dosięga mnie pesymizm jak stad do Ameryki.Wówczas nic nie pomaga,żadne tłumaczenia że się coś zmieni,że będzie okey,wtedy nie za bardzo realnie się myśli,raczej widzi się,ale wszystko w czarnych barwach,niestety.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 12:27 przez gorczyca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

56
Lidka, a skad przekonanie ze jedno przeczy drugiemu, po raz setny chyba pytam Cie dlaczego tak usilnie rozdzielasz forme i tresc- czym bylaby forma bez tresci? I na jaki ,,dany moment", skoro w innym watku przyznajesz ze zycie istnieje w wiecznym tu i teraz? Wiec ten moment to wiecznosc w ktorym istnieje morze, a nie kropla jego wody. Na litosc boska....
Gorczyco, a gdybys zamiast myslec,, jakos to bedzie", pomyslala,, to co bedzie- bedzie", skupiajac sie na tym co jest? Sadze ze i optymizm i pesymizm polegaja na przewidywaniu przyszlosci, niepotrzebnym. Czym innym jest planowanie swych dzialan zgodnie z zamierzeniami, w odniesieniu do realnej sytuacji, a czym innym pobozne zyczenia lub czarnowidztwo
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 12:39 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

57
Andra pisze:Lidka, a skad przekonanie ze jedno przeczy drugiemu, po raz setny chyba pytam Cie dlaczego tak usilnie rozdzielasz forme i tresc- czym bylaby forma bez tresci? I na jaki ,,dany moment", skoro w innym watku przyznajesz ze zycie istnieje w wiecznym tu i teraz? Wiec ten moment to wiecznosc w ktorym istnieje morze, a nie kropla jego wody. Na litosc boska....
Bóg się nie 'zlituje', bo nie jest człowiekiem... ;)

A może zechciałabyś zrozumieć, że przekonanie, iż w rzeczywistości nie jesteśmy ludźmi, nie służy byciu nimi? Czyli jakby 'przeczy' byciu człowiekiem?

Takie podejście jest bodźcem do myślenia: Eee tam, jeśli to prawda, to po cholerę się przejmować czymkolwiek, po cholerę uruchamiać emocje, po kiego czorta angażować się w cokolwiek... Przecież to nie ma żadnej wartości, w zasadzie to nie istnieje. Trzeba przeczekać i wrócić do Źródła (to jeden z wariantów, oczywiście, optymistyczny też się zapewne znajdzie).

Dlatego ja, nie rozdzielam formy od treści, ale 'zwalniam', zatrzymuję się na chwilę na byciu człowiekiem. Bo na takim etapie jest każdy z nas, nie zaprzeczysz temu? I to nie stoi w sprzeczności z faktem, że tak naprawdę nie jesteśmy nim, że to tylko taka 'rola' do odegrania.

Wcześniej piszesz:
Andra pisze:Ja- to nieskonczenie wiecej niz forma, nie zapominaj. Wiec nie utozsamiaj uwarunkowanej czlowieczej formy z tym kim jestesmy.
A kim jesteśmy w danej chwili? :) Nie ludźmi???

Mieć świadomość naszej istoty - super sprawa. To pomaga być człowiekiem pełniej. Ale nie 'zwalnia' z bycia nim tu i teraz. "Tu i teraz', czy chcesz tego czy nie, jesteś człowiekiem i żadna filozofia tego nie zmieni. Rozpędziłaś się strasznie z tym Źródłem, nie widzisz tego, że nie możesz tam trafić, będąc człowiekiem?

No, uwierzyć można we wszystko, także w to, że się nie jest człowiekiem... Ale po co? Co to daje?
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 12:58 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

58
A kto powiedzial ze nie jestem czlowiekiem, ze swiadomosc zwalnia z odpowiedzialnosci za caloksztalt zycia? Nie Lidko, doczytujesz sie tego co Ci pasuje, jak kropla ktora troszczy sie o inne krople. Swiadomosc jest odpowiedzialnoscia za cale morze, nie ogranicza sie do tego co wokol niej i w danym momencie. Jakby...daje szersze, glebsze widzenie kropli ktore skladaja sie na to morze. Wiec nie oddzielaj kropli wody od morza bo to jednosc.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 13:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

60
Dołożę porównanie.

Jest młyn, który non stop miele zboże na mąkę. Człowiek jest tym właśnie zbożem.

Ty mówisz: nic nie jest ważne ważne, i tak jesteśmy mąką w I gatunku, nie zbożem, cudownie jest być mąką.

Ja mówię: dążymy do tego, by być mąką w I gatunku. Ale zanim nią będziemy, mamy inną 'rolę' do spełnienia. Trzeba przyjrzeć się żarnom, żeby nie przepuszczały całych ziaren, jest dziurawe. Możemy tak przez nie przejść, żeby uniknąć 'pułapki' i świadomie stać się mąką w I gatunku.

Obie z nas mówią prawdę.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 13:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron