Strona 1 z 1

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 02 gru 2011, 13:02
autor: Ampułka
Będzie o kawie....:)

Persowie twierdzili, że kawę - czarną jak kamień wbudowany w narożnik Kaaby w Mekce- przyniósł na ziemię archanioł Gabriel. Postanowił wesprzeć słabnącego Mahometa i ten cel osiągnął. Mahomet poczuł taki przypływ energii, że zwalił z konia 40 mężczyzn i posiadł...40 kobiet.!
Tyle legenda.

Ojczyzną kawy jest Etiopia. A w krajach muzułmańskich upowszechniła się w połowie XV stulecia. Z czasem suficcy szejkowie w Jemenie zaczęli jej używać podczas długotrwałych i wyczerpujących ceremonii religijnych. Ponoć
gdy kawę sprowadzono do Rzymu, pewien duchowny poprosił papieża Klemensa VIII, by zabronił chrześcijanom spożywania napoju. Argumentował, że to diabeł dał ją swoim wyznawcom zamiast wina. Papież postanowił zapoznać się z niebezpiecznych naparem, a znęcony aromatem, skosztował. Miał wtedy wykrzyknąć : " ten napój szatana jest tak smakowity, że szkoda byłoby pozwolić, aby cieszyli się nim wyłącznie niewierni.. Przechytrzymy więc czarta i kawę ochrzcimy."

Jeden z angielskich podróżnych po Lewancie zanotował, że Turcy w czasie choroby pościli i pili kawę. Jeżeli nie pomagała, mogli zrobić tylko jedno - sporządzić testament. W Europie medycy różnie mówili o właściwościach napoju. Jedni twierdzili, że pomaga na kaszel, melancholię, a nawet...letarg. drudzy- że to powoli działająca trucizna.

Gdy w XVIII wieku szwedzki król Gustaw III postanowił przekonać się, która z używek bardziej szkodzi. Nadarzyła się ku temu wyśmienita okazja, bowiem za zabójstwo skazano na karę śmierci dwóch bliźniaków.
Monarcha zamienił karę na dożywocie i polecił, by jednemu codziennie podawano herbatę, drugiemu zaś - kawę.
Powołano biegłych, którzy regularnie kontrolowali stan zdrowia więźniów. Biegły lata, zmarł członek szacownego konsylium, później miłościwie panujący król, a bliźniacy popijali dalej. Pierwszy- w wieku 83 lat- odszedł ten od...herbaty.

Tyle odnoście historycznych rewelacji.
Ja pijam regularnie ten napój szatański, powala mi od rana funkcjonować na obrotach. Nie wyobrażam sobie poranka bez filiżanki aromatycznej kawy.

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 02 gru 2011, 14:22
autor: asmaani
matko alez durna ta legenda.
cos takiego w ogole nie mialo miejsca.

i wole herbate :)

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 03 gru 2011, 4:02
autor: babka cukrowa
Ampułka możemy podać sobie rękę :witka: Uwielbiam kawusię szczególnie z rana :kawa:

!¨ ¨ ¨ ¨ ¨(
¨ ¨ ¨ ) ¨ ) ¨ (
¨ ¨ ¨ ) ¨ ( (¨ )
¨ ¨ ¨( ¨ ~.) ) (
¨[==========]
¨ \ °°°°°°°°°°°°°°/_ _
¨ |…¨…¨…¨…¨… |ˆˆ\*\
¨ | ¨ KAWA¨..... | …'|*|
¨ |…¨…¨…¨…¨… |… /*/
¨¨\°°°°°°°°°°°°°/ ˆˆˆˆ
¨¨ \|||||||||||||||/DLA CIEBIE! .

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 03 gru 2011, 8:15
autor: Ampułka
babka cukrowa pisze:Ampułka możemy podać sobie rękę :witka: Uwielbiam kawusię szczególnie z rana :kawa:

!¨ ¨ ¨ ¨ ¨(
¨ ¨ ¨ ) ¨ ) ¨ (
¨ ¨ ¨ ) ¨ ( (¨ )
¨ ¨ ¨( ¨ ~.) ) (
¨[==========]
¨ \ °°°°°°°°°°°°°°/_ _
¨ |…¨…¨…¨…¨… |ˆˆ\*\
¨ | ¨ KAWA¨..... | …'|*|
¨ |…¨…¨…¨…¨… |… /*/
¨¨\°°°°°°°°°°°°°/ ˆˆˆˆ
¨¨ \|||||||||||||||/DLA CIEBIE! .
Witam w klubie uzależnionych od kawy :witaj:

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 10 gru 2011, 18:14
autor: lapicaroda
A imię jego czterdzieści i cztery.
Czy kawa to afrodyzjak...na pewno kofeina pobudza...ale to zależy, co kto lubi. Mnie nakręca,niekoniecznie na seks, nawet napisałam o tym w używkach, że się od niej uzależniłam gorzej od piwa.

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 10 gru 2011, 22:32
autor: ruda paskuda
Mam to samo. Raz, że uwielbiam smak kawy, dwa - jestem do niej od lat przyzwyczajona. Już nawet nieszczególnie czuję jej pobudzające działanie, ale kawę się przecież pije dla przyjemności ;)

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 11 gru 2011, 7:41
autor: Nebogipfel
Można powiedzieć, że praktycznie kawy nie piję. raz na rok albo da lata to bardzo mało. Ta, którą mamy w domu mogę skosztować, lecz jakoś specjalnie mi nie smakuje. Za to pobudza mnie np. jabłko lub mleko. 40 kobiet to mogę chyba spotkać w centrum.
;)

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 11 gru 2011, 13:45
autor: Ja?!
dobra kawa nie jest zła, w zasadzie są to nasiona owocu kawy i tylko prażenie nadaje temu toksyczne zabarwienie oraz drażniące działanie na pusty żołądek. Ale jest niedrażniąca kawa z poznania Astra http://www.astra.com.pl/Sklep/Kawa/132- ... a-mielona/ jest super smaczna i przyjemna ale najlepiej ją gotować ok 5 minut lub robić w expresie. zalanie wrzątkiem do szklanki daje marny efekt. No i spokojnie można ją pić na pusty żołądek. Ja wole sam zmielić bo ma lepszy aromat więc taka http://www.astra.com.pl/Sklep/Kawa/Kawa ... 94bc7.html

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 11 gru 2011, 22:44
autor: lapicaroda
Ba, ale kto dziś posiada młynek do kawy? Ja pamiętam taki jeszcze z domu, strasznie hałasujący...
Dobra ta kawa, muszę poszukać jej w sklepie. Ogólnie dostałam w prezencie teraz kawę do parzenia o smaku Irish Cofee (kupione w herbaciarni na wagę, jak coś)- cudo, po raz pierwszy mi wchodzi jakaś kawa bez mleka!
Chyba, że espresso, uwielbiam też ten ostry smak, tyle że dla mnie ma rozmiary absurdalne. Kiedyś znajomy będąc w Paryżu, zamówił sobie, hippisopunk w restauracjach niebywały, nie wiedział dokładnie co to ''espresso''. Przynieśli mu maleńką filiżankę, a on był przekonany, że to próbka do degustacji.

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 12 gru 2011, 3:23
autor: Ja?!
czasem w biedronce można spotkać tą niskodrażniącą ale chyba tylko ziarnistą. Mielona przez internet od producenta.
Młynek do kawy ? w carrefourze od jutra promocja na młynek do kawy elektryczny za 30 zł.
Kawa zmielona dzień wcześniej to jak piwo zwietrzałe nawet jeśli w szczelnym zamknięciu.
Lubisz kawe to musisz mieć młynek albo nie gadaj że ją lubisz :)

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 12 gru 2011, 3:43
autor: Ja?!



to co robią polacy z kawą to zbrodnia, popatrzcie jak się powinno robić kawe.

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 13 gru 2011, 3:10
autor: lapicaroda
Ba, ale jak się wstaje rano do pracy, to najprościej zalać proszek wrzątkiem i już. Ja może i tak robię, ale nienawidzę kawy ekspresowej,to jest jakieś plastikowe i bez smaku.

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 22 gru 2011, 15:08
autor: polliter
:okey:

A tak już bardziej serio, poranek bez kawy, to poranek stracony.
Gorąca kawa, jajecznica i Vivaldi w tle - po takim poranku żaden dzień mi nie straszny :D

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 31 gru 2011, 14:33
autor: babka cukrowa
Mam młynek do kawy-kiedyś mama przywiozła z Wilna.Sądzę ,kawa to w jakimś sensie afrodyzjak ,bo gdy wypiję po południu nie mogę spac w nocy i mam ochotę na "baraszki".Kawa jeszcze nikogo nie zabiła więc odpada trucizna a czy jest to lek na melancholię?To zależy od nastroju i z kim się ją pije bo samemu to jakoś dziwnie smakuje????

"Leci kawka wirtualna
ze śmietanką, albo czarna.
Jak doleci już do Ciebie,
będziesz po niej w siódmym niebie.
Dodam jeszcze garść słodyczy,
by złagodzić smak goryczy."
O_______O `..`.`..`.
█______ █ `.`¸`.`.`.`..`.
██____██ `.`¸`..`.`..`.
███████.............)..........(
█______ █............((..........))
█______ █______(''''''''')o (''''''''')o
███████_ ▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
█______ █___ ███████████
███████__________██`.`¸`.
█████████______████`.`¸`.
█_█████████___█████`.`¸`.
█___█___█__█_____ ███`.`¸
█___█___█__█_______█`.`¸`
█___█___█__█_____████`.`¸
____ █______ █___ ██████
____ █______ █_ █████████
◄█►◄█►◄█►◄█►◄█►◄█►

Re: trucizna, lek na melancholię czy afrodyzjak?

: 31 gru 2011, 16:21
autor: Ja?!
http://www.flemming-cafe.pl/category/60 ... urowa.aspx to jest cała prawda o kawie - surowa prawda.