Pomarańczowe tudzież ceglane szminki są obłędne i żałuję, że nie za bardzo pasują mi takie kolory. Kusi mnie za to zainwestować w jakąś fuksję ;D

Przechodzę ostatnio fazę pomadkową.

Zupełnie przypadkiem też w nią weszłam. W moich osiedlowych delikatesach wśród tych słodkich kusicieli przy kasach wyczaiłam takie precjoza: Wzięłam ten o smaku Sprite'a, ale coś mi się wydaje, że zainwestuję również w dwa pozostałe

Mmm... mniamuśne Dorwałam takie colowe cudo pewnego razu w Smyku Nie przepadam za samym napojem, ale np. Mamby, cukierki albo takież mazidła o jego smaku są jak najbardziej ok. A fantowy smak powinien być jeszcze lepszy

Ze smackeów przerabiałam też proukty Avon- o smaku truskawkowej galaretki (topił się pod wpływem gorąca...), piernika- cynamonu (na zimę bardzo akuratny). Widziałam też czekoladowe i kokosowe chyba...

No taaak całuśnie
Ja dzisiaj wesżłam do Rossmanna i powiedziałam ,że juz nie wejde na nastepne 2-3 miesiące ..i chyba sie powinnam leczyć :crez:
Niestety u mnie pomadki nie zdają egzaminów ,sama nie wiem dlaczego ,nie lubię ich -po prostu ... Natomiast błyszczyki ,oj tak .Dzisiaj kupiłam z firmy Wibo,pierwszy raz o niej słyszę,ale jak na razie jest na plus
No ale chyba bym zwariowała jakbym sobie tego zapachu nie kupiła

Jak dla mnie panie mogą wysmarować usta nawet czekoladą.

Ulubione me mazidełko ostatnimi czasy: obłędny zapach czereśni, ładnie lecz nienachalnie się błyszczy i tworzy na ustach aksamitną powłoczkę bardzo modny w tym sezonie- soczysty odcień