Jeśli chodzi o modlitwy jak i użycie różnorakich narzędzi w powołaniu płanetnika to wydaje się to sprawą wtórną, ponieważ pan Wojciech zaczynając powołanie nie używał ich odpowiadając na wezwanie niebieskich płanetników - używał tylko gestów i swej mocy. Potem używał różnych modlitw i różnych akcesoriów - niektóre z modlitw pochodziły od jego ojca wieszcza inne od księdza jasnowidza a niektóre sam układał. Istotą jego powołania była pomoc niebiańskim płanetnikom w przeniesieniu chmur gradowych poza wieś poprzez podtrzymywanie ich i rozdzielanie. Jednak przywiązywał wagę do swoich modlitw i niechętnie pokazywał je komukolwiek.
Jeśli chodzi o szeptuchy to nie znalazłem tak szczegółowych opracowań i moja wiedza pochodzi z filmów w tvp, filmikow na youtube i tym co piszą o szeptuchach w sieci (dzięki Mezamir bardzo mi pomogłeś). Wygląda na to, że ogólnie szeptuchy również zostają powołane do pomagania ludziom i często są to profesje rodzinne, ale nie tylko bo jedna z szeptuch mówi, że otrzymała moc i modlitwy od innej szeptuchy, która ją leczyła - choć to może również świadczyć o tym, że też była powołana. Metody i rekwizyty szeptuch wydają się być podobne, ale zasadniczą sprawą wydają się być tajemne modlitwy, które szepczą. Problem tylko w tym, że w ogóle nie wiadomo jakie tyle, że podobno po Białorusku
Prawie nic nie udało mi się dowiedzieć na temat poglądu szeptuch na przyczyny choroby, choć wygląda na to, że przynajmniej niektóre z nich posiadają pewien dar wieszczy i potrafią określić przyczynę choroby, ale też za mało informacji na ten temat tak, że trudno mi wyrobić sobie jakakolwiek opinię na temat szeptuch poza tym, że są skuteczne
Być może są jakieś badania etnograficzne na temat ich wierzeń i praktyk, ale nie udało mi się nic na ten temat znaleźć a szkoda bo jest to jeszcze żywa tradycja i poznanie jej mogło by co nieco powiedzieć o naszej słowiańskiej tradycji. Znalazłem też jakieś wzmianki o wieszczunach, ale wynika z nich tylko, że gdzieś są i tyle
Natknąłem się przy okazji na wzmianki, że oprócz tych pożytecznych profesji są jeszcze inne negatywne i do tego bardzo rozpowszechnione, ale o nich dowiedziałem się tylko, że ludzie padają ich ofiarami i boją się o tym mówić. Wygląda na to, że wbrew pozorom ciągle jest żywych wiele słowiańskich tradycji tyle, że niewiele na ich temat wiadomo. Owszem w pracach Kolberga jak i Kotuli można znaleźć wiele opowieści o ludowych wierzeniach i praktykach, ale to nie jest to samo bo są to informacje z trzeciej ręki i nie odnoszą się bezpośrednio do przedstawicieli tych profesji, ale raczej o tym co lud myśli na ten temat a to choć cenne może być nawet mylące. Przykładem może być porównanie tego co mówił sam płanetnik z tym co różni ludzie z okolicy sądzili na ten temat. Przydal by się wywiad z jakąś szeptuchą gdzie mówi ona jak otrzymała dar, z czym on się wiąże, jaki jest jej pogląd na choroby, jak widzi świat, opisy jej doświadczeń itp. Szkoda, że tak mało jest relacji - a może są?