Re: Diametralna zmiana

1
Nie sądziłam że to kiedykolwiek powiem ale... fajnie jest mieć rodzeństwo. A już szczególnie siostrę.
Ciągłe kłótnie o to że ze mnie chłopaczara, że jestem arogancka itp itd były codziennością.
Serdecznie nienawidziłam jej za to, że rodzice zawsze mnie z nią porównywali. Bo ona była idealna.
Ona: Anioł w ludzkiej skórze, inteligentna, pracowita, spokojna.
Ja: Roztrzepany mały demon, arogancka, gburowata i leniwa.
Ale wiecie co? Naprawdę dochodzę do wniosku że jeden jedyny mały czyn, jedna chwila potrafi zmienić całe podejście
do sprawy.
Kiedy wróciła do domu i trzasnęła drzwiami mrucząc coś pod nosem siedziałam w kuchni i przysłuchiwałam się. Kiedy wyszła z domu pomyślałam " Widzisz, to jest życie. Przyzwyczajaj się." Potem kiedy wróciła do domu i siadła przy stole ja siedziałam na parapecie i czytałam książkę. Już nie pamiętam która pierwsza zaczęła rozmowę. Wiem tylko że kiedy zaczęła płakać coś mnie tchnęło. Popatrzyłam na te duże niebieskie oczy i pierwszy raz zobaczyłam że ona naprawdę jest zmęczona.
Zaczęłyśmy rozmawiać. Ona mówiła o swoich problemach, ja próbowałam jej doradzić. Kiedy podałam jej gorącą herbatę
i ciasto i kiedy usłyszałam cichutkie "dziękuję" musiałam szybko się odwrócić i wytrzeć oczy. Tak, bo naprawdę
zrobiło mi się ciepło na sercu. Zrozumcie mnie. Dla was to może być dziwne i zwykłe ale dla mnie to było naprawdę coś.
Z siostrą kłóciłam się praktycznie od urodzenia. Jest o dwa lata starsza. Naprawdę nie pamiętam dłuższej rozmowy bez kłótni.
A teraz... jak dwie inne osoby.
Na poważnej rozmowie spędziłyśmy prawie trzy godziny. Kiedy skończyłyśmy na polu zaczęło się robić ciemno.
I po tej rozmowie kiedy podeszłam do niej i położyłam jej rękę na głowie i zobaczyłam ze uśmiecha się lekko,
znowu ten skurcz w sercu. Cholera, mięknę. Ale niech mnie, to naprawdę miłe uczucie.
Teraz żartujemy, śmiejemy się, rozmawiamy, pomagamy sobie nawzajem... Nawet poprosiłam ją czy by się nie przeszła ze
mną do muzeum czartoryskich w Krakowie. Powiedziała że bardzo chętnie, tylko że w weekend. Widzi że mi zależy. Jako
jedyna również widzi, że naprawdę staram się z Japońskim i nie wyśmiewa mnie.
Naprawdę cieszę się ze "w końcu mam siostrę".
I mimo wszystko, mimo wcześniejszej rywalizacji, jestem z niej dumna.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2011, 21:25 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Diametralna zmiana

2
Zazdroszczę Ci,bo ja mam na odwrót.Normalnie dogaduję się z bratem ale w ogólnym rozrachunku go nie lubię i mam go zazwyczaj dosyć.Chociażby tego że robi sobie ze mnie jaja i nie można z nim nigdy być poważnym przez dłużej niż 5 sekund,jego szyderstwa i wiele innych.Ale tak na codzień to się ze sobą dogadujemy i jakoś żyjemy ze sobą.Co prawda nie idzie się go spytać o radę lecz jeśli chodzi na przykład o pomoc w matmie no to często mi pomaga.

Hmmm...Mówiąc twoim językiem Chinatsa.Idealnie mi pasuje ten opis do Usagi Tsukino :) Jak ulał.Mam nadzieję że to oglądałaś.Chociaż w sumie nie muszę się chyba o to pytać psychofanki seriali animowanych.
Chodzi mi o to że z rodziną zawsze się dogadasz.Na pierwszy rzut oka widać że robicie sobie na złość,bo się kochacie :)

Cóż...Każdy ma swoje wady i zalety chcesz tego czy nie.Ty też znając życie nie jesteś najwspanialszą siostrą dla twojej siostry ale jej na tobie zależy tak jak tobie na niej(nie mów że tak nie jest):P
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2011, 22:31 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Diametralna zmiana

3
Fajnie :) W sumie, to jeden z przykładów na to, że czasem warto żeby przez jakiś czas było źle, po to żeby można było poczuć wyraźnie kiedy jest dobrze, i żeby to dobrze nie było czymś oczywistym i niedocenionym :)
Z autopsji nie znam się na rodzeństwie, bo nie mam żadnego, ale domyślam się, że jeśli człowiek się dogaduje z nim to musi być na prawdę super. :)
I ogólnie miło, że się z nami tym podzieliłaś, takim czymś osobistym. ^^
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 0:29 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Diametralna zmiana

4
Też nie mam rodzeństwa, ale mi wystarczy pewien znajomy co potrafi dość często być uszczypliwy i potrafimy się kłócić poważnie a i tak się potem godzimy.
A to nawet nie rodzina.
:)
Fajnie, że zaczęłyście się dogadywać.
Szkoda, że nie w każdej rodzinie tak potrafią..
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 2:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

5
Bardzo radosna wiadomość i cieszę się razem z Tobą! :tuli:

Z rodzeństwem tak już jest, że chyba rzadko spotyka się zgodne. A zwłaszcza młodsze długo jest traktowane jako "gówniarz". Długo w głowie siedzi, że to jest "mała siostrzyczka" (czy braciszek), którego nie da się poważnie traktować. Ja miałam jeszcze inaczej, bo mój brat jest o ponad 6 lat starszy, jeszcze do niedawna traktowana byłam mało poważnie, że tak delikatnie powiem ;)

Ale w końcu przychodzi taki moment, że można zauważyć, że "gówniara" jednak dorosła i że jest całkiem do rzeczy... ;) Bywają rodzeństwa, którym tak łatwo nie idzie, prawie całe życie warczą na siebie i pielęgnują ten obraz różnicy wieku (na ogół zazdroszcząc "gówniarzom", że zawsze byli "faworyzowani" przez rodziców, co rzecz jasna wcale nie musi być prawdą, taki ich odbiór jako starszego rodzeństwa i tyle...).

Wam się udało znaleźć ten wspólny "dorosły" punkt wcześnie i naprawdę się cieszę. Bo rzeczywiście fajnie jest mieć siostrę czy brata (i, jak napisała Lufestre, po latach burz między Wami, odczucie tej świeżej wspólnoty cieszy jeszcze bardziej niż mogłoby).

U mnie tak nie było, dopiero niedawno życie nas do tego "przymusiło". Po śmierci taty ktoś musiał zająć się mamą i wszelkimi sprawami, starszy brat nie potrafił, choć obiecał, nie był w stanie dotrzymać obietnicy, więc "gówniara" wzięła wszystko w swoje ręce i na dodatek daje radę... ;) Ale mimo wszystko fajnie jest mieć brata i zacząć z nim rozmawiać normalnie...:)

Trzymajcie się i kochajcie, znalazłyście prawdziwy skarb! :kw:
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 5:49 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Diametralna zmiana

6
Strasznie się cieszę z tego powodu ^^ Szczególnie ze jesteśmy prawie identyczne. Jeszcze trzy lata temu byłyśmy praktycznie nie do odróżnienia z wyglądu. Obie długie blond włosy, te same nosy, usta, gesty a nawet sposób mówienia, śmiania się. Różniłyśmy sie tylko oczami. Ona niebieskie, ja brązowe. No i obie nosimy okulary. Nawet urodziny obchodzimy prawie w tym samym czasie, różnica 4 dni. Teraz jednak już widać tą różnicę. Siostra ma nadal średniej długości blond włosy ja zapuściłam, przefarbowałam na wiśniowe. Jest również wyższa. Ale z twarzy nie licząc oczu nadal jesteśmy identyczne.
Oczywiście każda z nas nie zmieniła swojej osobowości. Ona nadal uznawana jest za wodę a ja za ogień. Ale niech mnie, naprawdę fajnie jest zobaczyć jej uśmiech skierowany do mnie. Bo tak naprawdę, przez prawie 19 lat nigdy nie widziałam tego uśmiechu.
Im bliżej mojego wyjazdu tym widzę że coraz więcej więzi zaciskam.
Mimo wszystko cieszę się. Cieszę się i to bardzo.
Muszę teraz tylko z bratem pogadać. Tzn mam z nim fajny, luźny kontakt ale jest strasznym indywidualistą i naprawdę jego kłótnie z ojcem... Nawet nie można sie go o prace zapytać.
Ale ważne że jakoś sie wszyscy teraz dogadujemy.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 9:46 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Diametralna zmiana

7
Widocznie nie najlepiej z pracą i nie chce o tym rozmawiać.
I pewnie sam woli rozwiązać problem albo się w niej męczyć..
Ok, nie wnikam.
:D
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 10:15 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

9
To witaj w klubie.
:D

Choć nie wiem czemu mówi się na nie "piwne". To mój jedyny związek z piwem.
:)
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 14:53 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

12
Chinatsa, ale Ci zazdroszczę posiadania siostry, w dodatku starszej :) Można się wymieniać ciuchami, kosmetykami no i przede wszystkim przyjaźnić- i mieć przyjaciółkę dostępną 24h na dobę, jeśli/dopóki się razem mieszka.
Ja zawsze o tym marzyłam, ale mam tylko brata :P

Cieszę się, że znalazłyście wspólny język, bo rodzeństwo to fajna sprawa, jeśli się potrafi z nim pokojowo współegzystować, a większość nieporozumień wynika (może i w Waszym przypadku również) zazwyczaj z faktu wzajemnego podobieństwa, które może utrudniać kompromisy. Poza tym więź pomiędzy rodzeństwem jest bardzo specyficzna, zarówno na psycho- emocjonalnym jaki i biologicznym poziomie (genetycznie najbliższymi osobami są nam przecież brat czy siostra), dochodzą też uwarunkowania związane z wychowaniem w danej rodzinie, traktowaniem przez rodziców, wbrew pozorom nie jest to wszystko takie proste i jak nad każdą relacja, nad tą siostrzaną, siostrzano- braterską czy bratersko -braterską również trzeba pracować, a to że człowiek to sobie uświadamia i zaczyna widzieć więcej spraw, które łączą niż tych, które dzielą, woli od serca pogadać zamiast się podrażnić, to oznaka dorastania chyba ;)
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2011, 20:35 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Diametralna zmiana

13
nie prawda, brat czy siostra są blisko o ile jest z nimi kontakt. Jeśli kontakt wygasa to stają się równie obcy jak bliska sąsiadka. Więzy ducha są silniejsze niż więzy krwi. To że ktoś się urodził z tej samej matki to tak jak ktoś przez chwile siedział obok nas w autobusie.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 0:24 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Diametralna zmiana

14
Rywalizacja między rodzeństwem o wpływy u rodziców a więc władze kontrole jest barierą czasem nie do pokonania by stworzyć szczęśliwe rodzeństwo. Dopiero gdy się dorośnie i stare programy na rywalizacje mocno osłabną to jest możliwy bliski kontakt. Ale chyba wtedy już rodzice nie są najważniejsi na świecie.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 0:36 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Diametralna zmiana

15
W przypadku ludzi chyba nie jest tak źle jak u rekinów.
Tam rodzeństwo walczy na śmieć i życie w..brzuchu matki.
Niemniej się cieszę, że Chinatsa ma dobry kontakt z siostrą.
;)
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 1:17 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

16
Wszystko zależy jakie się ma charaktery. Ale jednak, rodzina to rodzina. Chociaż mnie osobiście jest trudno "otworzyć" się przed kimś z rodziny. Sto razy łatwiej było by mi komuś obcemu opowiedzieć o swoich problemach.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 11:54 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Diametralna zmiana

18
Nie chcę was zanudzać, poza tym Wy też macie swoje problemy i nie chce was męczyć jeszcze swoimi ^^ Jak to się mówi:"Karty się kiedyś odwrócą" więc kiedyś i ja bede miec wszystko poukładane :P
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 14:24 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Diametralna zmiana

20
Ja tam zawsze chętnie wysłucham i poradzę w miarę możliwości.
;)
I się cieszę, że się dogadujecie.
:D
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 16:08 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

25
Chinatsa to mądra dziewczyna, więc ze wszystkim sobie poradzi i będzie żyć długo i szczęśliwie.
;)
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 18:38 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Diametralna zmiana

26
Chinatsa pisze:"Karty się kiedyś odwrócą" więc kiedyś i ja bede miec wszystko poukładane :P
Gorąco Ci tego życzę.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2011, 21:01 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze radości”

cron