zawsze zostaje odpowiedź: "my wam do łóżka nie zaglądany"
albo ignorować tak jak polliter dał radę mnie a mamy przecież się nie wstydzę i chodzimy razem na spacery
wstydzić się człowieka to jedna sprawa, pytanie czy wręcz okazujecie coś do siebie naulicy(całusy/obściskiwania itp.)
dodam, że przecież wiele całusów ponoć jest tylko koleżeńskich
niech tak zwani archaicy zamykają oczy lub nie patrzą jak nie chcą
ostatnio napisałem znajomej (któa cytuje mnie na jakimś forum), że istnieją pary co są razem i nie mają za złe, że ich partner/erka się "puszczają", gdyż wiedzą iż nadal są wobec siebie lojalni
a znajoma odpisała, ż ejakaś dziewczyna napisała cytuję:
Ja archaik, ja się bulwersować, bulwww, bulww.
Tak więc i wśród "młodych" bywa różnie.
Jedni nie mają nic przeciw a inni będą bulwy sadzić.
No cóż, wszystkich nie zadowolimy.
Swoją drogą by wzbudzać bulwersację ta różnica wieku musiałaby być mocno widoczna.
Swoją drogą.. ok, nie będę wkleiał demotywatora.
Ale pewien znany facet jest stary i ma młodą, więc?
Skoro to świat akceptuje to czemu nie?
A....na jakims forum raz była taka ok. 48-ki.
Pisała, że nie ma czasu i potrzebuje faceta dosłownie na godziny(coby w pracy jej nie przeszkadzał).
Nie miała nic przeciwko bycia z młodszym..lecz...oby nie chciał mieć dzieci i był dostępny o danych godzinach.
Doszedliśmy na forum to takiego wniosku..Niech się zwiażę z bardzo młodym np. 17-18 lat.
Po 20-30 latach jej już moze nie być czy też będzie jej obojętne. a on będzie mógł się związać z młodszą i założyć rodzinę.
Przez ten okres będzie robił karierę a nie chciał niańczyć dzieci.
Była też druga i trzecia opcja..teraz nie kojarzę.
Niemniej wyszło, że ze spełnieniem tych oczekiwań nie ma sprawy.
Acha..chciała by to był stały układ, ale zwiazkiem nijak nazywać tego nie chciała.
No i o ile kojarzę żadnego ślubu.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.