Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

61
Tak, z innej perspektywy.
Ale i tak jestesmy wszyscy ta maka prima sort, wiec nie musimy sie nia stawac, trzeba wiec pomoc zrozumiec to tym ktorzy sa nieswiadomi tego. Ot i cala filozofia. Ty mowisz: nim powrocisz do zrodla. Jestes zrodlem, nieswiadomosc nie sprawia ze ono nie istnieje lub jest daleko przed nami. Nieswiadomosc zaciera obraz.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 13:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

63
Zawsze tworzymy, i doswiadczamy, i tworzymy, i doswiadczamy...
Sadze ze wieksza swiadomosc powoduje ze to co zbedne, niepotrzebne, to co przeszkadza- opada z nas samo, i coraz wiecej nas ...w nas, coraz mmiej tego mroku. Nie bardzo wiem kto mialby sie sobie przygladac? Zycie czlowiekowi, czlowiek zyciu? Lidko, jestesmy tacy jakimi uczynil nas swiat, powrot do siebie pozwoli nam odnalezc tych ktorymi jestesmy w istocie, i nie trzeba bedzie walczyc z zyciem, ze soba, zmieniac sie...to samo odejdzie, gdy przybedzie swiatla
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 15:32 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

65
Zatem niech przybędzie Światło! Dla mnie wraz ze świadomością, dla Ciebie - jak sobie sama życzysz :)

PS. Ale to nie świat nas 'uczynił', my sami jesteśmy twórcami nas samych. Każdą nasza myślą, decyzją, wyborem stwarzamy siebie od nowa, albo może przekształcamy. Jesteśmy inni wraz z procesem nabierania świadomości, mimo iż wciąż jesteśmy tymi samymi istotami.

Ale, oczywiście, to jest tylko moje zdanie, Ty masz pełne prawo miec inne.
Nebogipfel pisze:Bez zmian nie ma rozwoju. Gdybyśmy byli tacy idealni w samym swym jestestwie to ciało i to życie byłoby nam zbędne i nie bylibyśmy na nie skazani.
Bardzo mi się podoba Twój wniosek, Nebo. Jestem tego samego zdania :)
Ostatnio zmieniony 10 paź 2011, 15:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

66
Lidka, swiatlo nie musi przybywac, ono jest, tylko Ty najwyrazniej nie jestes swiadoma go...szukasz argumentow na sile, czy rozwoj nie jest tozsamy z przemianami w nas zachodzacymi? Nikt nie istnieje w oderwaniu od swiata, tworzymy ten swiat kazda mysla, czynem, on wplywa na nas, jestesmy jedoscia, pomimo roznych form materialnych.
Nebo, jesli uwazasz ze zostales skazany na zycie, wspolczuje z calego serca. Wiec zmieniaj sie- jak sadze na lepsze, daz do rozwoju duchowego...walcz ze soba, z zyciem. Tworz jakies urojone cele w postaci drogi samodoskonalenia sie aby dotrzec w koncu, po ciezkiej pracy(?) do zrodla. Przy okazji przegapisz to co juz masz-zycie. Tego wlasnie naucza Lidka, wmawiajac ze jestesmy niedoskonali, i musimy w pocie czola przeistaczac sie z ciemnosci w swiatlo. My- zycie jestesmy doskonalym swiatlem. Tu i teraz, niedoskonale sa nasze ludzkie formy- w tym Lidko takze uwarunkowany umysl. Wiec zamiast tego do czego przekonujesz, sensowniej byloby pozwolic sobie dojrzec to swiatlo, uswiadomic sobie jednosc ze wszystkim co istnieje. Zyc w harmonii, ze soba, a wiec i ze swiatem. Ale do tego trzeba wyjrzec poza swoj umysl, odnalezc cisze ponad nim... nie przekonuj mnie ze jestem optymistka czy pesymistka, poniewaz nie jestem, swiadomosc siebie powoduje ze i jedno i drugie staje sie niepotrzebne, opada samo
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 12:01 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

68
nieprawda, nie jestes Nass. Wiesz ze nie jestes.
Optymizm kojarzy mi sie z facetem ktoremu spadla cegla na leb, a on mysli: dobrze ze tylko jedna, mogly dwie...
Bo i coz znaczy: pozytywny stosunek do swiata...lub negatywny. Czy nie zdrowiej miec normalny stosunek(..bez skojarzen pls), nie szukac ani jasnych ani ciemnych stron tego samego przeciez zycia? Widziec je takim jakim jest: czasem radoscia, czasem bolem...ta roznorodnosc jest naszym bogactwem, coz warta sama radosc, ciurkiem, bez wytchnienia...ile mozna zazerac sie slodkim? Wiec czy nie zdrowiej miec swiadomosc ze radosc, placz- sa chmurami, przychodza by odejsc, odchodza by zrobic miejsce nastepnym chmurkom, radosci, gniewu, smutku, smiechu....pozwolic im plynac.
Niebo pozostaje niebem
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 15:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

69
Andra pisze:nieprawda, nie jestes Nass. Wiesz ze nie jestes.
Optymizm kojarzy mi sie z facetem ktoremu spadla cegla na leb, a on mysli: dobrze ze tylko jedna, mogly dwie...
Bo i coz znaczy: pozytywny stosunek do swiata...lub negatywny. Czy nie zdrowiej miec normalny stosunek(..bez skojarzen pls), nie szukac ani jasnych ani ciemnych stron tego samego przeciez zycia? Widziec je takim jakim jest: czasem radoscia, czasem bolem...ta roznorodnosc jest naszym bogactwem, coz warta sama radosc, ciurkiem, bez wytchnienia...ile mozna zazerac sie slodkim? Wiec czy nie zdrowiej miec swiadomosc ze radosc, placz- sa chmurami, przychodza by odejsc, odchodza by zrobic miejsce nastepnym chmurkom, radosci, gniewu, smutku, smiechu....pozwolic im plynac.
Niebo pozostaje niebem
Dokładnie - optymista na widok napełnionej w połowie szklanki powie, że jest do połowy pełna, pesymista, że jest w połowie pusta - a może lepiej po prostu powiedzieć, że jest napełniona w połowie ? ;) :) tak robią realiści.
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 17:22 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

71
Andra pisze:czyli po prostu widziec to co jest, a nie to by sie chcialo lub to czego nie chcialoby sie widziec
No, niestety, jest to, co każdy sam wybiera w danym momencie, świadomie, albo nieświadomie, zgodnie z nastrojem ;)... Jeden zabarwi pozytywnie, drugi negatywnie...

(podział na pesymistów i optymistów wziął się z chęci pomocy ludziom negatywnie nastawionym do życia, żeby żyło im się łatwiej)
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 19:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

74
A czemu do połowy?
A tlen za przeproszeniem to co? Nic?
Może więc cała jest pełna?
A jeśli budzi wspomnienia to jest nimi do połowy napełniona lub pusta?
Czy dom pełen wspomnień jest nimi do połowy pełny?
A jeśli nie patrzymy z góry a szklanka jest nieprzezroczyta to skad wiaodmo, że w niej coś jest?
Ostatnio zmieniony 11 paź 2011, 21:46 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Jesteśmy Optymistami Czy Raczej Pesymistami?

78
Widzalnie/niewidzialne przez co, kogo?
Które sa widzialne a które nie?
Komórka gołym okiem jest niewidzialna, pod mikroskopem jest widzialna.
Czyli niewidzialne może być widoczne.
Tajemnicą jest tak zwane serce a czasami bywa i rozum.
W przypadku szklanki sprawa wydaje się prostsza.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2011, 7:29 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron