Świętowit jest największą rzeźbą świata zgłoszoną do Księgi rekordów Guinnessa. Stanowi on nawiązanie do kultury słowiańskiej, gdyż posąg obrazuje cztery strony, a każda strona odpowiada innemu tematowi. Rzeźbienia posągu podjęło się trzydziestu artystów. Przybyli na plener z całej Polski, by z czterystu-letniej topoli wyrzeźbić ogromny posąg tolerancji, którego pomysłodawcą był Grzegorz Śleziak. Posąg Świętowita stanowi element odwzorowania tła politycznego, a także obrazuje lęki i obawy współczesnego społeczeństwa.

Na frontowej części przedstawione są bóstwa i symbole głównych religii świata: chrześcijaństwa (oko opaczności i twarz Chrystusa), buddyzmu (Budda), prawosławia (Pantokrator), judaizmu (gwiazda Dawida), islamu (szahada), hinduizmu (Wisznu, Sziwa i Brahma). Elementy te umieszczone są obok siebie, ponieważ większość wojen ma podłoże religijne, a wyznawcy walczą ze sobą wzajemnie wykluczając swoje religie niszcząc je.

Splecione dłonie to symbol, który powtarza się na każdej stronie rzeźby, ma nawoływać do dobra, pokoju oraz harmonii i tolerancji w świecie.

Po prawej stronie rzeźby znajdują się przywódcy duchowi: Jan Paweł II i Dalajlama, którzy wykazywali dużo szacunku i pokory w stosunku do innych, o ich wielkości świadczy to, że nie unosili się pychą i potrafili wybaczać. Lewa strona posągu to strona na której figurują politycy zagranicznymi Husajn, Bin Laden, Putin, Kim Dzong, Bush. Ostania strona przedstawia tło polityczne naszego kraju: Giertych, Wałęsa, Lepper, bracia Kaczyńscy i ksiądz Rydzyk.

Wszyscy politycy są skonfrontowani z boginią prawdy (symbol zaczerpnięty z Ikonologii C.Ripy), która jest naga, jasna (słońce), mądra (otwarta księga), nieugięta (gałązka palmowa) i jest ponad ziemią. Władza, jak i każdy człowiek, powinna podążać w jej kierunku. Droga jednostki, która musi zmagać się z problemami dzisiejszego świata również znajduje odzwierciedlenie na rzeźbie (górna partia posągu).

Uwieńczeniem rzeźby są ręce wzniesione do góry, to ręce człowieka, jego obawy, lęki, prośby.
Drzewo to symbol życia, oś świata. Zakorzenione głęboko w ziemi sięgające konarami do nieba.

Posąg Świętowita niegdyś uważany za Boga Najwyższego - pana niebios, także lasu, słońca, ognia, urodzaju i prawdopodobnie wojny, to nawiązanie do korzeni naszej historii.
Politycy tworzą naszą teraźniejszość, decydują o losach państwa, losach rodzin i dzieci. Religia to wybór każdego człowieka, który powinien być wolny i nieograniczony przez dyktaturę władzy.

ŚWIAT W KTÓRYM ŻYJEMY JEST NASZĄ WSPÓLNĄ DROGĄ, WIĘC KROCZMY PO NIEJ W ZGODZIE.
Galeria: http://www.lesnygrod.pl/galeria/odsloniecie-swietowita

Źródło: http://www.lesnygrod.pl/swiatowid/

Bardzo to ciekawe, a opisałeś tak, że zaczęłam już sobie wyobrażać, zanim dotarłam do zdjęć i nieźle mi wyszło

Oj, oby w końcu ta zgoda nastała... Bo to, co piszesz Elementy te umieszczone są obok siebie, ponieważ większość wojen ma podłoże religijne, a wyznawcy walczą ze sobą wzajemnie wykluczając swoje religie niszcząc je., oczywiście jest prawdą i wywołuje moje westchnienie...

(nie ten temat, ale czyż to nie świadczy, jaką 'mizerną' prawdą jest prawda religijna?...)

Masz rację. Wszelkie "jedyne prawdy" są mizerne i doprowadzają do konfliktów. Człowiek powinien być w tej materii wolny.

A tekst akurat nie jest mojego autorstwa - pochodzi ze wspomnianej w źródłach strony : )

No ale - mamy najwyższy posąg świata jako Chrystus ze Świebodzina, ale właśnie najwyższą rzeźbą (prawdopodobnie również na świecie) jest u nas Świętowit z Milówki. To taka ciekawostka.

dlaczego dopiero z Twojego postu o Nim się dowiedziałem? Ilu zrozumie i właściwie odczyta przesłanie z tej rzeźby płynące?

Zapewne dlatego, że wszystko co związane z pogaństwem jest w tym kraju tematem tabu do granic możliwości.

Ilu zrozumie? Myślę, że każdy otwarty i myślący człowiek. Rzecz jasna - niestety, nie wszyscy.

Siemowit pisze:Zapewne dlatego, że wszystko co związane z pogaństwem jest w tym kraju tematem tabu do granic możliwości.

taką postawę odczytuję jednoznacznie:stanowi zagrożenie dla "jedynych prawdziwych". Zasłona milczenia, ewentualne kpiny i szyderstwa - cel jeden

Siemowit pisze:Zapewne dlatego, że wszystko co związane z pogaństwem jest w tym kraju tematem tabu do granic możliwości.

Ilu zrozumie? Myślę, że każdy otwarty i myślący człowiek. Rzecz jasna - niestety, nie wszyscy.

Dokładnie to samo chciałam powiedzieć!

Utarł się nawet epitet "ty poganinie" o wydźwięku bardzo pejoratywnym... Pogaństwo (i to za sprawą KK, niestety) kojarzy się z 'ciemnotą'... Stąd temat tabu, no, w takim 'katolickim kraju' jak Polska traktować poważnie 'ciemnotę'?...

Wolę na ten temat nie pisać, bo zaczynam się denerwować... Głupota ludzka i ignorancja jednak chyba rzeczywiście nie mają granic...

Cóż, nie pozostaje nic innego jak uświadomić sobie, że wszelkie czyjeś opinie są wyrazem wiedzy (a raczej niewiedzy) i uczuć tych, którzy je wypowiadają. Czyli, że sami sobie wystawiają 'wizytówkę'

chyba najwyższa pora założyc watek o lustrach...zrób to Ty Lidko, nie chcę jako dyżurny "bluźnierca" Imladisu spalić go na początku
Sorki za ten off-topic - już będę grzeczny ( w tym wątku oczywiście )

OK, postaram się. Ale chyba w mojej rubryce nie w religijnej...

Zmykaaaaam!!! :pa:

A wracając...

Tak, jest to solą w oczach "jedynych prawdziwych". Nie koniecznie trzeba ich atakować - sam fakt, że jest coś innego, związanego z inną wiarą, a czego sam byt podważa pewne sprawy związane z nimi - powoduje to, co mamy.

Jednakże innej drogi nie ma. Jeśli chcemy zmian obojętnie jakich, ale zahaczających o krawędzie KK to trzeba się po prostu przebijać do przodu i nie oglądać za siebie.

Siemowit pisze:A wracając...

Tak, jest to solą w oczach "jedynych prawdziwych". Nie koniecznie trzeba ich atakować - sam fakt, że jest coś innego, związanego z inną wiarą, a czego sam byt podważa pewne sprawy związane z nimi - powoduje to, co mamy.

Jednakże innej drogi nie ma. Jeśli chcemy zmian obojętnie jakich, ale zahaczających o krawędzie KK to trzeba się po prostu przebijać do przodu i nie oglądać za siebie.

sam być może czytałeś jak bezpardonowo ja jestem przez nich atakowany za moją "czelność" i "bluźnierstwa" . Owszem, mam swoją Prawdę i Drogę do niej. Ale to mi jakoś nijak nie przeszkadza aby jadąc autostradą na Wrocław ode mnie za każdym razem podnieść dłoń do góry i pozdrowić najpierw Górę Chełmską( nazwaną przez katolików św.Anny ) potem Ślężę - dla szacunku naszych Przodków i Wiary naszych Ojców...

Chwała i sława Ci za to Szymonie. Tego właśnie potrzeba - wiedzy i szacunku. W ten sposób zwracamy Przodkom szacunek, którego zostali brutalnie pozbawieni. To się nazywa wartością. Wartością, która nie jest sztuczna.

Siemowit pisze:W ten sposób zwracamy Przodkom szacunek, którego zostali brutalnie pozbawieni. To się nazywa wartością. Wartością, która nie jest sztuczna.

o ile dobrze wiem ( sprostuj jeśli nie ) wg Wiary Słowiańskiej duchy naszych Przodków żyją w Nawii tak długo jak trwa pamięc o nich. Dzieki odradzającemu się Rodzimowierstwu będą żyć wiecznie. Sława im!

Mi osobiście nic nie wiadomo o tym, że ile potrwa pamięć, tyle będą istnieć w Nawii. Raczej wychodzimy z założenia, że po prostu część ich duszy żyje w Nawii jako dusze Przodków, natomiast inna cząstka tej duszy odradza się tu - na Ziemi, na Jawie.

Oczywiście, jest w tym też pewna prawda - nikt nie umiera dokąd trwa pamięć o nim, w naszych sercach, umysłach i na kartach historii.

Wychodzę z założenia, że Oni patrzą na nas, przychodzą w odpowiednie dni, ale trzeba chcieć ich obecności aby zdać sobie z tego sprawę. Grunt abyśmy stali się godni na tyle, aby być wśród nich po przejściu na drugi świat.