tutaj piszemy o naszych zakupowych szaleństwach

Ja się pochwalę zakupami jakie ostatnio zrobiłam,fakt że nie dla MNie ale dla Adsia.Kupiłam mu spodnie sportowe ,adidasy i bluzę wszystko firmy Reebok.

Hmmmm .... musiał zasłuzyć ale dla siebie tak zupełnie nic???

Ja już wszystko mam Victorio a męża muszę odmłodzić przecież ma młoda żonę.hihi

Alicja pisze:Ja już wszystko mam Victorio a męża muszę odmłodzić przecież ma młoda żonę.hihi

Dobre podejście

Ja ostatnio nabyłam piękne szare rurki w H&M'ie. Do tego za pół ceny

Sailor pisze:Dobre podejście

:ach::ach:

A ja wypalę z innej beczki ciuchy Zaopatrujecie się czasem w tzw. ciuchlandach? Bo ja właśnie tam ostatnio upolowałam trochę fajnych bluzek

Lufestre ,bardzo czesto :ach: Chociaz ja jestem typ nerwowy i mnie zaraz nudzi to grzebanie ,to jednak i ja niejeden raz wypatrzyłam dla siebie fajne ,markowe rzeczy .....Więc czasami warto przejśc sie i poszperac w tych ciuchach ...

Oj warto,warto i ja czasami zaglądam do tych "butików".

Ja też tam zaglądam podobnie jak Dorcika irytuje mnie nieco to grzebanie tudzież rozpychające się babcie, ale można stamtąd przynieść niezłą zdobycz- czasem nawet nowe, markowe, fajne ciuchy :tak:

No to super, że nie jestem sama w wycieczkach do lumpeksów
Ja w ogóle szybko się w sklepach męczę odzieżowych wiec po prostu wpadam ,przeglądam kilka rzędów wieszaków i kupuje to co na oko na mnie pasuje (w 99% przypadków bez mierzenia ) i ta metoda zawsze się sprawdza.

W moim ulubionym dyskoncie nie można mierzyć :/ Jednak oko mi się jako tako wyrobiło i wiem mniej więcej, w czym utonę, w co się wcisnę, a w co niekoniecznie

Kupowanie na oko mam opanowane w dość zadowalającym stopniu
Chwalnę się, że nabyłam kolejne pinkle (tym razem przeciwsłoneczne) i bransoletkę

Ja jakoś nie mogę przekonać się do bransoletek, podobnie jak innych ozdób na dłonie, ręce, nawet zegarek mnie denerwuje. Chociaż w lo miałyśmy z najlepszą przyjaciółką identyczne bransoletki- wzajemny prezent mikołajkowy i coś w rodzaju symbolu naszej przyjaźni, ale to stare czasy są
Co do pinkli też wypada mi się zaopatrzyć w przeciwsłoneczne, ale mam zawsze z tym problemy. Podobają mi się "muchy", ale wydaje mi się, że podkreślają i tak zbytnią krągłość mojej twarzy :/ A Ty jakie nabyłaś?

Ja zakupiłam ostatnio trzy pary kolczyków- jedne w kształcie kiści winogron, jedne błękitne perełki, a trzecie z kamyczków piasku pustyni :ach: oraz plisowaną spódniczkę w zielono- czarną kratę

Z tymi bransoletkami jest tak, że uwielbiam je kupować, a potem niekoniecznie je noszę. Pinkle znów kupiłam w Cubusie, są duże (tylko takie noszę) i odrobinę w stylu retro.
Plisowane spódniczki w kratę kojarzą mi się bardzo naughty ze względu na pewien klip

w kształcie kiści winogron

Też takie chcę, łot co.

Mam już wisienki, więc przyszedł czas na winogronka Poza tym są w planach truskawki, tylko trzeba zamówić odpowiednie koraliki

Co do spódniczki, muszę ją łączyć z legginsami, a i tak wydaje mi się za krótka. Ale tak właśnie się w niej czuję- nieco naughty, w wydaniu skromnej pensjonariuszki

kolejna torebka,pierscionek,kolczyki...kocham takie perdółki. Czarna bluza i nie pamietam co jeszcze.

Wreszcie nabyłam fajną tunikę na święta :ach: Jest lawendowa z drobnymi granatowymi i fioletowymi kwiatkami i zielonymi listkami.

Zakupiłam też czarne tenisówki w białe gwiazdki z kokardami. Nie mogłam się im oprzeć, poszłam jednak na pewne ustępstwo i wybrałam matowe, a nie błyszczące gwiazdki. Miałam tak w ogóle zaostrzać wizerunek od tej wiosny, ale raczej nic z tego... :niewiem:

Farciara. Ja pragnę na święta założyć czarną spódnicę, ale plany chyba spełzną na niczym, bo NIGDZIE nie mogę takiej znaleźć :/ Kolejne (i ostateczne podejście) nastąpi w niedzielę

Sailor pisze:Zakupiłam też czarne tenisówki w białe gwiazdki z kokardami.

Jakoś nie za bardzo potrafię to sobie wyobrazić ;P
I już tak nie opowiadaj o tym zaostrzaniu wizerunku, bo z naszym zamiłowaniem do słitasnych i kjutaśnych rzeczy to raczej nie wypali Chociaż ja chyba i tak jestem mhroczniejsza

aka pisze:Farciara. Ja pragnę na święta założyć czarną spódnicę, ale plany chyba spełzną na niczym, bo NIGDZIE nie mogę takiej znaleźć :/ Kolejne (i ostateczne podejście) nastąpi w niedzielę

Ja mam przesyt czarnych spódnic, bo aż 6 egzemplarzy, ale można je bez trudu łączyć z pstrokatą górą, więc polecam

Jakoś nie za bardzo potrafię to sobie wyobrazić ;P

Coś w tym stylu- gwiazdki są identyczne, tylko to przypomina bardziej trampki, ja mam odsłonięte balerinkowe tenisówki i zamiast tej rzepy jest kokardka:
http://www.mojeciuchy.pl/entityfiles/pi ... 626134.jpg

I już tak nie opowiadaj o tym zaostrzaniu wizerunku, bo z naszym zamiłowaniem do słitasnych i kjutaśnych rzeczy to raczej nie wypali

Co do s&k Ostatnio mam zamiłowanie do kwiatowych wzorków. Widzialam w H&M- ie śliczną granatową bluzeczkę nakrapianą jasnymi kwiatkami, cudeńko, ale niestety musiałam wybierać i padło na inny szał kwiatowy ;P

Chociaż ja chyba i tak jestem mhroczniejsza

Jesteś Z mojego dawnego umiłowania czerni jednak co nieco pozostało, niemniej jednak ludzie z lo, którzy mnie teraz spotykają ubraną na zielono na przykład, pytają co mi się stało I tylko mama się cieszy, bo kiedyś komentowała wszystko tekstem: Cooo? Znowu czarne???!!!

Chyba mam już lepsze wyobrażenie tych butów- opis brzmi całkiem nieźle

Ostatnio mam zamiłowanie do kwiatowych wzorków.

Mam to samo, ale jak na razie skupiam się na kwiatuszkowym wystroju mojego pokoju. I również widziałam w H&M'ie taką bluzkę tylko na zielonym tle. Nawet wzięłam ją do ręki, ale pomyślałam, że wyglądałabym w czymś takim głupio Lepiej będzie jak poszukam jakiejś koszuli w kratę.

kiedyś komentowała wszystko tekstem: Cooo? Znowu czarne???!!!

Ech, skądś to znam :rolleyes: Również jedna z moich psiółek (wielka miłośniczka wszystkich kolorów, które nie są czarnym), kiedy zdarza nam się chodzić razem na zakupy zawsze wrzeszczy jak znajdę coś czarnego. Nie rozumieją, że ubrania muszą odzwieciedlać moje wnętrze ;P

Bo dziewczyny w czerni mozna jak najbardziej czuć sie kolorowo, kocham czerń i to jest mój ostatni zakup, też się chwalę co mi tam

Noooo więc taaaak... balerinki są granatowe a dżety metalowe (wszelakim kryształkom mówię stanowcze nie), chusta jest kremowa z niebiesko- brązowymi drobnymi motywami kwiatowymi i ma takie śmieszne pomponiki , koszula jest z krótkim rękawem w granotowo-biało-szarą kratę, a kolczyki koła średniej wielkości owinięte takim jakby drucikiem.
Amen ;P

Masz rację, kryształki szybko odpadają, choć ja nie mówię im stanowczo nie, jako posiadaczka balerinek ze złotymi cekinami, mam różne dziwne napady Popieram natomiast granat, jak również jego połączenie z bielą i szarością; że o motywie kfffiatuszkowym chusty nie wspomnę
Kolczyki zapowiadają się baaardzo obiecująco:)- są metalowe czy jakieś inne?

Cekiny na baletkach miałam tylko podczas studniówki

są metalowe czy jakieś inne?

Metalowe. Miałam je zaprezentować (zawsze wolę coś pokazać niż to opisywać), ale jak podłączyłam aparat do komputera to wziął i się bezczelnie zawiesił :/

Zamówiłam przez net spódnicę /bo mi się b.podobała/.Kolosalna cena,ponad 2 stówy z opłatą za przesyłkę.Dzisiaj dotarła do domu i tak zastanawiam się gdzie ja tak elegancko będę się ubierała?Wiem już jaka reszta do niej pasuje /buty,bluzka/,tylko nie widzę celu aż takiego "wymuskania" .Nie zakładałam że ona tak elegacka,patrzyłam na krój i założyłam że bardziej swobodna.Niestety,tkanina wpędziła w elegancję.Wygląda więc na to że czasem będę elagancka.Powiesiłam w szafie i czekam.Na okazję założenia

ha ! ja teraz zainwestowałam w sukienkę na szelkach, bombkę w drobną kratkę biało-błękitną i jestem w niej zakochana

Ostatnio obkupiłam mieszkanie...zmiana w kuchni krzeseł, wymiana drzwi z brzozy na olchę, wazony i rózne szkła dekoracyjne.

Ostatnio kupiłem rękawiczki na rower dla mamy i zasilacz do skanera dla siebie.

A ja zakupiłam ostatnio uniwersalny czarny sweter w serek, co to i do spodni i do spódnicy ujdzie. Taka się ze mnie grzeczna elegantka robi, że jeansom i bluzom mówię stanowcze nie. Bogacę kolekcję spódnic i żakietów (żakiety pasjami wręcz uwielbiam), szafa w szwach pęka.