Re: Licheń bogini Licho, Góra Trygława w Kazimierzu i kompleks Ślęża -Wież

1
W czasach pogańskich na górze był posąg Trygława inaczej Trzygłowa, któremu cześć oddawała miejscowa ludność. Posąg został zniszczony ale w tradycji funkcjonowała nazwa Góra Trygława. Aby to zmienić, postawiono trzy krzyże i nazwano miejsce Górą Trzech Krzyży.


Dziwne jest że Hitlerowcy wybrali ten kompleks na Projekt Riese – Olbrzym i tutaj w licznych świętych słowiańskich górach ryli niezliczone tunele, w kórych ulokować mieli wielki przemysłowy kompleks militarny, który miał być ukryty pod ziemią i niedostępny dla bombardowań, a który dzisiaj pod górami takimi jak Ostra Góra w Rzeczce, Góra Sobań, Gór Chłopska w Jugowicach, Góra Osówka, Góra Gontyna i Sokolec, Góra Włodarz, Walim czy Moszna – jest miejscem licznych wypraw odkrywczych i poszukiwań ukrytych skarbów.

Mamy też w tym kompleksie Wielką Sowę (1015 m npm) na podobieństwo krakowskiego Sowińca i Wzgórza Bielawskie – Białe Wzgórza – tak jak w Krakowie (tam dzisiaj wielki święty kompleks w Łagiewnikach poświęcony Janowi Pawłowi II – Nie lękajcie się i Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, a to tuż obok Kopca Kraka i tzw. Libanu, mamy również Waligórę i Grabinę.

Grupa Raduni

Z Wiki

Radunia, niem. Geiersberg (po wojnie nazywana Sępią Górą) – drugi wyodrębniający się szczyt w Masywie Ślęży i wznoszący się na wysokość 573 m n.p.m. Na zboczach góry na wysokości ok. 325 m n.p.m. ma swoje źródło rzeka Czarna Woda.

Na początku epoki żelaza (400 – 300 lat p.n.e.) powstał na Raduni kamienny krąg kultowy, otaczający sanktuarium księżyca. Zachowane do dziś partie mają 1780 m długości, średnia szerokość 4,5 m, a wysokość do 60 cm. Na szczycie znajduje się zagłębienie, tak zwana “Kacza Kałuża”, w którym znaleziono ułamki naczyń. Poniżej bije źródło Srebrnik używane prawdopodobnie do rytualnych ablucji. W tym miejscu odkryto przedmioty wykonane z brązu. Nazwa Radunia (Radnyna) pojawia się w źródłach pisanych od XIII wieku.

Na wierzchołku znajduje się Rezerwat przyrody Góra Radunia. Chroni on miejsca występowania rzadkich gatunków roślin przystosowanych do swoistych warunków glebowych i klimatycznych. Dużą wartością przyrodniczą odznaczają się płaty świetlistej dąbrowy oraz muraw kserotermicznych, a także stanowiska cennych elementów flory, w tym związanej z serpentynitami paproci zanokcicy klinowatej.



Jak widać i tutaj podobnie jak w Dolinie Ojców występuje specjalny rzadki gatunek paproci – a więc tu można podobnie jak w Ojcowie poszukiwać owego tajemnego Kwiatu Paproci – związanego z miłością, rodzicielstwem i małżeństwem. Co ciekawe kompleks Ślęży i Raduni oraz Wieżycy odnosi się głownie do Bogów Mocy – czyli tych rządzących bezpośrednio Człowiekiem. Kwiat paproci to roślina zarówno Ładów – Opiekunów Małżeństwa, ale i Bogów Wojny, jak i Rodów Panów Zwycięstwa Życia, Roda – Władcy Ludzkiego Plemienia i Przyrody – Rodżany – Władczyni Ludzkiego Siedliska a także Rudzi – której rośliną jest także Ruta – Pani Narodzin. Ich duchy pomocnicze Rodżanice (Sudenice, Narecznice) wręcazajnoworodkowi jego Przeznaczenie i nadają mu Imiona – to tajemne znane tylko matce, i bogom i jemy samemu i to oficjalne – te Wyroki Boże na Trzech Deszczułkach (lub patyczkach z łodygi krwawnika) wkładają dziecięciu pod poduszkę w kołyskę. Jak widać w procesie narodzin Człowieka biorą udział wszystkie Moce – bo oczywiście Dziwieniowie (Dziwień-Kupała i Dziewanna-Kupalina) to bogowie początku tego procesu – to w ich Święto młodzi ruszają na poszukiwanie Kwiatu Paproci, który ma w przyszłości pod opieką innych Mocy (Bóstw) tak pięknie zaowocować.

http://bialczynski.wordpress.com/2012/0 ... nia-walim/

w której czczono szatana, zwanego po słowiańsku “Licho”.
:D

Słowianie żadnego Szatana ani piekła nie znali :) znali świat dolny środkowy i górny.Szatan jest wyłacznie nabytkiem chrześcijaństwa.
Nie wolno mieszać dwóch religii.Wąż jest w judeo chrześcijaństwie symbolem Szatana a w rodzimowierstwie/szamanizmie symbolizuje życie i płodność.
Podobnie rogi są symbolem płodności(słynny róg obfitości)a w monoteizmie rogi są atrybutem diabłów.
Ogólnie jest tak:bogowie starych religii stali się diabłami nowej.

W świecie dolnym mieszkały dusze naszych przodków,zmarłych ludzi,w środkowym mieszkamy my tu i teraz,a górny to świat bóstw i bogów.

Podróży szamańska do świata dolnego i axis mundi.Echem szamanizmu jest w chrześcijaństwie symboliczna wizyta Jehoshua w “piekle”,tzn w świecie dolnym,w świecie przodków gdzie szamani schodzili po moc,po wiedzę po coś co można by chyba nazwać oświeceniem.

Tam rodzili się na nowo,przechodząc inicjację po czym “zmartwychwstawali” jako ludzie odmienieni,nowi,przemienieni,oświeceni,"przeBuddzeni".

PS.Weles nie jest żadnym Szatanem i diabłem,nigdy nie był.
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 13:12 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Licheń bogini Licho, Góra Trygława w Kazimierzu i kompleks Ślęża -Wież

2
Przyjmujemy, że Weles i Trzygłów to ten sam bóg. Wg. bogowiepolscy.net również Nyja to kolejne imię wcześniej wymienionego. Podobnie dziś traktuje się Peruna (Pioruna), Świętowita czy ostatnio Jassę.

Natomiast co do Kupały - jest to nazwa święta, ale nie było bóstwa o takim imieniu. Zbyt namieszano przy nazewnictwie i mitologii przez wieki aby można było dziś wiedzieć dokładnie skąd ta nazwa - nie mniej jednak na pewno nie jest imieniem bóstwa, a przynajmniej większość rodzimowierców tak przyjmuje. A co do "Dziwień-Kupały i Dziewanna-Kupaliny" czy "Sudenic" - nie spotkałem się z takimi nazwami w opracowaniach naukowych. Czy są wiarygodne źródła na ten temat? Bo jeśli są to nazwy powstałe dziś no to cóż - z punktu widzenia religii mogą mieć sens bo wiara się rozwija, natomiast z punktu historyczno-naukowego już absolutnie nie.
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 17:26 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Licheń bogini Licho, Góra Trygława w Kazimierzu i kompleks Ślęża -Wież

3
z punktu widzenia religii mogą mieć sens bo wiara się rozwija
to jest właśnie najważniejsze :) zostawmy historię historykom i odtwórcom.Najlepiej będzie o szczegóły zapytać autora w komentarzach pod tekstem.


Przyszło mi coś do głowy jeśli chodzi o Trójgłowego.
Gdyby przyjąć że Trójgłowy i Cerber są tożsami,to kim byłby nasz Charon,Erebu i Nyks?
Ostatnio zmieniony 13 lut 2012, 17:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Licheń bogini Licho, Góra Trygława w Kazimierzu i kompleks Ślęża -Wież

4
Mezamir pisze:Słowianie żadnego Szatana ani piekła nie znali :) znali świat dolny środkowy i górny.Szatan jest wyłacznie nabytkiem chrześcijaństwa.
Nie wolno mieszać dwóch religii.Wąż jest w judeo chrześcijaństwie symbolem Szatana a w rodzimowierstwie/szamanizmie symbolizuje życie i płodność.
Wąż w religii Słowian jest przede wszystkim istotą chtoniczną i jednym z atrybutów Welesa lub Żmija (ja np. uważam Żmija za jeden z przejawów Welesa). Są to więc Bóstwa związane niewątpliwie z płodnością, ale także z mądrością, wiedzą, opieką nad dobytkiem, bydłem domowym, dzikimi zwierzętami i lasami, a także ze światem umarłych i opieką nad duszami Przodków. Każdy z nas chyba zwraca się do Welesa z różnymi prośbami, m.in. o opiekę nad naszymi Przodkami, o mądrość, wiedzę, wsparcie w sprawach życiowych, itd. Więc masz rację.
Mezamir pisze:Podobnie rogi są symbolem płodności(słynny róg obfitości)a w monoteizmie rogi są atrybutem diabłów.
Ogólnie jest tak:bogowie starych religii stali się diabłami nowej.
Tak - i zauważ, że dzieje się to przede wszystkim w przypadku religii monoteistycznych, choć niewątpliwym faktem jest też demonizacja Asurów (którzy w religii wedyjskiej byli po prostu Bogami) w hinduizmie. Oczywiście nie wszyscy Asurowie zostali zdemonizowani, np. Agni czyli Ogień jest uważany za istotę świętą i godną czci. W religii zoroastryjskiej z kolei część dawnych Bogów została zdemonizowana, a część stała się aniołami Najwyższego (Ahury Mazdy). Religie abrahamiczne z kolei uważają się (czy przynajmniej traktują się) za antytezy tych poprzednich. Przykładowo, mozaizm wyrósł na gruncie wierzeń medianickich i kananejskich, ale Bogowie Kany i Medianitów zostali zdemonizowani, określeni mianem upadłych aniołów. Z kolei chrześcijaństwo, choć wyrasta z pnia mozaizmu, mimo to odrzuca go jako niepełne objawienie. Analogicznie islam, choć z szacunkiem wyraża się o Jezusie i prorokach żydowskich, uważa chrześcijaństwo za błąd (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, nie chcę urazić muzułmanów, tak samo jak chrześcijan czy żydów).

Z kolei w religiach politeistycznych następuje włączenie (inkluzja) poprzednich wierzeń; można powiedzieć, że politeizm w sposób transparentny (niezauważalny) wchłonął wierzenia animistyczne, robiąc miejsce dla kultu Duchów miejsca, rzek, drzew, gór, dolin, Przodków (Dziadów), a także dla praktyk szamańskich, magicznych, itd.

Mezamir pisze:W świecie dolnym mieszkały dusze naszych przodków,zmarłych ludzi,w środkowym mieszkamy my tu i teraz,a górny to świat bóstw i bogów.
Z grubsza to tak wygląda: Nawia, świat umarłych, potem świat żywych (umownie nazwijmy go Jawią, niezależnie od tego, co myślimy o Księdze Welesa - po prostu to określenie jest całkiem dobre i jednoznaczne), a wyżej - świat Bogów niebiańskich - Swaroga, Dadźboga-Żarptaka (zwanego też Swarożycem), a także Peruna i Strzyboga, czyli Prawia. Ech, mówiąc dosłownie (literalnie), dopiero niedawno przekonałem się, jak pięknie jest w tamtym świecie, gdy leciałem samolotem :)
Mezamir pisze:Podróży szamańska do świata dolnego i axis mundi.Echem szamanizmu jest w chrześcijaństwie symboliczna wizyta Jehoshua w “piekle”,tzn w świecie dolnym,w świecie przodków gdzie szamani schodzili po moc,po wiedzę po coś co można by chyba nazwać oświeceniem.
Ciekawa sprawa. Swoją drogą, ja w chrześcijaństwie widzę jeszcze jedną reminiscencję dawnych religii i to nawet nie szamanizmu, ale animizmu z bardzo dawnych czasów. Chodzi mi o kult relikwi - przekonanie, że posiadanie szczątków świętego ułatwi w jakiś sposób uzyskanie jego wsparcia w modlitwach do Boga. Przecież to czysty animizm i hierarchia Duchów. I jest to raczej animizm z czasów przedcywilizacyjnych, animizm bardzo pierwotny, zaprzęgnięty w służbie monoteizmu.
Mezamir pisze:Tam rodzili się na nowo,przechodząc inicjację po czym “zmartwychwstawali” jako ludzie odmienieni,nowi,przemienieni,oświeceni,"przeBuddzeni".

PS.Weles nie jest żadnym Szatanem i diabłem,nigdy nie był.
Zgadza się. Welesa dopiero zdemonizowano jako Diabła w czasie chrystianizacji. I zauważmy, że dzięki temu Diabeł nabrał cech bardziej przyjaznych ludziom - stał się opiekunem, doradcą, obrońcą domostwa, biednych i słabszych, itd; chłopi do niedawna zostawiali mu kaszę w kominie.

Mezamir pisze:
z punktu widzenia religii mogą mieć sens bo wiara się rozwija
to jest właśnie najważniejsze :) zostawmy historię historykom i odtwórcom.Najlepiej będzie o szczegóły zapytać autora w komentarzach pod tekstem.
Po raz kolejny się zgadzamy :) Rodzimowierstwo słowiańskie nie jest odtwórstwem historycznym - przeciwnie, jest to tworzenie Przymierza z naszymi Bogami w dzisiejszym świecie i to na współczesnych, dzisiejszych zasadach. Nie musimy robić tego w identyczny sposób, jak nasi Przodkowie 1000 lat temu i to nie tylko dlatego, ze nie potrafimy odtworzyć tego sposobu, a przede wszystkim dlatego, że jesteśmy innymi ludźmi. To, co jest wspólne, to wiara w tych samych Bogów, szacunek dla Kraju, swojego narodu i ludu, Przyrody, rodziny; wartości zadrugi, czyli wspólnoty; docenianie honoru, odwagi, przyjaźni i miłości i stawianie ich ponad chciwością i żądzą zysku za wszelką cenę. A poza tym wszystkie stare obrzędy były kiedyś nowe i te nasze są tak samo dobre, jak te naszych Przodków - i kiedyś może (oby!) będą wspominane przez potomnych jako stare tradycje...
Mezamir pisze:Przyszło mi coś do głowy jeśli chodzi o Trójgłowego.
Gdyby przyjąć że Trójgłowy i Cerber są tożsami,to kim byłby nasz Charon,Erebu i Nyks?
Nie zrównywałbym mimo wszystko Bogów z różnych kultur. na pewno sa podobni, w niektórych kulturach - prawie tożsami, np. litewski Perkunas i nasz Perun - ale jednak mają swoją odrębność. Z drugiej strony, postać analogiczna do Charona - przewodnika przeprowadzającego dusze zmarłego na drugą stronę (psychopompa) - istnieje w każdej kulturze. I też się zastanawiam, kto mógłby nim być - może Nyja? Może Welesowy Syn, Chors, który włada Księżycem? A może po prostu szaman czy wołchw, który został wybrany przez Pana Nawii do takiej roli (również to w wielu kulturach było rolą szamana). Ja osobiście jestem zdania, że przeprowadzają sami Przodkowie przebywający w świecie umarłych. Faktem jest też, że u dawnych Słowian występowała wiara w rzeki ognia i wody opasające Nawię (przynajmniej znalazłem taką wzmiankę w "Kulcie św. Mikołaja na Rusi" B. Uspieńskiego).


Pozdrawiam,
M.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 18:51 przez Marcowy, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Licheń bogini Licho, Góra Trygława w Kazimierzu i kompleks Ślęża -Wież

5
u dawnych Słowian występowała wiara w rzeki ognia i wody opasające Nawię
Tylko że mitów nie czyta się dosłownie :) połaczenie ognia i wody to?
Ogniowo czyli coś co zespala dwie przeciwności,np życie i śmierć.
Nie zrównywałbym mimo wszystko Bogów z różnych kultur
Chodzi mi tylko o to że człowiek umierający umiera wszędzie na świecie tak samo
i to co się z nim dzieje w trakcie i po śmierci,jest wspólne.
Czyli bogiem śmierci ludzi jest chyba ten sam bóg,ta sama siła?
Siła entropii jest jedna we wszechświecie.
Wracając do Cerbera,w mitologii judeochrześcijańskiej jego funkcję pełni św Piotr,klucznik,strażnik bram :)
Trzy głowy wydają mi się odniesieniem do trzech światów w których można mieć głowę ;)
Można być świadomym na jawie,lub snić świadomie i eksplorować swoją podświadomość lub doznać oświecenia ,trzeciego stanu umysłu/głowy :)

Nyja jest chyba odpowiednikiem Nyks?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiara”

cron